Wrześniowe Mamy 2025 🧡🌼🧡
-
WIADOMOŚĆ
-
Filcek wrote:Tak, presja na KP jest ogromna. A przecież nie każda z Nas tego chce, czasami to zbyt trudne, czasami dla nas zwyczajnie bolesne, nieprzyjemne i nie dajemy rady, a czasami mamy chcą wrócić do pracy i zwyczajnie karmienie nie wchodzi w grę. Szkoda, że tak mało wsparcia i zrozumienia jest w społeczeństwie dla tematu. Karmisz piersią to Cię pokazują palcami w miejscu publicznym chociaż masz pieluszkę itp, karmisz butlą też źle bo przecież to i tamto ... Ogólnie ludziom się nie dogodzi, więc trzeba zrobić to, co najlepsze dla siebie w tym przypadku, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. I ważne żeby głodne nie było, a nie w jaki sposób dostaje mleko.
trochę było mi smutno, że kończę tą przygodę ale w brew pozorom przez to, że było wygodnie z mm teraz rozważam kpi pomieszane z mm. Ale u mnie tyczy się tego, że chce bardzo szybko wrócić do pracy (2 tygodnie max miesiąc) no i nie wyobrażam sobie być na każde karmienie, po prostu niewykonalne w mojej branży 🤷🏼♀️
Filcek lubi tę wiadomość
2021 córka ❤️
Brak problemu z zajściem i utrzymaniem, pod koniec ciąży wysokie ciśnienie - szpital, zakończenie ciąży w 37tc.
Starania o rodzeństwo od 2023
4 biochemiczne
1 poronienie w 10tc, zatrzymana w 9tc
Niski progesteron, podejrzenie pcos z obrazu usg.
Eutyrox 50
Metformina 1000xr, 500 zwykła
Fertistim
B12, Omega, d3, magnez, witc
14.01 - beta 15, prog 11
16.01 - beta 58, prog 13
20.01 - beta 452, prog 20
22.01 - beta 1164, prog 13
24.01 - beta 2743, prog 14
27.01 - beta 7764, prog 15
06.03 - jest serduszko!
05.03 - 4,3cm człowieczka ❤️
13.03 - prenatalne
Aktualnie: clexane, prolutex, progesteron besines, cyclogest, crinone.
-
U mnie wszystko na opak, jak mam dzień w domu, głównie z leżeniem to mnie coś kuło w pęcherz, w szyjkę, ciężko chodzić, wstać itd, zgaga na maksa.
Wczoraj intensywny dzień, trochę u rodziny, trochę na dożynkach ze znajomymi, jedzenie po którym tylko czekałam na zgagę - nic, nocka idealna, raz siku i pobudka o 11stej 🫣
Olej z wiesiołka nic u mnie nie zrobił na razie, a mąż nie chce dołączyć do wyganiania lokatora, mówi że czekamy do czwartku/piątku, bo woli żebym rodziła na weekend xD
Dziewczyny rozpakowane - jesteście mega dzielne, pamiętajcie o tym😊 Najważniejsze żeby wyjść ze szpitala i w swoim domku już na spokojnie wszystko ogarniać, bez tej presji że przyjdzie jakaś położna i Wam zacznie gadać, że czegoś się nie da. Chyba trzeba trochę do tego podejść zadaniowo - głodne dziecko to dać mm, a tak jak same piszecie, w domu będzie większa szansa na rozkręcenie kp.
Ja tak pół na pół dzikus, w szpitalu jak byłam na obrocie to na początku nie chciałam gadać, nie czułam takiej potrzeby plus byłam w kontakcie z rodziną, znajomymi i z nimi byłam cały czas na łączach. Dopiero drugiego dnia chwilę pogadałam. Byłyśmy 3 w pokoju, ale miałyśmy parawany między łóżkami to było chociaż trochę czuć prywatność.
Engel dawaj znać co tam się dzieje u Ciebie
Promykk trochę martwiące te Twoje objawy, jest w takiej sytuacji zagrożenie że będą chcieli zrobić cesarkę jednak?
Cortexq co słychać u naszych bliźniaków?Deyansu lubi tę wiadomość
'95 👫 '93 Wrocław
22.12 ⏸️ 1cs
Termin OM 1.09
Nifty - zdrowy chłopak💙, niskie ryzyka
24.02 - 13+0 I prenatalne - wszystko ok. CRL - 7,54 cm, ryzyko preeklampsji
15.04 - 20+1, II prenatalne, 355 g
18.06 - 29+2, III prenatalne, 1284 g
14.07 - 33+0, 2090 g
22.07 - 34+1, 2300/2400 g
04.08 - 36+0, 2880 g
-
Promykk, dużo zdrówka dla Ciebie ♥️
Abby10, planujesz naprawdę szybki powrót do pracy. Jesteś na własnej działalności? Pytam z ciekawości, więc jak nie chcesz to nie musisz odpowiadać 🤫
Ja się skusiłam na spacer z synem i o dziwo żadnych bóli nie mam, za to poczułam się lepiej, chyba świeże powietrze mi dobrze zrobiło 🙂 ale żeby nie było, to był krótki spacer, powolutku i pogoda dziś sprzyja 🍃Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 13:20
purplerain, Amandi, Abby10, Deyansu lubią tę wiadomość
2020 🧒💙
⏸️ 09.01
🩺 20.01 pęcherzyk ciążowy i zalążek zarodka🤞
🩺 06.02 CRL 1.7 cm, mamy 🩷
🩺 27.02 4,4cm człowieka ❤️
🩺04.03 I USG prenatalne 5,7 cm człowieka, anatomicznie ok ✅
Test Pappa - niskie ryzyka wad genetycznych, podwyższone ryzyko stanu przedrzucawkowego, 1:53
🩺 31.03 13 cm, 140 g , córeczka 🩷
🩺 28.04 19 cm, 350 g 🌸
🩺 06.05 II USG prenatalne, wszystko ok ✅
🩺 26.05 🩷650g ✔️
🩺16.06 1040 g ⚖️🎀
🩺07.07 1600g 🌷🩷
🩺 11.07 III USG prenatalne, wszystko 🆗🍀, 1800 g🧸
🩺24.07 2050 g 🩷
🩺18.08 2880 g 🌹
🩺01.09 -
@promykk trzymam kciuki, mam nadzieję że te zaburzenia widzenia czy ciśnienie to jakiś straszak i że to nic poważniejszego ✊🏼
@Nadzieja177 kurcze długo czekałaś ale trzymam kciuki ✊🏼
ja się staram nie porównywać pomiarów między lekarzami, a i tak naprawdę dowiesz się po porodzie ile synek waży.
Na tym etapie granica błędu jest nawet do 0.5kg nie ma czym się zamartwiać na zapas, będzie dobrze 🍀
@PaulinaLexi u mnie na razie cisza 😅 ale jestem bliżej jutra niż dalej 🫣purplerain lubi tę wiadomość
14.08.23r 7tc t16 👼🏼
OM 4.12.24
31.12.24 ⏸️
7.01. Beta 2232 mIU/ml
9.01. Beta 4438 mIU/ml 96.1% 📈
17.01. 6+1 crl 0.41cm i ❤️
30.01. 8+2 crl 1.78cm
7.02. 9+3 crl 2.61cm 🧸
3.03. 13+2 crl 7.02cm 🥝 USG prenatalne ✔️ pappa ✔️
7.03. 13+6 crl 8cm 🥭
4.04. 17+6 206g 🍇
23.04. 20+4 330g 🥞
30.04. 21+4 410g 🥥
28.05. 25+4 823g 🐧
24.06. 29+3 1364g 🍈
9.07. 31+4 1821g 🥬
15.07 32+3 1918g
5.08 35+3 2627g
19.08 37+3 3070g
26.08 38+3 🏥🤭 -
Melduję,że GBS ujemny 🥳🙂
Hajkonk, Twilight, PaulinaLexi, Filcek, Engel, Lavender91, purplerain, Amandi, Joa.szym, Jusia 82, Kotciara, Agusia246, Majka92, Azalea 🌸, Abby10, Marcysia1990, Deyansu, Suzie, Szosz, bellA, Nava lubią tę wiadomość
2020 🧒💙
⏸️ 09.01
🩺 20.01 pęcherzyk ciążowy i zalążek zarodka🤞
🩺 06.02 CRL 1.7 cm, mamy 🩷
🩺 27.02 4,4cm człowieka ❤️
🩺04.03 I USG prenatalne 5,7 cm człowieka, anatomicznie ok ✅
Test Pappa - niskie ryzyka wad genetycznych, podwyższone ryzyko stanu przedrzucawkowego, 1:53
🩺 31.03 13 cm, 140 g , córeczka 🩷
🩺 28.04 19 cm, 350 g 🌸
🩺 06.05 II USG prenatalne, wszystko ok ✅
🩺 26.05 🩷650g ✔️
🩺16.06 1040 g ⚖️🎀
🩺07.07 1600g 🌷🩷
🩺 11.07 III USG prenatalne, wszystko 🆗🍀, 1800 g🧸
🩺24.07 2050 g 🩷
🩺18.08 2880 g 🌹
🩺01.09 -
promykk wrote:Pozdrawiam też ze szpitala, ale jeszcze nie rodzę. 🥴 Te zaburzenia widzenia + ciśnienie wysokie na wizycie i dostałam skierowanie.
Może mnie jeszcze wypuszczą po obserwacji i powrót na indukcję przez cukrzycę, ale mogą wcześniej też. 🤷♀️
Trochę mnie nastraszyły te zaburzenia widzenia, bo to nie były takie mroczki i drętwiała mi ręka, także mniej się tu udzielałam, ale kibicuję wszystkim cały czas. 💖💖
Trzymaj sie ! ❤️ mam nadzieję, ze wyjdziecie jeszcze do domku na spokojniepromykk lubi tę wiadomość
-
Ja już leżę z balonikiem pod ktg. Przy zakładaniu: nic przyjemnego i pojawiła się krew. Niby można plamić, zobaczymy jak to będzie dalej. Też od razu przypomniały mi się miesiączki jak poczułam ból w plecach 😅 zobaczymy jak się akcja rozkręci.
Majka92, Azalea 🌸, Moirane, Engel, Abby10, Agaxyz00, Twilight, Filcek, Suzie, Szosz lubią tę wiadomość
-
promykk wrote:Pozdrawiam też ze szpitala, ale jeszcze nie rodzę. 🥴 Te zaburzenia widzenia + ciśnienie wysokie na wizycie i dostałam skierowanie.
Może mnie jeszcze wypuszczą po obserwacji i powrót na indukcję przez cukrzycę, ale mogą wcześniej też. 🤷♀️
Trochę mnie nastraszyły te zaburzenia widzenia, bo to nie były takie mroczki i drętwiała mi ręka, także mniej się tu udzielałam, ale kibicuję wszystkim cały czas. 💖💖👩🏼🧔🏻♂️🐈🐈🐈
🏃🏼♀️🏋🏼♀️🚴🏼♀️✈️🌍🏝️🌊🍕🍝☕️🍦
🫰⏸️ 16.01.2025
🧚💫 31.01.2025
💗🎀 19.04.2025
🫠⏳ 19.09.2025 -
Nadzieja177 wrote:Ja już leżę z balonikiem pod ktg. Przy zakładaniu: nic przyjemnego i pojawiła się krew. Niby można plamić, zobaczymy jak to będzie dalej. Też od razu przypomniały mi się miesiączki jak poczułam ból w plecach 😅 zobaczymy jak się akcja rozkręci.👩🏼🧔🏻♂️🐈🐈🐈
🏃🏼♀️🏋🏼♀️🚴🏼♀️✈️🌍🏝️🌊🍕🍝☕️🍦
🫰⏸️ 16.01.2025
🧚💫 31.01.2025
💗🎀 19.04.2025
🫠⏳ 19.09.2025 -
Nadzieja177 wrote:Ja już leżę z balonikiem pod ktg. Przy zakładaniu: nic przyjemnego i pojawiła się krew. Niby można plamić, zobaczymy jak to będzie dalej. Też od razu przypomniały mi się miesiączki jak poczułam ból w plecach 😅 zobaczymy jak się akcja rozkręci.
Kciuki za szybką akcję 🤞2020 🧒💙
⏸️ 09.01
🩺 20.01 pęcherzyk ciążowy i zalążek zarodka🤞
🩺 06.02 CRL 1.7 cm, mamy 🩷
🩺 27.02 4,4cm człowieka ❤️
🩺04.03 I USG prenatalne 5,7 cm człowieka, anatomicznie ok ✅
Test Pappa - niskie ryzyka wad genetycznych, podwyższone ryzyko stanu przedrzucawkowego, 1:53
🩺 31.03 13 cm, 140 g , córeczka 🩷
🩺 28.04 19 cm, 350 g 🌸
🩺 06.05 II USG prenatalne, wszystko ok ✅
🩺 26.05 🩷650g ✔️
🩺16.06 1040 g ⚖️🎀
🩺07.07 1600g 🌷🩷
🩺 11.07 III USG prenatalne, wszystko 🆗🍀, 1800 g🧸
🩺24.07 2050 g 🩷
🩺18.08 2880 g 🌹
🩺01.09 -
Szosz wrote:Pewnie, w domu byłoby najlepiej! Trzymam kciuki za rozwój wydarzeń po Twojej myśli.
Ja miałam cichą nadzieję na wyjście dziś, ale chcą poobserwować jeszcze okruszkę, bo straciła 9% masyczekam na wizytę doradczyni laktacyjnej, no i sugerują dokarmianie mm. Ciężko mi z tym
Synek też był na początku dokarmiany, a potem udało się rozbujać laktację, historia Marcysi też jest z happy endem, ale przykro mi i martwię się 😔
Ja z perspektywy czasu uważam że nie ma co się bać tej butelki czy to z odciagnietym czy z mm. Już nie pamiętam - masz laktator? Może laktacja jeszcze potrzebuje się rozchulac, a póki co Natalka głównie ciągnie bo ma silny odruch ssania (ale nie je cały czas) . U mnie w pierwszej dobie udało się wycisnąć po 5 ml przy jednym katmieniu z piersi , drugiej nocy wzięłam gotowe mm i dałam mu wypić 20 ml (bo przerażalo mnie widmo że spadnie z wagi i zostaniemy dłużej) potem próbowałam piersią i rano dałam kolejne 20ml mm. Po drugiej nocy rano ściągnęłam laktatorem duuuzo mleka a wydawało mi się że tam nic nie ma. z racji tego że na początku on był bardzo ospały przy tej piersi to ja karmiłam go na 3 sposoby, piersią, moim odciagnietym i gotowym mm (z apteki zamówiłam taki mini buteleczki Bebiko 1) i tak co najmniej tydzień jak nie dwa.
Jest popyt jest podaż, a laktacja potrzebuje paru dni na rozkręcenie.
A z tym podaniem mm to mi podpowiedziała dziewczyna z sali, jej córka była przyssana całe dwa dni do piersi ale ona mowila ze czuje ze nie ma jeszcze pokarmu, a mała jest ciągle głodna i ma potrzebę ssania i właśnie ona mimo to dokarmiała mm. Dla mnie to było takie wtf, myślałam sobie ciesz się dziewczyno że nie masz problemu z przystawieniem gdzie ja muszę do naga rozbierać synka i okładać go zimnymi chusteczkami zeby sie obudził i łaskawie cokolwiek zjadł. Ale potem już zrozumiałam o co chodziło. Dlatego naprawdę nie bójcie się tych butelek, to nie jest tak ze dziecko nagle zrezygnuje z piersi albo ta laktacja w dwa dni się wyciszyniektóre mamusie mają szczescie że wszystko tak super idzie od początku a inne potrzebują paru dni , tygodni i to jest zdecydowanie częstsze 🫣
Szosz a miałaś już nawał?Hajkonk, purplerain, Abby10, Filcek, Deyansu lubią tę wiadomość
-
Hajkonk wrote:Czy tylko że mnie taki dzikus, że wolę być na sali sama ?
Powodzenia dziś dziewczyny we wszystkim. 🍀
Na wizytach i niech porody się rozkręcają!
Ja podczytuję ale czuję się dziś jak 💩 więc staram się nie odzywać za wiele.
@twilight rozumiem Twoją frustrację… ja będąc niepotrzebnie na oddziale też szału dostawałam za kotami a gdzie dopiero mieć dziecko w domu które czeka.. nie mniej jednak może lepiej jak jesteś pod kontrolą ? Tylko żeby Ci lekarze mieli „spójne” podejście chociaż 🙄 trzymam kciuki żebyś wyszła jednak do domu i doczekała sama porodu..
Ja przed porodem chętnie zajmę głowę jakimś miłym towarzystwem,a po porodzie wolałabym mieć sale jedynkę i siedzieć na luzie z mężem i dzidziusiem -
amamamam wrote:Niby tak ale.. pytanie jakim kosztem wszystko się da. Ja bardzo, bardzo walczyłam o kp bo wierzyłam że to takie naturalne i każda kobieta i dziecko może być kp że jak w końcu dla własnego dobra zrezygnowałam potrzebowałam psychoterapii żeby się po tym pozbierać. U mnie akurat problem był po stronie dziecka, późno zdiagnozowany przez przedłużony pobyt w szpitalu, do tego długie terminy zabiegu. Też mi położne wmawiały że problem jest ze mną ignorując objawy u syna 🙄 warto walczyć o kp, ale tak żeby nie zatracić w tym siebie, karmienie mm też jest super, bo ostatecznie chodzi o to żeby dziecko było najedzone i rosło 🥰 z perspektywy czasu łezka mi się kręci w oku jak sobie przypomnę jak z zadowoleniem zasysał butlę patrząc mi w oczy 🤩
Ależ oczywiście, trzeba też patrzeć w tym wszystkim na siebie i na swoją psychikę i nic ma siłę. Czasami po prostu jest siła wyższa i można na głowie stanąć i nic z tego nie bedzie. Ja widzę że teraz żyjemy w czasach wszechobecnego laktoterroru, wszędzie trąbią że tylko KP to jest jedyną dobra droga, a wcale tak nie jest... Teraz większość pytań na starcie to jest "a karmisz piersią?", a nie jak się czujesz... Presja jest ogromna. I łatwo napisać żeby zluzować, że mm też jest dobre, ale jednak siada to KP na głowę i jest cisnienie. Ja z otoczenia znam pojedyncze przypadki dziewczyn które od razu odpuściły kp, od początku miały stosunek że nie chcą, ale to też taki typ kobiet które nie czytały tych wszystkich grup, forów itp. i chyba dzięki temu tak się nie zafiksowały bo nie miały " towarzystwa" które by narzucały to karmienie.
Ja zanim urodziłam synka to miałam takie podejście "aaaa uda się to się uda, nie uda się to nie, luz" ale jak już zaczęłam to kp to przez pierwsze miesiące żyłam w ciągłym stresie że zaraz coś sobie zaburze, że coś się skończy, że ja jednak chce karmić jak najdłużej (na początku mówiłam że moze będę karmić max 3 m-ce) . Wokół wszystkie koleżanki KP... Myślę że gdyby nie to że synek sam się odstawił od piersi to możliwe że karmiłabym to po dziś dzień 🤡 bo w zasadzie to lubiłam to i w niczym mi to nie przeszkadzało
Dlatego mając świadomość jakie to dla kobiet jest ważne nie ma co od razu odpuszczać, ale też nie można sobie narzucać że kp to jest jedyną dobra rzecz i ze MUSI się udać. Mleko mm jest super przebadane i ma naprawde dobry skład. A ponoć najlepsze co możemy dać jest w tej siarze 😊 a o to dbają zaraz po porodzie. Dziecko ma być najedzone , ma przybierać i to jest najważniejsze. Ale jeśli coś nie idzie a my czujemy że mimo wszystko chcemy próbować to warto od razu udać się czy to do cdl, czy do fizjoterapeuty, osteopaty, neurologopedy. Naprawdę problemów może być cała masa, a to wędzidełko, obniżone napięcie, zła pozycja, po refluks czy inne takie.
Grunt to zachować spokój i nie panikować od razu. Stres nie jest dobry. A na przestrzeni miesięcy pojawiają się różne kryzysy laktacyjne gdzie wydaje się że zaraz będzie koniec przygody z kp.
A i jeszcze dodam że znam dzieci i na mm i na kp zarówno z super odpornością jak i takie co mimo kp dużo chorowały - nie ma regułypurplerain, Szosz, Kotciara lubią tę wiadomość
-
Szosz wrote:Pewnie, w domu byłoby najlepiej! Trzymam kciuki za rozwój wydarzeń po Twojej myśli.
Ja miałam cichą nadzieję na wyjście dziś, ale chcą poobserwować jeszcze okruszkę, bo straciła 9% masyczekam na wizytę doradczyni laktacyjnej, no i sugerują dokarmianie mm. Ciężko mi z tym
Synek też był na początku dokarmiany, a potem udało się rozbujać laktację, historia Marcysi też jest z happy endem, ale przykro mi i martwię się 😔Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 14:37
purplerain, Filcek, Deyansu, Szosz lubią tę wiadomość
-
Nadzieja177 wrote:Ja już leżę z balonikiem pod ktg. Przy zakładaniu: nic przyjemnego i pojawiła się krew. Niby można plamić, zobaczymy jak to będzie dalej. Też od razu przypomniały mi się miesiączki jak poczułam ból w plecach 😅 zobaczymy jak się akcja rozkręci.
-
Filcek wrote:Ogólnie to też wolę być sama, jestem niekiedy mocno zmęczona ludźmi, wizytami itp - chociaż w pierwszej ciąży jak trafiłam na fajną lokatorkę w sali (drugą, bo pierwsza nie była zbyt miła) to nie powiem, bo dużo mi pomogła przy małej i psychicznie. Chociaż miała dużo trudniejszą sytuację niż ja, to przy drugim dziecku wiedziała co i jak. Także zobaczymy jak będzie teraz. W sali i tak będę tyle co nic, bo jak tylko wstanę to będę chciała siedzieć z malutką na OITN więc wszystko mi jedno...
Ja po urodzeniu synka również trafiłam do sali dwuosobowej i trafiła mi się super ogarnięta laska, dużo mi pomogła i czułam się bezpieczniej, ona akurat urodziła 3 dziecko więc już miała wprawę. No i tak mi się trafiło że jej mąż połamał w dniu porodu nogę i nikt jej nie odwiedzał 🫣 więc miałyśmy spokój , a i ja też z tego powodu ograniczyłam wizyty męża do minimum, tyle co wpadł i poszłam się na spokojnie wykąpać itp , przywiózł rzeczy mi i wychodził.
No i u nas w szpitalu była taka praktyka że tak jak przyszłam do sali po porodowej z synkiem tak zostałam z nim sama sobie, położne nic nie powiedziały co i jak, więc naprawdę fajnie że doszedł do mnie ktoś doświadczony. Ale teraz mocno liczę na jedynkę bo wydaje mi się że wszystko wiem 😀Filcek lubi tę wiadomość
-
sarenka95 wrote:Promykk, dużo zdrówka dla Ciebie ♥️
Abby10, planujesz naprawdę szybki powrót do pracy. Jesteś na własnej działalności? Pytam z ciekawości, więc jak nie chcesz to nie musisz odpowiadać 🤫
Ja się skusiłam na spacer z synem i o dziwo żadnych bóli nie mam, za to poczułam się lepiej, chyba świeże powietrze mi dobrze zrobiło 🙂 ale żeby nie było, to był krótki spacer, powolutku i pogoda dziś sprzyja 🍃sarenka95 lubi tę wiadomość
2021 córka ❤️
Brak problemu z zajściem i utrzymaniem, pod koniec ciąży wysokie ciśnienie - szpital, zakończenie ciąży w 37tc.
Starania o rodzeństwo od 2023
4 biochemiczne
1 poronienie w 10tc, zatrzymana w 9tc
Niski progesteron, podejrzenie pcos z obrazu usg.
Eutyrox 50
Metformina 1000xr, 500 zwykła
Fertistim
B12, Omega, d3, magnez, witc
14.01 - beta 15, prog 11
16.01 - beta 58, prog 13
20.01 - beta 452, prog 20
22.01 - beta 1164, prog 13
24.01 - beta 2743, prog 14
27.01 - beta 7764, prog 15
06.03 - jest serduszko!
05.03 - 4,3cm człowieczka ❤️
13.03 - prenatalne
Aktualnie: clexane, prolutex, progesteron besines, cyclogest, crinone.
-
Nie biorę jedynki, bo i tak mój mąż niebardzo będzie mógł z nami pobyć, bo dzieci w domu są na pierwszym miejscu, ale trochę obawiam się lokatorki a dokładniej, po poprzednim porodzie miałam 2. Jedna cały dzień od rana do wieczora mąż jej siedział w sali z nami, mówiąc wprost krępowało mnie to. Do drugiej przyszła cała rodzina, rodzice, później teściowie, brat, no masakra...
Mam pytanko, jak u Was wyglądają te skurcze przepowiadające? Nie pamiętam do końca czy miałam w poprzednich ciążach, ale od wczoraj mam takie w dole brzucha tam gdzie bolałona okres i tak trzyma, raz nawet 2 minuty, nie mogłam się ruszyć. Co prawda kilka razy dziennie ale bolało 🙈
U mnie wszystko wysoko pozamykane, ale zastanawiałam się właśnie czy to te przepowiadajace -
Engel i Kotciara, za Was też mocne kciuki jutro 😘❤️
Twilight współczuję tej niewiadomej, niestety tak to wygląda co dyżur czasami zmiana decyzji, rozumiem że to stresujące... Trzymaj się 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 14:52
Engel, Twilight, Deyansu, Kotciara lubią tę wiadomość