WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymysza0406 wrote:Angela i stosujesz tylko wewnętrznie czy poprzez przykładanie do wkładki? U mnie lekarz dość głęboko musiał je wkładać i ja wiem, że to niewykonalne dla mnie zastanawiam się czy jak byłby wyciek to środowisko wkładki można zbadać. A może przesadzam skoro wychodzi ok
myślę że wkładka może oszukać. No chyba że ktoś kupił te specjalne które badają właśnie wody plodowe
-
sarcia123 wrote:Kazdy marzy o idaelnym porodzie zeby szlo gladko i bez bolu a ja po 1 ciazymwiem ze tak sie nie da, jak rodzilam 20 godzin 2,5 h bole parte i w ostatniej chwili cc, i co mialam powiedziec wtedy jako pierworodka, nicmtylko wiecej dzieci nie kiec po takim porodzie
teraz jak wiem co i jak to uwierz jest wiekszy strach niz jak idziesz 1 raz i nie wiesz co cie czeka,.
Ojej, a myślałam, że nie mogło być już gorzej niż u mnie.Ten sam scenariusz, tylko 16h porodu, bóle parte 0,5 godziny, a na końcu cc, bo dziecko było źle wstawione w kanał rodny. Dodam, że jechałam rodzić mega podniecona i nastawiona super pozytywnie. Dlatego jak już wiem co może mnie znów czekać wybieram cc. A Ty próbujesz sn?
PS. Mi też lekarze mówili, że dopiero po 2 h nieskutecznych bólów partych uruchamiają procedurę cc, ale się popłakałam, mąż wezwał innego lekarza i ten się "ulitował". A jak się potem okazało "wysokie proste stanie główki" i chyćbym parła 10 h to i tak bym nie urodziła.
Ale mi najpierw odeszły w domu wody, więc dzieciątko nie miało odpowiedniego poślizgu, skąd mogło to wszystko tak wyglądać. Rozwarcie też nie chciało iść, a do tego mam tyłozgięcie macicy i stąd straszne bóle krzyżowe. Chciałam przez to powiedzieć, że Was wcale nie musi czekać taki kiepski scenariusz.Zazwyczaj najgorsza bólowo jest już tylko końcówka, kilka minut parcia i macie dzidzię w ramionach. Ja nie byłam tą szczęściarą.
-
agatia wrote:Mój nieznosił zawijania, juze w szpitalu był wściekły, jak mu w pieluche i rożek rączki zawinely
Teraz ma prawie 2,5 roku i nie znosi byc przykryty
Mój sobie zawsze rączki wyciągał z naleśnika, ale się nie wściekał.Właściwie dopóki się nie urodzi to nie wiadomo co takiemu kupić.
agatia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymysza0406 wrote:http://www.gazetakrakowska.pl/wiadomosci/krakow/a/krakow-pielegniarka-pomylila-ampulki-3miesieczne-dziecko-zmarlo,10396823/
Aczkolwiek pielęgniarka pomyliła leki i to jest fakt. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Mysza ja nie mam na szczęście problemu z wyborem bo idę tam, gdzie prscuje moja ginka. Szpital ma II stopień, III u nas nie ma najbliższy mam 120 km. Ale ponieważ przekroczyłam 33tc, a u nas leżą dzieci ur powyżej 29tc, więc jestem spokojna. Mam nadzieję, że w razie komplilacji cukrzycowych też sobie poradzą. W razie "W" jest helikopter tfu tfu.