WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja sie objadlam masakrycznie dziś
My dziś u teściów wiec mialam labe ofld gotowania ale dobrze mi
Igi szaleje w te swiata na maksa no i niestety kaszel w nocy wczoraj to dramat jutro z samego rana jedziemy do lekarza.
Zobaczymy co powie ale niech oslucha. -
Witam się i ja.
Dzień niestety miałam nieudany.
Amelka grzeczna była, noc kiepska bo wrażeń za dużo ale dałam radę.
Za to w mojego D jakiś diabeł wstąpił.
Od rana nie mogłam się z nim dogadać. Mówiłam coś a on w ogóle mnie nie słuchał a potem pretensje, że niby nie mówiłam.
Potem poszliśmy w odwiedziny do sąsiadów. No i prosiłam go by nie pił, że posiedzimy sobie dziś wieczorem i w ogóle ale nie. Musiał.
No i u pierwszego sąsiada wypił piwo, więc spoko ale u kolejnego już poszli w trunek cięższy a u ostatniego wytrabili flaszkę whisky. Ja przed 17 sobie poszłam bo nawet nie miałam siły siedzieć a poza tym Mela strasznie się już nudziła.
Wrócił do domu po 19:00 i taka awanturę odstawil, że szok. No i kłótnia była. I nie pomagaly moje prośby by poszedł spać że pogadamy rano, jutro jak Amelka pośpi bo ona patrzyła na to, słuchała i nie wiedziała co się dzieje.
Więc udało mi się zagonić go do łóżka, umyłam Amelke i teraz siedzę sama.
Takiego czegoś jeszcze nie odwalił. A ja jestem tak wściekła, bo prosiłam, mówiłam by dał spokój, że nikt go nie zmusza by z nim wypił. Ale wiecie sąsiedzi dzisiaj "co chłopu żałujesz, święta są raz w roku" i hasła w stylu "że mną się nie napijesz?" Grrrrrr... -
U nas szyma padł w aucie w opakowaniu przegrałam go dostał butlę za bardzo duś. nie obudził i śpi w łóżeczku
Dziś byliśmy u mojej babci potem u brata,m. Trochę się wkurzylam m trochę też Ale to może jutro streszczenie w każdym bądź razie moja rodzina nie rozumie ze m też,ma swoją i chciałby ich odwiedzić z synem tylko najlepiej żeby cały czas Szymek u ich siedziak.
Dziś zjadł marne śniadanie słoik na obiad i pol naleśnika noi butlę także przeżyje
M mnie ciągnie ma spacer i chyba pójdę bo trzeba kalorie spalac a w miarę ciepło jest
Kamcia może żeby ? My na kaszel mieliśmy syrop prawoslazowy albo mucosilvan ale to wyrzktusny jest
-
Dzięki skali
Mam nadzieję że to zęby...jednak ja trochę posmarkalam więc jednak muszę wszystko brać pod uwage. Po prostu dostał gorączki a ten moment było widać po zachowaniu-nurofen i po godzinie spadło. Do wieczora humor i apetyt dobre...szybko też zasnął bo właśnie jak go brało popoludniu to z drzemki wstał wcześnie j. Teraz ciepły ale trzyma się te 37,8... -
nick nieaktualnySkali idź to ci dobrze zrobi na noc:-)
Przykro mi że też miałaś niesnacki.
Ahhhhh
Natka kochana tule cie.
Przykro mi ze Amelka musiała słuchać ale czasami tak wyjdzie .
Nie smuc się jutro powinien mu co myślisz.
Wiesz przerabaialam to samo z byłym chłopakiem.
Ten miał w dupie czy ja mu zabronie bo on przed kolegami musiał się pokazać a potem przyszedł i awantury robił.
Na szczęście s mężem nie mam problemów pod tym kątem nawet wczoraj oszukiwal i pił po pop kieliszka bo chciał wieczór ze mną miło spędzić ale żona nawalila hahaha i poszła spać.
Tak to już jest. Jak już piją to nie znają umiaru już o reszcie nie wspomnę jakie to czuję się pijane ważne.
Głowa do góry musicie pogadać.
Dziś odpoczywaj i ciesz się cisza.
Masz pewnie książę zrób herbatki i czytaj.
Miłego wieczoru.
Ajrin myślałam że igusiowi już przeszło.
Daj znać co tam lekarz powie.
Ja z Robertem już w łóżku.
Rybka poszła spać
Narazie tuli poduszkę i misia.
Dałam viburvol bo jakiś marudny był najedzony chłopak więc może iść spać.
-
nick nieaktualny
-
Igi dostaje 2 syropy na kaszel plus lek sterydowy do inhalacji. Po raz pierwszy ma steryd ale g.. daje lepiej dzialaly inhalacje z nebu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2018, 22:13
-
Natka współczuję chlopi i alko to niestety bywa kiepskie polaczenie. Moj na szczescie z tych malo pijacych a w jego rodzinie za za kolnierz nie wylewaja. U mnie tym bardziej wiec ja steonie od alko to samo zło w zbyt czestym wydaniu. Ale ja juz ponad 2 lata abstynencja
-
No jest litania i to w sumie zamiennikow tzn goraczka/katar/kaszel
Ale zakodowalam nazwy
Gorączka się pojawila, 38,5 dałam nurofen
Nos czysciutki, nawet nie kaszlnie (chwilę tylko jak zaschlo mu w gardle w razie czego na zlagodzenie dalam petit drill). Czekam jak spadnie i sama się kładę. W razie czego mąż rano przed wyjazdem przyprowadzi mazde bo jest w garażu , niech lepiej stoi pod blokiem
Ciekawe...ostatnia nasza gorączka też nie miała zidentyfikowanego podłoża -
Kamcia u nas goraczka byla raz w nocy i tylko raz dalam ibum potem nie wrocila ale kaszle tak sucho głęboko. Katar mniejszy ale kaszel gorszy nie mam pojecia lekarz niech obada.
-
Przy kaszlu sama wolalabym ciągle badać...z jednej strony katar może wpływać na kaszel z drugiej może suchy zamieniac się w mokry po trzecie może dziać się gorzej...poprzednio też byla taka regularna co 6h goraczka i na tym koniec...teraz za wcześnie na takie wnioski-ja ma być kaszel czy katar to będą. Raczej ból gardła też bym widziala przy jedzeniu...okaże się predzej czy później. Najpierw niech temp spadnie. I on i ja lepiej się poczujemy
-
Ajrin
Litania niezla.
Oby pomogła, bo wiadomo, potrzeba czasu. Trzymam za was kciuki!
Kamcia
Ojejku, biedny Piotruśoby to były ząbki jedynie a nie infekcja.
Co do mojego m to właśnie pierwszy raz taka akcje mi odwalił. Tak jak pisałam tak jakby w niego diabeł dziś wstąpił.
A poszło o to, że NIBY to ja go nie kocham i on mi nie jest potrzebny więc on rozwiąże ten problem i jest wysoko ubezpieczony i mam się o kasę nie martwić i takie teksty. Normalnie mnie wmurowało a potem też uderzyłam w wysokie tony no i się wywiązała wymiana zdań. I nie mogę sobie wybaczyć, że Mela to wszystko obserwowała.
U nas D też jakoś nie pije dużo, czasem piwko, bardzo rzadko wódka czy whisky.
Ale dziś to ledwo do domu wrócił. Ostatni raz go w takim stanie widziałam jakieś 5lat temu a może więcej.
No wracał z piwa z kolegami zawiany ale nie az tak. Normalnie wstyd.
Jutro z nim pogadam, chociaż boje się, że mnie poniesie i mu wygarnę a to typ człowieka typu "ja mam rację" i z nim trzeba inteligentnie a to nie idzie w parze z emocjami. -
Natka ja z moim M prawie sie nie.klucimy jak juz rozmawiamy poprostu i jest spokojna wymiana. Ale.ostatnio usypiajac Igusia tak.sie poklucilismy ze szok i to przy placzacym ze zmeczenia dziecku! Oj tez bylam wsciekla nie odzywalam sie przez prawie dobe do niego za to.