WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja sobie właśnie usiadłam skończyłam pracować a m z moją mamą dalej coś robią a jeszcze nieposorzatane ale to już chyba jutro z grubsza tylko się ogarnie
Szymek padł późno nie mógł usnąć dziś też sobie pohadl to mandarynka to kapusta tak go m czestowal że już się jutra obawiam
Ja również życzę Wam Wesołych Spokojnych Rodzinnych Świąt -)żabka04, marta258, Natka-matka wariatka :) lubią tę wiadomość
-
Dopiero wyszłam z kuchni.
O matulu. Aż mnie stopy pieką że zmęczenia.
Dziewczęta.
Życzę wam i waszym rodzinom spokojnych, pełnych miłości i rodzinnej atmosfery świat i nie tylko. Życzę wam by każdy dzień taki był, miły, ciepły, radosny, przepełniony sympatią i miłością.
Życzę wam odwagi w realizowaniu największych planów i marzeń. Życzę wam wszystkiego co najlepsze.
Ach, cudownych, radosnych Świąt!!
I Ho, Ho, Ho
Bądźcie grzesznemarta258 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny
Pięknych Świąt Bożego Narodzenia, w radości, w gronie najbliższych. Domowego ciepła, zdrowia i spokoju serca, a każdy dzień Nowego Roku niech obfituje w pomyślność i poczucie spełnieniakamciaelcia, żabka04, Natka-matka wariatka :) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzień dobry cioteczki
Jak po wczorajszej kolacji?
Ja pojadlam krokietow, pierogów i umieralam nie były to ilości dużeflaki mi wykrecalo coowi że kapusta kiszona mi dalej nie służy a szkoda bo bardzo lubiłam
Robert u szwagierki ganial kotka!
Jak on do kotka gadał, machal rączkami.
Kotek wlazl pod choinkę a robus go boczki zaczepial, gadał do niego, głaskal jak się udało, za ogon łapal a jak się nie dało to wlazl pod choinkę i dorwal kotka.
Mieliśmy ubaw:-)
Z autka średnia radość ważniejszy kotek:-)
Dostał drugie autko też gra i jedzie przód tył to nie podoba sie.
Dziś mąż mu włączył a on głośno nieeeeeee!
Dziś jedziemy do teściów.
Kamcia dziękuję
Miłego dnia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 grudnia 2017, 10:06
-
Witam kochane u mas wczoraj dzien totalnie zakrecony.
Drugi dzien w kuchi matka za garami pelno ludzi i emocji wiec Igus nie spal w dzień nawet minuty padl o 18 i spal do 8:30. Z 4 pobudkami. Najgorsze ze nie chcial jeść bo on jak sie duzo dzieje ni ma czasu na jedzenie i spanie. Ale szczęśliwy na maksa pomomo wpadek typu spadl ze swojego nowego malego krzeselka a dziadkowie stali obok i w najlepsze sobie gadali jak dziecko plakalo na podlodze. Wylecialam z kuchi i opierdzielilam jak to sie wnusiem zajmuja.
No ale ogolnie dzień miał udany i był zadowolony. -
Piotruś z wrażeń prezentowych zasnął szybko, ale za to do 24 przebudzał sie co chwile-mąż latał, bo ja juz w łóżku byłam
spał do 8:30 już bez pobudek
mnie wczoraj katar rozłożył więc dalej walczę
nic nie boli, ale katar jest i pojedyńcze kaszlnięcia (inhalacje dały radę)
a jak katar to już martwię sie o malutkiego
poszli z męzem na spacer, więc po kolei zaliczam, co muszę...inhalacja, sniadanie...
w końcu pogoda znośna
u nas z wczoraj dwa guzytak biegał od mamy do taty po drodze zaliczając zabawki
-
U nas kolacja bardzo sympatycznie przebiegła.
Gości dużo, Amelka pojadla rosolku z ryby i paluszków rybnych. Popchnęła sałatka i obowiązkowo chlebkiem.
A potem prezenty. O matulu jak się cieszyła.
Oczywiście zgarnęła największą pulę
Jednak wyspa kuchenna jest faworytem.
Stoi przy niej, miesza, wkłada talerze do kuchenki i woła mama mniam, tatą mniam
Dziś to my idziemy w odwiedziny -
U nas wigilia u moich rodziców, Antoś grzeczny, nawet spróbował rybki i kaszy ze stołu wigilijnego ale nie zjadł duźo bo zabawa ciekawsza. Choinka go fascynowała, i jeszcze fotel bujany na który ciągle chciał wchodzić. Z prezentów zadowolony, oczywiście dostał najwięcej, najbardziej podobała mu się maskotka łosia bo uwielbia przytulać się do pluszaków i grający, mówiący laptop, teraz ma swój więc może nie będzie go ciągnęło do naszego. W domu szybko usnął padnięty po wrażeniach. Teraz ma drzemkę a na 14 jedziemy do siostry męża.
-
Ja właśnie odwiozlam teściowa miała być u nas koło 14 Ale pojechała do swatow od strony starszego brata m i do nas dotarła o 20 a u nas goscieie byli wyszli przed 19 także dziś dzień na dwie zmiany
Szymek nie miał czasu dalej jeść może jutro będzie lepiej mniej emocji ale pewnie nie
Idę spać może jutro uda mi się więcej odezwać
-
nick nieaktualnyOjej kamciu zdrówka dla Petera oby to zębowe.
Info dla ciebie
Jak tylko przyjdą mrozy biorę się za pierożki dla ciebie
Czekam na te mrozy z niecierpliwością!
Oczywiście sam znać a ty zaopatrz się w insulinę po posiłku co byś mogła pojesc albo zamrozisz o ile mąż ci nie zje z Piotrusiem:-)
My wróciliśmy z mojego rodzinnego miasta.
Byliśmy na grobie u mojego ojca, śnił mi się nie dawno więc obiecałam sobie że pojwdziemy i tak tez zaplanowaliśmy.
Zjedliśmy obiad i w auto Robus spał ładnie 2h.
Zapaliła światełko za moje aniołki bo postawili tablice specjalna na cmentarzu.
Jak ja się cieszę że już po świętach.
Ja należę do ludzi którzy nie lubią świat BN
Wczoraj zwinelam ekipę ok 17? Do domu.
Tak mnie wkurzyla szwagierka że mi się odwchcialo tam siedzieć.
Po drodze z mężem dyskutowalam i przyznał mi rację.
A jak u was?kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
u nas dzień jak co dzień
temp z 38,5 spadła po 65 minutach
ciekawe co to?po mojej infekcji spodziewam sie u małego...ale to tylko temperatura...nic innego nie widać
a druga kupa była luźniejsza (nie luźna)
na tym etapie( ze 4 czwórki wyrżnięte) to i trójek można sie spodziewać...
czas pokaże
jutro mąż ma służbę więc zostajemy sami... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySkasowalo się wrrrrr.
A bo była wymiana zdań na temat zarobku w Niemczech
Jej syn jeździł na wakacje zbierać ogórki i mówi że już nie jedzie no mało zarobił i Olę to się nazapierdzielal.
Od słowa do słowa i wyszła prawie awantura.
Zaczęło się od zachwalania synka bo obecnie studiuje, dorwać pracę i idzie do wojska na szkołke (jej maz wojskowy to synka pcha) potem jak malo on w Niemczech zarobił i że więcej się nie da tam zarobić
Mąż się wkurzyl i mówi że on był w Niemczech na zarobku wszyscy oczy bo nikt nie wiedział (2011 pojechał) i mówię ze wtedy miał 2300e jako nowy pracownik bez języka a teraz napewno wiecej.
A szwagierka z gębą wydarla się że gówno prawda że był syn i wie a koledzy kłamią że jak sam się nie przekona to się nie dowiesz mąż mówi ale on był tam i wie ale ona swoje mądrości.
Szturchnelam męża żeby dał spokój wyszłam wróciłam mówię pakoj się jedziemy.
Mąż wstał i pojechaliśmy.
Ogólnie przyjechała nastawiona bojowo do teściów bo niechcieli przyjechać do niej na wigilię.
Żeby tydzień wcześniej powiedziała matce nieszykuj przyjedzie domie a ona dzwoni w wigilię przyjedzcie.
Nie dziwię się że teściowa powiedziała że nie bo narobiła się tego żarcia jak głupia i co miała to zostawić?
Zresztą teściowa jest typem domownika i jej w domu najlepiej przeciez na jaką kolwiek okoliczność wpada na 5min i jedzie.
A szwagierka na wigili jeczala na temat matki ale jakoś temat zamilkł jak powiedziałam żeby dała sobie spokój już.
Nie odezwałem się bo byłam w gościach i święto i była też narzeczona jej syna więc kultura wymagała tego, ale kiedyś jej powiem co myślę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2017, 17:01
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny