WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzieki dziewczyny no niby sie nie zapowiadalo ale jak M wrocil z urlopu szefowa zwolnila pod jego nieobecnosc wszystkich kierowcow i wynajela firme zewnetrza a m odpowiadal za ich logistyke, jak mi to powiwdzial to pierwszze co pomyslalamm ze on nastepny ale raczej myslalam ze po nowym roku najszybciej.
Jakos to zmartwilo mnie chwilowo bo serio M marna mial ta prace i wynagrodzenie wiec zadna strata a dostal kopniaka do zmiany.
Dzwonil w sprawie nowej pracy co kiedys pisalam, ze ma praktycznie ja nagrana ale czekaja kiedy sie zwolni miejsce jeszcze nie wiadomo ale ponoc na bank maja miejsce dla niego po weekendzie maja dac znac kiedy bo wlasnie ponoc leca do Rosji ustalac warunki i maja ustalic i to.
Oby prosze o kciuki. No nie chce rezygnowac ze zlobka ale w najgorszym wypadku pensja M to oplata za zlobek wiec mamy kilka opcji.
M wczoraj uswiadomilam, ze jak pojdzie na kase do biedeonki bedzoe mial tyle co mial teraz i niech sie ogarnie i znizy loty bo plynnosc finansowa musimy jakos miec.
Martwi mnie mieszkanie bo nawet dostaac sie niw moglismy dzis M pojedzoe w godzinach pracy i sprobuje jk noe to sluzaz i chyba wywalenie och rzeczy bo kuzwa co?
Jeszcze w niedziele sprawy rodzinme nas czekaja.
Donra koniec smecenia niespalam wiekszosc nocy bo cos dzieciaki tez nerwowe Igi dwa razy plkal za mama a Kostek tez cos niespokojny.
Biore sie za ogarniaanie syf straszzny 4 prania do poskladania moze zajme glowe.
Czy i was tez tak zimno?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2018, 09:09
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWlasnie dzwonilam w sprawie kursu kiedy co i jak .
Zadzwonilam tez do mamy bo obliczylam i tyljo na dwa dni bede ja potrzebowac .
Takze super ze to tylko dwa dni
Przy okazji z ciekowsci zapytalam jak moja mama sobie dawala rade ze mna przy nauce i wychodzi na to ze corka poszla w moje slady idetyczna sytuacja wczorajsza pasuje do mnie jak bylam mala.
Moja matka miala sie ze mna do czasu kiedy to chcialam byc lepsza od kolezanki ktora dostawala lepsze oceby ode mnie.
Wzielam sie w gaesc i sie uczylam.
Ale ile placzu bylo mojego nad ksiazkami to moje a ojeciec mnie lał bo nie mial cierpliwosci do mnie.
Gardlo mnie napierdziela.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2018, 11:02
-
nick nieaktualny
-
ZE ZDROWIEM LEPIEJ
u Patryka-który w sumie to zaczał-2 dni mini kataru i po wszystkim
Piotrusiowe gile po pas jakby mineły, wieczorem sie pojawiaja...kaszel ,oże raz w nocy, czyli uznaje, że kaszlu nie ma
ale syropów nadal nie chce (wcale mu się nie dziwię ze obrzydły) więc z konieczności to juz daje albo przez sen, albo z piciem (teraz to mam na mysli groprinosin czy raz sinecod)
ja lepiej, choć faszerowałam sie lekami przez weekend przedwczoraj taaaak mnie wzięło, że nie widziałam końca nosa przez chusteczki w dziurkach-tak leciało
dziś Piotrek w ogóle nie chce jeść, nic a nic dosłownie!!!! ani ulubionego pomidorka, ani chlebka, ani słoiczka (ryż), więc totalnie totalnie mu darowałam-zgłodnieje, zje
no-kilka paluszków dostał, ale to tak z ciekawości czy w ogóle zecgce
paluszki tak i jeden biszkopt
teraz spi (patryk nie) ale co kilka dni robi sobie dzień bez drzemki (jak nie uśnie do 13:30 wyciągam z łózeczka)
w listopadzie diagnoza bo fizjo dostał powołanie do wojska a musza i ruchowo Piotrusia "zbadać"
psychicznie nadal u mnie kiepsko, wiec w dalszym ciagu się nie udzielam
a że nie wychodzimy od dosłownie tygodnia to nawet fotek nie pstrykam
ale postaram się coś znaleźć -
Piotruś gra tylkiem na pianinku
A tu Patryk matkę czaruje-wie że podpadł, że wykańcza, ale czarowac to on umie i szybko serce mieknie
I Piotruś ze swoim nowym nabytkiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2018, 07:57
Skali89, marta258, AJrin, Pysiaczek89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKamcia super chlopaki.
A jaki slodki piekny stolik.
Siada przy nim?
Patryk to caly piotrus jak sie smieje tylko ze szczuplejszy.
Ciesze sie ze u was lepiej.
Ja wrocilam zla.
Opiekunka zwrocila mi uwage ze robert kaszlal przez sen i jakie bylo moje zdziwienie nakleila kartke ze rodzice maja nie przyprowadzac dzieci przeziebionych .
Poczulam sie dziwnie.
Jak na zlosc gdzie jutro musze leciec do skzoly rano zaprowadzic werke (trzeba wejsc po schodach do gory do szkoly) wyjsc z roberetem do sklepu kupic 26babeczek wejsc do szkoky potem z nim na reka h bo wozkiem nie mozna jezdzic z reszta klasa jest na pierwszym pietrze na gore do wychowawczyni zostawic jej prezenty dla chlopakow i wziasc kase z jeszcze wieksza kasa isc do sekretariatu i rozliczyc klase z ubezpieczenie wrrrrr i to z robertem na rekach! -
Kamcia super chlopaki jakos i ttmi zdjeciami i mi poprawilas humor.
-
Zabka wspolczuje ale Ciebie wrobili u nas normalne ze dziecko moze kaszlec ale jak kaszle w dzien zielony katar to prpsza o zabranie. Zreszta lekarz jest wiec bada i odsyla.
-
A ja wam mowilam ze nas mega zalalo? I nowa lazienke musielismy rozpierdzielac?
-
Sciana w kuchni jest w polowie zalana w bablach garderoba zalana 2 sciany podloga drewniana cala sie wybila do gory. Dzoura w scianie i kafelki wybite na szczescie naprawione juz nie cieknie ale kusi wyschnac i trzeba naprawic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2019, 19:35
-
nick nieaktualnyAJrin wrote:Zabka wspolczuje ale Ciebie wrobili u nas normalne ze dziecko moze kaszlec ale jak kaszle w dzien zielony katar to prpsza o zabranie. Zreszta lekarz jest wiec bada i odsyla.
Wlasnie pytam sie sasiadki bo ona corke tam prowadzala.
I te baby tak robia jak wiedza ze jest matka w domu.
Czujecie?!!!!!
Robert nie kaszle i kataru tez nie ma wiec bez przesady.
Nie lubie takiego zachowania serio.
Takie milusie paniusie a ru sie okazuje ze falszywe bo patrza zeby mialy lzej i wygodniej.
Ja im dam jutro go prowadze i w dupie mam co one powiedza.
To ze siedze w domu to nie znaczy ze jutro moge nienpojsc do pracy.
Z reszta co ich to interesuje.
Place za zlobek i wymagam opieki .
Jakby byl mega chory to wiadomo ze bym nie prowadzila.
-
I dobrze robisz Zabko! Placisz dokladnie tak samo.
-
nick nieaktualnyAle potrafia zrobic burze w mozgu czlowiek watpi we wszystko.
Z reszta lekarz powiedzial ze moze chodzic tylko leki ma brac wiec nie rozumiem obe o tym tez sa poinformowane.
Tak jak ostatnio mialam akcje z werka , kasjerka i na dodatek sasiadka z za sciany akcje.
A bylo to tak.
Musialam isc zamowic babeczki na dzien chlopaka nie mialam wyjscia musialam isc z werka (bylam wczesniej sama ale wlasnie ta kasjerka o ktorej bedziw mowa mi odmowila przyjecia zamowienia bo stwierdzila ze za szybko) mowie do werki idz obejrzyj soczkj czy badz na dworze rob cos ja stalam w kolejce do jednej kasy z boku mnie blisko byla druga kasa w miedzy czasiw pisalam z 3 klasowa i kolezanka bo ja prosilam o cos i werka w tym czasie stoi jeczy o cos pyta a ja w telefon patrze i jej odp tak nie nie wiem werka przestan pozniej etc robilam wszystko zeby sie nic nie dowiedziala zeby nie powiedziala w klasie bo bedzie po niespodziance
Przede mna babka zamawiala torta wiec chwile musialam poczekac.
A ta z drugiej kasy kasjerka ovsulguje moja sasiadke ktora de fakto pozniej jak wychodzila zobaczylam i mowi do mnie: no wie pani co jak pani tak moze , no wie pani sasiadka mina nie ciekawa myske sobiw co ja tej weronice zrobilam ze ona do mnie warczy a ta dalej swoje no tak nie mozna no wie pani.
Patrze na nia i mowie a czy to wazne? To co mam powiedzeic corce i zepsuc niespodzianke .
Przyjela wreszcie zamowienie pytam czy dac zaliczke ta mowi ze nie ze mnie zna wiec nie trzeba przeciez jestem staly klient w duchu swoje pomyslalam.
Wyszlam ze sklepu i mowie do werki ze ostatni raz ze mna rozmawia w sklepie i to tak glosno ze wszyscy musza slyszec kiedy jestem zajeta musi poczekac itd itd a ta do mnie nie! Ona teraz mowi i to ona jest najwazniwjsza mowie ze nie myli sie.
Tlumaczylam dalej idac do auta po drodze jadac po roberta mysle sobie co ja jej zrobilam musze byc okropna matka skoro jakas obca baba mi zwrocila uwage i tak sowbie jade i rozmyslam az wreszcie mowie bez sensu baba wtracila sie w rozmowe nie wie o co chodzi pewnie stara panna a najwiecej ma do powiedzenia olalam ja.
Czlowiek glupieje serio. -
Ja dziś pomilcze. W pracy było gorzej niż źle. Na samą myśl jeszcze trzęsą mi się ręce z wkurzenia. Opisywać nie będę bo bym musiała kogoś z "wyższych sfer" poprostu obrazić.
Amelia przeżywa bunt dwulatka pełna gębą. Dziś tupalam i puszczałam razem z nią. Sąsiedzi to pewnie myślą, że jestem jakąś mało ogarnięta intelektualnie. A pies im mordę lizał. Jestem wariatka co poczne -
Ajrin trzymam kciuki oby m szybko zlazł pracę czasem taki kop jest dobry motywuje do działania
U nas dziś ok pola juz ok Szymek jeszcze dycha ale dostałam jakiś aloesowy żel co ponoć jest mega na przeziębienie więc go nasmaruje
Pola juz ładnie czworakuje zrobi se trzy czworaki dziś taki postęp pominęła pełzanie po co te ich czas i już łapie za wszystko i chce wstawać szok to dla mnie jest dwoje takich różnych dzieci szok
Na budowie końcówka jeszcze tylko pomalować plus pomalować listwy nie nie liczę gniazdek itd bo to jak się wprowadzić może za tydzień się uda a moi schody jak zrobi bo oczywiście pięć lat już czekamy aż nie ma. Jeszcze się okazało że trzeba będzie schody wejściowe przerobić bo są za wysoka e np moja babcia nie wejdzie nie wiemgdzie km był jako je robili a to jego tata robił nic teraz trzeba będzie przerabiać jakoś
Zabko nie przejmuj sieją to olewam choćby aż teraz to przez cały dzień nie mam czasu nawet spojrzeć w telefon