Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyA ja wyspana, wstałam po 12
Dzień dobry!
Nie narzekam na sen, wprawdzie jest poszatkowany i ciężko mi zasnąć, ale w końcu mam wolne całymi dniami, więc nie muszę się zrywać z rana, mogę spokojnie odsypiaćPrzed południem ostatnio sypiam znacznie lepiej, niż w nocy - może to jest jakiś sposób, wypróbujcie jak jest u Was
Za to pewnie w weekend będę nieżywa, bo przyjeżdża nas odwiedzić mój tato, 65-latek o werwie właściwej 20-latkowi... Uprzedzałam go, że jestem w ciąży i mam wolne tempo, powiedziałam, że ma się nastawić na tempo bliskie dziadkowi (dziadek lat 93), ale i tak pewnie jak zwykle o 9 rano będzie telefon żeby wstawać bo jedziemy w miasto na śniadanie i kawę. No a jak ja zasypiam koło 3-4, przy czym od tej pory wstaję jeszcze kilka razy do WC średnio co godzinę, to wiadomo, o 8 czy 9 rano będę w stanie mocno niefajnym
Niepicie wieczorem w celu niesikania w nocy nie wchodzi u mnie w grę, bo z tą nerą nie mogę się odwadniać, więc piję hektolitry, w tym na wieczór minimum 2 kufle (tak, odmierzam napoje na kufle, nie na szklanki
).
Carolline, karolcia87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWas nadrobić, rany....
a ja z kolei mam totalny zjazd formy...najchętniej przeleżałabym caly dzień
Ja rownież śpie jak mi wygodniej, raz tak , raz tak... mój lekarz tez twierdzi, że organizm matki jest tak cwany, że jak bym uciskala jakas zyłe to zrobi mi się słabo i to oznaka ze czas zmienic pozycje
ja mam dzis na obiad gulasz i upiekłam ciasto ze sliwkami
-
A u nas w szpitalu sie dowiedzialam, ze nie potrzebuje koszuli do porodu bo sie dostaje szpitalne, wiec olewam to nie kupuje. Mam 3 pizamy do karmienia nadajace sie (z czego jedna typowa dla mam a dwie zwykle na ramiaczkach z guzikami na klacie i sie ciesze, ze nie bede musiala w koszulach lazic. Ogolnie jak sie spytalam w szpitalu co zabrac to mi kazali zabrac dres, pizame, ubranie na wyjscie dla malej i to praktycznie wszystko, wiec sie nie spinam na pakowanie za wczesne
-
Sigma wrote:No a jak ja zasypiam koło 3-4, przy czym od tej pory wstaję jeszcze kilka razy do WC średnio co godzinę, to wiadomo, o 8 czy 9 rano będę w stanie mocno niefajnym
-
A u nas na obiad bedzie tajskie zarcie, mamy dni Fillan i stoi pelno roznych fajnych budek i dzis mamy tajskie testowac. A ze obiadu sama juz nie gotowalam od miesiecy (maz to robi) to niedlugo zapomne jak sie kuchenke wlacza :DD
alutka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNarazie lozeczko jest skrecone w kuchni, bo mezowi bylo najwygodniej ;p
Ale przejdzie moze dzis do sypialni, choc po obiedzie ma zamiar jechac do oracy - mimo urlopu, bo dzwonili do do niego i czegos chce dopilnowac i cos tam jeszcze sprawdzic ze zwiazkiem, ze przenosza biuro.
Zdjec nie umiem wstawiac, ale bede musiala sie nauczyc
Ja dzis na obiad mam moja kochana pomidorowa z mnostwem warzyw ( jest ich tak duzo, ze nie gotuje ani makaronu, ani ryzu) wczoraj juz zjadlam seler niestety, kt uwielbiammoj maz za to uwielbia por i to jest glowny podzial. Do tego bylo mnostwo marchwi i pietruszki..mhmmm
Zarobilam ciasto na gofry, teraz odpoczywa i za godzinke zaczne smazyc.Ja zjem z konfitura, a maz z bita smietana
Angelaa dzielne z Was dziewczyny
Dobrze, ze juz tyle wytrwalyscie ...zdrowka i daj koniecznie znac, jak nastapi rozwiazanieWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2015, 13:20
-
La lenka ja też mialam w domu tylko taki puchaty szlafrok i dlatego kkupowałam w zestawie z koszula taki cieniutki... wydaje mi się, ze na wcześniej puchaty szlafrok bedzie za ciepły... ale może masz jakiś dłuższy sweterek, myślę ze w razie co to może służyć zamiast szlafroka
-
Ogólnie się zastanawiam czy mi jakikolwiek szlafrok będzie niezbędny. Porodówka jest w korytarzu za zamkniętymi drzwiami, więc jedyni co mnie tam mogą widzieć to inne rodzące, położne i lekarze. Potem w pokojach (2-osobowych) są łazienki. Jedzenie dają bardzo niewyględne, ale smaczne, więc nie planuje latać do sklepiku, w razie co to mąż mi wszystko doniesie. Chyba wezmę ten puchaty i w razie co chwilkę w nim wytrzymam.
Carolline lubi tę wiadomość
-
la_lenka wrote:Ja wczoraj właśnie szukałam na dnie szafy koszul i na szczęście miałam rację - mam co najmniej 3 które się będą nadawać. I do tego jedną bardzo byle jaką, ale też z guziczkami, więc się powinna nadać akurat do porodu. Szlafrok mam za to bardzo gruby i puchaty, nie wiem czy kupować cieńszy?
-
nick nieaktualny
-
Gusiak super, że po wizycie wszystko wporządku, jeszcze zdąży nadrobić te parę gramów a jak nie to tak jak piszesz będzie figurą po tobie
La Lenka wydaje mi się że żpuchaty szlafrok się nie jest najlepszym pomysłem, kup lepiej taki cieniutki który nie będzie krępować ruchów, swój kupiłam chyba za 16zluważam że szlafrok się przyda i nie chodzi o ciepło czy zimno w szpitalu tylko o intymność
Angela trzymajcie się w trójpaku jeszcze. moja koleżanka 2 tygodnie temu urodziła przez CC TROJACZKI i wytrzymała do 36/37 tygodnia ale ostatnie tygodnie przeleżała w szpitalu. Dasz radę jeszcze kilka dni/tygodni
kurcze! teraz tak pomyślałam, że koszule i szlafrok spakowane ale nie wyprane! no właśnie przeprać? chyba tak!
-
Sigma wrote:La_lenka - a ja myślę, że wręcz przeciwnie, dobrze będzie mieć umiejętność spania na raty i niespania o różnych dziwnych porach
I tak na początku trzeba będzie się dograć tak, żeby zasypiać wtedy, kiedy dziecko śpi
Poprawiło się dopiero jak zaczęłam brać witaminę D, stopniowo cykl dobowy mi się naprostował. Owszem miewam epizody bezsenności, ale jest duużo lepiej. Do tego jeszcze ciąża i o 23 to już nieraz padam na ryjek, a rano budzę się 7-8, rzecz kiedyś niemożliwa. -
julita wrote:uważam że szlafrok się przyda i nie chodzi o ciepło czy zimno w szpitalu tylko o intymność
Jakoś ten cienki szlafrok do mnie nie trafia, tym bardziej na jeden raz - nawet za te 16zł, wolałabym paczkę pieluch
Carolline lubi tę wiadomość
-
la_lenka wrote:Co jest tak super intymnego w samej koszuli (długiej minimum do kolan, z malutkim rękawkiem, rozpinanej na guziczki)? Niejedną sukienkę czy top mam dużo bardziej odsłaniające i chodzę tak po ulicy, a nie po ograniczonej przestrzeni szpitala gdzie będzie mnie widzieć 5 osób na krzyż
Jakoś ten cienki szlafrok do mnie nie trafia, tym bardziej na jeden raz - nawet za te 16zł, wolałabym paczkę pieluch
Ja się zgadzam z Julitą, ponieważ niestety ale spodziewam się wielu odwiedzin rodziny w szpitalu (chociaż bardzo nie chcę) i nie mam zamiaru paradować z napuchniętymi cycami wystającymi przez koszulęSynek
Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku! -
Wczoraj przyszedł mój szlafrok i o dziwo podoba się nawet małżowi
świetna jakość i nie jest ani gruby ani cienki..taki w sam raz. Jeśli trafię na upały (bo czasami we wrześniu się zdarzają) to mam taki cieniutki dresowy szlafrok z oysho. Ogólnie lubię ich wzornictwo i jakość produktów bo jak widzę wzory z tymi wstrętnymi miśkami sprzedawane na allegro to normalnie tym bym tylko okna wymyła
4me lubi tę wiadomość
-
Lilla My wrote:Ja się zgadzam z Julitą, ponieważ niestety ale spodziewam się wielu odwiedzin rodziny w szpitalu (chociaż bardzo nie chcę) i nie mam zamiaru paradować z napuchniętymi cycami wystającymi przez koszulę
) bo to powoduje problemy z laktacją i też sobie nie wyobrażam paradować z takim bufetem
-
julita wrote:
Angela trzymajcie się w trójpaku jeszcze. moja koleżanka 2 tygodnie temu urodziła przez CC TROJACZKI i wytrzymała do 36/37 tygodnia ale ostatnie tygodnie przeleżała w szpitalu. Dasz radę jeszcze kilka dni/tygodni -
Lilla My wrote:Ja się zgadzam z Julitą, ponieważ niestety ale spodziewam się wielu odwiedzin rodziny w szpitalu (chociaż bardzo nie chcę) i nie mam zamiaru paradować z napuchniętymi cycami wystającymi przez koszulę
la_lenka moja odpowiedź mogłaby brzmieć identyczna jak Lilla My, więc tylko zacytuję powyżej