Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Julita ja bym chyba jednak na Twoim miejscu rozpakowala torbę i przeprala te koszule
... u mnie wlasnie gdyby nie to, ze się obijam z praniem to tez w zasadzie mogłabym się spakować...a tak pewnie jeszcze troszkę mi się zejdzie
Ja tam szlafrok wole wziąć... właśnie dla wlasnego lepszego samopoczucia, a czy w ogóle wyjmę go z torby to już druga sprawa...
Co do trojaczkow... o kurde... niby mówi się, ze każde dziecko to szczęście, ale jak dla mnie to chyba byłoby za dużo tego szczęścia na raz -
Lilla My wrote:Ja się zgadzam z Julitą, ponieważ niestety ale spodziewam się wielu odwiedzin rodziny w szpitalu (chociaż bardzo nie chcę) i nie mam zamiaru paradować z napuchniętymi cycami wystającymi przez koszulę
A stanik zamierzam mieć taki miękki, koszulkowy z pepco - nie czuć, że się go ma, a jednak trzyma wszystko w ryzach. -
Anitka201 wrote:Ja też tak myślę, z tego co się dowiadywałam to w szpitalu jest zakaz noszenia staników (po porodzie
) bo to powoduje problemy z laktacją i też sobie nie wyobrażam paradować z takim bufetem
poza tym, ja nie chce żeby ktokolwiek poza mężem mnie odwiedzał w szpitalu, uważam, że po porodzie kobiecie się należy trochę prywatności i nie wyobrażam sobie, że ja leże bez gaci na podkładzie a wokół rodzina, no sorry. także moi będą mieli zakaz, jak wrócę do domu to wtedy mogą mnie odwiedzać o ile się będę dobrze czuła, bo nie wiadomo jak to będzie z tym połogiem, bo też jeśli będzie ze mnie niagara to wolę unikać gości, najważniejszy jest mój komfort, a dopiero potem ich chęć obejrzenia wnuczkiSigma, Wonderland, kasig, 4me lubią tę wiadomość
-
MadziaRatMed wrote:a jak używać wkładek laktacyjnych bez stanika?
) -
Ja ogólnie mam taki nawyk chodzenia w staniku, że nawet śpię w sportowym i też ciężko mi się pogodzić z tym, że na początku może nie będę mogła go założyć. Też kombinuję żeby w szpitalu ubrać pod koszulę jakiś luźniejszy sportowy stanik.
ela lubi tę wiadomość
-
Ja jak leżałam w szpitalu , szlafroka nie używałam(ale go spakuję) bo gorąco mi było i dużo kobiet nie chodzi w szlafrokach w szpitalu w takie upały. Właśnie zaspokoiłam swoją potrzebę i zjadłam wędzone skrzydełko pycha teraz kawka i placek drożdżowy i sprzątanie ( bo i tak się w domu nudzę, bo mąż do pracy poszedł). Ale się wynudzę za wszystkie czasy. A i wieczorem ciasto do zrobienia, bo jutro mąż ma imieniny , a ja w niedzielę i może ktoś będzie chciał przyjść to trzeba mieć czym poczęstować
Wiktor szaleje w brzuchu i już bym chciała go wycałować i przytulić
la_lenka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySzlafrok też mam puchaty i nie przyszło mi na myśl aby go ze sobą zabrać bo nie chce być spocona jak swinia, w październiku to jo przydał się na wyjścia na dwór i do wc s tak ciągle leżałam.
Moja mama ma tyle cienkich szlafrokow iż nie zawaham się wziąć dla siebie jakiegoś na te 3 dni
Dla mnie to również kwestia pewnej intymności bo przecież sutki widać i nawet można mieć sytuację że koszula będzie poplamiona od krwi bo tyle czasu bez @ to wiecie ja jestem na to gotowa że przeciekne w trakcie spania a np druga koszula też będzie brudna i co tak paradowac to nie bardzo, tym bardziej że sale w większości są 2-3 osobowe, już mniejsza o pacjentki z sali bo wiedzą o co chodzi i co się dzieje ale ich pielgrzymki też na nas spojrza.julita, trix, Dżuls lubią tę wiadomość
-
la_lenka wrote:Ale ja ogólnie mam dość wyluzowany stosunek do szpitala, będę wyglądać jak będę, idę tam rodzić a nie się lansować
wszystkie dziewczyny, które zapakują szlafrok do szpitala ręka w górę! będziemy się lansować zamiast rodzićStaraczka23, Lilla My, Kasiarzynka, monaaa85, Dominka92 lubią tę wiadomość
-
Anitka201 wrote:Położne na sr mówiły o tym zakazie, mój gin też, znajoma położna to samo (3 różne szpitale). Też się zapytałam ostatnio o te wkładki i położna powiedziała żeby je sobie kupić ale to przyda się na wyjście ze szpitala i później do normalnego funkcjonowania
-
hej dziewczyny,
szlafrok lepiej mieć. Choć spodobał mi się pomysł z dłuższym swetrem. Pamiętam, że po porodzie ze mnie się lało - najpierw dołem, a później z cycków. Niestety ciężko było koszulę utrzymać w idealnej czystość, więc szlafrok wtedy był pomocny. U mnie też nie było wielu gości na oddziale i co z tego, jak u dziewczyny obok mąż siedział cały dzień i ciągle ktoś się kręcił, a na korytarzu ruch jak w ulu
A ja się trochę podłamałam, bo nie będę mogła rodzić z położnym, z którym poprzednio rodziłam. Muszę wszystko sobie na nowo poukładać w głowie
Skarabka - widzę, że się nie oszczędzasz. Ja leżę ile się da -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Sigma wrote:Anitka, czyli co, będziesz koszule zmieniać kilka razy dziennie, skoro nie możesz mieć wkładek?
przecież będziesz cała mokra
Paulinek, Gusiak, Carolline, diatomka, Kasiarzynka, monaaa85 lubią tę wiadomość
-
MadziaRatMed wrote:nie wyobrażam sobie tego, na początku może lecieć dużo mleka i co wtedy? ciągle mokra koszula i plamy na cyckach? dziwne te zwyczaje.
szczerze to nie słyszałam o takim zakazie ale może faktycznie tak jest w niektórych szpitalach.
położna z kliniki wyraźnie powiedziała mi abym zapakowała stanik do karmienia ale te kliniki rządzą się swoimi prawami.
hmm no właśnie a tam gdzie jest taki zakaz to co zrobić jak mleko wycieka? koszulę zmieniać co chwila?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny