Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja wstaje do łazienki, podgrzać obiad, herbatę zrobić, jem przy stole. A potem z powrotem na sofę. Bezwzględnie żadne prace domowe (np. zmywarka w życiu, przecież to wymaga pochylania = wysiłek mięśni brzucha = zagrożenie pęknięcia krwiaka). Prawdopodobnie dużo zależy od podejścia lekarza, mój kazał dosłownie leżeć plackiem, bo jak nie to do szpitala z powrotem. Słucham się tak se, bo jednak jestem sama w domu i takim całkowitym plackiem to się nie daje. Ale raczej ostrożnie, powoli i bez wysiłku. Może tak z godzinę, dwie na dobę jestem poza łóżkiem. Aha, ja mam zwolnienie z kodem leżącym.
Przyznam też, że im dłużej tym pozwalam sobie na więcej. Plamien nie mam już teraz prawie 2 tygodnie, liczę, że to oznacza, ze krwiak się zagoił i znika, więc zdarza mi się np. trochę siedzieć w łóżku (zwłaszcza teraz z katarem, na leżąco gorzej mnie zatyka). -
Dzieki za odpowiedz dziewczyny- moj od razu powiedzial, ze pozycja pollezaca moze byc. Kurcze moze powinnam mniej sie ruszac- ale to trudne bo samo siegniecie po telefon z lozka napreza miesnie brzucha...
Ze juz nie wspomnę, ze załatwianie sie tez napreza mięśnie brzuchaehbhh dobra przestaje robic cokolwiek w domu. Biedny mój facet - i tak juz wszystko jest na jego glowie... Nie mogę się doczekać środy, kiedy mam wizytę i dowiem sie, jak wygląda ten krwiak obecnie...jeszcze tyle dni
Co do paczkow- mój nie jada, poszedł rano do pracy, ja do sklepu nie mogę wiec ciezko mi tu dzis wchodzić bo sie cala slinie jak Was czytamWiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 12:38
-
4me,być moze Twój krwiak jest w miejscu daleko odsunietym, więc mniej zagraża? Albo jest malutki? Przez to możesz pozwalać sobie na więcej.
Mój jest niestety w okolicach dzieciaka, początkowo odklejał kosmowke, leżałam w szpitalu, wiec i zalecenia mam dosyć zaostrzone. -
Dzuls nie ma co narzekać
tu masz przepis na pączki dla cukrzyków: http://smakoterapia.blogspot.com/2013/02/niezwyke-paczki-dla-niezwykych-smakoszy.html
Wiem, że za składnikami trzeba trochę pochodzić ale wydaje mi się, że dla chcącego nic trudnegomój ojciec jest bezglutenowcem uczulonym na większość dostępnych składników więc zarówno on jak i my musimy się nagimnastykować aby mógł "normalnie" zjeść
Dżuls lubi tę wiadomość
-
Mój mial 20mm na 10mm tez odklejal kosmówkę ale jednocześnie lekarz powiedzial, ze jest w miare bezpiecznym miejscu dla pęcherzyka...
Nie mam tez krwawien- mialam jedno na poczatku ale wtedy nawet krwiaka nie bylo albo na izbie przyjęć go nie zauwazyli- moze mieli slaby sprzęt. W szpitalu nie leżałam, nawet mi mój pierwszy lekarz powiedział, ze jakbym trafila znowu na izbę to nie mam sie dać położyć do szpitala bo nie ma takiej potrzeby... No nie ma co gdybaćwróżkami nie jesteśmy
po prostu musze leżeć, zostawić zmywarkę i czekać środy
)
Cierpliwosci mi potrzeba
-
Dżuls i jeszcze jedno, nie wiem gdzie mieszkasz ale we Wrocławiu i okolicach jest wiele osób które zajmują się pieczeniem chlebów/ ciast specjalnie dla diabetyków lub ogólnie ludzi uczulonych na różnego rodzaju produkty. Wyroby przygotowywane są pod indywidualne zamówienie. Wiadomo ceny takich wypieków są wyższe ale czasami nie ma po prostu czau na wymyślanie i zanim nam coś wyjdzie to też trzeba poświęcić kilka partii ciasta
. Pewnie i u ciebie ktoś taki się znajdzie
-
4me, dokładnie tak było z moja siostrą. Najpierw dostała krwotok żywą krwią, ale na usg krwiaka nie było. Dopiero jak 2 tygodnie potem poszła na kontrolę to sie krwiak pokazał. I poza tym pierwszym krwawieniem to już potem nic.
A u mnie inaczej, najpierw plamienie, krwiak na usg od razu widoczny. I plamienie cały czas nawracające. Ale za to żywej krwi wcale, cały czas tylko ciemna, brązowa, czasem prawie czarna stara krew. -
nick nieaktualnyLa_lenka nastraszyłaś mnie z tym co przytrafiło się twojej siostrze. Ja w poniedziałek miałam plamienie po stosunku. We wtorek i środę lekkie brązowe plamienie. Wczoraj dopchałam się do gina. Zrobił usg i stwierdził, że krwiaka nie ma. Dał luteinę i zwolnienie. Nie mówił mi, że mam leżeć.
-
No to może pogadajmy na inny temat
większość z nas siedzi w domciu
co robicie? Oglądacie telewizję? Jeśli tak to co? Ulubione seriale? Jeśli nie jak ja
co czytacie, czy robótkujecie
Ja zacznę, nie oglądam telewizji bo nie lubię uważam że rządzi ona mną a nie ja ją. Każą mi oglądać to co chce jakiś głupi prezes telewizji, ciągle powtórki a reklamy 20 min to jakiś koszmar, od 10 lat nie mam telewizji co nie znaczy że nie lubię filmów, moim ulubionym serialem jest Gra o Tron, Dynastia Tudorów, Rodzina Borgiów i bardzo lubię Na Dobre i na Złe. Uważam że jest to jedyny dobry serial który nam wyszedł.
FilmyKocham Fantastykę i Bajki
pod tym względem się z moim chłopakiem nie dobraliśmy
bo on kocha wszystko nie wiem jak się to pisze ;/ no jakieś Ufo, Obcy, Prometeusz, Ridica czy inne tego typu filmy,
-
Odkąd leżę to sie przeprosilam z TV. Ale oglądam głównie Discovery, Animal Planet itp. Czasem na TLC, głównie głupi program o sukniach ślubnych jak mi się skrajnie nudzi.
Oglądam tez online sporo zagranicznych seriali, ale i tak ich za mało jak na ogrom czasu jaki mam do zabicia.
Z robotkowaniem roznego rodzaju tez mi jest ogólnie blisko, ale nic co lubię nie daje się robić w łóżku. Próbowałam szydełkować, ale nuuuda
Książki lubię fantasy, historyczne, ale jakoś mnie obecnie odrzuca. Poczytam rozdział, dwa i odkładam.
Głównie buszuje w internecie, przeglądam strony dzieciowe, allegro, blogi ciążowe i rodzicielskie.
-
Lady Savage! Mamy identyczne upodobania. Mnie też do szewskiej pasji doprowadza TV a już wiadomości to jest dla mnie całkowita manipulacja. Sterują nasza uwagą, nawet nienawiścią. To co teraz się wyczynia w kampanii przeciw Rosji to jest po prostu dramat moim zdaniem.
Dynastia Tudorów to i mój najulubieńszy serial. Bardzo lubiłam też Rzym, Filary Ziemi, Rodzinę Borgiów.
I tak samo uwielbiam Fantastykę i Bajki, zwłaszcza te disneya
A siedząc w domku albo FB albo książki kynologiczne. -
u mnie różnorodnie, czasem oglądam tv, czasem poczytam jakąś książkę, czasem oglądnę online jakiś film, ale też najwięcej czasu spędzam w necie, czytam o ciąży , dzieciach, oglądam wózki, czytam opinie i takie tam. Jak mam większy przypływ energii robię reorganizacje mojej wnękowej 5 metrowej szafy, żeby zorganizować jakieś półki na ewentualne ciuszki, ale to tak pomalutku na razie. Oprócz tego codzienne ogarnięcie chatki, obiadek, bo ja z tych nieleżących na szczęście i tak mija dzionek