Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Leje, chłodno.
U nas noc z pobudka na 3h gadania, czuje sie jak zombie i ze stoickim spokojem obserwuje jak moje dziecko samodzielnie organizuje sobie śniadanie. No i w nosie, od słodkiej bułki (czerstwej) raz na jakiś czas nie padnie, a ja nie mam siły wstać. Jeszcze trochę to i mamie coś zrobi, czekam na te piękne czasy. -
U nas w Wielkopolsce pogoda tez okropna, padało przez większość dnia wrrrr
Z mówieniem u Gabi średnio idzie, dużo mowi po swojemu khęce się - kręcę się, kapki to truskawki, ale hitem jets pięknie wypowiedziane "ciesz się" a Paweł to Bebep xD
Co do odpieluchowania... próbowaliśmy, udawało mi się ją wysadzać na nakładkę, jak widziałam ze idzie dwójka, ale nagle się wszystko zablokowało i nie chce siadać na nocnik ani na nakładkę, więc odpuściłam i czekam az sama zrezygnuje. Jakoś nie mam na to parcia, ani ochoty na zasikaną kanapę czy dywan
Ja już po mału tez dojrzewam do dezycji o drugim dziecku, ale blokuje mnie perspektywa przeprowadzki do Warszawy Mąż ma awansować i będziemy się przenosić na dłuższy czas do stolycy
Dziewczyny, wasze dzieciaki śpią w łóżeczkach czy juz w łóżkach? Gabi u nas w łożku rozwala się na Jezusa, więc zaczynam kombinować że te jej problemy ze snem to moze brak miejsca w łóżeczku... (mamy zdjęty bok)
Jeśli macie coś fajnego to podrzućcie linki -
Moka my akurat jestesmy w temacie bo za nami pierwsza noc w nowym łóżku dla juniora
My mamy oklepany juz domek ale młodemu sie na Maksa podoba, jest podjarany, ze ma swój domek plus takie łóżko daje duzo możliwości z różnymi zabawami w namiot, dom itp itd - wystarczy kawałek, materiału, karton i troche wyobraźni
Kupiliśmy na allegro ale jakos specjalnie tego konkretnego sprzedawcy nie polecam. bo łóżko mogloby być troche lepiej wyszlifowane- zwłaszcza, ze jest dedykowane dla małych dzieci...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2017, 19:55
la_lenka, Anitka201, Carolline, chabasse lubią tę wiadomość
-
4me świetnie to wyglada a jaki to rozmiar pościeli? My się zastanawiamy nad zmiana łóżeczka i mamy po mojej siostrze klasyczne drewniane regulowane (na długość) i tak korci mnie żeby je przemalować
Do łóżeczka dokupimy nowy materac i myśle ze będzie Ok. -
Otulacz taki 120x120 jest Ok na pewno nie mniejszy. Ja lubię te bambusowe bo widzę ze młodemu pasują. My mamy kocyk muślinowy 4warstwowy z aden anais i jest super . Wiem ze firma lulujo ma Kocyk muslinowy 2 warstwowy.
Ogólnie polecam test otulaczy który przeprowadziła "pani woźna " na blogu ma podział na polskie i zagraniczne.
Jeśli chodzi o pościel to ja polecam mumla. Fajne wzornictwo i jakość nie do zdarcia4me lubi tę wiadomość
-
Dzieki Anitka- wieczorem po ogarniam temat.
Chodzi o to, ze ja lubię byc przykryta chociaż czymś leciutkim jak jest gorąco. O pewnej porze w nocy zawsze budzę sie zmarznięta... Stad pewnie przenoszę swoje przyzwyczajenia i meza tez, na małego. Co chyba nie jest takie bezzasadne bo maly tez często budzi sie rano z zimnymi girami a ze sie tak wierci, ze wszystko leży obok to inna sprawa
-
Lozko zamówione, mam nadzieję, że Gabi się spodoba i przestanie robić za skuteczną naturalną antykoncepcję xD
W sumie o nowym komplecie pościeli tez muszę pomyśleć, bo mamy tylko taki od łóżeczka, więc taki 100x135 by się przydał. Gabrysia niebardzo lubi być przykryta, ale poduszka przydałaby się większa, więc zamówię pewnie od razu komplet -
U mnie wlasnie młody sam zasypia w pokoju- level master;) zobaczymy, czy sie uda- trzymajcie kciuki! Narazie slusze stukanie co chwile. Tacie się udało dwie ostatnie noce wiec ambitnie do tego podchodzę
W końcu trzeba nauczyć młodego samodzielnego zasypiania zanim sie drugie pojawi
Edit: Sukces!!! Oł je! 20 -40 min więcej wieczorem na wszystko inneWiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2017, 21:34
chabasse lubi tę wiadomość
-
la_lenka wrote:Łucja zasnęła 10 minut temu. Z moim udziałem, kołysankami, tuleniem itp.
Także tego.
Na pocieszenie ja przed tym jakze milym akcentem z zaśnięciem, popołudniem myślałam, ze wyjde z siebie... a końcowe uciekanie mlodego skonczylo się kompletnym zasikaniem naszego małżeńskiego łoża przez dwulatka uciekającego na golasa po kąpieli nie bylo mi wtedy do smiechu
-
My dziś zaliczyliśmy ścianę pomalowaną w picassa.
Próbowałam opierdzielić, ale buzia w taką podkówkę, szloch taki z żalikiem, że aż mi nerwy opadły. No i tłumaczę, że nie wolno, że teraz trzeba sprzątać, aż w końcu stwierdziłam coś w stylu "nie wiedziałaś, że po ścianie nie można". A Łucja wielkie "taaak" i wtuliła się we mnie z płaczem. No bida mała.
Ech, czasem zapominam, że te nasze małe ludziki nie rozumieją "zasad". Że przecież to nie złośliwie, po prostu jeszcze nie mają świadomości, że ich fajna zabawa może nie być doceniona przez rodziców.