Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki za info bo ja tylko dlatego jeszcze nie poszłam na basenkarolcia87 wrote:co do basenu ja się ostatnio pytałam swojego gina i powiedział, że jak najbardziej nie widzi przeciwwskazań ale zalecił żebym sobie kupiła tampony probiotyczne i wkładała na czas kąpieli bo jednak jesteśmy bardziej podatne na infekcje. Nawet nie wiedziałam że jest coś takiego ale cieszę się że mnie poinformował o tym

mi o tym lekarz nie wspomniał.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 11:16
-
nick nieaktualnyU nas jest jednobprzedszkole, w ktorym przyjmuja od 3 r.z wiec wyboru nie mam. Corka chodzila przez pewien czas do prywatnego ale je zlikwidowali. Szkoda bo mloda byla bardzo zadowolona.
Zlobka u nas nie ma wiec zostaje niania. mam dwie zaufane osoby ale jeszcze mam czas na rozmowy z nimi. -
powodzenia na wizytach dzisiaj

My dopiero 7 maja jedziemy zobaczyć naszego synusia kochanego
eM lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej

Dziewczyny, ja też poproszę o kciuki, bo mam dzisiaj takie chujowe zajęcia, że inaczej się ich nie da określić (wybaczcie wulgaryzm, starłam się znaleźć jakiś eufemizm, ale nie da się)
Stresuję się od tygodnia na myśl o nich, starałam się nie myśleć, no ale już wczoraj się nie dało, nie mogłam spać, cała spięta, dzisiaj brzuch mnie boli... za 15 minut muszę wyjść. Byle bym przetrwała te 1,5 godziny i weekend. Problem w tym, że prowadzący wymyślił sobie pewną formę aktywności na zajęciach, która jest MEGA niestandardowa i mnie osobiście przeraża, nie chcę się na to załapać, a boję się, że innego wyjścia nie będzie. Pieprzony syf, niby to tylko jakieś durne zajęcia i nie powinno to urastać do rangi życiowego problemu, a jak przychodzi co do czego, to dezorganizuje mi to cały dzień.
Jak przyjdzie co do czego, to po prostu odmówię udziału, bo co innego stresować się w pojedynkę, a co innego obarczać takim stresem dziecko - ono przecież czuje to samo, bo stres to hormony.
Lady Savage - trzymam kciuki za zaliczenie
Pralinek - ja mam ostatnio burzowe chmury ze wszystkimi, bo jestem mega drażliwa i łatwo zapalna, a jednocześnie moi rodzice upodobali sobie ostatni okres na snucie własnych planów odnośnie mojego życia. Zawsze to robili (okresami mniej lub bardziej), ale zazwyczaj po prostu olewałam, a teraz szlag mnie trafia i lecą wióry.
Mężowi też się czasem obrywa, ale on chyba widzi, że nie jest mi łatwo, bo jest mega cierpliwy.
-
Sigma wrote:Hej

Dziewczyny, ja też poproszę o kciuki, bo mam dzisiaj takie chujowe zajęcia, że inaczej się ich nie da określić (wybaczcie wulgaryzm, starłam się znaleźć jakiś eufemizm, ale nie da się)
Stresuję się od tygodnia na myśl o nich, starałam się nie myśleć, no ale już wczoraj się nie dało, nie mogłam spać, cała spięta, dzisiaj brzuch mnie boli... za 15 minut muszę wyjść. Byle bym przetrwała te 1,5 godziny i weekend. Problem w tym, że prowadzący wymyślił sobie pewną formę aktywności na zajęciach, która jest MEGA niestandardowa i mnie osobiście przeraża, nie chcę się na to załapać, a boję się, że innego wyjścia nie będzie. Pieprzony syf, niby to tylko jakieś durne zajęcia i nie powinno to urastać do rangi życiowego problemu, a jak przychodzi co do czego, to dezorganizuje mi to cały dzień.
Jak przyjdzie co do czego, to po prostu odmówię udziału, bo co innego stresować się w pojedynkę, a co innego obarczać takim stresem dziecko - ono przecież czuje to samo, bo stres to hormony.
Lady Savage - trzymam kciuki za zaliczenie
Pralinek - ja mam ostatnio burzowe chmury ze wszystkimi, bo jestem mega drażliwa i łatwo zapalna, a jednocześnie moi rodzice upodobali sobie ostatni okres na snucie własnych planów odnośnie mojego życia. Zawsze to robili (okresami mniej lub bardziej), ale zazwyczaj po prostu olewałam, a teraz szlag mnie trafia i lecą wióry.
Mężowi też się czasem obrywa, ale on chyba widzi, że nie jest mi łatwo, bo jest mega cierpliwy.
Ja na swojego męża też nie mogę narzekać - jest dzielny w tym wszystkim i znosi moje nastroje i chyba też widzi, że nie jest mi łatwo i że obecna ja to nie ja, tylko buzujące hormony. Musimy to przetrwać - jeszcze 20 tygodni
-
Witam się po badaniach prenatalnych
córeczce urósł siusiak
poza tym wszystko dobrze resztę napisze jak wrócę do domu
Dżuls, bento, Lilla My, marlenak_me, karolcia87, kasig, agatka196, Czarna_88, Angelaa, adzia, Gusiak, Lady Savage, 4me, Wonderland, Sigma, Kasiarzynka, sweety, skabarka, kataryna lubią tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
OMGeM wrote:Witam się po badaniach prenatalnych
córeczce urósł siusiak
poza tym wszystko dobrze resztę napisze jak wrócę do domu 
Czyli wszystko jeszcze jest możliwe
Kiedy Ci powiedziano, ze to córeczka, w którym tygodniu? Mi wczoraj, czyli właściwie na początku 19go tygodnia, i boję się, że jeszcze może jej coś urosnąć między nóżkami, a jużogłosiłam światu, że będzie córa
eM lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDżuls wrote:OMG
Czyli wszystko jeszcze jest możliwe
Kiedy Ci powiedziano, ze to córeczka, w którym tygodniu? Mi wczoraj, czyli właściwie na początku 19go tygodnia, i boję się, że jeszcze może jej coś urosnąć między nóżkami, a jużogłosiłam światu, że będzie córa 
Dzuls raczej sie nie zmieni. Em miala na 1 prenatalnych wiec wtedy latwo o pomylke. Ale z drugiej strony pomylko w tym temacie zdarzaja sie nawet w 30 tc, szczegolnie przy kiepskim sprzecie.
eM lubi tę wiadomość
-
Wróciłam
zaliczyłam a teraz obiad bo głodna jestem jak smok wawelski
Em a to Ci niespodzianka
zastanawiałyśmy się z ilu chłopaków się zrobią dziewczynki
ale nie odwrotnie
4me, Sigma, skabarka, eM lubią tę wiadomość
-
No jak ? Przeciez to z dzieczynek sie robią chłopaki często:) odwrotnie to rzadkość musi byc- siusiak to siusiakLady Savage wrote:Wróciłam
zaliczyłam a teraz obiad bo głodna jestem jak smok wawelski
Em a to Ci niespodzianka
zastanawiałyśmy się z ilu chłopaków się zrobią dziewczynki
ale nie odwrotnie 
eM lubi tę wiadomość


-
Dziewczyny ale co wy z tymi zlobkami? Przecie przed narodzinami i tak nigdzie nie zapiszecie
ja to nawet jednego kaftanika nie mam a wy juz o zlobku i przedszkolach
chyba musze sie zmobilizować albo wy musicie wyluzować
Paulinek, aldonaa lubią tę wiadomość


-
No ja już wiedziałam na 100 % że jest córka w ten poniedziałek. Wczoraj byłam na połowkowych. Udałam głupią że nie znam płci. Ale od razu powiedział że córcia. Więc już 2 lekarz potwierdził córeczkę więc mam nadzieję że już nic się nie zmieni. Bo w domu cała komoda ubrań dla Lenki. Ja to już mam zakaz kupowania czegokolwiek dla małej. Ale te ubranka są takie słodkie że nie można się oprzeć. ☺
















