Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDżuls wrote:Hejka z rana.
Ja od wczoraj jestem taka happy, że już nic mnie nie denerwujeNa dodatek wczoraj cały wieczór czułam lekkie kopanie, więc młodej chyba podobały się sukienki
Nie dziwie sie jej bo sukienki sa boskie. Zdradz gdzie masz tego lumpka?? I spokojnie nie wykupie sukieneczek bo ja to spodenki w traktorki
Ale musze powiedziec stop z zakupami, mam juz pol szafy nowych i brayowa zwiozla mi 3 torby po synku i dumam kiedy moj kurczaczek to zalozy. Chyba zaczne kompletowac inne potrzebne rzeczy
-
Ja jeszcze nie wpadłam w wir zakupowy, ale moja mama za każdym razem jak ją odwiedzam, to chwali się co kupiła dla wnuczki :-)Najpierw zarzekała się, że mało będzie kupowała różowych ciuszków, ale teraz stwierdziła, że one są przecież taaakie słodkie
i muszę przyznać, że rzeczywiście są
-
nick nieaktualnypralinek2 wrote:Ja jeszcze nie wpadłam w wir zakupowy, ale moja mama za każdym razem jak ją odwiedzam, to chwali się co kupiła dla wnuczki :-)Najpierw zarzekała się, że mało będzie kupowała różowych ciuszków, ale teraz stwierdziła, że one są przecież taaakie słodkie
i muszę przyznać, że rzeczywiście są
Gwarantuje Ci , ze jak zacznoesz ciezko Ci bedzie przestac haha
Ja przy pierwszym synu wyleczylam sie z tego jak syn mial 6-7 latTeraz nie przeginam z iloscia ubran, ale tez sa bardziej przemyslane
-
nick nieaktualnyJa nie kupiłam jeszcze nic;)
Na 16:40 wizyta
A zaczynam się chyba nudzić w domu i zrobiłam sobie "prototyp" koszulki ;p ooo taki:
http://wrzucaj.net/images/2015/04/16/20150416091540.jpg
skabarka, Mozjaka, bento, adzia, Kasiarzynka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa sie uspokoilam w ciąży dla dziecka, jestem oaza spokoju
Nie wyobrażam sobie zebym miala zachowania takie jak w pozamacicznej, codziennie COŚ doszło do tego ze w męża rzuciłam krzeslem barowym bo sprzatalam a on je odłożył na miejsce żebym nie dzwigala, miałam wybuchy nie tyle co nerwowe ale agresywne, jak bylo po AKCJI to sama sie zastanawiam co sie ze mna dzieje a o ciazy nie bylam swiadoma... Jak sobie przypomne to az wstyd -
nick nieaktualnyJa sie wczoraj na noc wkurzyłam, byłam zmeczona wiec połozyłam sie spac.. leze leze i zasnac nie moge zaczelo mnie ssac glodna sie zrobilam mysle nie no ide spac rano zjem, i milion mysli w glowie ktore nie pozwolily zasnac i na dodatek mi strasznie nie wygodnie juz sie lezy brzuch zaczyna przeszkadzac i moja dzidzia zaczela mnie kopac jak lezalam na boku i sie wkurzylam ze teraz to ja nie mam szans usnac...
-
wiaraczynicuda wrote:Ja sie wczoraj na noc wkurzyłam, byłam zmeczona wiec połozyłam sie spac.. leze leze i zasnac nie moge zaczelo mnie ssac glodna sie zrobilam mysle nie no ide spac rano zjem, i milion mysli w glowie ktore nie pozwolily zasnac i na dodatek mi strasznie nie wygodnie juz sie lezy brzuch zaczyna przeszkadzac i moja dzidzia zaczela mnie kopac jak lezalam na boku i sie wkurzylam ze teraz to ja nie mam szans usnac...
Polecam poduszę Motherhood - śpię z nią ponad miesiąc i wysypiam się -
Dzień dobry
A u mnie o dziwo ostatnio z zasypianiem i snem nie ma problemu... sama wieczorami juz czuje kiedy jestem zmęczona i staram się wstrzelic w ten moment z polozeniem... a co do wystawania w nocy zdarza się teraz raz, dwa... chociaż sa noce, ze i wcale
Nerwowa fakt moze i czasem jestem, ale to też nie zdarza się zbyt ciężko....staram się z tym walczyć
ps. Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 09:44
-
nick nieaktualnypralinek2 wrote:Staraczka23 ja też bym chciała się uspokoić, wiem że to dla dziecka jest bardzo ważne, ale trudne jest to do wykonania...
-
easymum wrote:Gusiak, nie jesteś sama, ja też ciągle mam wątpliwości. W sumie to nie wiem czego oczekiwać i wolę się nie nakręcać. Chciałabym wiedzieć, że to jest właśnie TO
Dokładnie myślę tak samo... wole się nie nakręcac i nie nastawiać póki nie będę miala pewności
Niby czasem cos tam czuje, ale też nie jestem w stanie tego dokładnie umiejscowic dlatego zakładam ze to pewnie moje jelita bulgocza -
Staraczka23 wrote:Wierzę, mąż mi z drogi schodzi a jak cos mi nie pasuje to siadam sobie i odczekuje, on pamięta co sie działo wiec jest ostrożny, po tamtej agresji szkoda mi tylko psa bo jak czasami mam humorek albo glosniej mowie do męża to biedny chowa sie pod łóżko do czasu az go zawolam i poglaskam wtedy wie ze jest ok i sie nie boi
Hehe... Starczka jaki Ty tam terror w domu wprowadziłas ;p -
nick nieaktualny