Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/bfc6c48ffab7.jpg nie umiem przekręcić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2015, 17:11
Lilla My, Sigma, agatka196, wiaraczynicuda, Misi@, aldonaa, Gusiak, Gusiak, skabarka, Lady Savage, easymum, karolcia87, chabasse lubią tę wiadomość
-
Staraczka23 wrote:Dziewczyny jak radzicie sobie z zaparciami? U mnie co drugi dzien wyglada podobnie
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f2dc18cf0bb0.jpg -
nick nieaktualny
-
Mi się wydawało kiedyś, że to niemożliwe żeby robić tyle rzeczy i nie mieć efektów, ale widać ciąża to prawdziwie specjalny stan.
Ja już ostatnio piłam 3x dziennie siemię lniane, jadłam co najmniej 2 łyżki otrębów. Na czczo woda z cytryną. Do tego kilka owoców dziennie (bez bananów i innych niewskazanych), duża porcja warzyw do każdego posiłku, ze 3 litry wody. Chleb wyłącznie czysto razowy. Kasze, brązowy ryż, owsianka. Activia i inne jogurty naturalne. Wypróbowałam nawet 5 kiwi na raz. Plus oczywiście regularne długie spacery i... efekty mizerne. Kawy nie próbowałam, bo nie piję codziennie (mam ciśnienie w normie, ale raczej wyższe niż niższe, więc ograniczam).
Dopiero laktuloza zrobiła jakąś różnicę. Mam wrażenie, że to jak z np. mdłościami czy wymiotami - jak ktoś akurat tak reaguje na hormony ciążowe to będzie się męczył i nic (poza może konkretniejszymi lekami) się nie da zrobić. Mój ginekolog opowiadał mi, że jego żona w 3 ciąży musiała brać środki przeczyszczające (xenna, senes i podobne) bo nic z tych bezpieczniejszych na nią nie działało. Syropek jest spoko poza dwoma minusami - jest niefajny w smaku i lekko nasila produkcję gazów, ale biorę sobie czasem Espumisan i jakoś idzie wytrzymać. -
nick nieaktualny
-
Nie sprawdzałam, choć tez nie myślę, że byłaby drastyczna różnica.
Ale ogólnie kawa to dla mnie tylko przyjemnością, a nie do końca coś co uważam za super zdrowe, więc myślę, że w czasie ciąży mogę się trochę ograniczyć. Co innego jak ktoś ma super niskie ciśnienie (więc jest śpiący i nie do życia) i kawa to jedyny sposób, żeby móc coś zrobić i nie spać na siedząco. Ja tak nie mam, piję bo lubię smak, ale uważam, że to jednak używka, więc nic mi nie będzie jak wypiję rzadziej niż kiedyś.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2015, 18:46
-
nick nieaktualnyAha, rozumiem
Ja ograniczam do 1-2 dzienniei to dla mnie spore ograniczenie
Ale generalnie pijam słabą, rozpuszczalną z mlekiem. No i nie martwię się tym, bo ciśnienie mam zawsze w normie.
A propos zaparć - właśnie mnie "przegoniło" do kibelka po zjedzeniu talerza kalafiora i zielonej fasolki z bułką tartą. Nie wiem, może na Ciebie Staraczka też podziała, nie zaszkodzi spróbować
Staraczka23 lubi tę wiadomość
-
Przed ciążą pijałam jedną kawę dzienne, nie szczególnie słabą, taką zwykłą z dużą ilością mleka. W momentach kiedy musiałam rzeczywiście posiedzieć nad jakąś robotą albo pogoda była tragiczna to dwie. Ale to było bardzo rzadko.
Teraz piję raz, dwa na tydzień, najczęściej w weekendy, właśnie jako "świąteczny" podwieczorek. Ewentualnie jak mnie boli głowa od pogody - wtedy nieduża kawa potrafi zadziałać cuda. W pierwszym trymestrze piłam dosłownie kilka razy, tylko na ból głowy, teraz pozwalam sobie na trochę więcej, również dla przyjemności. Choć tak naprawdę najfajniejszy w kawie jest dla mnie cały rytuał - że mąż wraca z pracy, robimy kawę, rozmawiamy jak nam minął dzień. Ale taką potrzebę kubek herbaty czy kompotu zaspokaja równie dobrze. -
A u mnie znowu cisza brzuszkowa
rano coś koło 10 zastukało i jeden kopniaczek koło 17 i cisza. Oczywiście od 13 mam rodziców w domu
wesoło jest bardzo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2015, 19:43
-
nick nieaktualnyU mnie też cichutko. Kilka razy lekko zapukał i tyle. Podobno ja mojej mamy w ogóle nie kopałam jak było niskie ciśnienie
cały dzień spałam. Zostało mi to do dzisiaj, przy brzydkiej pogodzie i niskim ciśnieniu jestem mega ospała i nic mi się nie chce (mimo, że ciśnienie krwi mam zawsze w normie). Może młody ma to po mnie?
-
U mnie też bardzo leniwy dzień. Dosłownie kilka lekkich kopniaków dostałam. Żadnej dłuższej sesyjki szaleństwa. Ale tez sporo dziś chodzę, bo lekko sprzątam - jutro wpadną rodzice, a w domu jest źle. Głównie mąż działa, ale ja też mam co robić.
-
nick nieaktualnyU mnie też dziś mniej ruchliwy i się niepokoje, wiec szybko na wznak się pokładam i czekam. Jejku jak to mnie uspokaja, jak poczuje kopa
Dzien przed zabiegiem i w dniu też mało się ruszał, pewnie stres, ale chciałam, żeby tak było, bo bałam się, że po wkłuciu się poruszy.
i tak ruszał troszke lapkami, ale nic sie nie stało:)
-
Ta moja mała to czasem uparciuch, nawet położenie na plecach nie działa. Ale to pewnie tylko oznacza, ze ona wtedy kopie w łożysko i ja po prostu nie czuję. Ostatnio czytałam jakiś artykuł, że na obecnym etapie ciąży wyczuwa się średnio co 20 ruch dziecka. W pewien sposób mnie to uspokoiło.
Misi@ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySigma odpada kalafior i fasolka bo w niedoczynności nie moge
a kawe tez pije, z rozpuszczalnej na inke sie przerzucilam i pije z mlekiem.
Jak te siemie lniane zrobic? Bo sa rozne sposoby mozna galeretowata konsystencje wypic lub ziarna na patelni podsmazy,, bym sprobowala. No dzisiaj to strasznie bylo
Jakas godzine temu burza byla taka delikatna
Zaczely sie u mnie napady zlosci i zauwazylam ze od paru dni czesciej dochodzi do klotni miedzy mna a mezem -
nick nieaktualnySigma odpada kalafior i fasolka bo w niedoczynności nie moge
a kawe tez pije, z rozpuszczalnej na inke sie przerzucilam i pije z mlekiem.
Jak te siemie lniane zrobic? Bo sa rozne sposoby mozna galeretowata konsystencje wypic lub ziarna na patelni podsmazy,, bym sprobowala. No dzisiaj to strasznie bylo
Jakas godzine temu burza byla taka delikatna
Zaczely sie u mnie napady zlosci i zauwazylam ze od paru dni czesciej dochodzi do klotni miedzy mna a mezem -
Staraczka23 wrote:Sigma odpada kalafior i fasolka bo w niedoczynności nie moge
Co do siemienia - ja kupuję mielone, o takie
Czubatą łyżeczkę zalewam wrzątkiem do połowy kubka, czekam z 5 minut aż powstanie kisielek, dolewam soku i to wypijam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2015, 21:00