Zafasolkowane z grupy Starania o maluszka OF
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny.. Dziękuję Wam za wszystkie słowa wsparcia..
Moje serce pękło, ktoś wyrwał mi duszę, a moja dusza rozpadła się na cztery części.. Jedna część duszy nadal jest w szpitalu, w gabinecie, w towarzystwie lekarza przerażonym wzrokiem wpatruje się w monitor i szuka niecierpliwie tej pulsującej kropeczki, nie znajduje jej.. w uszach nadal słyszy słowa lekarza "tak bardzo mi przykro".. Ten widok mam za każdym razem gdy zamykam oczy.. Druga część mojej duszy siedzi na korytarzu, czeka na wypis,a między nią chodzą kobiety w ciąży, uśmiechnięte, głaszczą się po brzuchu, jeżdżą pielęgniarki z dziećmi, niecierpliwy ojciec czeka na swoją żonę, która właśnie rodzi i po chwili wyjeżdża położna z jego dzieckiem, ta część duszy ma w pamięci wzrok Męża, który patrzy na tą najpiękniejszą chwilę w życiu mężczyzny, której ja nie mogę mu dać.. Trzecia część mojej duszy odeszła razem z Moim Góralem.. Jest teraz wysoko ponad nami, odprowadza go w bezpieczne miejsce, by mógł czekać aż znowu się spotkamy.. Czwarta, ostatnia część duszy siedzi niedaleko mnie i czeka. Czeka, aż serce będzie gotowe i wtedy ta wykona najważniejsze zadanie. Znajdzie pozostałe części, sklei je w całość i wróci na swoje miejsce do ciała.. By wraz z sercem walczyć dalej o szczęście. O szczęście jakim jest bycie MAMĄ.worldbyme lubi tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Caro wrote:Dziewczyny.. Dziękuję Wam za wszystkie słowa wsparcia..
Moje serce pękło, ktoś wyrwał mi duszę, a moja dusza rozpadła się na cztery części.. Jedna część duszy nadal jest w szpitalu, w gabinecie, w towarzystwie lekarza przerażonym wzrokiem wpatruje się w monitor i szuka niecierpliwie tej pulsującej kropeczki, nie znajduje jej.. w uszach nadal słyszy słowa lekarza "tak bardzo mi przykro".. Ten widok mam za każdym razem gdy zamykam oczy.. Druga część mojej duszy siedzi na korytarzu, czeka na wypis,a między nią chodzą kobiety w ciąży, uśmiechnięte, głaszczą się po brzuchu, jeżdżą pielęgniarki z dziećmi, niecierpliwy ojciec czeka na swoją żonę, która właśnie rodzi i po chwili wyjeżdża położna z jego dzieckiem, ta część duszy ma w pamięci wzrok Męża, który patrzy na tą najpiękniejszą chwilę w życiu mężczyzny, której ja nie mogę mu dać.. Trzecia część mojej duszy odeszła razem z Moim Góralem.. Jest teraz wysoko ponad nami, odprowadza go w bezpieczne miejsce, by mógł czekać aż znowu się spotkamy.. Czwarta, ostatnia część duszy siedzi niedaleko mnie i czeka. Czeka, aż serce będzie gotowe i wtedy ta wykona najważniejsze zadanie. Znajdzie pozostałe części, sklei je w całość i wróci na swoje miejsce do ciała.. By wraz z sercem walczyć dalej o szczęście. O szczęście jakim jest bycie MAMĄ.07.04.2017 Alex 3240 g
249 g -> 469 g -> 824 g -> 1018 g -> 1410 g -> 1880g -> 2678g -> 2950g szczęścia
8 sierpnia - dodatni test owulacyjny
22 sierpnia - 2 kreseczki
Aniołek 14.10.2015
-
Caro wrote:Dziewczyny.. Dziękuję Wam za wszystkie słowa wsparcia..
Moje serce pękło, ktoś wyrwał mi duszę, a moja dusza rozpadła się na cztery części.. Jedna część duszy nadal jest w szpitalu, w gabinecie, w towarzystwie lekarza przerażonym wzrokiem wpatruje się w monitor i szuka niecierpliwie tej pulsującej kropeczki, nie znajduje jej.. w uszach nadal słyszy słowa lekarza "tak bardzo mi przykro".. Ten widok mam za każdym razem gdy zamykam oczy.. Druga część mojej duszy siedzi na korytarzu, czeka na wypis,a między nią chodzą kobiety w ciąży, uśmiechnięte, głaszczą się po brzuchu, jeżdżą pielęgniarki z dziećmi, niecierpliwy ojciec czeka na swoją żonę, która właśnie rodzi i po chwili wyjeżdża położna z jego dzieckiem, ta część duszy ma w pamięci wzrok Męża, który patrzy na tą najpiękniejszą chwilę w życiu mężczyzny, której ja nie mogę mu dać.. Trzecia część mojej duszy odeszła razem z Moim Góralem.. Jest teraz wysoko ponad nami, odprowadza go w bezpieczne miejsce, by mógł czekać aż znowu się spotkamy.. Czwarta, ostatnia część duszy siedzi niedaleko mnie i czeka. Czeka, aż serce będzie gotowe i wtedy ta wykona najważniejsze zadanie. Znajdzie pozostałe części, sklei je w całość i wróci na swoje miejsce do ciała.. By wraz z sercem walczyć dalej o szczęście. O szczęście jakim jest bycie MAMĄ.przytulam Cie bardzo mocno... Życzę Ci byś szybko posklejala te 4 części swojej duszy.... Wiem, ze tu żadne slowa nie pomogą. Dlatego przesyłam gorące buziaki i pozdrowienia....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2016, 20:30
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Caro... Tulam
i wierzę w to, że w końcu Wam się uda!!
Biedroneczko kochana trzymam kciuki żeby już wszystko było dobrze!:*
Lilith zazdroszczę tego spa
Worldbyme trzymam kciuki za wizytę! Na pewno wszystko bedzied dobrze:*
U mnie już dom pusty, rodzinka w swoich domachco jak co ale rodzinę to ja mam najlepszą na świecie!
No i byliśmy dziś z mezulkiem na tym.nowym Pitbullu w kinie:D nawet fajny chodz juz ciężko było mi siedzieć dwie godziny w jednym miejscu :p
02.02.2017 - Błażejek3080 g i 54 cm do kochania
-
Caro, aż mi słów brakuje żeby wyrazić jak bardzo mi przykro...
Nie wiem dlaczego świat jest taki niesprawiedliwy. Nie znamy się osobiscie, ale czuje, ze bije od Ciebie tyle ciepła i milosci, ze zaslugujesz jak malo kto żeby zostać mama. Ba! Jestem pewna, ze bedziesz najlepsza mama na swiecie.
Wiem, ze teraz jest źle, ale wierzę ze niedługo sobie to wszystko poukladasz i jeszcze będzie pięknie.
Trzymaj się tam ciepło kochana. Myślami jestem z Tobą i życzę dużo siły. Kiedyś los się musi odwrócić.
3500 g 54 cm -
Caro wrote:Dziewczyny.. Dziękuję Wam za wszystkie słowa wsparcia..
Moje serce pękło, ktoś wyrwał mi duszę, a moja dusza rozpadła się na cztery części.. Jedna część duszy nadal jest w szpitalu, w gabinecie, w towarzystwie lekarza przerażonym wzrokiem wpatruje się w monitor i szuka niecierpliwie tej pulsującej kropeczki, nie znajduje jej.. w uszach nadal słyszy słowa lekarza "tak bardzo mi przykro".. Ten widok mam za każdym razem gdy zamykam oczy.. Druga część mojej duszy siedzi na korytarzu, czeka na wypis,a między nią chodzą kobiety w ciąży, uśmiechnięte, głaszczą się po brzuchu, jeżdżą pielęgniarki z dziećmi, niecierpliwy ojciec czeka na swoją żonę, która właśnie rodzi i po chwili wyjeżdża położna z jego dzieckiem, ta część duszy ma w pamięci wzrok Męża, który patrzy na tą najpiękniejszą chwilę w życiu mężczyzny, której ja nie mogę mu dać.. Trzecia część mojej duszy odeszła razem z Moim Góralem.. Jest teraz wysoko ponad nami, odprowadza go w bezpieczne miejsce, by mógł czekać aż znowu się spotkamy.. Czwarta, ostatnia część duszy siedzi niedaleko mnie i czeka. Czeka, aż serce będzie gotowe i wtedy ta wykona najważniejsze zadanie. Znajdzie pozostałe części, sklei je w całość i wróci na swoje miejsce do ciała.. By wraz z sercem walczyć dalej o szczęście. O szczęście jakim jest bycie MAMĄ.
-
Laski mam takie pytanie..
Są tu dziewczyny które rodzily niedawno.. No poprostu chodzi o to że maja juz dzieci..
I pytanie tyczy sie czy ginekolog do ktorego chodzicie, byl przy waszym porodzie ?? Bo ostatnio rozmawialam z Moim, jego znajomego z pracy zona jest polozna.. I mam z nia sie skontaktowac, żeby miec swoja polozna.. A moj gin juz nie pracuje na szpitalu, przyjmuje tylko u siebie, prywatnie.. oczywiscie tesciowa slyszala rozmowe i uznala że trzeba sie wtracic. Stwierdzila że jak najszybciej powinnam sie przepisac do innego ginekologa, który pracuje na szpitalu bo bez tego przy porodzie bede sie meczyc, a przy pierwszym dziecku lekko nie bedzie, gdy chcialam dojsc do slowa że bede miec swoja polozna a na bol I tak trzeba sie przygotowac ta doslowanie wydarła sie na mnie.. cytuje : Ewelina, nie pierdol glupot! Lekarz musi byc, rodzilam cztery razy wiec nie dyskutuj.. odparlam tylko, no oczywiscie, 20lat temu.. I odeszlam.. Nie bede sie z babsztylem klucic.. Ale wkur*** mnie! Juz zaczyna sie wtracac..
Wiem, ze wy jestescie kochane wiec doradzicie :*
-
evelin Ja chodzę do lekarza, który pracuje w szpitalu, gdzie będę rodzić. Ba, to jest nawet ordynator całego oddziału.
Jak będę miała szczęście i akurat wtedy jak będę rodzić będzie miał dyżur to pewnie będzie przy moim porodzie.
Ale jak będzie miał urlop, albo po prostu nie będzie go w pracy to przecież nie będzie specjalnie dla mnie leciał do szpitala, bo oprócz mnie ma full innych pacjentek i swoje prywatne życie
Prawda jest tak - przynajmniej z tego co wiem, ze jak porod przebiega bez komplikacji to lekarz pojawia się tylko na chwilę, a tak przy Tobie jest cały czas polozna.
Nie wiem o co chodzi Twojej teściowej. Zawsze w szpitalu jest obecny jakiś lekarz, który ma dyżur i w razie jakiś komplikacji podejmuje decyzję czy np. Robi CC. Nawet jak będziesz chodzić na wizyty do lekarza, który pracuje w szpitalu to nikt Ci nie da gwarancji, ze będzie też przy Twoim porodzieto chyba kwestia szczęścia
Ps: nie mogę spać
Evelin lubi tę wiadomość
3500 g 54 cm -
19Biedroneczka91 wrote:Kochana dziewczyny pisały, że plamilas na poczatku ciąży. Wiesz skąd to było?
Tak kochanie.. Plamienie zaczęło się w 9 tc więc miałam potwornego stracha tym bardziej że 9 tygodni wcześniej straciłam.. W szpitalu straszyli najgorszym że łożysko się odkleja i takie tam.. Więc przez tydzień leżałam tam jak kłoda i bałam się ruszyć.. Po tygodniu przyszedł mój lekarz na oddział wziął mnie na usg.. I mówi że by teorię lekarzy wsadzić między bajki.. Po prostu łożysko jest przodujące co się często zdarza i byle pochylenie byle Koopka byle co i słabe naczynka krwionośne pękają.. I tak będzie do mniej więcej 14-16 tc kiedy to łożysko samo przeniesie się na swoje miejsce tylko żeby tak było trzeba leżeć dużo. Z kolei jeśli nie będzie się leżało ono cały czas będzie przodujące i w miarę wzrostu dziecka będzie gorzej..
U mnie to tak wyglądało.. Wtedy też dowiedziałam się że muszę uważać na siebie i leżeć a jak naczynka będą pękać to nie panikować i nie jeździć już do szpitala bo dostałam odpowiednie leki które z resztą biorę do tej pory.. Oczywiście na początku nie wyglądało to jak pękające naczynka tylko gorzej no ale nie wiedziałam wtedy na co uważać..
Mam kochana nadzieję że to jest to samo u Was.. Zwłaszcza że Ty niedawno straciłaś dzieciątko.. Mnie lekarze właśnie sugerowali że często takie łożysko występuje po stracie ciąży..31 lat, 8 cykl starań zakończony sukcesem, endometrioza, Antoś 5, 5 lat.
-
Caro tak bardzo mi przykro. 2 lata skladalam moje serce, rozumiem Twoj bol i rozgoryczenie i wierze ze jak juz zlozysz swoje spowrotem to wszystko sie ulozy. Duzo sil dla Ciebie i pamietaj ze nie jestes sama masz nas tutaj gdybys potrzebowala sie wygadac. Przytulam Cie z calego serca.
-
Caro.. Leżę i ryczę.. Łzy ocieram mężowska koszulką do spania którą ściągnął godzinę temu jak szedł do pracy bo nic innego pod ręką nie mam..
Życzę Ci poukładanIa tego wszystkiego i siły żeby iść dalej i dążyć do tego celu jakim jest bycie mamą..
Nigdy nie sądziłam że i dla mnie będzie to takie trudne i ciężkie.. Że będę tak przeżywać tragedię osób mi niby obcych a jednocześnie tak bardzo bliskich..
Bądź silna Caro31 lat, 8 cykl starań zakończony sukcesem, endometrioza, Antoś 5, 5 lat.
-
Witamy się w 17 tygodniu
:*
Evelin, WaldhauzerM, Kim87 lubią tę wiadomość
07.04.2017 Alex 3240 g
249 g -> 469 g -> 824 g -> 1018 g -> 1410 g -> 1880g -> 2678g -> 2950g szczęścia
8 sierpnia - dodatni test owulacyjny
22 sierpnia - 2 kreseczki
Aniołek 14.10.2015
-
WaldhauzerM wrote:Tak kochanie.. Plamienie zaczęło się w 9 tc więc miałam potwornego stracha tym bardziej że 9 tygodni wcześniej straciłam.. W szpitalu straszyli najgorszym że łożysko się odkleja i takie tam.. Więc przez tydzień leżałam tam jak kłoda i bałam się ruszyć.. Po tygodniu przyszedł mój lekarz na oddział wziął mnie na usg.. I mówi że by teorię lekarzy wsadzić między bajki.. Po prostu łożysko jest przodujące co się często zdarza i byle pochylenie byle Koopka byle co i słabe naczynka krwionośne pękają.. I tak będzie do mniej więcej 14-16 tc kiedy to łożysko samo przeniesie się na swoje miejsce tylko żeby tak było trzeba leżeć dużo. Z kolei jeśli nie będzie się leżało ono cały czas będzie przodujące i w miarę wzrostu dziecka będzie gorzej..
U mnie to tak wyglądało.. Wtedy też dowiedziałam się że muszę uważać na siebie i leżeć a jak naczynka będą pękać to nie panikować i nie jeździć już do szpitala bo dostałam odpowiednie leki które z resztą biorę do tej pory.. Oczywiście na początku nie wyglądało to jak pękające naczynka tylko gorzej no ale nie wiedziałam wtedy na co uważać..
Mam kochana nadzieję że to jest to samo u Was.. Zwłaszcza że Ty niedawno straciłaś dzieciątko.. Mnie lekarze właśnie sugerowali że często takie łożysko występuje po stracie ciąży..
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com