Cienkie endometrium

Tak, to pierwsza ciąża. Lekarz sam od początku mi mówił, że ten cykl jest raczej skazany na niepowodzenie

Niestety udało się zajść ale poroniłam samoistnie w 6tc+3dni. Teraz wracam do pracy, zlecił badania i w kwietniu wracamy do starań. A jak u Ciebie?

Przykro mi, ściskam mocno 🥺
Jakiś badania robicie?

Ja w styczniu i w lutym ciąża biochemiczna. Robimy badania i na pół roku starania wstrzymane 😕 u nas głównie immunologia bo wyszły wyniki, że organizm traktuje ciążę jako wroga.

Ojej to przykre że tak miesiąc za miesiącem Ciebie to spotkało, wiem co czujesz 😭 nie zrozumie tego ten kto tego nie doświadczył. Tak lekarz odrazu wypisał mi skierowanie na badania między innymi: Prolaktyna, TSH, zespół antyfosfolipidowy, posiew z szyjki, badania na chlamydie, mycoplasme i uroplasme, APTT, czas protrombinowy. My starania mamy wstrzymane na 3 miesiące, 28 lutego jadę do kliniki porobic badania. Poczekam na wyniki i pojade na wizytę niech mi już włączy leczenie jakby wyszlo coś nie tak. Lekarz skierował mnie odrazu na badania bo chce mi oszczędzić powtórki żeby to się już nie powtórzyło i będzie wiedział jak reagować na przyszłość więc choć o tyle dobrze. A co dodatkowego robisz z badań?

To moja 6 strata 😕mimo leków.. Heparyna, acard, luteina, metformina i witaminy cały full..
My ogólnie mamy badanie nasienia z fragmentacja DNA, oboje : kariotyp, trombofilia, celiakia, gluten, laktoza, b12, kwas foliowy, Wit D, homocysteina, ferrytyna, żelazo, Insulina, glukoza.. Jeszxze inne ake nie pamiętam..
Przebadana immunologia, teraz było badanie z poronienia i wyszło najwięcej immunologicznych problemów, na to immunoterapia i steryd. Do powtórzenia Allo MLR i Cross match i wtedy lekarz powie co dalej.. Czy powtarzamy szczepienia limfocytami męża..
Jestem po dwóch histeroskopiach i usuwałam zrosty i polipa.
Teraz idę zrobić wymazy te co ty i posiewy tlenowe i beztlenowe.
Idę sprawdzić zęby i migdały czy nie ma stanu zapalnego.
Kurczę myśle czy czegoś nie pominęłam 🤔

Aa i wszystkie wyżej mamy zrobione co ty masz zrobić teraz.

Dodatkowo idę na krzywe glukozowe i insulinowe

Ojej bardzo Ci współczuję , tyle strat 😱😭😭 ja się ledwo co podniosłam i juz myslalam o psychologu po 1 więc nawet nie chce sobie wyobrażać jaki Ty koszmar przeszłaś 😭😭😭. Ja mam porobione wszystkie te podstawowe hormony, krew, glukozę, mąż badanie nasienia i te zlecił po poronieniu teraz. U mnie niestety dochodzi cukrzyca i nadciśnienie. Więc muszę się pilnowac. Mam zaburzenia owulacji muszę mieć stymulacje i zastrzyk na pęknięcie pecherzyka bo nie zawsze pękają, czasem po kilka razy w miesiącu muszę jechać do lekarza a też mam dość daleko. Idź koniecznie do dentysty, mnie krotko po poronieniu rozbolał ząb I stan zapalny. Więc lekarz też powiedział że mam pozaleczac zęby do kolejnych starań. W których tygodniach straciłaś ciążę?

Ja połowy nie wiem co to za badania masz zrobione 🤦🏼‍♀️ mój docent na razie uznał że to wystarczy. Po stymulacji w pierwszym cyklu zaszłam Więc mam nadzieję że przy kolejnych staraniach pójdzie już gładko I że uda się utrzymać czego i Tobie życzę✊️

Idź do psychologa koniecznie jeśli o nim myślisz. Ja poszłam po drugim poronieniu, drugie puste jajo było. Dostałam nerwicy lekowej i skończyło się na psychiatrze i na lekach.. Jeszcze odczuwam czasami nerwice... Ale też brak wsparcia rodziny, szybka wyprowadzka od teściów się przyczyniła do tego.. W tym czasie się pokłóciliśmy i było mi ciężko mega.
Stracilam 8tc+3 puste jajo
Drugie też przed 9tc
Potem 4 ciążę biochemiczne
Tak dokładnie sprawdzę wszystkie zęby.. Tak bym chciaka by wkoncu się udało 🥺
A bierzesz leki na nadciśnienie i cukrzycę?
Ja też mam niby swoje owulacje, ale stymulacje miałam i ovitrelle na pęknięcie.. U mnie problem z utrzymaniem, bo zachodze od razu.

A skąd jestes? I docent czyli ginekolog tak? Bo ja mam docenta ale Immunologa 😊

Swoje też przeszłaś.. Musi się udać w końcu, napewno badania wszystko wykaza co jest nie tak że zachodzisz a nie możesz utrzymać. Mój to był 3 cykl w którym zaszłam bo po drodze jeszcze miałam torbiele a pierwszy cykl stymulowany clo + ovitrelle bo ovitrelle miałam w poprzednich cyklach też. Tak biorę leki i na ciśnienie i cukier lekarz wie o wszystkich lekach wszystko konsultowałam z nim. Mój docent jest ginekologiem-endokrynologiem. Jestem z okolic Poznania a Ty? Pytanie co jest powodem u Ciebie za dużo tych strat a to boli. Ja jestem miesiąc po więc świeża sprawa i ciężko nie myśleć, a to leki na uspokojenie Ci dał czy co? Ja mam bardzo duże wsparcie w mężu i rodzinie, chociaż docent chciał żebym jeszcze do siebie to ja się uparłam i wróciłam jak najszybciej do pracy żeby nie myślec za dużo. Trzymaj się, musi być w końcu dobrze nie może być wiecznie pod górkę.

Oj tak, było mega ciężko.. Dodatkowo mąż ma w kariotypie translokacje między chromosomami.. To była załamka. Ale jego siostra ma też i ma dziecko.. Więc Jest nadzieja. Ja Poroniłam tydzień temu.. I chodziłam podczas krwawienia do pracy. Nie chciałam by ktokolwiek wiedział.. Bo wiesz jacy ludzie teraz są..
Współczuję ci bardzo, mnie bolała najbardziej pierwsza i druga strata.. Dobrze, że masz wsparcie. To jest bardzo cenne.
Teraz postaraj się zająć czymś głowę, to najlepsze rozwiązanie. I zobaczysz teraz obstawią cie lekami i się uda 🙏
Też czuje, że teraz nam się uda wkoncu 🙏
Psychiatra dał mi leki na uspokojenie. Na receptę są. Nie uzależniają. Ale już nie biorę ich. I oby tak zostało.
Ja jestem z Ostrowa Wielkopolskiego, jeszcze rok temu jeździłam do lekarza do Pozniania. Teraz jeżdżę do Wrocławia.

To prawda beż wsparcia było by ciężko, sama wiesz ze beż tego się nie da. Mam nadzieję że jak siostra Twojego męża ma translokacje między chromosomami to i że Wam pozytywnie się uda, będę mocno trzymała kciuki ✊️✊️✊️ U nas niby hormonalnie jest wszystko dobrze, maz badania tez ma dobre więc nie wiem gdzie jest problem..Oj wiem jacy są ludzie w pracy, ja się bałam pytań po powrocie ale na szczęście nikt o nic nie pytał. Podziwiam Ciebie że chodziłaś do pracy w trakcie krwawienia 😱 ja miałam takie bóle i skurcze że nie była bym w stanie ani fizycznym a psychicznym to już w ogóle, docent mi w święto wystawiał receptę na ketonal bo ja z bolu wytrzymac nie mogłam, nigdy mu nie zapomnę tego jaką opieką mnie otoczył w tym trudnym dla mnie czasie dzwonił i pisał interesował się co się ze mną dzieję a mieszkam dokładnie 60 km od Poznania I kawałek drogi do niego mam ale jest tego warty. Dlatego właśnie chciał żebym zrobiła badania na wypadek gdyby wyszlo coś nie tak żeby obstawił lekami bo jak to powiedział. Chce mi darować kolejnej straty i cierpienia a on będzie wiedział jak reagować. Lekarz skarb i trafia w diagnozy. Leczy też niepłodność terminy szybkie. Zobaczymy co powie jak pojadę z badaniami. Też kawał drogi dojeżdżasz

Jak długo musicie teraz odczekać do kolejnych starań?

Ja również trzymam kciuki za Was 🙏✊✊
Taki lekarz to skarb, i to dodaje otuchy.. Też mam takiego fajnego co w pierwszej ciąży byłam, potem poszłam do kogoś innego i źle trafiłam.. Potem wielu przerabiałam lekarzy i było bagno 😕nie znali się na rzeczy. Teraz od nowa chodzę do tego co na początku i jest to lekarz do rany przyłóż.. Pomaga dużo i da mi zawsze skierowanie czy receptę na szybko bez problemu. A we a Wrocławiu to mamy Naprotechnologa i to on wiele rzeczy zobaczył i pokierował też, że naprawdę widać, że chce pomóc. No i on będzie ciążę prowadził.

Tak w pracy najgorzej jak pytają.. A u mnie wprost walą prosto z mostu...
Pierwszy raz chodziłam w trakcie krwawienia, byłam na lekach, no i jakoś dałam radę mimo bólu. Jestem teraz zmęczona na maxa. 😵

Najważniejsze, że jesteś w dobrych rękach. Dobry lekarz to połowa sukcesu. A podaj Imię i Nazwisko lekarza, może będę wiedzieć

Pół roku. W sumie musimy porobić badania i się czeka sporo czasu. Teraz 30 marca jedziemy i pewnie wynik gdzieś w kwietniu i Sie okaże co dalej będzie. Najgorsze to czekanie. Minęło teraz 3 lata, 14 lutego od pierwszego poronienia..

To najważniejsze żeby mieć takiego lekarza co odpowiednio pokieruje a nie naciąga na koszty bo tacy też są, wolalabym żeby wyszlo coś żeby obstawił lekami i spokojna głowa a szukanie ciągłej przyczyny to też męczy i stresuje tylko. Ja też sporu lekarzy odwiedziłam zanim trafiłam do niego on obstawił lekami torbiel I się wchłaniały inna chciała mi zabieg robić a że mi wracają często to walka z wiatrakami by była. Wogole on tak wszystko wytłumaczy nic nie muszę dopytywać I zna się na rzeczy, mam wrażenie że zawsze temat został wyczerpany na maxa.

U mnie w pracy wiedzieli ze byłam w ciąży więc pytań nie ma bo nikt glupi nie jest domyślają się że poroniłam, wie tylko szef i szef obiektu ale to musiałam powiedzieć.
Mój lekarz to dr. hab n.med R. Słopień i też będzie prowadził moją ciążę nie widzę inej opcji zeby miał byc to ktoś inny bo fajnie mnie prowadzi teraz i przede wszystkim trafia z diagnozą i lekami.

To też sporo ta niepewność i czekanie są najgorsze. My 3 miesiące mamy odczekać też badania i w marcu chcę jechać na usg czy nie mam torbieli i z wynikami na wypadek gdyby wyszlo coś nie tak żeby już włączył leczenie tak jestem z nim umówiona a w kwietniu możemy ruszyć z staraniami

No dokładnie tak to jest z tymi lekarzami..no to tyle dobrze, że teraz jest lekarz co wszystko wytłumaczy dobrze, ja też mam takiego..
Widzisz, nie potrzebnie by był zabieg, a tak to zwalczone lekami 💪
A doczekałaś się serduszka? Czy poprostu beta zaczęła spadać? Na jakim etapie byłaś?

No to szybko czas zleci do kwietnia. Super. Zobaczysz leki będą to poskutkuje pozytywnie 😊
Oby i u nas tak było.. Bo już czasami myślę, że nigdy mamą nie będę 😓 tak ciężko mi się myśli.. I wyobraża zdrową ciążę po tych przejściach. Choć wierzę, że Pan Bóg nas obdarzy i nie ma dla niego rzeczy nie możliwych 🙏

Ja poroniłam samoistnie, nawet nie było pęchęrzyka tylko lekarz mówił że przy 3 pęcherzykach tak się zdarza że jest później. Endometrium miałam bardzo grube beta skakała No i ostatecznie zaczęła spadać u mnie był bardzo wczesny etap według OM 6tc3dni ale już od początku podejrzewał że jest coś nie tak i od samego początku leki na podtrzymanie i straszył pozamaciczną ale wiem że musiał powiedzieć. Też czasami mam takie myśli że widocznie tak musialo być że poroniłam żeby dziecko zdrowe było że już nigdy mamą nie zostanę, może to głupie ale po tym poronieniu taki mam tok myślenia choć z drugiej strony wiem i lekarz mi też to powiedział że napewno jeden z jajowodów jest drożny, plemniki zadziałały więc u nas nie można powiedzieć o niepłodności , twierdzi że mogę mieć jakąś bakterie skoro reszte badań mam w normie. No i niby następnym razem powinno pójść gładko bo macica jest przygotowana. Chciała bym żeby następnym razem już się udało bez komplikacji czego I Tobie życzę z całego serca 💪✊️🙂

Orientujesz się może czy są jakieś specjalne zalecenia jeśli chodzi o badania prolaktyny, tsh, zespół antyfosfolipidowy, posiew z szyjki, badania na chlamydie, mycoplasme, uroplasme, APTT, czas protrombinowy? Na prolaktyne i tsh to wiem że kilka dni przed żeby unikać wysiłku fizycznego oraz sytuacji stresujących a na te wymazy abstynencja seksualna ? Jak to wygląda wiesz może?