Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie A co jak to wpadka?
Odpowiedz

A co jak to wpadka?

Oceń ten wątek:
  • Madziula Autorytet
    Postów: 434 294

    Wysłany: 15 lutego 2017, 23:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrząc na temat dyskusji i wchodząc tutaj spodziewałam się dla założycielki zimnego kubła wody na ten przysłowiowy łeb. Już prawie się rozkręciło ale jakimś boskim tchnieniem zostało jej odpuszczone...uuf
    ale ja nie o tym. Chciałam odpowiedzieć na pytanie poprzedniczki. Moja sytuacja klaruje się tak:
    Lat 17 miałam męża swego obecnego przez internet poznałam. Słyszałam: aaa jeszcze chwila i Wam się odmieni... lat 20 miałam pyk chcemy ślub...słyszałam: ale jak to, przecież rzadko się widujecie, malo znacie, nie mieszkaliście razem... lat 22 postanowione, ślub się odbył...lat 23 zachodze w ciążę...lat 24 rodzę syna, lat 25 kolejne starania o rodzeństwo...słyszę ale masz fajnego synka, ale fajna z Was rodzinka, hmm...to dość szybko zmienili poglądy. W wieku 26 lat(mam nadzieje) urodze drugie dziecko i w tym samym wieku będę miała większy "dobytek" niż te karierki wszystkie, które swoje papiery, pieniądze i prace wezmą do grobu. Dla mnie najważniejsza jest rodzina, osoby, ludzie a nie to co materialne.
    Czy byłyscie na pogrzebie kiedyś? Po czym ocenia się dobroc, sławę tego człowieka? Czy przy trumnie wiszą dyplomy, papiery, wykaz konta bankowego? Czy bardziej patrzy się na to ile osób przyszło ilu osobom zakręciła się łezka w oku ze smutku po zmarłym? Sami sobie odpowiedzodpowiedzcie
    sorki za przykłady...

    panazuzanna lubi tę wiadomość

    zrz6anlirst3bnij.png
    ijpbcwa141osr42x.png
  • aria40 Autorytet
    Postów: 1180 652

    Wysłany: 15 lutego 2017, 23:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzik55, jak ja Cię rozumiem. Będzie dobrze kochana. Dasz radę i powiem więcej, juz kochasz to dziecko. Albo jeszcze więcej, nawet jak teraz się nie uda, nie przestaniesz o nim myśleć.

    madzik55 lubi tę wiadomość

    p19udqk3fe2fd0qp.png
    Maja 15
    Julia 12
    Emilia 7
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 lutego 2017, 08:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam Was :) kilka dni temu jak zobaczyłam temat i przeczytałam pierwszy post, to pomyślałam tak jak większość osób: po co na takiej stronie zakładać taki temat (i opuściłam wątek, bo hejtuję tylko tematy: boję się zrobić test, więc wy mi powiedzcie czy jestem w ciąży :D), dopiero dzisiaj przeczytałam rozwinięcie historii i mój pogląd na ten temat się zmienił, a w sumie to uświadomił mi, że przecież uważam, że każda kobieta ma prawo decydować o tym czy chce mieć dzieci, a jeśli tak to kiedy i ile. MOże po prostu tytuł jest dość niefortunny.

    Odnośnie tego w jakim wieku decydujemy się na dzieci zależy też pewnie od tego jak szybko do tego dojrzewamy, tak jak do każdej decyzji. Jeszcze 3 lata temu, mimo, że już po ślubie, nie byłam gotowa na dziecko i nie chciałam być w ciąży, bo przecież jak? zaraz po studiach, bez pracy, w wynajętym mieszkaniu? zaczęliśmy starania 2 lata po ślubie, gdy wszystko było już idealnie, poza tym po prostu wtedy byliśmy na to gotowi, a to że trwają już ponad 1,5 roku i na naturalną ciążę szans nie mamy, to już inna historia. Czasem myślimy o tym, że mogliśmy wpaść wcześniej, ale czy to byłoby lepsze? tego się nigdy nie dowiemy.

    Natomiast zawsze jak istniało ryzyko, że jestem w ciąży, a jeszcze tego nie chciałam, to myślałam sobie: ludzie w gorszej sytuacji sobie radzą, to przecież i ja dam radę, a może tak miało być i to już jest czas na ciążę? poza tym nie znam chyba żadnej osoby, która mimo wpadki powiedziałaby po narodzinach dziecka, że zmarnowali sobie życie, tylko wszyscy mówią, że to największe szczęście, które ich w życiu spotkało, więc coś w tym musi być i u mnie też tak będzie :)
    Kiedyś też ktoś (zupełnie mi obcy) powiedział mi jak się bałam, że jestem w ciąży: W życiu zawsze się jakoś układa. I to mi faktycznie dodało wiary, że sobie poradzę.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2017, 08:20

    innamorata88, Madziula, madzik55 lubią tę wiadomość

  • aria40 Autorytet
    Postów: 1180 652

    Wysłany: 16 lutego 2017, 09:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzik55 tak troszkę postaram się rozwinąć moją wypowiedź. Jestem matką 3 dzieci. Zdarzyło nam się nieplanowane 4 dwa lata temu. I złapałam ogromnego doła, nie akceptowałam tej ciąży, płakałam w poduchę. Trwało to dwa tygodnie. Jak tylko burza emocji przeszła na usg okazało się, że ciąża się nie rozwija. Tak samo jak na początku złość uderzyła we mnie rozpacz. Tyle czasu minęło, a ja wciąż mam nadzieję, że będę miała to czwarte dziecko. Dużo mnie te wydarzenia nauczyły, wyznaczyły priorytety.

    madzik55, Flowwer, moremi lubią tę wiadomość

    p19udqk3fe2fd0qp.png
    Maja 15
    Julia 12
    Emilia 7
  • LilyEvans Autorytet
    Postów: 727 296

    Wysłany: 16 lutego 2017, 12:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madziula wrote:
    Patrząc na temat dyskusji i wchodząc tutaj spodziewałam się dla założycielki zimnego kubła wody na ten przysłowiowy łeb. Już prawie się rozkręciło ale jakimś boskim tchnieniem zostało jej odpuszczone...uuf
    ale ja nie o tym. Chciałam odpowiedzieć na pytanie poprzedniczki. Moja sytuacja klaruje się tak:
    Lat 17 miałam męża swego obecnego przez internet poznałam. Słyszałam: aaa jeszcze chwila i Wam się odmieni... lat 20 miałam pyk chcemy ślub...słyszałam: ale jak to, przecież rzadko się widujecie, malo znacie, nie mieszkaliście razem... lat 22 postanowione, ślub się odbył...lat 23 zachodze w ciążę...lat 24 rodzę syna, lat 25 kolejne starania o rodzeństwo...słyszę ale masz fajnego synka, ale fajna z Was rodzinka, hmm...to dość szybko zmienili poglądy. W wieku 26 lat(mam nadzieje) urodze drugie dziecko i w tym samym wieku będę miała większy "dobytek" niż te karierki wszystkie, które swoje papiery, pieniądze i prace wezmą do grobu. Dla mnie najważniejsza jest rodzina, osoby, ludzie a nie to co materialne.
    Czy byłyscie na pogrzebie kiedyś? Po czym ocenia się dobroc, sławę tego człowieka? Czy przy trumnie wiszą dyplomy, papiery, wykaz konta bankowego? Czy bardziej patrzy się na to ile osób przyszło ilu osobom zakręciła się łezka w oku ze smutku po zmarłym? Sami sobie odpowiedzodpowiedzcie
    sorki za przykłady...

    Dziekuje za odpowiedz :) Moja mama tez poznala tate majac lat 17 i do teraz sa super malzenstwem, swietnie sie dogaduja i kochaja (chociaz juz na swoj sopsob, oboje maja prawie po 60 lat).
    Ja poznalam mojego faceta jak mialam 15 lat, teraz mam 19 i dalej nam sie nie "odmienia" chcoiaz wszyscy to wrozyli.
    Jak czytam to co piszesz to widze to o czym marzylam bedac na poczatku liceum, pozniej sie to zaczelo zmieniac i coraz bardziej chcialam dziecko az juz nie wytrzymalam.

    panazuzanna, Madziula lubią tę wiadomość

    Pierwsza luteina, brak okresu tydzien po odstawieniu
    PCOS
    Endometrioza
    9cs
  • madzik55 Przyjaciółka
    Postów: 99 110

    Wysłany: 16 lutego 2017, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aria dziękuje Ci za Twoje odpowiedzi.

    Właśnie tak jest.. jak jest ryzyko że jest a nie planowałyśmy wyłażą lęki ze wszystkich kątów, jakieś paradoksalne myśli, sprzeczności, w moim przypadku demony przeszłości.. i chodzi taka kobieta i nie wie co ma ze sobą zrobić..to jest właśnie ten okres głupich pytań na wszelkich forach zadawanych z uporem maniaka..hejty,wrzucanie w poczucie winy albo bagatelizowanie niczego nie załatwiają..

    Tak jak pisze Buko rozdygotaną kobietą nie należy potrząsać, mdłości dostanie co gorsza, tylko ścisnąć za ramię i powiedzieć patrząc w oczy "Dasz sobie radę!"
    Słowa obcej osoby działają znacznie silniej niż słowa bliskich bo nie tłumaczymy sobie,że "pewnie tak gada bo chce mnie pocieszyć " Obcej osobie jako tej obiektywnej paradoksalnie wierzy się łatwiej..

    Jeżeli ciąża,ta przepłakana nie przetrwa jak w Twoim przypadku Aria czy pojawi się ryzyko poronienia zapomina się o poprzednich lękach, kobieta w jednej sekundzie zaczyna pragnąć tego dziecka i zrobi wszystko by je zatrzymać.
    Wyłam jak bóbr kiedy dowiedziałam się o Oli a jeden rzut oka na podskakującego zarodka z nóżkami i rękami sprawił że wyszłam odmieniona z gabinetu. Gotowa na wszystko a Aleśka pokochałam jeszcze bardziej jak okazało się że mogę go stracić.

    Bardzo mi przykro,że straciłaś tą ciążę, i wiem że żadne słowa nie sprawią że zapomnisz, czas i tylko czas pozwala się pogodzić ze stratą. Moja siostra straciła 2 ciąże jedna po drugiej, obie w 8mym tygodniu..nie siliłam się na banały tylko milczałam przy niej i ją przytulałam. Tyle mogłam zrobić.

    Jest wiele takich sytuacji, niewygodnych, niekomfortowych dla naszego spokoju kiedy nie wiedząc co powiedzieć strzelamy największymi głupotami. A często okazuje się że najprostsze, wręcz zachowania z okresu dziecięcego są najlepsze.Bez kombinowania i zgrywania się.

    Krążył w sieci taki filmik gdzie mała dziewczynka upadła i uderzyla się w kolano, mały chłopiec bawiący się z nią nie wiele rozmyślając pochylił i pocałował ją w bolące miejsce. Prosto, jasno, bez morałów.
    Taki buziak, miód na serce i na duszę potrafi zdziałać cuda.

    i powiem Wam że pisząc z Wami naprawdę się uspokoiłam, nie mam czarnych myśli..strach jest i pewnie pozostanie ale to do zniesienia. Jak wszystko.

    LiluyEvans :) faktycznie umiałaś się zakręcić jako dziecko.
    Rodzice pewnie nie mieli z Tobą łatwo ;)
    Zawsze wydawało mi się że matka w domu jest w stanie ogarnąć wszystko i nie przegapić ani jednej ważnej chwili..to chyba sprawdza się w przypadku małych dzieci bo nastolatek w głupim wieku i tak będzie robił wszystko na opak.
    Mojej Olce się nie dziwię bo zafundowałam jej ostrą jazdę bez trzymanki, życie na walizkach, przeprowadzka do Włoch, szkoła włoska gdzie umiała tylko parę słów w obcym języku, nowy mąż i jeszcze brata dorzuciłam do tej mieszanki..wcale się nie dziwię że jest wybuchowa. Czasem jednak przemawia ludzkim głosem i wierzę że w końcu ta piąta klepka wróci do niej na stałe..chociaż nie całkiem bo to artystka grafik.


    Tu mi dobrze, tu mi ciepło, tu się będę rozmnażał.. - w takim stanie kobieta świadomie decyduje się na dziecko.

    A w Rzymie kaloryfery słabo grzeją..może to przez to? ;)

    Miłego dnia dziewczynki, dobrze że jesteście :*







    panazuzanna, aria40 lubią tę wiadomość

    f2wlhdgeetnyqlj9.png

    l22nha007gsnivdu.png
  • madzik55 Przyjaciółka
    Postów: 99 110

    Wysłany: 16 lutego 2017, 17:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tak Aria..wiem o czym mówisz..ta myśl już wykiełkowała i zostanie ze mną.I za jakiś czas będę planowała trzecią ciążę..

    aria40 lubi tę wiadomość

    f2wlhdgeetnyqlj9.png

    l22nha007gsnivdu.png
  • Anuśka19 Autorytet
    Postów: 979 650

    Wysłany: 17 lutego 2017, 23:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    summersun wrote:
    porozmawiaj z Anuśka19 :) Niedawno dowiedziała się, że jest w 3 ciąży :)
    Kochana ale ja starałam się o 3 dzidzie :-) więc nie wiem czy koleżance bym pomogła :-)

    p19udqk3biqtk3ub.png
  • madzik55 Przyjaciółka
    Postów: 99 110

    Wysłany: 18 lutego 2017, 07:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Doszłam do tego samego wniosku patrząc na Twój wykres Anuśka ;) Spokojnie,koleżanka sama sobie już pomogła ;)
    siedzę cicho i czekam na okres..a ovu mi punkty dodaje ;)

    Anuśka19 lubi tę wiadomość

    f2wlhdgeetnyqlj9.png

    l22nha007gsnivdu.png
  • mi_lejdi Autorytet
    Postów: 859 836

    Wysłany: 18 lutego 2017, 16:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    madzik55 przeczytałam historię i ciekawa jestem jej finału :) chciałabym rzec trzymam kciuki! ale hm... za co..? najwazniejsze, żeby ułożyło się po Twojej myśli, choć coś czuje, że w głowie masz już niezły mętlik co jest plusem, a co minusem, bo moze ten plus, nie byłby wcale az takim minusem..? ;) Ale jednego jestem pewna- bedzie dobrze. Wyczuwam osobę mocno stąpjacą po ziemi, która w każdej sytuacji szybko się odnajdzie :)

    LilyEvans ja powiedziałabym tak: ile ludzi tyle opinii i spojrzeń na życie, na podejście do posiadania potomstwa włącznie ;) czyli jak zawsze ;)
    Zacznę od tego, ze mam 2 koleżanki, które nie potrafia zrozumiec, jak po urodzeniu 1 dziecka mozna zdecydowac sie na kolejne. Swoje juz obecne kochają nad życie, ale na kolejne nie zdecydują sie za żadne skarby świata, gotowe podwiązać sobie jajowody, jeśli by była taka mozliwość.
    Nie wiem, chyba potrzebuja duzo przestrzeni dla siebie, sama do konca ich nie rozumiem, bo ja docelowo chcę 3, ale rozumiem, ze one tak mają i już ;)

    Piszesz, że z karierą się zdąży, a z dziećmi nigdy nie wiadomo. Ale to można odwrócić. Karierę można zrobić wcześnie i ok. 30stki wziąć się za robienie dzieci i nawet z czwórką skpończyć, jak tu niejaka evve za chwilę ;) Mozna oczywiscie się zgapic i przeczekac do 40 albo miec problemy zdrowotne i może się zejść, ale tego nigdy nie wiemy i zawsze przytrafic sie może.
    Tak samo w odwrotnej sytuacji mozna wczesnie dzieci urodzić, ale nigdy nie wiesz, kiedy wyjdzie? jak z tymi dziecmi się ułozy? czy będą zdrowe? czy np nie będziesz musiała z nimi zostać w domu? Oraz, co przytrafiło sie równiez niejednej mojej koleżance, czy na rynek zawodowy uda się wrócić? Czy ambicja wciąz pozostanie taka sama, bo wtedy juz nie tylko kariera, ale berbeć w domu, a wspinanie się po drabinie zwodowej zawsze będzie odbywac sie jego kosztem.

    Ja np. późno poznałam swojego męża, bo wieku 25-26 lat. 2 lata dzieliło nas 2000 km. Oprócz tego ukończyłam bardzo wymagające studia. Obecnie mam 30 lat, dla mnie wiek idealny, o ile uda się zaraz ;) Niedługo zostanę specjalistą w wąskiej dziedzinie i będę mogła sobie pójść na pół etatu albo do prywaty i miec w nosie. I ciesze się, ze będę mogła zostac z dziećmi juz po tym wszystkim. Lata 20-ste minęły mi na kształceniu i podróżach, tak jak zawsze marzyłam. Teraz już moge osiąść- mnóstwo wspomnień w głowie, zawodowo pełnia satysfakcji. Już nic nie muszę. Będę spokojną mamą, całą siebie będę mogła dać dzieciom, na boku realizując sie w tym co juz osiagnełam w umiarkowanym wymiarze godzin ;) Czyli: Każdy po swojemu + jak życie scenariusz napisze ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2017, 16:30

    <3 14.04.2018 Théo <3
  • LilyEvans Autorytet
    Postów: 727 296

    Wysłany: 18 lutego 2017, 16:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki za wyczerpujaca odpwiedz :)
    Tez planuje docelowo 3 dzieci, ale chcialabym dwa pierwsze gdzies blisko a trzecie wlasnie jak juz ogarne kariere, albo chociaz w trakcie ogarniania (czyli zaraz po 30).

    Tak jak mowilam ja tego pytania nie zadalam tonek krytycznym czy pejoratywnym, to zwykla ciekawosc. Ja po prostu widze mozliwosc robienia tego wszytskiego tylko z dzieckiem, wiem ze jest trudniej ale wydaje mi sie ze pozniej masz spokoj, a nie jak moi rodzice - prawie 60 lat i jeszcze dziecko na studiach.

    Pozdrawiam :)

    Pierwsza luteina, brak okresu tydzien po odstawieniu
    PCOS
    Endometrioza
    9cs
  • madzik55 Przyjaciółka
    Postów: 99 110

    Wysłany: 19 lutego 2017, 20:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczynki napiszę jutro bo będę miała święty spokój.Przez weekend nie mam jak.
    Miłej końcówki niedzieli!

    f2wlhdgeetnyqlj9.png

    l22nha007gsnivdu.png
  • mycha91 Autorytet
    Postów: 1137 1055

    Wysłany: 19 lutego 2017, 21:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    madzik55 wrote:
    Dziewczynki napiszę jutro bo będę miała święty spokój.Przez weekend nie mam jak.
    Miłej końcówki niedzieli!

    Dasz sobie rade kochana jakikolwiek wynik by nie byl. Nieistotne ze nieplanowane,wazne ze tak czy siak bedzie kochane przez Ciebie! 3mam kciuki zeby wszystko bylo po twojej mysli :)

    madzik55 lubi tę wiadomość

    p19udqk3k1omz18g.png

    25 tc 870 g Uleczki <3
    19tc 290g ! Kawał - no właśnie.Kogo?
    7tc, 0.62 cm kropka i bijace serduszko <3
    5CS 12dpo - beta 99.47! 15 dpo - 361.62!!
  • aria40 Autorytet
    Postów: 1180 652

    Wysłany: 20 lutego 2017, 00:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    madzik55 <3

    p19udqk3fe2fd0qp.png
    Maja 15
    Julia 12
    Emilia 7
  • moremi Autorytet
    Postów: 9224 46976

    Wysłany: 20 lutego 2017, 00:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mi_lejdi wrote:
    Piszesz, że z karierą się zdąży, a z dziećmi nigdy nie wiadomo. Ale to można odwrócić. Karierę można zrobić wcześnie i ok. 30stki wziąć się za robienie dzieci i nawet z czwórką skpończyć, jak tu niejaka evve za chwilę ;) Mozna oczywiscie się zgapic i przeczekac do 40 albo miec problemy zdrowotne i może się zejść, ale tego nigdy nie wiemy i zawsze przytrafic sie może.
    Tak samo w odwrotnej sytuacji mozna wczesnie dzieci urodzić, ale nigdy nie wiesz, kiedy wyjdzie? jak z tymi dziecmi się ułozy? czy będą zdrowe? czy np nie będziesz musiała z nimi zostać w domu? Oraz, co przytrafiło sie równiez niejednej mojej koleżance, czy na rynek zawodowy uda się wrócić? Czy ambicja wciąz pozostanie taka sama, bo wtedy juz nie tylko kariera, ale berbeć w domu, a wspinanie się po drabinie zwodowej zawsze będzie odbywac sie jego kosztem.

    Ja np. późno poznałam swojego męża, bo wieku 25-26 lat. 2 lata dzieliło nas 2000 km. Oprócz tego ukończyłam bardzo wymagające studia. Obecnie mam 30 lat, dla mnie wiek idealny, o ile uda się zaraz ;) Niedługo zostanę specjalistą w wąskiej dziedzinie i będę mogła sobie pójść na pół etatu albo do prywaty i miec w nosie. I ciesze się, ze będę mogła zostac z dziećmi juz po tym wszystkim. Lata 20-ste minęły mi na kształceniu i podróżach, tak jak zawsze marzyłam. Teraz już moge osiąść- mnóstwo wspomnień w głowie, zawodowo pełnia satysfakcji. Już nic nie muszę. Będę spokojną mamą, całą siebie będę mogła dać dzieciom, na boku realizując sie w tym co juz osiagnełam w umiarkowanym wymiarze godzin ;) Czyli: Każdy po swojemu + jak życie scenariusz napisze ;)
    Mówisz, że późno? Ja trafiłam na niewłaściwych facetów. Jak to mówi moja koleżanka "choojoplątów". Po trzydziestce przewróciłam swoje życie do góry nogami - przeprowadziłam się z miasta, gdzie byłam "bezpieczna", gdzie miałam swoje mieszkanie, przyjaciół, rodzinę w miarę blisko do miasta, gdzie nikogo nie znałam. Naprawdę nikogo. Przez pierwszy miesiąc wyłam w poduszkę i wtedy chyba był ten moment, gdy pogodziłam się, że jestem już stara, samotna i mam czas dla siebie, na swoje pasje, na podróże, na poznawanie nowych rzeczy. I to właśnie wtedy poznałam tą miłość swojego życia, ale trochę to trwało zanim podjęliśmy decyzję o dziecku. On się przeprowadził z drugiego końca Polski, później szukanie pracy, znowu przeprowadzka, kolejną, kolejne szukanie pracy i trzy nieudane ciąże. Czwarta zakończyła się porodem na kilka miesięcy przed moimi 38 urodzinami. Marzę o trójce dzieci, ale to już raczej się nie uda. Trudno :-) na razie mam swoich dwóch chłopaków i kocham ich nad życie.
    Nie planowałam życia pod kątem kariery, ale co robić z wolnym czasem jak inne dziedziny życia są niedostępne? ;-)

    Madzik55, niedawno przyjaciółka miała identyczny problem i płakała, że jej guma się zsunęła. Nie mówiłam, że na pewno nie będzie w ciąży, bo szansa była. Czekałam razem z nią i razem z nią się denerwowałam. Poczekamy. To już niedługo przecież. Jak będzie @, to może poczytasz o nuvaring (u mnie się sprawdzał lepiej niż tabletka), a jak będą dwie kreski, to zrobisz wszystko, by było dobrze przez kolejne 9 miesięcy. Trzymam kciuki za pomyślny obrót sprawy.

    Foto_Anna lubi tę wiadomość

    -Jack, jestem w ciąży!
    -Nie przypominam sobie, żebyśmy...
    -Byłeś pijany!
    -Aż tak - nigdy!
  • LilyEvans Autorytet
    Postów: 727 296

    Wysłany: 20 lutego 2017, 09:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak tam Madzik55? Czekam na pozytywne wiesci (pozytywne - to czego najbardziej bys teraz chciala) <3
    Wierze ze sobie poradzisz nie wazne jaki bedzie wynik testu

    panazuzanna, madzik55 lubią tę wiadomość

    Pierwsza luteina, brak okresu tydzien po odstawieniu
    PCOS
    Endometrioza
    9cs
  • madzik55 Przyjaciółka
    Postów: 99 110

    Wysłany: 20 lutego 2017, 15:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uff mały śpi po obiedzie, mam święty spokój więc piszę nareszcie.

    Przede wszystkim dziękuję Wam za miłe słowa, dajecie mi ogromne wsparcie choć naprawdę na początku na to nie liczyłam za bardzo..

    Mi_lejdi ja tak właśnie chciałam..wjechać sobie na górkę po tych wszystkich latach studiowania i tytułów, zaparkować i zabrać się za rodzinę..własnie koło 30 tki.
    Taki miałam plan ale oczywiscie wszystko się skomplikowało z winy "choojopląta" o czym pisze Moremi :D Bardzo zgrabne określenie.
    A tu o niestety 22 lata i brzuch na kolanach.

    Przewartościowanie życia w tym przeprowadzka do Włoch pozwoliła..albo wręcz zmusiła mnie do wyhamowania pod względem zawodowym.
    Ambicje zawodowe miałam ogromne i jadąc tu byłam przekonana że będę kontynuować swoją karierę naukową bez żadnego uszczerbku..
    Nooo akurat!.. Włoska biurokracja i przede wszystkim zamknięty charakter na cudzoziemców pod wzgledem zawodowym i naukowym pogrzebały dodatkowo moje plany.
    Po za tym rytm życia..oni mają na wszystko czas!
    Ja nawet chodzę szybciej niż oni..tym naszym polskim krokiem sprężystym ..oni się snują.
    Przywalili mnie tonami papierów i paragrafów, wizjami ponownych egzaminów, pisania prac itp.. stwierdziłam że po prostu nie chce mi się zaczynać studiowania od nowa..naprawdę po 10 latach życia na uniwersytecie miałam dość.

    Kiedy zdałam sobie sprawę że już nic nie muszę ani niczego nikomu udowadniać?
    Pewnie gdzieś między wierszami..
    Czy mam nadal ambicje? Pewnie mam..rozwijam się na całkiem innym polu..długa to droga bo we Włoszech naprawdę trzeba dużo uporu i samozawzięcia się by się przebić, by coś samemu osiągnąć.. jednak jeżeli chcesz osiągnąć sam top niestety trzeba mieć znajomości, kontakty..pewnie jak wszędzie.
    Z resztą ciężko byłoby mi prosić o protekcję bo jakoś tak..nie jestem interesowna.
    Coś będę dziubała na własną rękę.

    Tymczasem jestem zmęczona, ból głowy i do tego antybiotyk musialam włączyć bo przyplątal mi się stan zapalny. Oczywiście Duomox, czysta amoksycylina bezpieczna w ewentualnej ciąży.
    W tym tygodniu ma się wszystko wyjaśnić a jak nie to w sobotę zrobię test i wszystko będzie jasne.

    Robek presji nie wytrzymał (denerwuje się skubany ale ukrywa to jak może przede mną) i powiedział w rodzinie ,że może być taka sytuacja..a co rodzina włoska na to?
    Żadnego zaskoczenia, żadnego a dlaczego to czy tamto, żadnego O Boże!!!,żadnego "no to macie przesrane" - czysta euforia! Euforia bez trzymanki ze świeczkami w oczach włacznie..
    Ci Włosi są naprawdę porąbani! ;)

    Wszyscy siedzą i czekają z wypiekami na policzkach co przyniosą te dni.
    Aż czuję presję! ;)

    Moja przyjaciółka powiedziała mi, że jak zaskoczyłam to ona też solidarnie zajdzie w ciążę.

    Staram się nie wsłuchiwać w siebie za długo bo a to zaraz może i mnie mdli?, a to coś pikatnego bym zjadła?, a to chili con carne?..a to może batonika?
    Kawę piję na śniadanie bez zmian. Folik mi się przeterminował..

    Także siedzimy z Robkiem jak dwa kołowate a dookoła aż wrze.
    I próbuj być na to wszystko obojętny i zachować spokój grabarza.

    Miłego popołudnia dziewczynki!



    f2wlhdgeetnyqlj9.png

    l22nha007gsnivdu.png
  • mi_lejdi Autorytet
    Postów: 859 836

    Wysłany: 20 lutego 2017, 16:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Haha a to dobre, że już nawet rodzina wie o ewentualnej "awarii" :D Większość strzeże tajemnicy o ciąży, chucha, dmucha, nie zapesza co najmniej do serduszka, a nawet i do końca 12 tygodnia, a tu już wszyscy są w gotowości :D

    Ja to Ci trochę zazdroszczę, moja ciąza taka zapalanowana i mam wrażenie, że przede wszystkim dlatego wciąż jej nie ma :/ nie potrafię o niczym innym myśleć. Zafiksowałam się na tej ciąży i nie wiem, co mnie może odfiksować.

    Mnie czeka wyjazd do Francji. Mąż zrobił ukłon w moja stronę, rzucił wszystko i z Lazurowego pognał do burej Warszawy, a niedługo czas na odwrót :) Francja marzyła mi się od zawsze, tylko 1 dziecko tak bardzo chciałam urodzić w Polsce a tu taka, krótko mówiąc, dupa :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2017, 16:39

    madzik55 lubi tę wiadomość

    <3 14.04.2018 Théo <3
  • mi_lejdi Autorytet
    Postów: 859 836

    Wysłany: 20 lutego 2017, 17:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moremi wrote:
    Mówisz, że późno? Ja trafiłam na niewłaściwych facetów. Jak to mówi moja koleżanka "choojoplątów". Po trzydziestce przewróciłam swoje życie do góry nogami - przeprowadziłam się z miasta, gdzie byłam "bezpieczna", gdzie miałam swoje mieszkanie, przyjaciół, rodzinę w miarę blisko do miasta, gdzie nikogo nie znałam. Naprawdę nikogo. Przez pierwszy miesiąc wyłam w poduszkę i wtedy chyba był ten moment, gdy pogodziłam się, że jestem już stara, samotna i mam czas dla siebie, na swoje pasje, na podróże, na poznawanie nowych rzeczy. I to właśnie wtedy poznałam tą miłość swojego życia, ale trochę to trwało zanim podjęliśmy decyzję o dziecku. On się przeprowadził z drugiego końca Polski, później szukanie pracy, znowu przeprowadzka, kolejną, kolejne szukanie pracy i trzy nieudane ciąże. Czwarta zakończyła się porodem na kilka miesięcy przed moimi 38 urodzinami. Marzę o trójce dzieci, ale to już raczej się nie uda. Trudno :-) na razie mam swoich dwóch chłopaków i kocham ich nad życie.
    Nie planowałam życia pod kątem kariery, ale co robić z wolnym czasem jak inne dziedziny życia są niedostępne? ;-)

    Wiesz, jak teraz o tym myślę, że poznaliśmy się mając 25, a zaczęliśmy się spotykać mając po 26 lat, to myślę sobie- wiek idealny. Swoje już użyliśmy, kasę już zarabialiśmy, a wolność jeszcze nieograniczona. Ale wtedy to był taki czas, kiedy wszyscy wokół mnie się pobierali. Latałam sama na te wesela i czułam się jak odmieniec aż... na jednym z nich wpadł mi w oko pewien przystojny Francuz ;)
    Cóż życie weryfikuje nasze plany... te niepowodzenia z ciążą, po raz kolejny mi o tym przypominają, ale za każdym razem swoje trzeba odżałować i przetrawić...

    madzik55 lubi tę wiadomość

    <3 14.04.2018 Théo <3
  • Ro Przyjaciółka
    Postów: 145 26

    Wysłany: 20 lutego 2017, 18:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, ja staram się dopiero o pierwsze dziecko ale mam przyjaciółkę - mamę trzech cudownych synów. Trzeci był wpadką i na początku sytuacji towarzyszyła złość (tata chłopców szybko stwierdził że w sumie za młodu się nie trafiła wpadka to może już lepiej że teraz ;)) A mama, która swoją drogą jest chyba najlepszą matką jaką znam, bardzo cieszy się, że tak wyszło. Stwierdziła, że jednak Bóg/los/natura czy cokolwiek lepiej wiedziało co dla niej dobre niż ona sama i że jest bardzo wdzięczna za tą ciążę. A mi się wydaję, że z tego małego to straszny przystojniak wyrośnie ;)

    madzik55 lubi tę wiadomość

1 2 3
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Gdzie rodzić - wybór szpitala do porodu

Poród to wyjątkowa chwila. Wraz ze zbliżającym się terminem porodu, wiele kobiet zastanawia się gdzie rodzić. Warto poświęcić trochę czasu na wybór szpitala, w którym chciałabyś aby przyszło na świat Twoje dziecko. Przeczytaj jak się do tego dobrze przygotować, czym się kierować przy wyborze szpitala i jakie informacje zebrać na temat wybranej placówki.   

CZYTAJ WIĘCEJ

7 porad, jak ubrać dziecko na zimowy spacer

Niekiedy zimowa aura za oknem może zniechęcać do spacerów... Tymczasem jest to świetny sposób na budowanie odporności, dotlenienie organizmu i zapewnienie aktywności fizycznej dla dziecka. Jak zatem przygotować się na zimowy spacer? Sprawdź 7 porad, jak ubrać dziecko!

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ