BLADZIOCHY CZY ZWIDY???
-
WIADOMOŚĆ
-
Anixa wrote:Gratulacje!
Mój mąż u mnie na teście też potwierdził bladoróżowa kreskę (nawet nie wiedząc, ze kreska ma być różowa, bywa ) (mój telefon beznadziejne zdjęcia robi)
Czekam na poniedziałek, we wtorek idę do lekarza. Zobaczymy co z tego będzie. -
nick nieaktualny
-
Anixa, to trzymam kciuki!
Ja siedzę i ryczę, mój najwyraźniej ślepy na kreski mąż mówi,że jestem głupiutka.
Ale wiecie... 4 lata nic, inseminacja, potem naturalnie cud, poronienie... Po prostu tak bardzo boję się powtórki, że zupelnie nie umiem się cieszyć. Chociaż powinnam tym, że jednak możemy, że IUI jest może dla nas, że coś daje, że nie jesteśmy bez szans.
Wkręcam sobie jakieś wady genetyczne i chce mi się wymiotować z nerwów.
Pójdę w poniedziałek na betę, zobaczyć czy rośnie czy się zepsuło...
aria40 lubi tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
nick nieaktualnywichrowe_wzgórza wrote:Anixa, to trzymam kciuki!
Ja siedzę i ryczę, mój najwyraźniej ślepy na kreski mąż mówi,że jestem głupiutka.
Ale wiecie... 4 lata nic, inseminacja, potem naturalnie cud, poronienie... Po prostu tak bardzo boję się powtórki, że zupelnie nie umiem się cieszyć. Chociaż powinnam tym, że jednak możemy, że IUI jest może dla nas, że coś daje, że nie jesteśmy bez szans.
Wkręcam sobie jakieś wady genetyczne i chce mi się wymiotować z nerwów.
Pójdę w poniedziałek na betę, zobaczyć czy rośnie czy się zepsuło...
NIE NIE NIE, stanowczo sobie tego nie wmawiaj!
Zle mysli przyciągają smutki!
Myśl pozytywnie, udało się, będziesz mamą.
Wierze, że wszystko będzie dobrze! trzymam kciuki. -
nick nieaktualny
-
wichrowe_wzgórza wrote:Anixa, to trzymam kciuki!
Ja siedzę i ryczę, mój najwyraźniej ślepy na kreski mąż mówi,że jestem głupiutka.
Ale wiecie... 4 lata nic, inseminacja, potem naturalnie cud, poronienie... Po prostu tak bardzo boję się powtórki, że zupelnie nie umiem się cieszyć. Chociaż powinnam tym, że jednak możemy, że IUI jest może dla nas, że coś daje, że nie jesteśmy bez szans.
Wkręcam sobie jakieś wady genetyczne i chce mi się wymiotować z nerwów.
Pójdę w poniedziałek na betę, zobaczyć czy rośnie czy się zepsuło...
Myslalas może o rozmowie z psychologiem?Anixa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMamma-mia wrote:Anixa,noo i tonsie nazywa kreska
Gratulacje!
Jedziesz na bete?
Noo dzisiaj wyszła, przed chwilą. Nie mogę uwierzyć. Chyba dopiero uwierzę jak usłyszę serduszko.
Na bete idę we wtorek, bo tak się złożyło, że mam wizytę u ginekologa.
Mamma-mia lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
w porównaniu do Anixy ja nie mam na teście prawie nic, zdjęcia nie umiem zdrobić, bo nic nie widać, ale chyba wręcz sobie wmawiam że krecha jest - no bo przecież jak spojrzę do światła to coś tak tak jakby widać... Boję się kolejnych dwóch dni, @ ma przyjść 28 lub 1...
Trochę podłamka, tempka też mi trochę szaleje.Autoimmunologiczna choroba tarczycy, mutacja genu PAI-1 4G - ciąża na encortonie
Mama dwóch aniołków: 5tc - luty 2016, 7tc - grudzień 2016
-
nick nieaktualnybila wrote:Cześć dziewczyny,
w porównaniu do Anixy ja nie mam na teście prawie nic, zdjęcia nie umiem zdrobić, bo nic nie widać, ale chyba wręcz sobie wmawiam że krecha jest - no bo przecież jak spojrzę do światła to coś tak tak jakby widać... Boję się kolejnych dwóch dni, @ ma przyjść 28 lub 1...
Trochę podłamka, tempka też mi trochę szaleje.
Moja pierwsza kreska w ogóle nie była widoczna, mój mąż patrzył na mnie jak na wariatkę.
Drugi test wyszedł już bardziej widoczny, ale również można powiedzieć ze średnio było widać.
Dopiero 14 dpo wyszło to co wyszło z popołudniowego testowania.
Trzymam kciuki! -
Mamma-mia wrote:Nie mozesz sie tak nakrecac... krzywde sobie tym zrobisz. Myśl pozytywnie!
Myslalas może o rozmowie z psychologiem?
To nie jest nakręcanie się. To nie tak, że MYŚLĘ negatywnie. Po prostu po takim czasie, po tym co było, jak lata lecą, takie myśli są i będą, nie da się ich ominąć tak jak się nie da przestać oddychać.
Z obcymi na żywo nienawidzę gadać, nawet z bliskimi nie zawsze chcę, a z depresją walczę od roku bez terapii i leków.
Jakoś to będzie.
Na razie zluzowałam, doszłam do wniosku że co będzie to będzie, nie mam już teraz na nic wpływu. Zobaczę co z betą jutro, jak ok to i w czwartek, a potem...będę czekać.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Dzisiaj znowu na teście wyszło ledwo-ledwo, ale zaryzykowałam i zrobiłam betę - 46,3
Ale się cieszę! Mam nadzieję, że tym razem będzie nudo i ze szczęśliwym zakończeniem:) Dzięki za wsparcie:)bazylkove, kaha, Flowwer, Mamma-mia lubią tę wiadomość
Autoimmunologiczna choroba tarczycy, mutacja genu PAI-1 4G - ciąża na encortonie
Mama dwóch aniołków: 5tc - luty 2016, 7tc - grudzień 2016
-
Ja idę na betę jutro.
Oczywiście nie tak do końca wytrzymałam, kupiłam test czułość 25 i zrobiłam po pracy godzine temu test i jest piękna krecha. A w piątek z porannego i czułość 10 było ledwo
Szkoda tylko że mąż nie jest w stanie dodzwonić sie do mojego gina, a chcialam wiedziec czy luteinę mam brać jak brałam... cholera nie przewidziałam jednak opcji "ciąża"kaha, Karolka12345, Mamma-mia lubią tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Mamma-mia wrote:Wichrowe wzgórza - może niech mąż po pracy podjedzie do gabinetu gina?
Trzymam kciuki za betę
Udało się faceta namierzyć
Niby test "lepszy", wyraźniejszy, już nie ma mowy o bladziochu ani zwidach, tylko nie wiem co mnie podkusiło tempkę mierzyć. 2 dni temu - 36,9 teraz 36,8 i ja już oczywiście paranoja. Wiem, że bez sensu, bo nigdy nie mierzyłam, ale się człowiek naczytał, że powinno być od 37
Będzie co będzie.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
nick nieaktualnywichrowe_wzgórza wrote:Udało się faceta namierzyć
Niby test "lepszy", wyraźniejszy, już nie ma mowy o bladziochu ani zwidach, tylko nie wiem co mnie podkusiło tempkę mierzyć. 2 dni temu - 36,9 teraz 36,8 i ja już oczywiście paranoja. Wiem, że bez sensu, bo nigdy nie mierzyłam, ale się człowiek naczytał, że powinno być od 37
Będzie co będzie.