Fasoleczko moja miła obyś w końcu się zjawila :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDobra jak wszystkie to wszystkie.
Ja mojego M znałam bardzo długo, ale tylko z widzenia bo chodzilam z jego bratem, czyli teraz moim szwagrem do gimnazjum. Lepiej poznaliśmy się na sylwestrze 7 lat temu w remizie, przegadalismy prawie cala noc, potem się spotykalismy, ale bronilam się rekami i nogami zeby z nim nie byc. Bardzo długo o mnie zabiegal i wypomina mi to do dziś. Nawet zle go traktowalam.. No i tak się spotykaliśmy pare dobrych miesięcy, potem był nasz pierwszy raz i po tygodniu wyjechałam za granicę do pracy na 2 miesiace. Tam uswiadimilam sobie, ze nie moge bez niego wytrzymac, i po powrocie byliśmy juz oficjalnie razem.
Zagmatwane to ale prościej nie umiem opisać25staraczka25, Morwa, Kotowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMorwa super historia wcale nie nudna pozytywna
Zetaa ciesze się że gin przekazał dobre wieści , głowa do góry będzie dobrze i również fajna historia
Cigaretta ale zła kobieta byłaś tyle czasu musiał zabiegać ale jak się czegoś nie straci to się tego nie doceni wyjechałaś i wróciłaś
Ja poznałam mojego męża jako małolatka miałam 15 lat w sumie to przez moją siostrę starsza ode mnie to siedziała ze znajomymi na osiedlu itd. i w lany Poniedziałek z koleżanką poszłam za nią tak zobaczyć co robi I ona siedziała pod szkołą ze wszystkimi znajomymi i właśnie był tam arek razem ze swoim bratem .... A że my głupie nie wiedziałyśmy na co się piszemy to nie obylo się oczywiście bez porządnego "lania" wodą i tak Aruś mnie uratował zabrał do domu dał suche ciuchy i odprowadził spotykaliśmy się itd. ale to była szczeniacka miłość często ze sobą "zrywaliśmy" teraz mam straszny ubaw z tego jak sobie przypomnę . Często oglądamy nasze zdjęcia i nie dowierzamy jak wyglądaliśmy I tak nam zostało . Najpierw staraliśmy się o dzidziusia a potem myśleliśmy o Ślubie nigdy nie było to dla nas ważne . Czasem też myślałam że taki związek nie może przetrwać bo jak tyle lat znajomości itd. ale raz tylko spróbowaliśmy żyć osobno i to była porażka ... Nie da się jak magnes wracamy w to samo miejsce
Idealnym związkiem nie jesteśmy ale zaufanie bezgraniczna miłość zrozumienie i wsparcie to chyba podstawa naszego bycia razem
Dobranoc śpijcie dobrze i do jutraKotowa, Morwa, triss, stacey lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMorwa wrote:Cigaretta taki historie są najlepsze przyciągacie się i nie potrafiłas już żyć bez niego
Staraczka dla nas ślub nie był ważny pobralismy się ze względu na moje ubezpieczenie, które ze względu na skończenie studiów się skończyło:p chciałam się zapisać do UP ale mąż się nie zgodził powiedział ze ma lepsze rozwiązanie tylko muszę się zgodzić:p dał mi pierścionek zaręczynowy i powiedział ze jak będę jego żona to będę miała wszystko począwszy od ubezpieczenia:) teraz to się wydaje komiczne ale takie właśnie miałam zaręczyny:) i to wyszło od faceta, który twierdził że ślub to bezużyteczna formalność bo jak się kogoś kocha i ta osoba kocha tak samo to nic tego nie zmieni i nie potrzebny jest do tego papier którym się można podetrzec za przeproszeniem. Haha a później sam wszędzie chodził i przedstawiał mnie "proszę poznać to moja żona" a mi ciężko było się do tego przyzwyczaić bo zakodowalam sobie , że wiecznie będziemy para a nie małżeństwem:pMorwa, Kotowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cigaretta wrote:Aneczka gdyby coś to mam do oddania półtora opakowania bromka i opakowanie Clo ! ale mam nadzieję, że nie będzie Ci potrzebne bo będzie wszystko ok !
Witam ponownie, ale dziś naskrobałyście:) wstawiłam sobie pranie i czekam aż sie skończy:) mąż i synek śpią, serduszkowanie zaliczone i popijam teraz winko:)
Cigaretta własnie nie wiem co mi bedzie potrzebne, mam zrobic wyniki i wtedy zobaczymy czy sprawa sie wyjaśni, nigdy bym nie pomyślała że bedę musiała stymulowac owulację.... przed ciążą nie miałam z nią problemu, że tak brzydko powiem w czasie owulacji lało się ze mnie strumieniami a teras pustynia, sahara, wogóle nie widze śluzu, w dodatku ginka powiedziała że nie ma pęcherzyków, porażka, może to tylko w tym cyklu po poronieniu tak jest... mam przyjechać na monitoring do niej w styczniu i zobaczymy jak sie sprawy mają...powiedziała że jak tylko uda mi sie zajsc w ciąże wyśle mnie na konsultacje do Warszawy. A z tym samopoczyciem to naprawde kiepsko, gdyby nie fakt że wiem że poroniłam to bym nadal myslała że jestem w ciąży zwłaszcza że mnie mdliło, głowa mnie boli dosyć często i ciągle jestem zmęczona ale to moze przez nadchodzące święta.w poniedziałek jade do Siedlec na badania bo ginka chce miec wyniki na juz a u mnie w laboratorium czeka się min 10 dni, powiedzcie mi drogie są te leki o których pisałam? Bromek, Clo?? nawet sobie myslałam że jak bede brało clo to moze bedzie szansa na bliźniaki heheheheh tak sie juz pocieszam:)
Po niedzieli mam pełno roboty, musze odebrac wyniki na RTG płuc i na ten zespół antyfosfolipidowy itd..., zapisać się do rodzinnego, badania prolaktyny, a jutro jedziemy na zakupy do Warszawy więc napewno się odstresuje
Rano byłam u fryzjera, siedziałam 4,5 godziny yyyyy..... z ciemnego brązu zrobili ze mnie złotą blondynkę jakoś ujdzie:)musze sie przyzwyczic.
Poza tym mój mąż przechodzi samego siebie:) dziś jak wysiadaliśmy z samochodu to szło 3 chłopaków i powiedzieli coś w stylu "zobacz jaka fajna siedzi za fajerą" a mój mąż od razu się naindorzył, już tu do nich się zaczął sadzić, ale aż mi się miło zrobiło że taki zazdrosny, ale swoja drogą nie lubie takich sytuacji bo musiałąm mojego męża odciągać, dobrze że był z nami synek to pokornie mnie posłuchał i poszliśmy do domu ale tutaj następna niespodzianka, na klatce leżał pijak, taki smierdzący że się rzygać chciało, odstawił sobie dwa wózki spośród całej reszty i schował się za nie i se spał, no smród na całej klatce taki że nie do wytrzymania, kazał mężowi zadzwonić na psy a tu znowu taka łaska że szok, chciali aby mąż sam go wyprowadził a on się wkurzył i nawrzeszczał na nich i przyjechali go zabrali, schodziłam na dół sprawdzać czy nie wrócił ale nie mogłam tam długo przebywać bo prawie się zrzygałam. -
Ehh jak zwykle piszę wtedy kiedy już wszystkie smacznie śpicie:) ide i ja rozwiesić pranie i spać, jak jutro znajde chwilkę to napisze Wam moją historie jak poznałam męża:) troche tego jest do opowiadania więc dzis juz pisac nie bede
Dobrej nocki Wam życzę
Nusia odezwij się, mam nadzieję że wszystko jest w porządku
Zetka czekamy na jutrzejsze II kreseczki:)
Pa pa pa -
Hej dziewczynki
Ale romantycznie nie przeczytałam wszystkich ale zaraz nadrobić, wczoraj padlam.
Zrobiłam test Pink Eco 25 jest również bladzioch, choć już troszkę go bardziej widać jeszcze nie wpisuje na wykresie, żeby nie zapraszać
Nie wiem czy jutro dam rade na bete, chyba zrobię jeszcze test a w środę na bete.
Jeszcze raz dziękuję Wam za wsparcie.
Klaudia, bardzo mi przykro, miałam nadzieję. Ale tak jak piszesz ten cykl Twój i reszty dziewczyn będzie szczęśliwy
Doczytuje Was dalejKotowa, Cigaretta, Cosma, Madlene84, Morwa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Madlene84 wrote:Zetka to juz oficjalnie gratuluje! Cudownie kochana! Mówiłam ze przechodzisz na fioletowa nie zostawisz nas tak calkiem ?
Chciałybyscie żebym sobie poszła, nic z tych rzeczy. Jak coś to będę dwuwątkowa póki wszystkie tu będziecieMadlene84 lubi tę wiadomość
-
Madlene84 wrote:Zetka to juz oficjalnie gratuluje! Cudownie kochana! Mówiłam ze przechodzisz na fioletowa nie zostawisz nas tak calkiem ?
Chciałybyscie żebym sobie poszła, nic z tych rzeczy. Jak coś to będę dwuwątkowa póki wszystkie tu będziecieKotowa, Morwa lubią tę wiadomość
-
Zetka gratuluję juz oficjalnie życzę szybko przyrastajacej bety i spokojnej ciąży
Klaudia przykro mi bardzo, powodzenia w kolejnym cyklu
Witam z 'rana' pospalismy dziś sobie. Niedługo wybieramy się na obiad do rodziciw 2-tygodniowego maleństwa
Miłego dnia dziewczyny!Małgosia 24tc +15.08.2015💔
09.2016 - 1 ICSI PGD: 22 oocyty->18 zarodków->0 po PGD
02.2017 - 2 ICSI PGD: 20 oocytów->14 zarodków->1 po PGD-> cb 😔
10.2017 - 3 ICSI PGD: 19 oocytów->12 zarodków->2 po PGD
02.2018 - crio 1 blastki 😔
06.2018 - crio 1 blastki 😔
05.2019 - 4 ICSI PGD: 20 oocytów->16 zarodków->2 po PGD
12.2019 - cb😔
09.2020 - "niespodzianka!"
Jasiek 15tc +23.11.2020💔
03.2021 - crio 1 blastki 😔
06.2021 - crio 1 blastki 😔
02.2022 - 5 ICSI PGD: 14 oocytów->2 blastki->1❄po PGD
09/2022 - crio blastki, 5dpt - 16, 7dpt - 40, 9dpt - 113, 11dpt - 382, 19dpt - 6563,
4/10 - usg, crl 9,1mm, ❤ 135/min
Alicja ❤️ 26/05/23, 3600g, 50cm