Kwiecień plecień❄️ trochę słońca🌞, ja chcę dziecko od zająca!🐇
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć, wpiszcie mnie na 11.04. Musiałam się na chwilę wyłączyć, ten cykl biorę na luzie. Przestałam mierzyć temperaturę, tylko testy owu. Wczoraj był pozytywny a to 17 DC, cykle 27-28 dni. Coraz krótsza ta faza lutealna... Dlatego nie robię sobie nadzieji... Poluje na wizytę u ginekologa w luxmedzie, ale to graniczy z cudem 🤯 jak jestem w pracy to mi pokazuje na drugiem końcu miasta za 2h, musiałabym być bezrobotna, żeby w środku dnia takie wyprawy robić 😉
aambrozjaa93 lubi tę wiadomość
👩32l &🧔♂️33l
▪️Starania od 11.2023
▪️04.24 cb -
Kasiak89 wrote:To nie do końca tak. Jeszcze masz progesteronu który organizm produkuje, i jeśli jego już nie będzie, to sam cyclogest nie wystarczy żeby okres nie przyszedł. Zazwyczaj, bo może są jakieś bardziej wrażliwe osoby.
Ale ja np zawsze dostaję zanim odstawie :p
A właśnie ja zawsze miałam tak, że jak nie odstawiłam, to okresu nie było. Może też zależy od dawki? Nie wiem. Ogólnie spotkałam się z różnymi opiniami lekarzy, a wielu ich już po drodze miałam jedni każą odstawić, tzn. np. 3 dni po owulacji zacząć i brać 10 dni i odstawić. Inni za to brać, brać, brać, aż przyjdzie okres. No u mnie nie przychodził odstawiałam i za ok. 5 dni już był. Te 5 dni potrzebował organizm, żeby progesteronu się pozbyć
Ja skłaniam się ku pierwszemu rozwiązaniu. Jeśli zaczyna się brać 3 dni po owulacji (potwierdzonej!), bierze przez kolejne 10 dni, to łącznie mamy jakieś już jakieś 13-14 dni fazy lutealnej. No jeśli test/beta negatywne, to odstawić i dziękuję, pozdrawiam następny!Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Tedka wrote:Z tymi maleństwami to jest trudna sprawa. Zależy co mieli na myśli mówiąc maleństwa i jak Wy to określacie. Do roku? 2?
U mnie w ośrodku powiedzieli, że ogólna sytuacja w PL wygląda tak, że niewiele jest noworodków, czy dzieci do 1. roku życia. Najwięcej za to starszych dzieci. Oczywiście wiadomo, że każdy chce mieć jak najmłodsze, najlepiej takie proste ze szpitala, ale to różnie bywa. Ja już zaraz kończę 37 lat, więc przekroczyłam tę magiczną granicę, ale w sumie to nie nastawiam się na niemowlaka, bo jakoś tak sobie myślę, że już jestem na tyle dojrzała, że mogę dać dom dziecku odrobinę starszemu Obserwuję sobie czasami te dwu, trzylatki i są tak przesłodkie a już można porozmawiać, wyjaśnić coś. Są to dzieci, które lgną do każdej osoby, która jest miła i chce się pobawić myślę więc, że zatarcie traumy to tylko kwestia czasu No ale jeszcze chwilę muszę dojrzeć do tej decyzji, po ostatnich moich przejściach z ośrodkiem
To pani w ośrodku tak określiła, ale to był telefon w nerwach i jakoś nie dopytałam co konkretnie ma na myśli 😅
Ja bym właśnie wolała takiego dwa -trzy lata, ale mój mąż się tego boi. Że im starszy tym trudniej.
A ja tak szczerze boję się tego, że jakikolwiek problem wyniknie, zawsze będzie pytanie czy to naturalne i rozwojowe czy wynik jakiejś traumy.
Ale już wiem jaki kurs wszyscy polecają, przy czym to jest koszt 10 tys od pary :pstarania od I 2020
Adenomioza, któtka fl
reszta ok (hormony, poziomy wit i innych, drożność, biopsja, immuno, kariotypy...)
u niego - niskie parametry, ale w normie, fragmentacja ok
I FET VI 24 - X
IIFET VII 24 - cb
IIIFET X 24 - cb -
Kasiak89 wrote:To pani w ośrodku tak określiła, ale to był telefon w nerwach i jakoś nie dopytałam co konkretnie ma na myśli 😅
Ja bym właśnie wolała takiego dwa -trzy lata, ale mój mąż się tego boi. Że im starszy tym trudniej.
A ja tak szczerze boję się tego, że jakikolwiek problem wyniknie, zawsze będzie pytanie czy to naturalne i rozwojowe czy wynik jakiejś traumy.
Ale już wiem jaki kurs wszyscy polecają, przy czym to jest koszt 10 tys od pary :p
Rozumiem obawy Twojego męża, ale prawda jest taka, że godząc się na adopcję, musicie się spodziewać wszystkiego. A może okazać się, że nie będzie się czego bać. Miłość przede wszystkim leczy każdą ranę. Każdą! Miłość, cierpliwość i czas. U takiego niemowlaka też może być trauma, to że jest malutki wcale nie gwarantuje, że nie będzie już miał kiepskich doświadczeń. Brak przytulania, miłości i obecności matki od pierwszych dni już powoduje pewną "cofkę" w rozwoju malucha. A co z chorobami? Jest mnóstwo dzieci z chorobą alkoholową. Wiadomo, w ośrodku określa się, jakie dziecko jest się w stanie przyjąć, ale im więcej ograniczeń, tym dłuższy czas oczekiwania. No ale tego wszystkiego dowiecie się na wizytach w ośrodku, na testach, spotkaniach itd. Jeśli do nich dojdzie.
Póki co mocno trzymam kciuki za pierwszy etap planu pt. zostanę rodzicemStarania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Tedka wrote:A właśnie ja zawsze miałam tak, że jak nie odstawiłam, to okresu nie było. Może też zależy od dawki? Nie wiem. Ogólnie spotkałam się z różnymi opiniami lekarzy, a wielu ich już po drodze miałam jedni każą odstawić, tzn. np. 3 dni po owulacji zacząć i brać 10 dni i odstawić. Inni za to brać, brać, brać, aż przyjdzie okres. No u mnie nie przychodził odstawiałam i za ok. 5 dni już był. Te 5 dni potrzebował organizm, żeby progesteronu się pozbyć
Ja skłaniam się ku pierwszemu rozwiązaniu. Jeśli zaczyna się brać 3 dni po owulacji (potwierdzonej!), bierze przez kolejne 10 dni, to łącznie mamy jakieś już jakieś 13-14 dni fazy lutealnej. No jeśli test/beta negatywne, to odstawić i dziękuję, pozdrawiam następny!
Do 14 dni dociągam tylko na zastrzykach. A i tak po dobie od pominięcia dawki okres mam. A tak to żadna inna forma nie dała rady, nawet 2x200 :p
Ale podobno adenomioza może powodować spadek ilości receptorów progesteronu, i wygląda na to że to mój przypadek 🤪starania od I 2020
Adenomioza, któtka fl
reszta ok (hormony, poziomy wit i innych, drożność, biopsja, immuno, kariotypy...)
u niego - niskie parametry, ale w normie, fragmentacja ok
I FET VI 24 - X
IIFET VII 24 - cb
IIIFET X 24 - cb -
Tedka wrote:A właśnie ja zawsze miałam tak, że jak nie odstawiłam, to okresu nie było. Może też zależy od dawki? Nie wiem. Ogólnie spotkałam się z różnymi opiniami lekarzy, a wielu ich już po drodze miałam jedni każą odstawić, tzn. np. 3 dni po owulacji zacząć i brać 10 dni i odstawić. Inni za to brać, brać, brać, aż przyjdzie okres. No u mnie nie przychodził odstawiałam i za ok. 5 dni już był. Te 5 dni potrzebował organizm, żeby progesteronu się pozbyć
Ja skłaniam się ku pierwszemu rozwiązaniu. Jeśli zaczyna się brać 3 dni po owulacji (potwierdzonej!), bierze przez kolejne 10 dni, to łącznie mamy jakieś już jakieś 13-14 dni fazy lutealnej. No jeśli test/beta negatywne, to odstawić i dziękuję, pozdrawiam następny!
No właśnie bo powinnam jutro dostać 🐒 i z tego wszystkiego już wczoraj nie wzięłam proga bo się wystraszyłam że okres się nie pojawi w ogóle…z kolei lekarz kazał brać brać, przyjdzie okres to przerwać i jak się skończy to znowu brać. Ale ja po cyclogest codziennie miałam takie bóle głowy że masakra…wczoraj wieczorem nie wzięłam i dzisiaj od razu jak ręką odjął nie boli mnie głowa🙎♀️30: wszystko ok, naturalne owulacje
01.2024 AMH 2,7
11.2024 AMH 1,87 (Diagnostyka)
12.2024 AMH 1,66 (Synevo)
Hormony ✅
Jajowody drożne ✅
👨29: 09.2023 morfologia 2%, 04.2024 morfologia 5%
🍼Starania od 06.2023
👨⚕️Klinika leczenia niepłodności od 01.2024
💔05.2024 ⏸️ (12 cs), CP, jajowód zachowany, laparoskopia
06.2024 1 IUI ❌ (aromek+ovitrelle)
10.2024 2 IUI ❌ (naturalny cykl)
—————————
🍀🍀🍀Start IVF MZ🍀🍀🍀
14.12.2024 wizyta kwalifikacyjna ✅ -
Nowa2024 wrote:No właśnie bo powinnam jutro dostać 🐒 i z tego wszystkiego już wczoraj nie wzięłam proga bo się wystraszyłam że okres się nie pojawi w ogóle…z kolei lekarz kazał brać brać, przyjdzie okres to przerwać i jak się skończy to znowu brać. Ale ja po cyclogest codziennie miałam takie bóle głowy że masakra…wczoraj wieczorem nie wzięłam i dzisiaj od razu jak ręką odjął nie boli mnie głowa
Tak, progesteron może powodować bóle głowy. Ja w jednym cyklu kiedy brałam proga to wylądowałam w szpitalu z powodu tak dużej migreny. Po odstawieniu minęło i przyszedł okres
Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Znam dwoje dorosłych chłopców, którzy zostali adoptowani w dzieciństwie, dziś są dorośli (koło 40.) i mówią że cieszą się, że mieli szczęście i trafili do kochających domów.
Siostra mojego taty adoptowała prawie 3 latka w 1990. Jego rodzice byli uzależnieni od narkotyków. Dzisiaj ma prawie 37 lat i własną rodzinę. Jest normalnym, zdrowym facetem. Nie ma żadnego uzależnienia i nie sprawiał jakichś niestandardowych problemów wychowawczych. Ciocia mówi, że najtrudniejszy okres był tuż po przywiezieniu go do domu, bo wtedy było widać wszystkie lęki i traumy 🥺 musiał często chodzić głodny bo bardzo długo miał nawyk chowania chleba wszędzie na zapas, pod łóżko, do kieszeni, pod poduszkę 😔 wtedy było dużo mniej wsparcia i narzędzi psychologicznych dla rodziców, jednak poradzili sobie i wszystko dobrze sie ułożyło 🙂 Mieszkają teraz obok siebie. Mają bardzo fajną relacje i chciał mieć rodziców blisko. Ja się z niego śmieje, że to z wygody bo przydają mu się opieki nad wnukami 😅mam też kolegę w pracy, którego pielęgniarka wzięła do domu ze szpitala, gdzie porzuciła go jego biologiczna matka. Sam mówi, że nie ma żadnej traumy bo dostał bardzo dużo miłości jako dziecko i najgorszy okres w życiu to jak jego adopcyjna mama zachorowała na nowotwór. On akurat nie miał potrzeby odnalezienia rodziców biologicznych.
Także ja znam same szczęśliwe hostorie 🙂 z jedną z tych historii sama się wychowywałam 😁Tedka, JoAnn, kknn, Kasiak89 lubią tę wiadomość
👩32l &🧔♂️33l
▪️Starania od 11.2023
▪️04.24 cb -
Tedka wrote:A nie robicie monitoringu po zastrzyku? Właśnie żeby potwierdzić czy pękło i czy możesz zacząć brać proga? Wydaje mi się taka wizyta konieczna raczej Ovitrelle niestety nie zawsze gwarantuje, że pęcherzyk pęknie, jeśli jest podawany (a zazwyczaj tak się dzieje), jedynie na podstawie wielkości pęcherzyka, to możliwe, że czasami podaje się go po prostu w złym momencie, np. po skoku LH, który wywołał sam organizm, albo np. za wcześnie. Dlatego niektórzy lekarze, oprócz monitoringu każą robić też badania z krwi, ale ja takich nie spotkałam a szkoda.
Anka, obserwuj i daj znać, teoretycznie możesz zacząć brać ok. 4 dni po zastrzyku, ale... mocno wątpliwa sprawa. Ja bym poszła na usg.
Teraz nie bylam na stymulacji a to była taka wizyta żeby mieć skierowanie na laparoskopie
Zreszta ja lekarza i monitoringi robie w Poxnsniu 75 km od domu teraz nie pojade bo po prostu nie mam jak 😊 jutro wezme luteine nawet jeśli temperatura nie skoczy i tak cykl byl bez starań a tylko dzięki lutce bede mogla zorganizować termin pod miesiaczke ☺️Tedka lubi tę wiadomość
18 CS (wcześniej 3,5 roku)
A. 👱♀️ 28 . A 🧔♂️ 30
Brak owulacji ❌
Krótka Faza Lutealna ❌
Insulinoopornośc ❌
Hiperandrogenizm ❌
Mthfr homo, Pai Hetero ❌
AMH 2.14 (12.2022) -> 0.64 ❌️( 06.2024)
07.2024 Histerolaparoskopia-> Endometrioza I Stopnia ❌️ Jajowody Drożne ✅️ -
Magda_O wrote:Znam dwoje dorosłych chłopców, którzy zostali adoptowani w dzieciństwie, dziś są dorośli (koło 40.) i mówią że cieszą się, że mieli szczęście i trafili do kochających domów.
Siostra mojego taty adoptowała prawie 3 latka w 1990. Jego rodzice byli uzależnieni od narkotyków. Dzisiaj ma prawie 37 lat i własną rodzinę. Jest normalnym, zdrowym facetem. Nie ma żadnego uzależnienia i nie sprawiał jakichś niestandardowych problemów wychowawczych. Ciocia mówi, że najtrudniejszy okres był tuż po przywiezieniu go do domu, bo wtedy było widać wszystkie lęki i traumy 🥺 musiał często chodzić głodny bo bardzo długo miał nawyk chowania chleba wszędzie na zapas, pod łóżko, do kieszeni, pod poduszkę 😔 wtedy było dużo mniej wsparcia i narzędzi psychologicznych dla rodziców, jednak poradzili sobie i wszystko dobrze sie ułożyło 🙂 Mieszkają teraz obok siebie. Mają bardzo fajną relacje i chciał mieć rodziców blisko. Ja się z niego śmieje, że to z wygody bo przydają mu się opieki nad wnukami 😅mam też kolegę w pracy, którego pielęgniarka wzięła do domu ze szpitala, gdzie porzuciła go jego biologiczna matka. Sam mówi, że nie ma żadnej traumy bo dostał bardzo dużo miłości jako dziecko i najgorszy okres w życiu to jak jego adopcyjna mama zachorowała na nowotwór. On akurat nie miał potrzeby odnalezienia rodziców biologicznych.
Także ja znam same szczęśliwe hostorie 🙂 z jedną z tych historii sama się wychowywałam 😁
No, bo to tak zazwyczaj właśnie jest jeśli dziecko trafia do normalnej rodziny, kochających rodziców, którzy mają poukładane w głowie, to właściwie w 99% przypadków myślę, jest w stanie wszystko się naprostować. Mam koleżankę w pracy, która adoptowała dziecko, ooooo już bardzo dawno temu, chłopczyk był malutki, ale nie noworodek. Teraz jest wspaniałym dumnym i dobrze uczącym się młodzieńcem widać, że to kochająca się rodzina. Z kolei mam sąsiadów, którzy adoptowali chłopczyka... nie wiedziałam o tym, że kolega jest adoptowany oooo przez bardzo długi czas w sumie dowiedziałam się już jakoś w gimnazjum ale to wszystko dlatego, że wiadomo, oni nie mówili nic nikomu, a ten chłopak... skóra zdjęta z ojca! no mówię Wam, identyko!
Tak to się w życiu układa.
Oczywiście, są też okropne historie, gdzie rodziny adoptują dziecko i tak daje im popalić, że pewnie żałują tego dnia, ale to chyba tylko w przypadkach, kiedy adoptuje się już wyrośniętego nastolatka z problemami, a samemu nie ma się umiejętności i sił na odpowiednie poprowadzenie go.
Tak czy siak, adopcja to zdecydowanie trudniejszy orzech niż urodzenie własnego i wychowanie. Dlatego ważne jest to, żeby mieć to mocno przemyślane, mierzyć siły na zamiary i pokłady wielkiej miłości, którą chce się komuś ofiarować, a nie jedynie zapełnić miejsce w domu i spełnić swoje marzenie posiadania dziecka.
Kasiak89 lubi tę wiadomość
Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Magda_O wrote:Do 🙈 zostało 10 dni, a test owu jak nigdy pozytywny dwa dni pod rząd 🤯 nigdy tak nie miałam, dziwny cykl...
Może nie zostało 10 dni, skoro dopiero owulacja się szykuje
Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Hejo w poniedziałek. U mnie dalej cisza. Podejrzewam, że po antybiotyku cykl mi się wydłuży. Dzisiaj nie testowałam, ale jeżeli do czwartku nic nie będzie to zatestuje.
-
Chesterka1124 wrote:Hejo w poniedziałek. U mnie dalej cisza. Podejrzewam, że po antybiotyku cykl mi się wydłuży. Dzisiaj nie testowałam, ale jeżeli do czwartku nic nie będzie to zatestuje.
Szkoda, że się znowu wydłużył, ale może jednak @ nie przyjdzie🤞🏻🤞🏻❤️🍀 -
aambrozjaa93 wrote:Szkoda, że się znowu wydłużył, ale może jednak @ nie przyjdzie🤞🏻🤞🏻❤️🍀
Ogólnie jakoś wewnętrznie czuje spokój więc spokojnie czekam.
Ciekawe czy wytrzymam z testowaniem 😅aambrozjaa93 lubi tę wiadomość
-
Chesterka1124 wrote:Ogólnie jakoś wewnętrznie czuje spokój więc spokojnie czekam.
Ciekawe czy wytrzymam z testowaniem 😅
ciekawe, czy my wytrzymamy
Znaczy się, chcesz testować w czwartek, razem ze mną? będzie raźniej!
Ja na siebie nie liczę, ale na Ciebie bardzo!Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Tedka wrote:ciekawe, czy my wytrzymamy
Znaczy się, chcesz testować w czwartek, razem ze mną? będzie raźniej!
Ja na siebie nie liczę, ale na Ciebie bardzo!Tedka, aambrozjaa93, Pulsik lubią tę wiadomość