Lutowe staraczki.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyW takim razie mocno trzymam kciuki:). U mnie może wszystko potoczyłoby się o wiele szybciej ale w moim mieście nie ma specjalisty a najbliższy jest 140 km. więc większość badań robię na własną rękę.Trzy lata temu przeprowadziłam nawet akcję w moim mieście, składałam wnioski do ratusza. Chciałam, aby miasto dofinansowało badania w celu wykrycia przyczyny niepłodności, albo żeby postarało się sprowadzić lekarza specjalistę od niepłodności, chociaż na kilka dni w miesiącu, ale niestety nie udało się
-
nick nieaktualny
-
ale nastukałyście !!
Ja przestałam liczyć na styczeń już :(Nie ma opcji. Mam tak okropnie nerwowy, płaczliwy i stresujący czas ostatnio, że nie ma możliwości, żeby dało radę zaciążyć
Co do teściów, ja rodziców nie mam, L są rozwiedzeni, mieszkają w Warszawie, ale to duże miasto, każdy daleko od siebie, więc rzadko się widujemy. Nie narzekam na to