Majowe staraczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
marta95 wrote:Almanah, dziękuję za złote rady! Masz rację... boję się tego monitoringu, tych badań ale chyba nie będę miała innego wyjścia...
Kochana Ty masz dzisiaj urodzinki...wszystkiego najlepszego, dużo dużo zdrówka i oczywiście tej FASOLKI !!
Nie ma się czego bać. W końcu to twoje ciało. Lepiej wiedzieć, że coś jest nie tak i leczyć. Ale mam nadzieję, że się okaże, że jesteś małym zestresowanym żuczkiem po prostu.
Chyba przejdę na jakąś dietę fasolową. -
Bettylou93 wrote:Wyobrazcie sobie ze w dwoch aptekach nie maja testow 10! Jednak czekam do jutra.ale przebieglam kilka km przynajmniej dla zdrowia;D
Właśnie też nigdy nie mogłam znaleźć w aptece. Raz przypadkiem babka mi sprzedała dwa testy w komplecie, jeden był 25, a drugi 10. A tak to patrzą na mnie jak na wariatke jak pytam o testy o czułości 10. -
Almanah wrote:Nie ma się czego bać. W końcu to twoje ciało. Lepiej wiedzieć, że coś jest nie tak i leczyć. Ale mam nadzieję, że się okaże, że jesteś małym zestresowanym żuczkiem po prostu.
Chyba przejdę na jakąś dietę fasolową.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2016, 10:03
-
marta95 wrote:Wiesz...tylko ze ja byłam u lekarza jakoś w 6dc w tamtym cyklu i wszystko było idealnie, stwierdził że nie trzeba nic robić ale była to wizyta na nfz więc pewnie mnie olal. Stwierdził tylko ze mam jakieś przodozgiecie macicy, jakoś za bardzo do przodu...cus takiego
Po samym badaniu USG trochę ciężko stwierdzić, że wszystko jest w porządku.marta95 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Almanah stooolat i dużo fasolek:-)
Ja w marcu na 5 zmieniłam:-(Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2016, 10:28
Almanah lubi tę wiadomość
Natalia, lat 26, starania od ślubu ( 24.08.2013)
Insulinooporność i niedoczynność tarczycy
08.02.2017 Nasza Zuzia przyszła na świat:-* -
Almanah wrote:Wiecie co, z tymi cyklami bywa różnie. Ja miewałam już 25 dniowe, 50 dniowe. Zawsze była owulacja. Nie wiem od czego to zależy. Kiedyś też miałam w miarę regularne cykle, po 30 dni, w pewnym momencie coś mi przeskoczyło i zrobiły się nieregularne. Teraz ciężko ocenić, bo to dopiero dwa cykle po odstawieniu antyków, do tego biorę ten castagnus i całą resztę. Może się ureguluje.
Marcia, zapisz się najlepiej do lekarza, i to jak najszybciej, żeby kolejnego cyklu nie marnować na obserwacje. Powie ci czy owulacja była czy nie. Pokaż mu ten i poprzedni wykres. Niech lekarz ci powie co o nich myśli. Zrobisz badania, może tylko jakąś małą pierdółkę trzeba obniżyć, albo podnieść. Może dostaniesz clo i od razu zajdziesz. Albo w ogóle się okaże, że wszystko jest dobrze, ty się uspokoisz i wszystko ci się odblokuje ślicznie. Może ten monitor owulacji to faktycznie dobry pomysł dla ciebie.
Nie zrozum mnie źle, też ci życzę tego fasolka. Ale czasami lepiej przygotować się na porażkę. Sama wiesz jak ciężko przechodzisz przez kolejne niepowodzenia. Jak będzie sukces będziesz cieszyć się dwa razy mocniej. A tak możesz potraktować nowy cykl (jeśli przyjdzie) jako szansę na sprawdzenie o co w ogóle chodzi twojej macicy. Jak się z nią nie dogadasz, to ci może skubana nie pomóc.
Wiesz powiem Ci tylko tyle, że ja jak brałam castagnus na mega bolące miesiączki to mi się po nim mega poprzestawiało. Był ok tylko właśnie namieszał mi w cyklu. Wydłużał z 30 na 37, później na 40, nie raz 60. A później już tak zostało. Mimo że przestałam go brać. Może to zbieg okoliczności akurat, bo też byłam na diecie, ale pokryło mi się to w czasie i już pierwszy cykl z castagnusem mi troszkę namieszał. Może dlatego też masz inaczej? To niby ziołowe, ale jednak działa dosyć silnie.
-
Rudzielec91 wrote:a ja pierdziele to wszystko i usuwam tempkę całkiem, nie będę mierzyć jakbym nie mierzyła byłabym spokojniejsza a tak już o tym myślę w tyłku to mam śluzu mam od groma aż wkładkę muszę ubierać, serduszka regularnie więc jak ma się udać to się uda, jak nie to nie Amen
Rudzielec91 lubi tę wiadomość
-
Almanah wrote:A tak w ogóle to dzień dobry. Dzisiaj przyszło mi zmienić cyferkę w wieku z 3 na 4.
Almanah lubi tę wiadomość
-
Offca88 wrote:Dokładnie dobrze prawi ta kobieta! Martuś trzymam mocno kciukaski :*
Wiesz powiem Ci tylko tyle, że ja jak brałam castagnus na mega bolące miesiączki to mi się po nim mega poprzestawiało. Był ok tylko właśnie namieszał mi w cyklu. Wydłużał z 30 na 37, później na 40, nie raz 60. A później już tak zostało. Mimo że przestałam go brać. Może to zbieg okoliczności akurat, bo też byłam na diecie, ale pokryło mi się to w czasie i już pierwszy cykl z castagnusem mi troszkę namieszał. Może dlatego też masz inaczej? To niby ziołowe, ale jednak działa dosyć silnie.
Ja go biorę głównie ze względu na moje fazy lutealne. Wydłużył mi już w pierwszym cyklu brania do 12 dni, więc jest ok. Planuję zrobić całą kurację (90, miesiąc przerwy, 90). No chyba, że nie zdążę. Zobaczę co się wydarzy w tym cyklu. -
Offca88 wrote:Dokładnie dobrze prawi ta kobieta! Martuś trzymam mocno kciukaski :*
Wiesz powiem Ci tylko tyle, że ja jak brałam castagnus na mega bolące miesiączki to mi się po nim mega poprzestawiało. Był ok tylko właśnie namieszał mi w cyklu. Wydłużał z 30 na 37, później na 40, nie raz 60. A później już tak zostało. Mimo że przestałam go brać. Może to zbieg okoliczności akurat, bo też byłam na diecie, ale pokryło mi się to w czasie i już pierwszy cykl z castagnusem mi troszkę namieszał. Może dlatego też masz inaczej? To niby ziołowe, ale jednak działa dosyć silnie.