Starające się z rocznika 90'
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Agu27 wrote:Emi A IO nie masz? Bo czesto pco i Io chodza razem.
Mam cukrzycę
U mnie też szaro, ponuro....
Jak tam się trzymasz Ibishka ?
KaMiszka - czasem się trafi bezowulacyjny, cóż zrobić... ? Jajniki muszą odpocząć, zęby w następnym cyklu były lepszej jakości pęcherzyki. W następnym SZCZĘŚLIWYM cyklu - bo taki być musi !Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2017, 11:24
-
ibishka wrote:Zuza, a ja próbuję znaleźć w sobie jakąś siłę, chęci do czegokolwiek..
Nie potrafię sobie ostatnie dni poradzić z sama sobą, łatwo zaczynam płakać, średnio mnie cokolwiek cieszy..
Tym bardziej mnie doluje to że M. Sie bardzo stara a ja się tak zachowuje.. Nie potrafię w sobie znaleźć jakiegoś pozytywnego nastawienia, próbuję.. Na parę minut się uda, już myślę że będzie ok, a potem humor wraca jak bumerang..
Najchętniej bym to przespala, ale mam problemy ze spaniem. Jedyne co mi przychodzi do głowy to się konkretnie Opic i żeby mnie tak podtrzymało dłużej..
Kiedy to się zmieni?
Ibishka, jak w końcu rozwiązano sytuację ? Miałaś tą laparoskopię ? Trochę po przeglądałam forum i dziewczyny pisały o niekonwencjonalnych metodach udrożniania jajowodów: dieta, okłady z borowiny (podobno działają) - może poczytaj, spróbuj ? Nie zaszkodzi chybaWiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2017, 13:17
-
meggi90 wrote:Ibisha mieszkasz na wsi? Daleko masz do miasta? Do pracy dojezdzasz? Ja narazie mieszkam z rodzicami moimi na wsi. Ja bym chciała wyprowadzić się do miasta, nie lubię wsi. natomiast mój mąż ma swoje gospodarstwo i chciał by zostać u siebie na wsi. I w tym momencie jedno z marzeń któregoś z nas legnie w gruzach. Eh mój mąż mi ustąpi i kupi mieszkanie ale jakoś się z tym ociąga i doprowadza mnie do szału...
-
W sumie obeszlo sie bez laparo i gin twierdzi ze to dobrze
Juz jest lepiej, pseudo @ sie skonczyla, brzuch tylko czasem pobolewa, plamienia sporadyczne. Ten Miesiac postaram sie odpuscic (zobaczymy czy zrealizuje ten plan). Zreszta nawet nie wiem czy to juz kolejny cykl zaczelam i kiedy bedzie owu wiec nie chce sie nastawiac. Po nastepnej (pewnej)@ zaczne znowu pilnowac spraw.
Gin wspominal ze byc moze powtorzymy hsg za niedlugo wiec zobaczymy co to bedzie. Za duzo jest jak narazie niewiadomych w tym wszystkim -
ibishka wrote:W sumie obeszlo sie bez laparo i gin twierdzi ze to dobrze
Juz jest lepiej, pseudo @ sie skonczyla, brzuch tylko czasem pobolewa, plamienia sporadyczne. Ten Miesiac postaram sie odpuscic (zobaczymy czy zrealizuje ten plan). Zreszta nawet nie wiem czy to juz kolejny cykl zaczelam i kiedy bedzie owu wiec nie chce sie nastawiac. Po nastepnej (pewnej)@ zaczne znowu pilnowac spraw.
Gin wspominal ze byc moze powtorzymy hsg za niedlugo wiec zobaczymy co to bedzie. Za duzo jest jak narazie niewiadomych w tym wszystkim
Grunt, że coś idzie do przodu ! Może kolejne HSG udrożni prawy jajowód ? -
Kto wie:)w trakcie pobytu w szpitalu jeden gburowaty gin stwierdzil ze kocopoły mowimy ze niedrozny bo ciazy by w nim nie bylo heh.. Wg niego w trakcie hsg moglo dojsc do skurczu miesniowki jajowodu i to dlatego.. Ale jakos nie chce sie w to zaglebiac. Czekam na ovu po lewej i nie uznaje nic innego jak to ze wtedy sie uda.
Tyle slyszalam opowiesci z cyklu: " kuzynka ciotki stryjecznego wnuka ze strony bylego meza corki kolezanki dlugo sie starala i potem miala takie i takie zle przezycie i zaraz po nim od razu zaszla....". - ze teraz na tym opieram moja nadzieje, ze o mnie tez ktos tak bedzie mogl powiedziec -
Ibishka pamietaj ci najbardziej gburowaci sa najlepszymi lekarzami. Zobaczysz jeszcze szybciej zajdziesz niz zdrowe dziewczyny ; p
Wazne ze wszystko idzie w dobra strone.
Emi to zmienoa postac rzeczy nic dziwnego w takim razie ze na diete chcesz przejscStarania od 02.2017
Insulinooporność
PCOS -
Agu27 wrote:Ibishka pamietaj ci najbardziej gburowaci sa najlepszymi lekarzami. Zobaczysz jeszcze szybciej zajdziesz niz zdrowe dziewczyny ; p
Wazne ze wszystko idzie w dobra strone.
Emi to zmienoa postac rzeczy nic dziwnego w takim razie ze na diete chcesz przejsc
Wiesz,dopóki wyniki mam w normie nie widziałam sensu. No ale ze względu na PCO warto.
Dziewczyny mam na 7 do pracy, całą noc wymiotowałam,temoeratura ponad 38 muszę zadzwonić do Oddziałowej i powiedziec ze nie przyjde.... Zlinczuje mnie po za tym mam dxis kontrolne usg a przez chorobe pewnie nic dobrego tam nie zobacze .... -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, słyszałyście o korygowaniu temperatury? Myślę że może się przydać Czytałam o tym gdzieś tu na forum, ale nie mogę znaleźć, więc wklejam z internetu:
Korygowanie pomiaru podstawowej temperatury ciała ze względu na zmianę godziny pomiaru:
1) jeżeli pomiaru dokonujemy wcześniej od ustalonej przez siebie godziny
- to dodajemy 0,05°C do wyniku pomiaru za każde 30 min. przyspieszenia.
2) jeżeli pomiaru dokonujemy później od ustalonej przez siebie godziny
- to odejmujemy 0,05°C od wyniku pomiaru za każde 30 min. opóźnienia. -
Jadranka czytałam, nawet kiedyś na próbę jeden wykres zapisałam cały i skorygowalam, ale po takiej korekcie wykres wyznaczył ovu na dwa dni później co nie mogło być prawda
Ja w tym cyklu zmieniłam miejsce pomiaru i w końcu mam temp jak żywy człowiek, swoją drogą byłam przekonana, że w dziobie wyższa, nie niższa temp powinna być -
Dzięki dziewczyny, próbuję pić herbatę teraz ... może przejdzie
Byłam dziś na usg:
Lewy jajnik pęcherzyk 14,5 mm
Prawy jajnik pęcherzyk 13mm
Endometrium 8 mm !
Także endo podrasowałam ładnie... niestety wczoraj przez jelitówkę nie byłam w stanie połknąć encortonu, a pewnie pęcherzyki więcej by urosły
Zuza - ładne te objawy ! A to korygowanei temperatur to podobno ściema i trzeba mierzyć codziennie o tej samej porze.. -
emi2016 wrote:Dzięki dziewczyny, próbuję pić herbatę teraz ... może przejdzie
Byłam dziś na usg:
Lewy jajnik pęcherzyk 14,5 mm
Prawy jajnik pęcherzyk 13mm
Endometrium 8 mm !
Także endo podrasowałam ładnie... niestety wczoraj przez jelitówkę nie byłam w stanie połknąć encortonu, a pewnie pęcherzyki więcej by urosły
Zuza - ładne te objawy ! A to korygowanei temperatur to podobno ściema i trzeba mierzyć codziennie o tej samej porze.. -
Zuza, też robiłam w zeszłym cyklu jak mi owulacyjne kilka razy dodatnie wychodziły. Nie zwariowałaś
Ja jestem w 7 dc i również raczę się winkiem
Od tygodnia łykam wiesiołka i powiem Wam że w ostatnich kilku miesiącach miałam problem z suchością po okresie, a dzisiaj mam wilgotno. Ciekawa jestem jak będzie w kolejnych dniach