Testujemy na koniec stycznia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Testujcie bo czekam na dobre wieści
Kupiłam dziś w lumpku jeden ciuszek dla fasolki Nie mogłam się powstrzymać
Kumpela dała mi kilka ciążowych ubrań.
Zrobiłam mazurki (pierwszy raz ) i jeszcze jedną rzecz upichcę. Potem pakowanie i ruszamy do rodziców
Achhh i już mi 2 koleżanki zapowiedziały,że sprezentują mi ciuszki, bujaczki itp itd po swoich pociechach -
madziulek wrote:Testujcie bo czekam na dobre wieści
Kupiłam dziś w lumpku jeden ciuszek dla fasolki Nie mogłam się powstrzymać
Kumpela dała mi kilka ciążowych ubrań.
Zrobiłam mazurki (pierwszy raz ) i jeszcze jedną rzecz upichcę. Potem pakowanie i ruszamy do rodziców
Achhh i już mi 2 koleżanki zapowiedziały,że sprezentują mi ciuszki, bujaczki itp itd po swoich pociechach
moja siostra ma dla mnie uwaga! 15 kartonow (takich po pampersach) ciuchow dla chlopca i 15 kartonow dla dziewczynki -
nick nieaktualnyDziewczyny podziwiam kobiety, które pracują w ciąży do końca. Ja jestem tak zmęczona i tak bolą mnie plecy, że normalnie je podziwiam.
Wiecie co trochę się wkurzyłam.
Moja mama przychodzi do nas po południu wyprowadzić psy bo my pracujemy różnie, czasami do późna. I zazwyczaj jak to ona, coś pod sprzątnie, pozmywa. Ja kiedy dowiedziałam się o ciąży w pudełku po butach zaczęłam umieszczać pozytywne testy, wyniki bety, pamiątki jednym słowem Pudełko stoi na widoku, ale uwagi na siebie nie zwraca bo u nas tam zawsze coś stało, a nim leży poduszka - piesek. Dziś chcę zajrzeć od pudełka, a wszystkie testy itp. tak jak były porozrzucane, tak leżą w jednym rogu. A na pudełko zamiast pluszaka leżą ułożone w kostkę moje dresowe spodnie. Nie wydaje mi się by miała powód tam zaglądać, ale tego nie wykluczam. Co jeśli ona już wie?;/ wkurzę się wrrr... za to wścibstwo! -
nick nieaktualnyMąż mi przypomniał, że jakiś tydzień temu jakoś jak tylko dowiedziałam się o ciąży pytała czy nic nie chcę jej powiedzieć. Ciekawa jestem czy przypadek...
Czy to normalne, że momentami nie dociera do mnie, że we mnie jest fasolka? To takie niezwykłe. I mimo bólu pleców i kilku innych objawów i tak czuję się dobrze;)
A przed chwilą znowu zrobiłam test owu dla zabawy bo chce je wykorzystać to testowa taka tłusta i ciemna, że szok a kontrolna przy niej bladzioch haha:D -
Annielica, życzę ci, żebyś uniknela mdłości i wymiotów. Ja od 6 tyg do 10 nie mogłam prawie z łóżka wstać. Ciąża nasilila mi na dodatek objawy zespołu jelita drażliwego i czułam się koszmarnie masakrycznie. Na szczęście później to minęło. Niby wymiotuje i mam mdlosci jeszcze ale przynajmniej czuję się dobrze i mam siłę do życia. Pocieszeniem dla mnie w tym samopoczuciu beznadziejnym były tylko USG. I mówię serio, że okropny dla mnie był tamten miesiąc.
My jesteśmy na mazurach od czw po badaniu. Pogoda co 5s inna
Wesołych Świąt -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZakocona to faktycznie dużo przeszłaś. Na szczęście teraz będzie już tylko lepiej;) Faktycznie nie mam co narzekać tylko cieszyć się, że dobrze ciążę znoszę.
Klaudia musisz czekać. Może wydłużył Ci się cykli i owu była później niż myślisz. A może idź na betę?
Dziewczyny życzę Wam zdrowych, pogodnych i radosnych Świąt Wielkanocnych. Aby spełniły się wasze marzenia. Tym starającym się życzę pięknych fasolek a tym zsciążonym nudnych ciąż i bezbolesnych porodów;):* I mokrego dyngusa kochane! -
annielica wrote:Klaudia musisz czekać. Może wydłużył Ci się cykli i owu była później niż myślisz. A może idź na betę?
nie mam pojecia, najdluzszy mialam 36 dni i tylko raz, nie wiem, srednia dlugosc to 32 dni. pojde na bete we wtorek jak nie przyjdzie @ -
nick nieaktualny