U progu jesieni druga kreska się czerwieni czyli WRZEŚNIOWE TESTOWANIE
-
WIADOMOŚĆ
-
Kittinka 3.0 wrote:Monia89 jak wizyta??? cały dzień moje kciuki były z Tobą, odezwij się kochana :*!!!
Paulcia28 witaj rozgość się!! Mam nadzieję, że znajdziesz tu dla siebie miejsce!!!
Milko, tulę z całych sił!!! :* jesteś silna i dzielna, a Twoja malutka kruszynka jest tuż obok Ciebie, wiem to!!! :*
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
Milka85 wrote:Wyrok zapadł 😢
Lekarz jak zobaczył w jakim jestem stanie psychicznym, wysłał mnie dziś do szpitala. Jestem już na oddziale. Jutro rano poda mi tabletki i będziemy próbować bez zabiegu, chyba że będzie konieczny. Dziwi mnie tylko dlaczego każą mi być na czczo, skoro doktor obiecał, że zabieg najwcześniej w czwartek.
Jak dobrze, że wzięłam leki na uspokojenie. Inne życie. Ale jutro padnę że strachu przed bólem i krwią 😔
Trzymaj się Miluś, domyślam się w jakim jesteś stanie psychicznym. Jakkolwiek źle to brzmi już niedługo będzie po wszystkim i będziesz mogła wziąć głębszy oddech. Dzieciątko do Ciebie wróci, ale na razie musisz się skupić tylko i wyłącznie na sobie. Bądź dzielna kochana i pamiętaj, że wszystkie jesteśmy z Tobą myślami 😘szona lubi tę wiadomość
-
MonikA_89! wrote:Wizyta dopiero jutro a ja już jestem kłębkiem nerwów. Martwią mnie trochę te kłucia w okolicy jajnika i ciągnięcia brzucha 😕
Monia będzie dobrze. Trzymam kciuki, a Ty daj znać jak tylko wyjdziesz od lekarza 😌 -
nick nieaktualnyMilko, myslami jestem z Toba :* Lekarze wola, by pacjentki byly na czczo na wypadek, gdyby cos sie zadzialo i pilnie potrzebny byl zabieg. Nie mysl o tym, Kochana. Pewnie nie masz sily, ale staraj sie po tabletkach sporo ruszac w pozycji spionizowanej, wtedy organizm szybciej sie oczyszcza. Tule mocno
Kittinko, dziekuje, jestes kochana :* Pewnie sikne ostatniego dnia miesiaca. -
nick nieaktualnyMonikA_89! wrote:Wizyta dopiero jutro a ja już jestem kłębkiem nerwów. Martwią mnie trochę te kłucia w okolicy jajnika i ciągnięcia brzucha 😕
Masz dwa Serduszka w sobie, ktore mocno sie zadomawiaja. Chca, by bylo Im wygodnie, nie patrza na bol Mamusi :*GrubAsia, Kittinka 3.0, szona, MonikA_89! lubią tę wiadomość
-
Milka bardzo bardzo myślami jestem z Tobą.
Ja też mam kiepski humor dzisiaj. Jakoś mocno wszystko przeżywam. W sobotę zostanę matką chrzestną rocznego chłopca, któremu zostało tylko kilka miesięcy życia. Niestety jest nieuleczalnie chory
Strasznie mnie to wszystko rozbija, że życie jest takie niesprawiedliwe. Przepraszam że to zupełnie nie na temat, ale tak mnie to kłuje w serce, że aż płakać mi się chce.PCOS❌
Starania od 11.2019
🏳 - 2022 - IVF.
START IVF - luty 2022; priming estrofenowy.
2 ❄❄
24.03.22 - transfer ❄ 💔😥
27.05.22 - transfer ❄ 💔😥
Naturalne cudy:
26.08.2022 - 11tc poronienie zatrzymane 8+5. 💔
10.01.2023 - 9tc poronienie zatrzymane 6+3 💔
06/07.2024 - stymulacja gonadotropinami.
9 dpo - II
5.08 - 6+2 mamy 4 mm kropeczka i -> 21.08 - 2 cm człowieczka. -> krwawienie -> szpital, krwiak. -> 26.08 - 9+2 2,5 cm malucha. -> 07.09 11+0 4,2 cm -> 20.09 - 12+6 7cm najprawdopodobniej dziewczynki 🩷 -> 10.10 - 15+5 132 g kruszynki 🩷 -> 31.10 - 18+5 259g... chłopaka 😆💙 -> 15.11 20+6 404g zdrowego synka 🩵🥹
Leki: euthyrox N50, Clexane 0,4, Acard 150, Encorton 15 mg - do 13 tc, Glucophage 1500 XR, Prenatal Duo
Zostań z Nami 🙏🙏🙏
-
nick nieaktualnyMilka serce pęka, dużo siły życzę. Trzymaj się jakoś. Wiem, że nic nie jest w stanie ugasić Twojego bólu... To wszystko jest tak niesprawiedliwe, ale wierze, że Twój Aniołek ześle do Ciebie nie długo kolejny cud ❤🌈 takie wydarzenia, robią z nas tylko coraz silniejsze babki. Wiem jak to boli 💔 ale z czasem troszkę Ci ulży, oczy nie będą spuchnięte od płaczu i staniesz do walki jak lwica. .. Mocno przytulam.
-
Misiaa wrote:Mówiąc szczerze to nie wiem bo ryzyko wad genetycznych jest niskie tylko ryzyko porodu przedwczesnego badz smierci wewnatrzmacicznej jest bardzo duze i chyba na podstawie tego na ta amiopunkcje mnie wysylala. Niech idzie sobie sama.
hej,
ja miałam super extra wskazania do amnio...wrogowi najgorszemu nie zyczę. z racji wieku (40 lat) wyjściowe ryzyko ZD było 1:70, wydawało mi się, że rozumiem jak działa statystyka (robię własne badania naukowe, wydawało mi się, że naprawdę kumam jej ograniczenia itd), ale wcale mnie to nie uodporniło. A sądziłam w swej naiwności, że uodporni. Sądziłam, że wynik typu 1:15 czy coś to zniosę, ale ja dostałam 1:4...świat mi się zatrzymał, ale amnio tez nie zrobiłam (bo ryzyko poronienia, czekanie kilka tygodni) . Zrobiłam nifty -ryzyko 1 do ośmiu milionów, wszystko dobrze. Wyłam jak wilczyca jak je przeczytałam...
U mnie też niskie białko Pappa, 0.2 z kawałkiem. Biorę Acard, dzieć rośnie pięknie (odpukac w niemalowane...) zaraz zacznę 29 tydzień. Tak więc rozumiem Twoją decyzję
Moja kuzynka też miała jakąś wskazania do amnio po pappie, nie zrobiła amnio, bo w jej rodzinie doszło do poronienia (po biopsji co prawda) a była to zdrowa dziewczynka....Kuzynka olała wynik swojej pappy, ma stalowe nerwy, poczekała do porodu i ma zdrową królewnę
Czytam Was namiętnie cały czas, każdy wątek co miesieczny od końcówki zeszłego roku, ale się nie udzielam, z bardzo wielu względów. Pierwszym powodem było to, że jak nie zachodziłam w ciążę to strasznie ciężko mi było psychicznie i nie byłam w stanie się udzielac, jak zaszłam, to się faktycznie pochwaliłam. A potem już nie chciałam jakoś tak kłuć w oczy, że w ciąży i postanowiłam milczeć. A jeszcze niedługo potem okazało się, że ja biorę udział w cholernej wielkiej pardubickiej - przez pierwszy trymestr prawie z łózka nie wychodziłam, taka byłam słaba, żyłam na nutridrinkach, depresja i aż myśli samobójcze. potem pappa, ciąg dalszy wielkiej pardubickiej (miałam także niezłe przeżycia na połówkowym - prawie dorównują emocjom z testu pappa, i tak samo ostatecznie okazało się, że wszystko dobrze) i właściwie od połowy sierpnia dopiero trochę odżyłam...tak więc przyczyny milczenia dziewczyn po pochwaleniu się pozytywnym testem są naprawdę rozmaite.
Ja do dziś mam w sobie strach, pisanie o ciąży jest dla mnie trudne, nawet suwaczka sobie nie ustawiłam, tak mnie wciąż emocje zjadają.
Jak czytam i widzę cierpienie po stracie, to mam ochotę pocieszyc, układam treśc posta w nocy w głowie (ogromne problemy ze snem mam od samego poczatku ciąży, to leżę i myślę), a potem następnego dnia dochodzę do wniosku, że to, co wymysliam, to w ogóle nie pociesza i jest głupie. No i znowu milczę. I tak miesiące mijają, ja Was czytam i milczę....
<a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/9ewndzu5vo5916ip.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a> -
Ten lekarz to dobry człowiek. Chodzę do niego prawie 3 lata i zawsze, w różnych sytuacjach mogłam na niego liczyć. A poznałam go właśnie na tym oddziale.
Początkowo proponował poniedziałek ale jak się rozpłakałam, kazał jechać dzisiaj. Wie o mojej dawnej depresji i kłopotach z emocjami. Obiecał mi też hydroksyzyne, co chyba najbardziej mnie uszczęśliwiło.
Dziwne to ale cieszę się, że już tu jestem, choć panicznie boję się jutra.Pierwsza procedura IVF Salve Medica
02.07.2021 - start stymulacji:
12.07.2021 - punkcja, hiperstymulacja
Uzyskaliśmy 4 ❄️ 2x4AA, 2x4BB
03.08, 24.08, 14.09.2021 - szczepienia limfocytami
06.10.2021 - allo mlr 58,9%
🍍 transfer 20.12 2021, blastka 4AA - ciąża poroniona 😢
17.01.2022 - doszczepienie w APC
07.04.2022 - histero- stan zapalny
🍍 transfer 16.05.2022, blastka 4AA - nieudany 😢
01.06.2022 - allo mlr 46,8%
🍍 transfer 18.06.2022, blastka 4BB - nieudany 😢
🍍 transfer 07.12.2022, blastka 4BB - nieudany 😢
Druga procedura IVF
01.2022 💔 8 tc 😢
04.2021 💔 💔 5 tc, 8 tc 😢
09.2020 💔 9 tc 😢
01.2018 rozpoczęcie starań
Mutacja genu anxa 5 haplotyp M2, Kir bx - brak 5 implantacyjnych, cytokiny: wysokie il2, niskie il10 (odrzucanie zarodka), komórki NK 22%, nk maciczne wielokrotnie przekroczone normy, mutacja PAI-1, mthfr a1298c, wysoka homocysteina, PCOS - brak owulacji, zespół LUF, zapalenie endometrium, problemy ze wzrostem endometrium. -
Milka, tym bardziej znajdź trochę siły, by to przeżyć i spróbować ponownie. Bądź dzielna, myślami jesteśmy z Tobą. A taki lekarz to anioł, ze widząc Twoj stan chce skrócić Twoje cierpienie na ile to możliwe.Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1) -
MonikA_89! wrote:Wizyta dopiero jutro a ja już jestem kłębkiem nerwów. Martwią mnie trochę te kłucia w okolicy jajnika i ciągnięcia brzucha 😕
MonikA_89! lubi tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Smutno tu ostatnio
Milka trzymaj się Kochana, jesteśmy z Tobą ❤
Monia kciuki zaciskam najmocniej jak mogę ✊
Natalia_L super, że się ujawniłaś 😘 silna z Ciebie babeczka 💪
Co prawda to nie pora na testy, bo miał być poranny mocz, ale ostatnio tnę komara nawet w pracy i dziś niefortunnie przysnęłam na kanapie w opakowaniu. Jak już się podniosłam to zrobiłam test i oczywiście biały. Flo już w żałobie, bo 1 dzień spóźnienia. Pewnie coś się z cyklem rozjechało przez to, że zdarzyła mi się krótka przerwa w braniu metforminy.
Także czekam na małpę, która zniszczy mi sobotnią imprezę.
Test wrzucam tak informacyjnie.
szona lubi tę wiadomość
Madziandzia
Starania o pierwszą dzidzię od 10.2018
Hashimoto, IO, jajowody drożne, owulacje są
Mąż - żpn II stopień, morfologia 0%, DFI 13,12 , HDS 26,24 , MAR prawidłowy, HBA 82,5%
22.10.2020 II, beta 197
24.10.2020 beta 550
06.11.2020 mamy 3 mm i ❤
17.12.2020 6,2 cm człowieka 😍
11.02.2021 340 g zdrowej dziewuszki 💗
23.04.2021 1709 g szczęścia 🥰
02.06.2021 3100 g wiercipięty 😍
22.06.2021 3450 g uparciucha 💪🏻
27.06.2021 jednak 3600 g 😅
05.07.2021 18:35 Łucja ❤ 56 cm, 3160g, 10/10 🥰
-
nick nieaktualnyLilou, tak straszliwie wspolczuje 😥 To okropne, ten swiat i zycie powinny byc inaczej skonstruowane. Przytulam Cie mocno :*
Magda, glupia biel, cholernie glupia Moze jednak cos sie ruszy 🙄 okresu nie ma, spoznia sie, to moze owu byla jakos pozniej. Nie puszczam kciukow :*Magdalena29 lubi tę wiadomość
-
Milka nie martw się tym, że masz być na czczo. Ja byłam w szpitalu 4 dni i i nie licząc dnia po zabiegu, to każdy inny musiałam zaczynać bez jedzenia 🤷🏻♀️
Pobrali Ci wczoraj krew na jakieś badania? Jeśli nie, to być może dzisiaj muszą pobrać 🤔
I tak, jak któraś z dziewczyn napisała- oni czasami tak po prostu profilaktycznie każą być na czczo 🤷🏻♀️
Polecam spacery, tak jak Sasanka. Ja żałuję, że tak mało chodziłam...
Życzę Ci dużo sił na te najbliższe dni 🙏
MonikA trzymam kciuki za pomyślne wieści z wizyty 🙂
I pamiętaj, że serduszka mogą, ale nie muszą się jeszcze ujawnić, bo mają jeszcze czas 😉MonikA_89! lubi tę wiadomość
Nasz tęczowy synek 😍🌈
05.2016 synek 👦🏻
01.2020 poronienie zatrzymane 7tc 👼 -
Uwierzcie mi dziewczyny, że mam już dosyć. Przeżyłam przed chwilą najgorsze zatwardzenie w życiu, ból potworny. Od tygodnia ponad bolą mnie plecy i głowa, wysypało mnie jak nastolatkę, to mi duszno to znów zimno. 29 dc i ani ciąży ani okresu. Wyglądam i czuję się jak gówno i to pewnie tylko po to, żeby małpiszon przyszedł spóźniony i zebym na wizycie 30.09 nic nie załatwiła!Madziandzia
Starania o pierwszą dzidzię od 10.2018
Hashimoto, IO, jajowody drożne, owulacje są
Mąż - żpn II stopień, morfologia 0%, DFI 13,12 , HDS 26,24 , MAR prawidłowy, HBA 82,5%
22.10.2020 II, beta 197
24.10.2020 beta 550
06.11.2020 mamy 3 mm i ❤
17.12.2020 6,2 cm człowieka 😍
11.02.2021 340 g zdrowej dziewuszki 💗
23.04.2021 1709 g szczęścia 🥰
02.06.2021 3100 g wiercipięty 😍
22.06.2021 3450 g uparciucha 💪🏻
27.06.2021 jednak 3600 g 😅
05.07.2021 18:35 Łucja ❤ 56 cm, 3160g, 10/10 🥰
-
Monia to jest serio normalne i powiem Ci to co powiedziały mi dziewczyny w ciążach po ivf i nie tylko- ciąża boli najpierw to są ciągnięcia i kłucia a potem bóle w pachwinach, w lędźwiach etc :p będzie dobrze. Dzisiaj zobaczysz kropki i uspokoisz się na jakiś tydzień 😃
Milka ja tez musiałam być bez jedzenia. To jest standard. I ja akurat nie polecam chodzenia. Gdybym chodziła to chyba ciągnąc za sobą kałuże krwi leżąc zabrudzilam całe łóżko. Wierze ze dzisiaj będzie już po wszystkim a jutro wyjdziesz do domu ✊🏻✊🏻MonikA_89! lubi tę wiadomość
👩🏻🦰 29l.
🔺endometrioza IIIst.,
🔹kir BX
🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
🔺ryzyko celiakii - dieta bg
- 5 transfer poronienie w 8tc.
👨🏽33l.
🔺HBA 58%
🔹reszta parametrów w normie
🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩❤️👨
16.06- 6 transfer blaski 4BB
22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
25.07.20- 2 cm Kluseczka tętno 167/min
18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
Litania do św Józefa 🙏🏻 -
Lilou wrote:Milka bardzo bardzo myślami jestem z Tobą.
Ja też mam kiepski humor dzisiaj. Jakoś mocno wszystko przeżywam. W sobotę zostanę matką chrzestną rocznego chłopca, któremu zostało tylko kilka miesięcy życia. Niestety jest nieuleczalnie chory
Strasznie mnie to wszystko rozbija, że życie jest takie niesprawiedliwe. Przepraszam że to zupełnie nie na temat, ale tak mnie to kłuje w serce, że aż płakać mi się chce.
Bardzo mi przykro
-
Natalia_L wrote:hej,
ja miałam super extra wskazania do amnio...wrogowi najgorszemu nie zyczę. z racji wieku (40 lat) wyjściowe ryzyko ZD było 1:70, wydawało mi się, że rozumiem jak działa statystyka (robię własne badania naukowe, wydawało mi się, że naprawdę kumam jej ograniczenia itd), ale wcale mnie to nie uodporniło. A sądziłam w swej naiwności, że uodporni. Sądziłam, że wynik typu 1:15 czy coś to zniosę, ale ja dostałam 1:4...świat mi się zatrzymał, ale amnio tez nie zrobiłam (bo ryzyko poronienia, czekanie kilka tygodni) . Zrobiłam nifty -ryzyko 1 do ośmiu milionów, wszystko dobrze. Wyłam jak wilczyca jak je przeczytałam...
U mnie też niskie białko Pappa, 0.2 z kawałkiem. Biorę Acard, dzieć rośnie pięknie (odpukac w niemalowane...) zaraz zacznę 29 tydzień. Tak więc rozumiem Twoją decyzję
Moja kuzynka też miała jakąś wskazania do amnio po pappie, nie zrobiła amnio, bo w jej rodzinie doszło do poronienia (po biopsji co prawda) a była to zdrowa dziewczynka....Kuzynka olała wynik swojej pappy, ma stalowe nerwy, poczekała do porodu i ma zdrową królewnę
Czytam Was namiętnie cały czas, każdy wątek co miesieczny od końcówki zeszłego roku, ale się nie udzielam, z bardzo wielu względów. Pierwszym powodem było to, że jak nie zachodziłam w ciążę to strasznie ciężko mi było psychicznie i nie byłam w stanie się udzielac, jak zaszłam, to się faktycznie pochwaliłam. A potem już nie chciałam jakoś tak kłuć w oczy, że w ciąży i postanowiłam milczeć. A jeszcze niedługo potem okazało się, że ja biorę udział w cholernej wielkiej pardubickiej - przez pierwszy trymestr prawie z łózka nie wychodziłam, taka byłam słaba, żyłam na nutridrinkach, depresja i aż myśli samobójcze. potem pappa, ciąg dalszy wielkiej pardubickiej (miałam także niezłe przeżycia na połówkowym - prawie dorównują emocjom z testu pappa, i tak samo ostatecznie okazało się, że wszystko dobrze) i właściwie od połowy sierpnia dopiero trochę odżyłam...tak więc przyczyny milczenia dziewczyn po pochwaleniu się pozytywnym testem są naprawdę rozmaite.
Ja do dziś mam w sobie strach, pisanie o ciąży jest dla mnie trudne, nawet suwaczka sobie nie ustawiłam, tak mnie wciąż emocje zjadają.
Jak czytam i widzę cierpienie po stracie, to mam ochotę pocieszyc, układam treśc posta w nocy w głowie (ogromne problemy ze snem mam od samego poczatku ciąży, to leżę i myślę), a potem następnego dnia dochodzę do wniosku, że to, co wymysliam, to w ogóle nie pociesza i jest głupie. No i znowu milczę. I tak miesiące mijają, ja Was czytam i milczę....
Ostrożnie podchodzisz do tematu ciąży po wielu przeżyciach, ale wiedz, że moje kciuki masz i za chwil kilka różowy bobas rozwieje przynajmniej dotychczasowe stresy Rzeczywiście nigdy nie pomyslalam, ze po pozytywnym teście może się wydarzyć tak wiele. Dziękuję za Twój głos!
-
Magda przykro mi z powodu bieli ale moze rzeczywiscie przesynela Ci sie owu? Wychodze z zalozenia ze poki nie ma @ jest nadzieja :*
Milka jestem myslami z Toba. Badz dzielna :*
Monika dzisiaj byc moze uslyszysz juz swoje dzieci. Ciągnięcie i kłucia są normalne a Ty masz az 2 serca więc już od maleńkiego się kłócą o więcsj miejsca to i jest ciągnięcie :*
Natalia ja mam pappe 0.4 też biorę acard i wierzę że wszystko skończy się dobrze. Ty masz już 29tc..ciesz się albo chociaż spróbuj bo mimo wszystko ciąża to piękny czas. Trzymam za Ciebie kciuki i odywaj sie czasem pochwal się kogo masz w brzuszku i czy imię już wybrane
Lilou kochana nie potrafię sobie wyobrazić co czujesz wiedząc że będziesz matką chrzestną maleństwa które zostało urodzone dla nieba moja przyjaciółka przeżyła to samo...sama nie ma jeszcze dzieci, bardzo się ucieszyła że będzie chrzestną małego...niestety...nie zdążyła nią zostać...życie jest tak cholernie podłe i niesprawiedliwe pod tym kątem..MonikA_89!, Magdalena29 lubią tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Magdalena29 wrote:Smutno tu ostatnio
Milka trzymaj się Kochana, jesteśmy z Tobą ❤
Monia kciuki zaciskam najmocniej jak mogę ✊
Natalia_L super, że się ujawniłaś 😘 silna z Ciebie babeczka 💪
Co prawda to nie pora na testy, bo miał być poranny mocz, ale ostatnio tnę komara nawet w pracy i dziś niefortunnie przysnęłam na kanapie w opakowaniu. Jak już się podniosłam to zrobiłam test i oczywiście biały. Flo już w żałobie, bo 1 dzień spóźnienia. Pewnie coś się z cyklem rozjechało przez to, że zdarzyła mi się krótka przerwa w braniu metforminy.
Także czekam na małpę, która zniszczy mi sobotnią imprezę.
Test wrzucam tak informacyjnie.
Dr habilitowany w dziedzinie cieni na testach uprzejmie informuje: to nie jest biały test
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2020, 07:39
Suszarka, Księgowa, Magdalena29, GrubAsia lubią tę wiadomość