w LISTOPADZIE na pewno się uda!
-
WIADOMOŚĆ
-
Nikodemka wrote:Doskonale Cie rozumiem, bo robie dokladnie to samo. Nakrecam sie, mimo ze wiem, ze objawy okresu i ciazy moga byc identyczne... Myslalam, ze moze uda sie zrobic niespodzianke mezowi na urodziny, bo ma za kilka dni, wiec w tym miesiacu zawiode sie jeszcze bardziej...
Dobry lekarz to podstawa. Ja bylam juz u jakichs pieciu i dopiero teraz udalo mi sie trafic na kogos, kto sie mna zainteresowal.
Dlaczego to wszystko jest takie trudne. Ja mam urodziny w listopadzie i tak liczę na to, że może zdarzy się jakiś cud i dostanę najpiękniejszy prezent na urodziny No właśnie dobry lekarz to podstawa. Mój poprzedni zlal temat całkowicie i nawet żadnych leków mi nie dał ani nic, a ten do którego teraz poszłam to wysłuchał i powiedział że niby po roku starań wdraża się leczenie ale on rozumie że ja się stresuję itp i no naprawdę podszedł do tematu profesjonalnie.
Kurde miałam już nie nabijac sobie do głowy a tu niedawno na papierze toaletowym dostrzeglam malutka dosłownie maleńka czerwona kropkę... Nie no, ja to po owulacji dostaje jakiegoś pierdzielca naprawdę i wszystko interpretuje jako objaw :p -
Patrycja28 wrote:Dlaczego to wszystko jest takie trudne. Ja mam urodziny w listopadzie i tak liczę na to, że może zdarzy się jakiś cud i dostanę najpiękniejszy prezent na urodziny No właśnie dobry lekarz to podstawa. Mój poprzedni zlal temat całkowicie i nawet żadnych leków mi nie dał ani nic, a ten do którego teraz poszłam to wysłuchał i powiedział że niby po roku starań wdraża się leczenie ale on rozumie że ja się stresuję itp i no naprawdę podszedł do tematu profesjonalnie.
Kurde miałam już nie nabijac sobie do głowy a tu niedawno na papierze toaletowym dostrzeglam malutka dosłownie maleńka czerwona kropkę... Nie no, ja to po owulacji dostaje jakiegoś pierdzielca naprawdę i wszystko interpretuje jako objaw :p
A kiedy robisz test?
Ja tez juz swiruje boje sie, ze jutro bedzie spadek temperatury i po wszystkim... -
Koniec... Oficalnie zaczynam listopadowe starania. Temperatura spadla ksiazkowo i za chwile zaczelam krwawic. Jest mi strasznie smutno, pierwszy raz az tak bardzo. I z tym smutkiem jade wlasnie robic zdjecia na kolejnym Chrzcie... dobije sie sto razy bardziej.
-
Nikodemka wrote:Koniec... Oficalnie zaczynam listopadowe starania. Temperatura spadla ksiazkowo i za chwile zaczelam krwawic. Jest mi strasznie smutno, pierwszy raz az tak bardzo. I z tym smutkiem jade wlasnie robic zdjecia na kolejnym Chrzcie... dobije sie sto razy bardziej.
-
Cześć Dziewczyny!
Jestem zupełnie nowa na forum. Starania zaczęliśmy stosunkowo niedawno ( dopiero miesiąc temu) Byłam tak podekscytowana że zrobiłam milion testów ( wszystkie negatywne ) i z pomocą wujka GOOGLE doszukiwałam się wszystkich symptomów. No ale nadszedł ten dzień i właśnie dostałam @ Z natury jestem bardzo emocjonalna i łatwo dopuszczam do siebie stres, więc ta pierwsza nieudana próba zdążyła we mnie wywołać atak paniki ( tak, wiem że sobie nie pomagam ) Ovu wypada na 10 listopada. Biorę kwas foliowy i zastanawiam się nad Conceive. Trzymam kciuki za was i za siebie!
Arashe lubi tę wiadomość
-
Patrycja28 wrote:Dlaczego to wszystko jest takie trudne. Ja mam urodziny w listopadzie i tak liczę na to, że może zdarzy się jakiś cud i dostanę najpiękniejszy prezent na urodziny No właśnie dobry lekarz to podstawa. Mój poprzedni zlal temat całkowicie i nawet żadnych leków mi nie dał ani nic, a ten do którego teraz poszłam to wysłuchał i powiedział że niby po roku starań wdraża się leczenie ale on rozumie że ja się stresuję itp i no naprawdę podszedł do tematu profesjonalnie.
Kurde miałam już nie nabijac sobie do głowy a tu niedawno na papierze toaletowym dostrzeglam malutka dosłownie maleńka czerwona kropkę... Nie no, ja to po owulacji dostaje jakiegoś pierdzielca naprawdę i wszystko interpretuje jako objaw :p -
Arashe wrote:Ja miałam w urodziny swoje owulacje, i jak się okazało szczęśliwa, a w urodziny Szwagra indukcja poronienia. Czyli zbyt szczęśliwie się nie skończyło. Ludzie lubią daty ładne. Dlatego teraz mam nadzieję na 5 listopada, kiedy to miałabym rodzic
Zawsze takie daty dają jakąś małą nadzieję ja jestem zła na siebie, tak dobrze mi szło od ostatniego okresu, wywaliłam się z każdej grupy ciążowej, wrzuciłam na luz, uśmiechalam się więcej, a teraz po owulacji znów dostaje bzika jakiegoś i doszukuje się objawów... Chociaż no te bóle jajnika z którego była owu nie wymyśliłam ich sobie ale też nie dają mi żadnej pewności...
Ewa witamy Cię i również trzymamy kciuki za Ciebie! :* wiem jak boli każda porażka, to jest straszne ale gdzieś w głębi duszy wiem, że na każdą z nas przyjdzie pora i doczekamy się :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2018, 10:48
-
nick nieaktualny
-
Nuch, właśnie też zamówiłam żel z aplikatorem! :o Muszę przyznać że wychowanie w kulturze "instant" w ogóle nie sprzyja w staraniach. Trzeba dużo cierpliwości i zdrowego rozsądku żeby nie popaść w manie wiecznego odliczania dni w kalendarzyku. Jestem dopiero początkująca, ale już widzę że jeżeli sama się nie zdyscyplinuje to popadnę w paranoje...
parenka lubi tę wiadomość
-
Nikodema tak mi przykro ;* trzymaj sie i mam nadzieje ze listopad będzie bardziej pozytywny
Ewa - witamy
Ja tez zastanawiam się nad kupnem tego żelu i chyba siądę dzisiaj i go zamówięPCOS ??
Mutacje: MTHFR 677c-t hetero i PAI-1/4G hetero
Cienkie endometrium
Leki: euthyrox N25, miovelia, koenzym Q10, prenatal uno, Acid folicum, acard 75mg. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyja też chętnie dołączę! testowanie dopiero 25.11.
To będzie 1 cs po poronieniu. Właśnie jestem w trakcie 2@ od zabiegu i zaczynamy starania próbuję się nie nastawiać, żeby się nie rozczarować, ale nadzieja jestWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2018, 14:30
aeiouy, Arashe, Latusia lubią tę wiadomość