w LISTOPADZIE na pewno się uda!
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Dziewczyny,
chętnie się do Was dołączę. U mnie najbliższe testowanie zaplanowane na 10 listopada.
To mój pierwszy cykl starań po poronieniu samoistnym, które miało miejsce w 5/6 tygodniu ciąży.
22 października byłam na wizycie kontrolnej po poronieniu. Ginekolog dała mi od razu zielone światło na dalsze starania, a przy okazji powiedziała, że niebawem będę miała owulację. Na podstawie wielkości jajeczka oceniła, że będzie miała ona miejsce za 3 dni. Jej słowa znalazły odzwierciedlenie w pozytywnym teście owulacyjnym (25 października).
Starania trwały cały tydzień, kochałam się z mężem codziennie, od poniedziałku do soboty. Teraz mam nadzieję, że przyniesie to wyczekiwany rezultat.
Aha, poprzednia ciąża pojawiła się dwa miesiące po tym, jak postanowiliśmy, że przestajemy się zabezpieczać i zdajemy się na los. Później niestety poronienie. Teraz wracamy do starań. Mam nadzieję, że pójdzie równie szybko - i tym razem już szczęśliwie.
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i mocno trzymam za nas kciuki!
aeiouy lubi tę wiadomość
-
@Arashe, właśnie dlatego pomyślałam, że warto się tu zarejestrować. Nie mam żadnych znajomych z podobnymi doświadczeniami, a tu proszę - mój pierwszy post i już znalazł się ktoś, kto przeżył coś takiego, jak ja.
Współczuję Ci ogromnie Twojej straty i trzymam kciuki za dwie kreski w listopadzie.
Ewa_1988, Arashe lubią tę wiadomość
-
Latusia wrote:Cześć Dziewczyny,
chętnie się do Was dołączę. U mnie najbliższe testowanie zaplanowane na 10 listopada.
To mój pierwszy cykl starań po poronieniu samoistnym, które miało miejsce w 5/6 tygodniu ciąży.
22 października byłam na wizycie kontrolnej po poronieniu. Ginekolog dała mi od razu zielone światło na dalsze starania, a przy okazji powiedziała, że niebawem będę miała owulację. Na podstawie wielkości jajeczka oceniła, że będzie miała ona miejsce za 3 dni. Jej słowa znalazły odzwierciedlenie w pozytywnym teście owulacyjnym (25 października).
Starania trwały cały tydzień, kochałam się z mężem codziennie, od poniedziałku do soboty. Teraz mam nadzieję, że przyniesie to wyczekiwany rezultat.
Aha, poprzednia ciąża pojawiła się dwa miesiące po tym, jak postanowiliśmy, że przestajemy się zabezpieczać i zdajemy się na los. Później niestety poronienie. Teraz wracamy do starań. Mam nadzieję, że pójdzie równie szybko - i tym razem już szczęśliwie.
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i mocno trzymam za nas kciuki!
Trzymam kciuki za wszystkie testujące w listopadzieStaś 22.06.2017(4 150 g i 59 cm)
Zosia 09.08.2019(3 300g i 54 cm) -
nick nieaktualnyLatusia ja też zaszłam w ciążę poprzednio właściwie w 1cs i też się koniec końców nie udało. Wśród moich koleżanek rówieśniczek więcej jest po poronieniu niż w ciąży, czy posiadających dzieci, więc jest nas naprawdę mnóstwo. Nie wszystkie tylko o tym głośno mówią.
-
nick nieaktualnyHejka ja sobie grzecznie pije kapsułki z olejem wiesiolkowym i czasem len mam 6 dc i jestem świeżo po okresie.
Myśle ze wyprobuje tych aplikatorow z żelem jeszcze przed owu. Jestem ciekawa, czy nie śmierdzą... zeby to nie przeszkadzało
Jestem pozytywnie nastawiona, co by nie było. Gadałam z koleżanka która nie mogła zajść w ciąże 2 lata, a teraz jest w bliźniaczej po inseminacji wiec poleciła mi lekarkę i opowiedziała co krok po kroku mogę robić. Nawet jak sie nie uda teraz z tyli żelami, ziołami i suplementami - wiem ze od początku roku idę do lekarza i wszystko sie ułoży. Mój wstępnie się zgodził.
Witam nowe dziewczyny!
Przybywajcie, potrzebujemy jak najwiecej 2 kresek w tym wątku ❤️❤️❤️❤️Arashe, aeiouy lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Parenka masz rację, ja to bym wolała zajsć po pół roku nawet niż kolejny raz poronic... Mam nadzieję, że ominie mnie to, ehhh. 5 listopad się zbliża to coraz więcej o tym myślę, zwłaszcza że dużo dziewczyn z forum co zaszło ze mną, teraz rodzą śliczne dzieciaczki obiecałam sobie, że zajdę w ciążę nim ostatnia z nich się "rozpakuje", niestety los nie jest na tyle łaskawy i w tym miesiącu ostatnia szansa
Na razie nie myślę o wspomaganiu, bo niby 1 dziecko mam od strzału... Ale mogło się coś poprzestawiacparenka lubi tę wiadomość
-
Ja termin porodu (gdyby wszystko bylo ok i gdybym nie poronila) mam juz za soba 25.10... to byl bardzo ciezki dzien dla mnie... tak jak pisala Arashe- tez wolalabym zajsc w ciaze po pol roku niz poronic drugi raz... nie wiem czy mialabym sile na to i nie wiem jak podnioslabym sie z tego...
Dzis moj 10dc. Wedlug monitoringu z zeszlego miesiaca owulacje mialam miedzy 11 a 13 dc, wiec zaczelam juz konkretne serduszkowanie:) dzis bylam u mojego lekarza i zalecil mi luz i spontan... hehe:)
Witam nowe dziewczyny i zycze kazdej z nas fasolek:)Arashe, parenka lubią tę wiadomość
Starania o pierwsze dziecię od 12.2017
5 poronien: 03.2018 & 12.2018 & 06.2019 & 03.2020 & 08.2020
12.2018 - pierwsza wizyta w klinice
04.2019 - HSG: prawy jajowód niedrożny
Od 08.2019 - Pacjentka Prof. M.
10-11.2019 szczepienia limfocytami męża ->allo mlr 23.3%
01.2020 - 06.2020 - szczepienia pullowane -> allo mlr 22% -
sunshine03 wrote:Latusia ja też zaszłam w ciążę poprzednio właściwie w 1cs i też się koniec końców nie udało. Wśród moich koleżanek rówieśniczek więcej jest po poronieniu niż w ciąży, czy posiadających dzieci, więc jest nas naprawdę mnóstwo. Nie wszystkie tylko o tym głośno mówią.
U mnie tak się złożyło, że żadna z bliższych koleżanek nie przeżyła poronienia. Wiele z nich chwaliło się ciążą już w 4-5 tygodniu, po zrobieniu testu, a potem donosiły je bez problemów. Dlatego nawet przez myśl mi nie przeszło, że coś takiego mogłoby mnie spotkać. Całe szczęście, intuicja kazała mi zachować wiadomość o ciąży tylko dla najbliższej przyjaciółki. Gdybym musiała odkręcać wśród znajomych i rodziny, każdemu tłumaczyć, ze poroniłam... nawet nie chcę sobie tego wyobrażać . ALE! Co było, to bylo Patrzę z optymizmem w przyszłość i wierzę, ze tym razem będzie już dobrze. -
nick nieaktualnyMy musieliśmy odkręcać, bo dosłownie 3 dni przed usg, na którym się dowiedziałam, że serduszko nie bije mąż rozgadal wszystkim. I nie było tak źle,jak sobie wyobrażałam, bo to w sumie dzięki temu się dowiedziałam, że tych poronień wokół było sporo, bo wiele osób mi mówiło, że "ja też poroniłam" albo "moja siostra poronila 4 razy i ma teraz 2 dzieci"
Ale teraz musi być wszystko już dobrze -
Mnie za to irytuje podejście mojego partnera, który ciagle mi powtarza, że za wcześnie i za wcześnie. Ja to bym najchętniej wykrzyczała ze szczytu wieżowca od razu po pozytywnym teście. On nie do końca pozwala sobie się cieszyć, a ja, że skoro ta ciąża jest, to należy się cieszyć, jeśli poronię to wtedy będę się smucić. Z powiedzeniem rodzinie czekam tylko do serduszka na usg 9/11.
Czy beta 110 w 14 dniu po owulacji (owulacja była prawdopodobnie o północy z 12/10 na 13/10) i 29 dniu cyklu (26/10 o 8 rano) jest ok? -
JaSzczurek wrote:Mnie za to irytuje podejście mojego partnera, który ciagle mi powtarza, że za wcześnie i za wcześnie. Ja to bym najchętniej wykrzyczała ze szczytu wieżowca od razu po pozytywnym teście. On nie do końca pozwala sobie się cieszyć, a ja, że skoro ta ciąża jest, to należy się cieszyć, jeśli poronię to wtedy będę się smucić. Z powiedzeniem rodzinie czekam tylko do serduszka na usg 9/11.
Czy beta 110 w 14 dniu po owulacji (owulacja była prawdopodobnie o północy z 12/10 na 13/10) i 29 dniu cyklu (26/10 o 8 rano) jest ok?Staś 22.06.2017(4 150 g i 59 cm)
Zosia 09.08.2019(3 300g i 54 cm) -
Hej nazywam się Agnieszka od 8 miesięcy staramy się o dziecko.. niesamowite, że tyle kobiet ma takie urojenia ciążowe przed testem jak ja miałam prawie co każdy cykl.. Tym razem właśnie nic nie czuję, owulację wykryłam za pomocą testów i tego dnia i następnego współżyliśmy, przez kolejne dwa dni miałam plamienia... co o tym myślicie? czy owulacja mogła się przesunąć, przez to plamienia były okołoowulacyjne? Później się nie kochaliśmy bo byłam przeziębiona.. dziś jest 22 dzień cyklu, nic nie czuję poza wzdęciami.. co o tym myślicie , jest szansa?Mąż kryptozoospermia, zamrożone plemniki, Pick-up 18.10 transfer odwołany - hiperstymulacja
Mamy ❄️❄️❄️❄️❄️
27.12 Transfer 5 dniowej blastki
30.12 beta 40 🥰
1.09.2020 Blanka 🥳
14.11.2022 FET 4.2.1 nieudany
16.01.2023 FET 4.2.2
7dpt 24,3 bhcg
9 dpt 40,6
11 dpt 48
22.04 transfer 4.22 i 3.22 🙏
Transfer nieudany -
JaSzczurek chyba dziewczyny w tym czasie miały podobna, ale ważny jest przyrost, choć wcale nie musisz go sprawdzać tylko czekać na wizytę.
Misza no szansa jest zawsze póki nie przyjdzie @ ale jeszcze trochę do tego czasu pewnie skoro 22 dzień cyklu.
Ja na razie żyje sobie błogo póki temperatura nie skończy, później znowu zacznę swirowac dziś chyba 12 dc i wyraźny spadek temperatury do 36,1, co świadczy, że niedługo ovu, trzeba działać -
PannaKa27 a to nie za wcześnie? Miałaś testować koło 8 listopada chyba, więc skąd pewność, że się nie udało
Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!!