w LISTOPADZIE na pewno się uda!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja bede testowac w okolicach 15-16.11. Zobaczymy jak szybko ten czas minieStarania o pierwsze dziecię od 12.2017
5 poronien: 03.2018 & 12.2018 & 06.2019 & 03.2020 & 08.2020
12.2018 - pierwsza wizyta w klinice
04.2019 - HSG: prawy jajowód niedrożny
Od 08.2019 - Pacjentka Prof. M.
10-11.2019 szczepienia limfocytami męża ->allo mlr 23.3%
01.2020 - 06.2020 - szczepienia pullowane -> allo mlr 22% -
Hej dziewczyny,
u mnie ciekawy zwrot akcji - 6dpo i różowe plamienie. Faza lutealna trwa u mnie 14-15 dni, więc niemożliwe, żeby zbliżała się @. Oczywiście moje serce krzyczy "PLAMIENIE IMPLANTACYJNE!!!!11", ale mózg każe mi hamować entuzjazm . Może po prostu coś się rozregulowało po poronieniu?
Przeczytałam na angielskim forum, że 2-3 dni po tego typu plamieniu test ma szansę wyjść już pozytywny. Macie jakieś doświadczenie w tych sprawach? Myślicie, że powinnam mimo wszystko wstrzymać się do terminu @ z testowaniem? Mam nadzieję, że postawicie mnie do pionu
Aha, dodatkowa kwestia jest taka, że w sobotę wybieram się do znajomych i na pewno bez % się tam nie obędzie. Wobec tego zastanawiałam się, czy dla spokoju ducha nie zrobić testu w sobotę rano. Wiem, że przez pierwsze 2 tygodnie i tak alko nie miałoby wpływu na zarodek, ale z drugiej strony... Myślę, że rozumiecie to szaleństwo -
Latusia wrote:Hej dziewczyny,
u mnie ciekawy zwrot akcji - 6dpo i różowe plamienie. Faza lutealna trwa u mnie 14-15 dni, więc niemożliwe, żeby zbliżała się @. Oczywiście moje serce krzyczy "PLAMIENIE IMPLANTACYJNE!!!!11", ale mózg każe mi hamować entuzjazm . Może po prostu coś się rozregulowało po poronieniu?
Przeczytałam na angielskim forum, że 2-3 dni po tego typu plamieniu test ma szansę wyjść już pozytywny. Macie jakieś doświadczenie w tych sprawach? Myślicie, że powinnam mimo wszystko wstrzymać się do terminu @ z testowaniem? Mam nadzieję, że postawicie mnie do pionu
Aha, dodatkowa kwestia jest taka, że w sobotę wybieram się do znajomych i na pewno bez % się tam nie obędzie. Wobec tego zastanawiałam się, czy dla spokoju ducha nie zrobić testu w sobotę rano. Wiem, że przez pierwsze 2 tygodnie i tak alko nie miałoby wpływu na zarodek, ale z drugiej strony... Myślę, że rozumiecie to szaleństwoStaś 22.06.2017(4 150 g i 59 cm)
Zosia 09.08.2019(3 300g i 54 cm) -
Latusia wrote:Hej dziewczyny,
u mnie ciekawy zwrot akcji - 6dpo i różowe plamienie. Faza lutealna trwa u mnie 14-15 dni, więc niemożliwe, żeby zbliżała się @. Oczywiście moje serce krzyczy "PLAMIENIE IMPLANTACYJNE!!!!11", ale mózg każe mi hamować entuzjazm . Może po prostu coś się rozregulowało po poronieniu?
Przeczytałam na angielskim forum, że 2-3 dni po tego typu plamieniu test ma szansę wyjść już pozytywny. Macie jakieś doświadczenie w tych sprawach? Myślicie, że powinnam mimo wszystko wstrzymać się do terminu @ z testowaniem? Mam nadzieję, że postawicie mnie do pionu
Aha, dodatkowa kwestia jest taka, że w sobotę wybieram się do znajomych i na pewno bez % się tam nie obędzie. Wobec tego zastanawiałam się, czy dla spokoju ducha nie zrobić testu w sobotę rano. Wiem, że przez pierwsze 2 tygodnie i tak alko nie miałoby wpływu na zarodek, ale z drugiej strony... Myślę, że rozumiecie to szaleństwo
Dzis 2 dzień płodny i 14 dc -
Latusia wrote:Hej dziewczyny,
u mnie ciekawy zwrot akcji - 6dpo i różowe plamienie. Faza lutealna trwa u mnie 14-15 dni, więc niemożliwe, żeby zbliżała się @. Oczywiście moje serce krzyczy "PLAMIENIE IMPLANTACYJNE!!!!11", ale mózg każe mi hamować entuzjazm . Może po prostu coś się rozregulowało po poronieniu?
Przeczytałam na angielskim forum, że 2-3 dni po tego typu plamieniu test ma szansę wyjść już pozytywny. Macie jakieś doświadczenie w tych sprawach? Myślicie, że powinnam mimo wszystko wstrzymać się do terminu @ z testowaniem? Mam nadzieję, że postawicie mnie do pionu
Aha, dodatkowa kwestia jest taka, że w sobotę wybieram się do znajomych i na pewno bez % się tam nie obędzie. Wobec tego zastanawiałam się, czy dla spokoju ducha nie zrobić testu w sobotę rano. Wiem, że przez pierwsze 2 tygodnie i tak alko nie miałoby wpływu na zarodek, ale z drugiej strony... Myślę, że rozumiecie to szaleństwo
Ja bym dała sobie spokój z alkoholem, jeśli spodziewasz się ciąży. Teoretycznie faktycznie pierwsze 14 dni powinno być okresem bezpiecznym, ale to jest chyba bardziej informacja dla kobiet, które dowiedziały się później, że są w ciąży i martwią się, że zaszkodziły dziecku - a skoro zarodek nadal się rozwija, no to prosty wniosek, że ten okres mu nie zaszkodził. Jednak moim zdaniem to nie prowadzi automatycznie do wniosku, że picie w bardzo wczesnej ciąży jest bezpieczne i moim zdaniem nikt po implantacji nikt nie da gwarancji, że alkohol nie zaszkodzi. Teoretycznie komórki zdrowe bardzo szybko się namnażają, a komórki chore nie, ale to oznacza, że jakoś tam wpływasz mimo wszystko na te komórki. No i jestem prawie pewna, że jeśli dwa dni po imprezie okaże się, że jesteś w ciąży to będziesz przez kolejne 3 miesiące zastanawiać się czy aby na pewno nie zaszkodziło i czy wszystko jest okej, i żałować, że akurat wtedy wypiłaś tego drinka, bo tak już jest u nas kobiet
A co do hcg to na chłopski rozum, jeśli była implantacja, to po dwóch dniach testy mogłyby coś już wykryć, ale to bardziej na zasadzie - może tak, może nie, więc jeśli wyjdzie to super, jesli nie to nie ma się co załamywać. Ja akurat plamienia implantacyjnego nie miałam (chyba, że liczyć dosłownie dwuminimetrową smużkę krwi około 8 dpo, ale jeśli tak to w 10 dpo wyszedł mi mocny negatyw na teście.)
Swoją drogą te testy to tak wcale wcześnie nie wykrywają. Kiedy zrobiłam pierwszy test ledwo mogłam się dopatrzeć kreski w ciągu pierwszym pięciu minut (po czasie się wzmocniła), a wykrywalność testu była 10! A test robiłam już mając betę 110. Z kolei clearblue z niepierwszego moczu pokazał w ciągu 15 sekund, więc testy są naprawdę różne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2018, 16:52
-
Ja często mam nadzieję, że to już i piję rzadko kieliszek wina lub dwa.. Ale póki co co cykl rozczarowanie więc raz na ruski rok można zaryzykować... Też teraz byłam przeziebiona nie brałam silniejszych leków które by mnie postawiły na nogi typu teraflu bo bałam się że coś może zaszkodzić fasolce, ale obawiam się że bez sensu. Przeważnie widzę że u szczęśliwych mam objawy prawie od początku a u mnie 5 dni do miesiączki o nic zupełnie nic.. Tak mnie już wkurzaly poprzednie wkręty, że coś czułam że już nie chce się oszukiwać... Matko aż mnie dziwi moje negatywne podejście...
Marianka@87 lubi tę wiadomość
Mąż kryptozoospermia, zamrożone plemniki, Pick-up 18.10 transfer odwołany - hiperstymulacja
Mamy ❄️❄️❄️❄️❄️
27.12 Transfer 5 dniowej blastki
30.12 beta 40 🥰
1.09.2020 Blanka 🥳
14.11.2022 FET 4.2.1 nieudany
16.01.2023 FET 4.2.2
7dpt 24,3 bhcg
9 dpt 40,6
11 dpt 48
22.04 transfer 4.22 i 3.22 🙏
Transfer nieudany -
Nuch wrote:Mam cykle 34 dniowe , teraz testowanie przypada na 24.11, także jeszcze długo trzeba czekać
Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
misza90 wrote:Ja często mam nadzieję, że to już i piję rzadko kieliszek wina lub dwa.. Ale póki co co cykl rozczarowanie więc raz na ruski rok można zaryzykować... Też teraz byłam przeziebiona nie brałam silniejszych leków które by mnie postawiły na nogi typu teraflu bo bałam się że coś może zaszkodzić fasolce, ale obawiam się że bez sensu. Przeważnie widzę że u szczęśliwych mam objawy prawie od początku a u mnie 5 dni do miesiączki o nic zupełnie nic.. Tak mnie już wkurzaly poprzednie wkręty, że coś czułam że już nie chce się oszukiwać... Matko aż mnie dziwi moje negatywne podejście...
Dobrze Cię rozumiem... Ja już przerabiałam wszystkie opcje.. od zdrowego trybu życia, diet i suplementów, przez totalna paranoję na punkcie zdrowej żywności, poprzez powrót do ulubionych dań i przysmaków (żeby być szczęśliwym;>) a teraz to już wyluzowalam i niech się dzieje.. 3/4 mojego liceum zaciążyła pod wpływem i mają piękne zdrowe dzieciaczki
Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
Meluśka wrote:OK, narazie tylko pęcherzyk ciążowy był bez zarodka, 9.11 mam kolejna wizytę i zobaczymy czy jest zarodek58cs szczęśliwy ❤
Córcia👨👩👧
32 lata👫
03.2019-pierwsza wizyta-Kriobank Białystok
04.2019- start I procedura - 4❄
04.2019 - ET 4/5AA cb 👎
06.2019- FET (N) 2BB 👎
09.2019- FET (S) 4AA i 4BB 👍
21.09 - 6dpt - II kreski❤
8dpt - beta 99,56😍; 10dpt 286,03😍; 14dpt 1584,58😍; 18dpt 6879,10😍; 28dpt 52066,17😍; 29dpt mamy❤
11.2022 start II procedura 👎
04.2023 start III procedura - 6❄
05.2023 start IV procedura - 11❄
Badanie genetyczne PGT-M pod kątem choroby jednogenowej.
12 zdrowych Słoneczek🌞
09.2023 - FET (S) 5.1.1
22.10.2023 - 8tc 👼👼
12.2023 - FET (S) 5.2.2 👎
01.2024 - FET (S) 6.2.3 👎
04.2024 - FET (S) 6.2.2 👍
“In vitro nie jest drogą prostą. Wiadomo jaki jest cel podróży, ale nie wiadomo, dokąd prowadzi droga”. -
Meluśka wrote:JaSzczurek u mnie dziś 5t6d a wizytę mam 9.11 na 13:30
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2018, 20:42
Arashe lubi tę wiadomość
-
JaSzczurek wrote:To jestem chwilę za Tobą, bo u mnie dziś 5t. A bierzesz swojego partnera ze sobą na wizytę? Bo mój by chciał iść, zobaczyć/usłyszeć serce itp., ale nie wiem czy to nie za wcześnie, żeby ciągać partnera i czy nie będzie to trochę głupio przed lekarzem?
-
Meluśka wrote:JaSzczurek - w 1 ciąży chodził ze mną często, ale dopiero od momentu, jak już serduszko było, teraz czasami też będzie ze mną chodził, jak będzie z kim małą zostawić i jak będzie miał czas
-
JaSzczurek wrote:Wizytę mam w 6t1d, wydaje mi się, że już serduszko będzie? On by bardzo chciał, a ja nie jestem do końca przekonana, bo jednak to badanie na fotelu dopochwowo niezbyt jest komfortowe.23.07.2017 - Sandra
Ginekolog: 07.01 na 15:10
-
Już czytałam kilka relacji o tym, że faceci byli w szoku widząc pierwszy raz usg dopochwowe, więc częstotliwość wkładania niekoniecznie może mieć tu jakiś wpływ
U mnie rozpoczęły się dni płodne. Testowanie ok. 20 listopada.
Nie bardzo mogę sugerować się temperaturą w tym cyklu, bo rwałam tydzień temu ósemkę, po czym gorączkowałam, brałam leki, więc no, wykres wygląda jak krajobraz Tatr. Ale zakupiłam nową paczkę testów owulacyjnych, więc może to
Mam wrażenie, jakbym od kilku miesięcy była bardziej sucha... Więc zamówiłam też Conceive Plus. Wcześniej olej z wiesiołka dawał radę, ale teraz jakoś nie widzę efektów.