W oczekiwaniu na rozwiązanie (klub AA) 💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Księgowa wrote:Mea! Ja za tydzień mogę już podobno rodzic. 😅
Dzis idę do lekarza i mam nadzieję, że się dowiem już konkretnego planu 🥰
No za tydzień kochana to już będzie skończony 36 TC i wtedy tak, bo według wielu lekarzy jest to już bezpieczny i donoszony czas 😊 to trzymam kciuki za dzisiejsza wizytę i dobry plan " twojego sztabu"😊 daj znać co tam wymyślili - bo narazie nie wiesz czy po zdjęciu pessara bedzie indukcja czy czekają aż samo ruszy? -
Mea wrote:No za tydzień kochana to już będzie skończony 36 TC i wtedy tak, bo według wielu lekarzy jest to już bezpieczny i donoszony czas 😊 to trzymam kciuki za dzisiejsza wizytę i dobry plan " twojego sztabu"😊 daj znać co tam wymyślili - bo narazie nie wiesz czy po zdjęciu pessara bedzie indukcja czy czekają aż samo ruszy?
W teorii mają mi go zdjąć za tydzień i dać szansę aż samo ruszy, a ewentualnie wywołać 38-39tc. Ale czy mój lekarz podzieli zdanie tych ze szpitala to ciężko stwierdzić, bo ostatnio mówił, że wolałby, zeby ściągnęli mi oni w 38tc jak pojadę na indukcję.
Osobiście wolalabym go przekonać, zeby za tydzień mi to zdjął 😊Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1) -
AnnaMaria, Atena śliczne dziewczynki 😍
Jeżynka, ja mało się udzielam ostatnio, ale Twoja historie sledze, jestem pod wrażeniem Twojej siły i determinacji. Mocno trzymam za Waa kciuki 🤞 ❤️
Co do kokona ja nie mam, podobnie jak Mea, jestem chyba minimalistka, jak Klarcia zaśnie na rogówce to owijam ja poduszka ciążowa - może pełnić funkcję kokona i oczywiście pod kontrolą.
Jesli mogę coś doradzic to polecam dostawkę super się u nas sprawdza, Klarcia w nocy potrzebuje żeby ją pogłaskać po głowie czy powiedzieć coś do niej, nie wyobrażam sobie wstawać 100 razy w nocy. My mamy drewnianą, żeby posłużyła na dłużej niż 6 miesięcy, potem można ją przerobić w łóżeczko.
Księgowa, rozwiązanie już niedługo i będziesz tulić swoje Malenstwo 😍😍 (przy okazji mam pytanie, jeśli można, przepraszam, że tak nie w temacie, czy jeśli ani ja ani mąż nie zgłosiliśmy pracodawcom, że chcemy się razem rozliczać i dostaliśmy pity to możemy zrobić jeszcze korekte czy już przepadło?)
Simons, ja też nie wybudzam w nocy, potrafi przespać 5-6h, tak jak Asiek pisze, przy ustabilizowanej laktacji to nie powinien być żaden problem w KP. Moja nawet lubi jak piersi są twarde, szybciej leci 😂. Chociaż jak chce to i z pustych wyssie 😄
Dobrego poniedziałku ❤️Księgowa, Atena37 lubią tę wiadomość
2.01.22 ❤️❤️❤️ Nasza Córeczka 😍 -
Atena37 wrote:Simons,
One później zwalniają z przyrostami :
Przyrost wagi odbywa się zazwyczaj skokowo – waga rośnie po kilku dniach przestoju. Ogólnie jednak przyrost wagi prezentuje się następująco:
w ciągu czterech pierwszych miesięcy życia wynosi od 120 do 225 g tygodniowo;
w ciągu kolejnych dwóch miesięcy – od 90 do 120 g tygodniowo;
w ciągu kolejnych sześciu miesięcy – od 50 do 80 g tygodniowo.
U nas wczoraj mała zasnęła o 22 (a ja z nią), i dopiero karmienie o 4.30 bo sama się wybudziła.
Jak nie stęka w nocy to jej nie budzę na karmienie.
A sny to chyba norma, mi się od tygodnia cuda śnią, a najgorzej jak się wybudzam i zasypiam brrr.
Wy jesteście drobni i Czarek też nie będzie olbrzym, dopiero mamy 62 ubranka a na szerokość 56 weszły, pieluszki 1/2 więc też drobna dziewczynka jest.Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Hm może boi się puścić cię w świat bez tego pessara i wolałby żebyś była pod opieką lekarską 🤔 no nie wiem nie wiem ale słuchaj się kolesia bo z tego co piszesz fajny jest i wczuł się w ta twoja ciążę - pozazdrościć takiej opieki jaką ty masz, choć ciąża trudna i ciągle coś.
Księgowa lubi tę wiadomość
-
Simons. Według mojej dermatolog nie diagnozuje się AZS, jeśli zmiany zaczęły się poniżej 3mż. Weź to pod uwagę, bo jeśli to ŁZS to emolienty będą pogarszać sprawę. U mojej małej są ciągle nawroty a jest na Nutramigenie i pomaga jedynie steryd. Jak chcesz odezwij się na FB na priv, podpowiem Ci jakie rzeczy doradziła nam dermatolog dla dzieci z jakimikolwiek zmianami skórnymi.
PS. Masz nawilżacz powietrza ?Simons_cat lubi tę wiadomość
-
szona wrote:Simons, u nas odkąd Weronika skonczyla miesiąc, zaczęła się gimnastyka na piersi. Jak nie płynęło mocno, to wściekała się bardzo. Od 3 tyg. pojawiły się objawy refluksu, cofanie, ulewanie, konieczność podnoszenia do beknięcia podczas karmienia po kilka razy. Żeby zjadła łącznie 10 min z piersi - czasami cały proces trwał z godzinę jak nie lepiej. Ja piłam piwa bezalkoholowe, fermaltiker, herbatę hipp, dużo wody. Narastała frustracja, wręcz strach - bo przychodził poniedziałek i wiedziałam, że czeka mnie kolejna wojna. W końcu pojawiła się w kupie krew. I powiedziałam dość. Z całego serca szanuję matki na dietach redukcyjnych, ale moja dieta byla już masakryczna. Czytałam i grupy na fb i profil dietetyczki Kasi Zielińskiej. Weronika dostała więc mm. I jaki jest efekt? Kupy regularne, bez śluzu, większość bez krwi, a jak z krwią - to wielkości główki szpilki (niemniej dążymy do jej braku, ale jednak trzeba pic to mleko jakiś czas, żeby zobaczyć czy jest ok). Weronika je, uśmiecha się po, beka, bawi się na macie, rechocze, zaczepia, „gada”, w końcu przytula się do mnie, usypia, odłożona śpi dalej. To jest INNE DZIECKO. Nie wiem ile to potrwa i czy to tylko chwilowe, ale moje macierzyństwo od tygodnia to jest inne życie. Może zabrzmię fatalnie, ale mnie ucieszyło przeogromnie, że włożyłam w końcu piękny biustonosz, zamiast tego do karmienia. Aktualnie żałuję jedynie, że dopiero teraz się zdecydowałam. Swoją drogą - pierwsze przyrosty Małej były bardzo duże. Zwolniła znacznie i w ogólnym rozrachunku wyszło, że przybiera od jakiegoś tam czasu 800g/mc a wg pediatry dzieci zazwyczaj tyją na tym etapie mniej więcej kilogram. Może tego pokarmu było za mało, może jej nerwy nie pozwoliły jeść. Nie wiem. Jeszcze się piersi w jakiś sposób napełniają - ale używając laktatora z 2 piersi ściągam jakies 50-80 ml. Wiem, że dziecko pobudzając brodawki wyciąga więcej niż to urządzenie, ale jednak ona potrafiła wycisnąć do ostatniej kropli i dalej byla zdenerwowana. Także. W moim wypadku KP to pasmo nerwów i łez. Wierzę, że ten temat już jest za mną.
Jedynie co to myślałam, że jak wrócę do pracy to będę jeszcze karmić, żeby dostać dodatkowo godzinę na karmienie, a tak nie wiem czy się zdobędę na to, żeby kłamać 🤣Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Szewcowa, decyzję o tym, że chcecie się rozliczyć razem podejmujecie Wy podczas rozliczenia rocznego. 😊 Więc spokojnie możecie to zrobić do końca kwietnia.
Mea, do końca lutego jest jeszcze trochę czasu, zdążysz. 😊
Tak, lekarza mam cudownego, nie mogę zaprzeczyć. Ale wiem też, że liczy się ze zdaniem tamtych ze szpitala, bo od nich się uczyl/uczy. 😊 Wytrwam do końca dnia to będę wiedzieć. Ufam im. Po tylu przejściach doszłam już tak daleko, że naprawdę - jestem w stanie im się całkowicie poddać. Wiedzą co robią. 😊Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1) -
Justynko, my teraz w Polsce faktycznie i czuje się o wiele bezpieczniej tutaj napewno. Jeśli chodzi o sytuacje z perspektywy Ukraińców to większość jest spokojna, uważają ze nic się nie będzie działo w sensie wojny. Ale mamy tez znajomych którzy w tym tygodniu uciekają z kraju, bo się strasznie boją, takich jest zdecydowanie mniej bo tez nie każdy na taką przeprowadzkę może sobie pozwolić.
Ta sytuacja jest tak strasznie nagłośniona i rozdmuchiwana w tv ze sama nie wiem… wszyscy tak czekają na tą napaść Putina, czy wojna nie zaczyna się bardziej spontanicznie? Moim zdaniem to takie straszenie.
Mój maz tez jest przekonany ze nic się nie będzie działo, a ja się cieszę ze do powrotu jeszcze minimum 2 miesiące i będziemy widzieć dokąd ta cała sytuacja zmierza. Dobrze ze mamy tu „bezpieczną przystań”.
szona lubi tę wiadomość
25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
Szewcowa, co do zeznania to pracodawcy zgłaszasz, że chcesz się rozliczać z mężem i oni wtedy (jak któreś z Was) przekroczyłoby pierwszy próg podatkowy wiedzą, że mają pobierać mniejszą zaliczkę na podatek.
Jeśli tego nie zgłosiliście i tak możecie się wspólnie rozliczyć i wysłać wspólne zeznanie do US i wtedy jak pracodawca za dużo pobrał zaliczki dostaniecie zwrot podatku. Żeby się wspólnie rozliczyć cały 2021 musieliście być małżeństwem. Czyli ślub w 2020 r. (pisze bo nie wiem kiedy braliście ślub 😉) -
Justyna.Optyk wrote:Simons. Według mojej dermatolog nie diagnozuje się AZS, jeśli zmiany zaczęły się poniżej 3mż. Weź to pod uwagę, bo jeśli to ŁZS to emolienty będą pogarszać sprawę. U mojej małej są ciągle nawroty a jest na Nutramigenie i pomaga jedynie steryd. Jak chcesz odezwij się na FB na priv, podpowiem Ci jakie rzeczy doradziła nam dermatolog dla dzieci z jakimikolwiek zmianami skórnymi.
PS. Masz nawilżacz powietrza ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2022, 11:23
Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Co do sytuacji na Ukrainie - Putin byłby głupi gdyby teraz zaatakował. Straszy, bo chce osiągnąć cel podwyżki ceny gazu.
Gdyby teraz zaatakował byłby w kropce, nikt by się za nim nie wstawił i nawet najlepsza armia (nie oszukujmy się Rosja armię ma potężną) by go nie wybroniła gdyby wszyscy stanęli przeciwko Rosji.
W tej chwili wojna to dla Putina najmniej opłacalny ruch i myślę że na straszeniu się skończy
Witaj Mały Cudzie
18.12 ⏸️
20.12 beta 15,9 mlU/ml
19.08.22 💣 3300g szczęścia ❤️
Rośnij nam zdrowo Elizko 🥰❤️❤️
👩 27 l.
TSH - ⚠️
FT3 🆗
FT4 🆗
ATPO 🆗
ATG 🆗
Glukoza na czczo 🆗
Po 1h 🆗
Po 2h 🆗
INSULINA 3pkt ❌
FSH 🆗
LH 🆗
PROG I faza cyklu 🆗
PROLAKTYNA 🆗
AMH 3,80 🆗
Podejrzenie PCOS
Suple: Pregna Start, Wit D 4000j. Wit C 1000 Wit B complex, Zioła Ojca Sroki nr 3.
🧒 29 l.
Diagnozy brak. -
Zdążyć zdążę ale mam taki rozpizdziel w papierach bo przez ten covid najemcy płacili różne kwoty czynszów podobnie zresztą jak w roku wczesniejszym i znow pewnie się pierdolnie w rachunkach no nic jutro małolatów odstawiam do dziadków i robie ten pit 🤮
-
szona wrote:Simons, u nas odkąd Weronika skonczyla miesiąc, zaczęła się gimnastyka na piersi. Jak nie płynęło mocno, to wściekała się bardzo. Od 3 tyg. pojawiły się objawy refluksu, cofanie, ulewanie, konieczność podnoszenia do beknięcia podczas karmienia po kilka razy. Żeby zjadła łącznie 10 min z piersi - czasami cały proces trwał z godzinę jak nie lepiej. Ja piłam piwa bezalkoholowe, fermaltiker, herbatę hipp, dużo wody. Narastała frustracja, wręcz strach - bo przychodził poniedziałek i wiedziałam, że czeka mnie kolejna wojna. W końcu pojawiła się w kupie krew. I powiedziałam dość. Z całego serca szanuję matki na dietach redukcyjnych, ale moja dieta byla już masakryczna. Czytałam i grupy na fb i profil dietetyczki Kasi Zielińskiej. Weronika dostała więc mm. I jaki jest efekt? Kupy regularne, bez śluzu, większość bez krwi, a jak z krwią - to wielkości główki szpilki (niemniej dążymy do jej braku, ale jednak trzeba pic to mleko jakiś czas, żeby zobaczyć czy jest ok). Weronika je, uśmiecha się po, beka, bawi się na macie, rechocze, zaczepia, „gada”, w końcu przytula się do mnie, usypia, odłożona śpi dalej. To jest INNE DZIECKO. Nie wiem ile to potrwa i czy to tylko chwilowe, ale moje macierzyństwo od tygodnia to jest inne życie. Może zabrzmię fatalnie, ale mnie ucieszyło przeogromnie, że włożyłam w końcu piękny biustonosz, zamiast tego do karmienia. Aktualnie żałuję jedynie, że dopiero teraz się zdecydowałam. Swoją drogą - pierwsze przyrosty Małej były bardzo duże. Zwolniła znacznie i w ogólnym rozrachunku wyszło, że przybiera od jakiegoś tam czasu 800g/mc a wg pediatry dzieci zazwyczaj tyją na tym etapie mniej więcej kilogram. Może tego pokarmu było za mało, może jej nerwy nie pozwoliły jeść. Nie wiem. Jeszcze się piersi w jakiś sposób napełniają - ale używając laktatora z 2 piersi ściągam jakies 50-80 ml. Wiem, że dziecko pobudzając brodawki wyciąga więcej niż to urządzenie, ale jednak ona potrafiła wycisnąć do ostatniej kropli i dalej byla zdenerwowana. Także. W moim wypadku KP to pasmo nerwów i łez. Wierzę, że ten temat już jest za mną.
Szona mam podobne doświadczenia. Tzn ja dalej karmię piersią i chciałabym zostawić mm tylko na wszelki wypadek, ale moje dziecko po mm to też zupełnie inny człowiek. Ja dostaje jakiegoś szału przy piersi, je co chwilę, płacze itd to wjeżdża mm. Nagle dziecko najedzone, bawi się na macie, wszystko gra. No i kupy są częściej. Ale ponieważ ma też dobre dni na piersi to daje sobie jeszcze trochę czasu. Za to ostatnio zaczął mi odrzucać pierś i żeby go trochę oszukać wróciłam do nakładek.
Co do odciągania to ja zawsze jak np napije się piwa i odciągam do wylania to mam mega dużo pokarmu, a jak odciągam żeby zamrozić to nie mogę uzbierać 😂
Całkowicie szanuję Twoją decyzję, bo naprawdę nie ma się co męczyć.Nitka19, szona lubią tę wiadomość
-
Atena37 wrote:Simons, zważyłam swoją i waży 4620g, 12 centyl. Ona tak ma 15-12 centyl..
Alek w piątek ważył 4770, to chyba po raz pierwszy więcej od Twojej. My dalej 56 i jeszcze luz jest, więc nie mam pojęcia kiedy wejdzie w 62 🙈 -
K&K wrote:Szewcowa, co do zeznania to pracodawcy zgłaszasz, że chcesz się rozliczać z mężem i oni wtedy (jak któreś z Was) przekroczyłoby pierwszy próg podatkowy wiedzą, że mają pobierać mniejszą zaliczkę na podatek.
Jeśli tego nie zgłosiliście i tak możecie się wspólnie rozliczyć i wysłać wspólne zeznanie do US i wtedy jak pracodawca za dużo pobrał zaliczki dostaniecie zwrot podatku. Żeby się wspólnie rozliczyć cały 2021 musieliście być małżeństwem. Czyli ślub w 2020 r. (pisze bo nie wiem kiedy braliście ślub 😉)
Zgłoszenie wspólnego opodatkowania pracodawcy na sens głównie wtedy, gdy jedno zarabia bardzo dużo, a drugie wcale lub bardzo mało. Nie mniej jednak, jak już pisałam wczesniej, można to zrobić samodzielnie do końca kwietnia.Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1) -
K&K wrote:Żeby się wspólnie rozliczyć cały 2021 musieliście być małżeństwem. Czyli ślub w 2020 r. (pisze bo nie wiem kiedy braliście ślub 😉)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2022, 12:36
02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
Tadziu z Nami ❤
01.20 - start starań
05.20, 09.20 - cb
01.21 - poronienie 7tc
06.21 - poronienie ~9tc - T22
pauza do 01.2022
03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)
PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
Kariotypy ok
Siła🔹️Spokój🔹️Miłość
Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia. -
Simons, my od początku ważymy Helenę co 3 dni i powiem Ci, że ta waga naprawdę wzrasta skokowo. Bywały tygodnie, że dość słabo przybierała i takie, że koksiła jak szalona 😆 Jakby Czarek był głodny, to na pewno by tak ładnie nie spał w nocy, więc tym się nie martw 😉
Co do dokarmiania mm, to kilka dni temu podaliśmy Małej pierwszy raz i muszę powiedzieć, że to była bardzo dobra decyzja. Z brzuszkiem nic jej się nie dzieje, a ja w końcu mam spokojną głowę i nie zastanawiam się ciągle, czy zdążę odciągnąć na czas lub czy nie odciągnę za mało. Na razie podajemy 1 porcję dziennie, bo póki co jeszcze produkuję sporo mleka, ale w końcu mam luz psychiczny i tak jak pisze Miska, też może zacznę gdzieś w końcu wychodzić na dłużej, bez tłuczącej się z tyłu głowy myśli, że teraz koniecznie muszę się podłączyć do laktatora 😆miska122, szona, Simons_cat lubią tę wiadomość
👱♀️: 34 lata
AMH: 0,2 ng/ml ⬇️
Problem z niepękającymi pęcherzykami - częste torbiele
Niedoczynność tarczycy -> Letrox 100 👍
10.2021 - córeczka ❤️
07.2022 - wznowienie starań o drugi cud
02.2023 - Clo + Ovitrelle + Duphaston ❌️
03.2023 - Clo + Ovitrelle + Duphaston ❌️
04.2023 - Clo + Ovitrelle + Duphaston ❌️
05.2023 - przerwa
-
Nitka19 wrote:Simons, my od początku ważymy Helenę co 3 dni i powiem Ci, że ta waga naprawdę wzrasta skokowo. Bywały tygodnie, że dość słabo przybierała i takie, że koksiła jak szalona 😆 Jakby Czarek był głodny, to na pewno by tak ładnie nie spał w nocy, więc tym się nie martw 😉
Co do dokarmiania mm, to kilka dni temu podaliśmy Małej pierwszy raz i muszę powiedzieć, że to była bardzo dobra decyzja. Z brzuszkiem nic jej się nie dzieje, a ja w końcu mam spokojną głowę i nie zastanawiam się ciągle, czy zdążę odciągnąć na czas lub czy nie odciągnę za mało. Na razie podajemy 1 porcję dziennie, bo póki co jeszcze produkuję sporo mleka, ale w końcu mam luz psychiczny i tak jak pisze Miska, też może zacznę gdzieś w końcu wychodzić na dłużej, bez tłuczącej się z tyłu głowy myśli, że teraz koniecznie muszę się podłączyć do laktatora 😆
Ja w sumie mam jeszcze tą myśl, bo jak nie odciągnę to czuję robiące się zastoje, więc szybko łapie za laktator xD Dwa razy przechodziłam przez gorączkę i ból i więcej nie chcę