W oczekiwaniu na rozwiązanie (klub AA) 💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Felinka94 wrote:Może masz jakiś ucisk na kręgosłupie?24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Jo_an wrote:K&K gratulacje
Smoothie Twoja hemoglobina jest całkiem dobra, w ciąży chyba jest niższa. Wiadomo trzeba pilnować, żeby nie spadła. Ja to pietruszki chyba nie byłabym w stanie przełknąć w takiej ilości 😬 Lekarka mi poleciła suplement Burak forte.
Ja pietruszkę lubię. Do tego z 2 razy w tygodniu staram się wypić szklankę soku z buraka lub buraczki do obiadu. Szpinak mi się ostatnio przejadł. Może faktycznie kupię te tabletki, bo ostatnio wmuszam w siebie jedzenie, głównie piję, ale jakoś mam wrażenie, że żołądek mi się skurczył.
20.11 - ⏸, 22. 11 - beta: 526, 24.11 - beta: 1128
13.12 - mamy ♥️ 7+2, CRL 0,94 cm
05.01 - 10+2, CRL 4,00 cm, FHR 174 ud/min
17.01 - nifty pro niskie ryzyka, ♂️
18.01 - (wg usg 12+5) CRL 7,00 cm, FHR 163 ud/min; NT 1,6 mm
15.03 - (wg usg 20+0) 330g zdrowego chłopaka
20.05 - (29+6) 1472 g🦁
19.07 - (38+3) 3265 g małego mężczyzny
29.07.2022 godz. 14.50 (39+6) DETONACJA💣💣💣 Julian Michał 3260g, 55cm 🦁 -
Wiolala wrote:Jeżynka, Felinka leżę w wannie i czekam... Mam nadzieję, że to wystarczy bo nie cierpię jeździć do szpitala na sor bo zawsze nas stamtąd odsyłają do ambulatorium a tam mam wrażenie, że nie mają odpowiednich kompetencji. Podejrzewam, że kazali by wziąć no-spe i wracać do domu.
Martyna ze starszymi ludźmi już tak jest i podejrzewam, że my kiedyś będziemy tacy sami. Dobrze, że dziadek ma tam życzliwych ludzi i mu pomogli. Szwagierka uciekała z Charkowa ?
Wiolala, proszę się trzymać a w razie czego na IP! Ja całą ciąże leżałam w wannie i nic mi nie było, co nie zmienia faktu ze gorące kąpiele nie są wskazane..
Ja się dziadkowi nie dziwie , pewnie na jego miejscu tez bym nie chciała uciekać. Cieszę się ze nasz przyjaciel znalazł w sobie odwagę i przywiózł mu te zakupy
Szwagierka uciekała spod Kijowa, Hostomel - czyli tam gdzie się ostro dzieje25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
Sway wrote:Ja pietruszkę lubię. Do tego z 2 razy w tygodniu staram się wypić szklankę soku z buraka lub buraczki do obiadu. Szpinak mi się ostatnio przejadł. Może faktycznie kupię te tabletki, bo ostatnio wmuszam w siebie jedzenie, głównie piję, ale jakoś mam wrażenie, że żołądek mi się skurczył.86' starania od 8.19, od 11.20 w Klinice. M:obniżona ilość i ruchliwość, DFI 28%
4.21 cb, 4.21 IUI, 6.21-2 IUI
7.21 IVF:11pęcherzyków❄️❄️❄️❄️❄️8.21 i 9.21-2 transfery
ANA1 ujemne, NK ok, biopsja endo, MTHFR A1298C homo, PAI-1 hetero. KIR AA, C1C1. AlloMLR 0%
Naturalny cud:
27.11 beta 36
18.06 33+0🐣Adaś
-
Ja na krew polecam sok z buraka, pomarańczy i jabłek - jak u mnie zaczęło spadać w dół sok uratował zawsze i nigdy nie spadłam poza normę
Jusia - dziękuję że pytaszja ciągle w dwupaku w poniedziałek idę na kolejną próbę wywołania
Trzymajcie kciuki to może mnie coś ruszy do tego czasu jeszcze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2022, 01:53
Księgowa, K&K, Sway, Asia2309, Jeżynka, Wiolala, Felinka94, Annamaria, Jo_an, Karo123, Jusia88, asiek96 lubią tę wiadomość
Wiek 29 lat.
Starania o pierwsze maleństwo od lutego 2020.
Obecnie 18 CS - ten w którym pierwszy raz zobaczyłam bladziocha
18 CS ---> 18 czerwcaJest druga kreseczka!!
22.06.2021 bhcg 361,2 mIU/ml
25.06.2021 bhcg 1594,2 mIU/ml
29.06.2021 mamy pęcherzyk i ciałko zółte
06.07.2021 mamy małego człowieka 5,4mm i serduszko6w2d
03.08.2021 mamy 37,4 mm człowieka :*
13.08.2021 I prenatalne --> wszystko wporządku
15.10.2021 II prenatalne i 5 rocznica ślubu (taki mały prezencik mam nadzieję się nam pokaże i ujawni swoją płeć) mamy ok 413g małej królewny
14.12.2021 III prenatalne 1495g(prognoza do porodu 3500g i 55 cm)
11.01.2022 Mała waży ok 2144g
01.02.2022 Mała waży ok 2828gNasze Szczęście
-
Więc opis porodu, jak ktoś nie chce proszę nie czytać bo trochę było komplikacji 😩
W środę wstawiłam się do szpitala to oczywiście nic już w moim kierunku nie robili. W czwartek założyli mi balonik, to chyba pisałam, że przed jego założeniem miałam 2.5 cm rozwarcia. W piątek prowakocja oksytocyną. Po baloniku szyjka nawet nie drgnęła i bardzo twarda. Podali mi tą kroplówkę koło 7:30 i o 12:30 trafiłam spowrotem na patologię bo nic nie ruszyło. Koło 14:30 zjadłam obiad i chwilę później zaczął mnie boleć brzuch i bardzo twardnieć. Ale ja odbierałam to jako ból jelit, czułam się tak strasznie ciężko, pełna, no koszmar jakiś. Mąż mi przywiózł rumianek i espumisan, więc wzięłam to i chciałam zasnąć ale kompletnie nie miałam jakoś głowy. Trafiłam na salę z Łydzią 💗 i inna koleżanką, które też były po oksy i dostałyśmy takiej głupawki, tak się śmiałyśmy, bo chyba z każdej te emocje zeszły i jeszcze super położna była, która w sumie sama z nami sobie jaja robiła 🙈
O 21:30 tak mnie strasznie złapało spanie, w ciągu sekundy czułam jak opadłam z sił, położyłam się nawet bez mycia bo czułam, że padnę na stojąco.
I zaraz złapał mnie pierwszy skurcz, ale ja znowu odczuwałam to bardziej jako nabrzmiałe jelita bo tak strasznie mnie na nadymało. Ale po jakimś czasie znowu to samo i po każdym takim skurczu bardzo mnie na wymioty ciągnęło. Poszłam do położnej czy możemy zrobić ktg bo ja chyba mam skurcze to powiedziała, że ktg niczego nam nie powie i lepiej zbadać mi szyjkę. Okazało się, że mam już 3 cm rozwarcia i bardo miękka szyjkę. Dała mi nospe i paracetamol i mówi, że jak to poród to takie leki przyśpieszą mi akcje albo wyciszą. No ale tylko przyspieszyły bo 23:00 ja już skurcze miałam co 8 min i po każdym wymioty. Położna poczekała ze mną czy to na pewno są skurcze i przed 00:00 zadzwoniła po lekarza, zbadał mnie - 4 cm i decyzja, że mogę zjechać na porodówkę. Dziewczyny pomógły mi się spakować bo skurcze nie były bolesne, ale te wymioty boże święty. 00:20 byłam na porodówce, 5 cm rozwarcia, mogłam zadzwonić po męża. Przyjechał to poszliśmy pod prysznic z piłką, potem trochę pochodziłam i ogolnie nie było tak źle gdyby nie po każdym skurczu wymioty, już nie miałam czym, ale i tak dalej mnie ciągnęło. Kryzys mnie złapał przy 8 cm bo już byłam taka słaba że leciałam z nóg, więc położna kazałam mi się położyć na łóżko bo inaczej bym chyba do końca nie wytrzymała. Leżałam na boku i w sumie między skurczami, miałam takie turbo drzemki, nie wiem jak to jest możliwe ale serio zasypiałam. Doszło do 10 cm i ja już normalnie czułam, że muszę przeć a położna mówi, że jeszcze nie czas 😳 mówię, że na prawdę nie dam rady. Wezwała lekarza, który swoją drogą był straszny, boże święty trafiłam na najgorszego na cały oddział 😩 w dalszym ciągu nie pękł pęcherz z wodami i położna mówi, ale widzi Pan co tu jest i nie chciałam tego ruszać. Więc podejrzewam, że wody musiały być już zielone 😥 ale lekarz przebił pęcherz, podłączyli mi KTG, podali oksy żeby nic nie stanęło. No i mogłam przeć. Na początku całkiem nie wiedziałam jak to robić, wcale nie jest to takie łatwe. Ale po dwóch razach poczułam różnice, bo chyba główka już zeszła w kanał więc trochę łatwiej było napierać jak się ją czuło. Próbowałam parę razy przeć jak kazała położna, ale wcale to mi nie szło i mówi, że moim sposobem idzie lepiej. Więc no robiłam tak jak czułam. Już na prawdę byłam bez sił, przez te wymioty i nie spanie 24 h myślałam, że się poddam 😭 ale położna bardzo mnie wspierała, mówi, że już widać główkę, i włoski także na prawdę nie dużo brakuje. Już przyszła druga położna i lekarz, który oczywiście stwierdził, że nie dam rady i już chce kleszcze wyciągać bo chyba mu się nie chciało tam siedzieć. I nawet położna się zdenerwowała bo mówi co Pan gada, przecież sobie świetnie radzi. Ogólnie całe parte byłam na lewym albo prawym boku. Dopiero na 3 ostatnie leżałam na plecach. No i te 3 ostatnie były najgorsze. Bo musiałam jakby przeć tylko do połowy i się wstrzymywać. A uwierzcie mi wstrzymywanie tego jest jeszcze gorsze niż samo to parcie. Ostatni skurcz już było pół główki a położna mówi nie przyj, nic nie rób bo będzie tylko gorzej. Myślałam, że chodzi o nacięcie krocza bo musiała mnie wcześniej naciąć. Chociaż na prawdę nie mogę narzekać bo zrobiła to już w ostateczności bo wcześniej sparowała mnie jakimiś żelami, żeby jednak udało się bez. Więc wstrzymałam ten skurcz, nie wiem jak to zrobiłam na prawdę to był chyba najgorszy moment w całym porodzie. Wyciągnęli małą, okazało się, że jest bardzo zaplątana w pępowinę i no chyba z 3 razy musieli ją klepać, żeby złapała oddech 😭 na chwilę tylko położyli mi ją na brzuch bo lekarz stwierdził, że musi mnie szybo zszyć bo była 6 rano, no a wiecie o 7 do domku także trzeba się streszczać. 😤 Więc mała poszła z tatusiem, a ja tam leżałam, aż w końcu się okazało, że dostałam krwotoku bo się nie oczyściło łożysko, musiał pilnie mnie łyżeczkować. Okazało się, że nie tylko pękło krocze ale i pochwa 😩 a zszył mnie chyba jak dziewice orleańską 😤
No potem były już tylko dobre chwilę, udało nam się trochę nakarmić, poprzytulać. Malutka w ogólnie nie spała, tylko jak mąż miał ją na rękach tak była w niego wpatrzona jak do niej mówił, że ja leżałam i ryczałam, coś pięknego 💗
Już na oddziale wzięli ją na badania, wszystko jest w porządku. Cukry ma w normie. Ja musiałam się jechać kąpać z położnymi bo sama nie byłam w stanie ustać na nogach, dopiero koło 14 w asyscie położnej udało mi się dojść do łazienki. Mała cały dzień praktycznie spała, ale bardzo wymiotowała wodami, cały czas się krztusiła 😥 poleżała dość długo na brzuszku i się uspokoiło. Koło 20 udało nam się nakarmić ale niestety znowu bardzo słabo się poczułam i pielęgniarki musiały ją zabrać na noc 😭😭😭😭😭😭 bo bały się, że zasłabne i coś się stanie 😩 oczywiście mam już doła przez to 😩😩😩
Dziś mam mieć prawdopodobnie kontrolne usg i morfologie czy aby na pewno wszystko jest OK.
Odezwę się za jakiś czas, trzymajcie się ciepło 💚✊
Wow, ale wyszło tego opisu 😳🙈Łydzia, Natka95 lubią tę wiadomość
-
K&K gratulacje!
Teraz tylko dużo zdrówka i cierpliwości.
Odrchuch wymiotny też miałam, więc wiem co czułaś.
24.03 (11dpo) ⏸️
15.04 - jest ❤️ CRL- 0.88 cm
29.04- CRL - 2,31 cm
20.05(prenatalne) - CRL-5,63 cm
8.06.- CRL- 9.73cm
16.06 - 160g ♀️
6.07- 246g
8.07-270g
15.07- II prenatalne- 300g Księżniczki ❤️
28.07 - 440g cudu ❤️
17.08(25+0)-721g
3.09 (27+3) - 960g
8.09 - III usg (28+2)- 1055g 🍀
30.09.2021 (31+3) - 1600g
17.11.2021 (38+2)- 2773g
5.12.2021 (40+6)- 2930g
53 cm piękna księżniczka 💕👶 -
K&K byłaś bardzo dzielna😘
Takie historie uświadamiają mi jakie my kobiety jesteśmy ślie i jak ciężko nas złamać. Mimo trudności i zmęczenia osiągamy cel.
Odpoczywajcie. Trzymam kciuki za dobre wyniki.
Łydzia czekam z niecierpliwością na rozwój wydarzeń. ✊✊Łydzia, K&K lubią tę wiadomość
20.11 - ⏸, 22. 11 - beta: 526, 24.11 - beta: 1128
13.12 - mamy ♥️ 7+2, CRL 0,94 cm
05.01 - 10+2, CRL 4,00 cm, FHR 174 ud/min
17.01 - nifty pro niskie ryzyka, ♂️
18.01 - (wg usg 12+5) CRL 7,00 cm, FHR 163 ud/min; NT 1,6 mm
15.03 - (wg usg 20+0) 330g zdrowego chłopaka
20.05 - (29+6) 1472 g🦁
19.07 - (38+3) 3265 g małego mężczyzny
29.07.2022 godz. 14.50 (39+6) DETONACJA💣💣💣 Julian Michał 3260g, 55cm 🦁 -
K&K dzielna z ciebie kobieta. Teraz już będzie lepiej ♥️
K&K lubi tę wiadomość
11.2018 😇23tydz
06.2019 😇
07.2019 😇
16.11 - mamy ♥️ 6+2
5-8.12 szpital, krwiak
14.12-wizyta 10+2, CRL 4,33
30.12 prenatalne CRL 7,6cm, 💜
11.01 mała księżniczka 😍
4.02-22.02 Szpital 😓 szew ratunkowy -szyjka 7 mm
28.02 połówkowe- 440g 💜💜 21+2
09.03-szewek trzyma, leżing cd.
29.03 bez zmian
07.04 diabetolog -> cukrzyca 🍬 narazie próbujemy z dietą
12.04 szyjka 9 mm, rozwarcie wewn 🥺
18.04 -16.05 szpital -> 1340g niuni 💓 28+2 sterydy-> 1700g niuni 💓 30+2 -> 2340g niuni 💓32+2.
24.05 - szyjka 19-20mm 💪💪, podejrzenie cholestazy 😓
27.05 - cholestaza, wdrożone leczenie
1.06- cholestaza pełną parą, b.złe kwasy żółciowe
2.06- 19.06 kierunek szpital 2200g niuni 34+5💓
15.06- moja księżniczka już z nami 2870 💓💜💓 - 36+4
-
K&K, wymęczył Cię ten poród... Teraz już samych słonecznych dni ❤️
K&K lubi tę wiadomość
-
K&K przeczytałam opis i na prawdę jestem pełna podziwu dla Ciebie. Byłaś bardzo dzielna i mam nadzieję, że dzisiaj poczujesz się lepiej 🍀🍀
U mnie dzisiaj dobrze, brzuch mnie nie boli, można żyćK&K lubi tę wiadomość
-
K&k z tego co pamiętam według standardu opieki okołoporodowej nie mają prawa Ci mówić kiedy masz przeć. To Ty czujesz skurcze. Nie wiem jak Ci się udało wstrzymać party, ale podziwiam. Przykro mi, że trafiłaś na takiego lekarza 😡 dobrze, że już po wszystkim i jesteście razem ❤️ odpoczywaj i ciesz się maleństwem ☺️
K&K lubi tę wiadomość
-
Misiaa wrote:Nie mam pojęcia ale doskwiera coraz bardziej...podejrzewam ze moze znowu mi soe robi zapalenie cieśni nadgarstka bo miałam to już w 1 ręce w drugiej ciąży a teraz mam w 2 i to o wiele bardziej...
Może warto by pójść do fizjoterapeuty żeby kręgosłup rozmasował? 🤔 Może by coś dało 🤔
Witaj Mały Cudzie
18.12 ⏸️
20.12 beta 15,9 mlU/ml
19.08.22 💣 3300g szczęścia ❤️
Rośnij nam zdrowo Elizko 🥰❤️❤️
👩 27 l.
TSH - ⚠️
FT3 🆗
FT4 🆗
ATPO 🆗
ATG 🆗
Glukoza na czczo 🆗
Po 1h 🆗
Po 2h 🆗
INSULINA 3pkt ❌
FSH 🆗
LH 🆗
PROG I faza cyklu 🆗
PROLAKTYNA 🆗
AMH 3,80 🆗
Podejrzenie PCOS
Suple: Pregna Start, Wit D 4000j. Wit C 1000 Wit B complex, Zioła Ojca Sroki nr 3.
🧒 29 l.
Diagnozy brak. -
K&K az się popłakałam ze wzruszenia pod koniec jak napisałaś że mała spala tylko u męża 🥺🥺🥺
Byłyście obie dzielne, życzę dużo zdrówka i szybkiego powrotu do siebie i do domku ❤️❤️
Łydzia jak u Ciebie?
Wiola super ze brzuszek nie boli, staraj się unikać tematu Ukrainy bo myślę że to stres, mi też minęło jak zaczęłam to omijaćWiolala, K&K lubią tę wiadomość
Witaj Mały Cudzie
18.12 ⏸️
20.12 beta 15,9 mlU/ml
19.08.22 💣 3300g szczęścia ❤️
Rośnij nam zdrowo Elizko 🥰❤️❤️
👩 27 l.
TSH - ⚠️
FT3 🆗
FT4 🆗
ATPO 🆗
ATG 🆗
Glukoza na czczo 🆗
Po 1h 🆗
Po 2h 🆗
INSULINA 3pkt ❌
FSH 🆗
LH 🆗
PROG I faza cyklu 🆗
PROLAKTYNA 🆗
AMH 3,80 🆗
Podejrzenie PCOS
Suple: Pregna Start, Wit D 4000j. Wit C 1000 Wit B complex, Zioła Ojca Sroki nr 3.
🧒 29 l.
Diagnozy brak. -
miska122 wrote:K&k z tego co pamiętam według standardu opieki okołoporodowej nie mają prawa Ci mówić kiedy masz przeć. To Ty czujesz skurcze.
Miska, jest taki zapis, ale moim zdaniem warto też skorzystać z doświadczenia położnej. Nie tylko rodzącą czuję skurcz, ale położna też to widzi..
Ma ktg podpięte, i zwyczajnie widać po brzuchu jak idzie skurcz, zmienia się kształt, mięśnie brzucha ciasno opinają macicę i dziecko. Położna też wie jak jest wstawione dziecko, jak obrócone i parcie w złym momencie może dziecko cofnąć, a tego żadna rodząca nie chce przecież..
Także zapis zapisem, ale położne też mają często coś ważnego do doradzenia..Karo123, Łydzia, Cecylia, Natka95, K&K, Simons_cat lubią tę wiadomość
-
Misiaa wrote:jak dzisiaj tankowalam samochod to bylo zauwazalne natezenie aut przy tankowaniu...
Misiaa, zapomniałam pytać, gdzie ty tankowalas, że płaciłaś przy tankowaniu 7,5zl? 😳😳😳