Walentynkowe Fasolki - lutowe testowanie 2018 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
KateHawke wrote:Czytałam że masz powtórzyć ale nie sądziłam że to tak szybko.
Mam nadzieję że nie zdążysz zacząć procedury i zaskoczą Cię dwie kreseczki. Albo trzyKateHawke lubi tę wiadomość
🍍FET 09.04.2022 ⛄4.1.1 💙
6 dpt beta 35.4
10 dpt beta 192
12 dpt beta 412
14 dpt beta 994
18 dpt (5+1) GS 9x5mm; YS 2mm
7+1 CRL 1 cm FHR 136
8+3 CRL 1.99 cm FHR 166
10+1 CRL 3.36 cm FHR 158
15+4 130g
17+3 200g
20+2 337g 💕córeczka
23+2 583g
26+4 925g
28+4 1125g
31+4 1764g
34+2 2200g
35+4 2350g
36+4 2475g
37+4 2840g
38+4 16.12.2022 Zosia 2815g, 51 cm miłości ❤️ 🥰👶🏻👨👩👧😍
3️⃣ IMSI 11.2021: zostało ❄❄❄❄❄ na zimowisku 🥰
2️⃣ ICSI 01.2021: ❄ 3.2.3 FET ❌
1️⃣ IVF+ICSI 2019-2020: ET 8c ❌ ❄ bl2+M3 FET ❌
🧪2x IUI 2018 ❌
⏰starania od 2016 ❌
PAI-1 4G homo, ANA 1:1280, rozsiana zaawansowana adenomioza, mięśniaki, silne skurcze macicy, Hashimoto, niedoczynność tarczycy -
Achia wrote:Daje sobie czas do marca. Mam nadzieję że teraz mi wyjdzie HSG bo nieudane badanie to był dramat a jak znów coś pójdzie nie tak to mam mieć laparo. Zobaczę co wyjdzie i wtedy zdecyduje i zobaczę co mój gin powie. Teraz u niego nie byłam bo po badaniu stwierdziłam że pierdole.skoro nie wyszło to miesiąc poczekam a przynajmniej trochę kasy zaoszczędziłam.a ovitrelle czeka w lodówce:) ale staraliśmy się cały czas.ale nawet nie wiem kiedy mam mieć@. Zatestuje w walentynki jeśli nic się nie pojawi.ale który to dzień będzie to nie wiem i dobrze mi z tą niewiedzą:p
Ja też chciałam robić HSG w Tczewie, bo polecali mi że dobry sprzęt i opieka, ale w końcu padło na Gdynię. Nie narzekam - problemy były tylko tradycyjnie na izbie przyjęć, a sam zabieg i doktor na prawdę spoko, więc jakbyś chciała tam spróbować to polecam. -
Nika, a ja będę w Trójmieście w marcu!!! Przyjeżdżamy z przyjaciółkami do Sopotu na babski weekend
Achia, summer86 lubią tę wiadomość
🍍FET 09.04.2022 ⛄4.1.1 💙
6 dpt beta 35.4
10 dpt beta 192
12 dpt beta 412
14 dpt beta 994
18 dpt (5+1) GS 9x5mm; YS 2mm
7+1 CRL 1 cm FHR 136
8+3 CRL 1.99 cm FHR 166
10+1 CRL 3.36 cm FHR 158
15+4 130g
17+3 200g
20+2 337g 💕córeczka
23+2 583g
26+4 925g
28+4 1125g
31+4 1764g
34+2 2200g
35+4 2350g
36+4 2475g
37+4 2840g
38+4 16.12.2022 Zosia 2815g, 51 cm miłości ❤️ 🥰👶🏻👨👩👧😍
3️⃣ IMSI 11.2021: zostało ❄❄❄❄❄ na zimowisku 🥰
2️⃣ ICSI 01.2021: ❄ 3.2.3 FET ❌
1️⃣ IVF+ICSI 2019-2020: ET 8c ❌ ❄ bl2+M3 FET ❌
🧪2x IUI 2018 ❌
⏰starania od 2016 ❌
PAI-1 4G homo, ANA 1:1280, rozsiana zaawansowana adenomioza, mięśniaki, silne skurcze macicy, Hashimoto, niedoczynność tarczycy -
nick nieaktualny
-
Cześć Wszystkim , dawno mnie tu na ovu nie było.. I nadal nie ma fasolki... Jakoś tak się nie układa, badania wszystkie wyszły dobrze. W tym cyklu staramy się bardzo.
Niepokoi mnie bardzo ten cykl i nie wiem czy nie powinnam udać się do lekarza? Może któraś z Was też tak miała?
A mianowicie cykle mam regularne ok. 24-26 dni. Tylko jak zakończył się @ 30 stycznia to "staramy się" co drugi dzień , objawy owulacji miałam 11 dnia cyklu - śluz i lekkie plamienie. A znowu od 13 dnia cyklu zaczęły mi się plamienia.. I nie wiem co może być ich przyczyną obecnie jest 17 dzien cyklu a nadal plamie..
Powinnam iść do lekarza? Czy któraś z Was też miała tak? Badania wszystkie mi wychodziły dobrze, torbieli , cyst nic nie było na ostatnim badaniu we wrześniu. Cytologia robiona też i wszystko dobrze...
Mam plamienia owulacyjne prawie co cykl , ale nie trwają nigdy wiecej jak 1-2 dni . A tu jeden dzien , przerwa i juz 5 dzien dziś ciągu.. Jakieś rady może?
Z góry dziękuje🎈Ciąża donoszona🤰🏻
Starania od 2016, 3 poronienia, jeden poród.
03.01.20 Miłoszek 😇 20tc
-
Ja nigdy nie miałam plamień także niestety nie pomogę
Olciak lubi tę wiadomość
🍍FET 09.04.2022 ⛄4.1.1 💙
6 dpt beta 35.4
10 dpt beta 192
12 dpt beta 412
14 dpt beta 994
18 dpt (5+1) GS 9x5mm; YS 2mm
7+1 CRL 1 cm FHR 136
8+3 CRL 1.99 cm FHR 166
10+1 CRL 3.36 cm FHR 158
15+4 130g
17+3 200g
20+2 337g 💕córeczka
23+2 583g
26+4 925g
28+4 1125g
31+4 1764g
34+2 2200g
35+4 2350g
36+4 2475g
37+4 2840g
38+4 16.12.2022 Zosia 2815g, 51 cm miłości ❤️ 🥰👶🏻👨👩👧😍
3️⃣ IMSI 11.2021: zostało ❄❄❄❄❄ na zimowisku 🥰
2️⃣ ICSI 01.2021: ❄ 3.2.3 FET ❌
1️⃣ IVF+ICSI 2019-2020: ET 8c ❌ ❄ bl2+M3 FET ❌
🧪2x IUI 2018 ❌
⏰starania od 2016 ❌
PAI-1 4G homo, ANA 1:1280, rozsiana zaawansowana adenomioza, mięśniaki, silne skurcze macicy, Hashimoto, niedoczynność tarczycy -
Kotowa ja z tych do końca trzymają się nadziei. Wiem że w 11 dpo człowiek chciałby widzieć te 2 kreski-choćby blade. Życzę Ci abyś je jednak na dniach ujrzała!
Czrna mam 1 dyżur na tygodniu to wezmę opiekę, jakoś przetrwamy w tym domu
Olciak ja też nie miałam takich doświadczeń.
Nic mi się dziś nie chce... a jeszcze do pracy trzeba iść obiadu też mi się nie chce robić ale chyba głód mnie zmusi...najchętniej Frelciowe sushi bym wciągnęłaWiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2018, 04:14
Olciak, Kotowa lubią tę wiadomość
-
Aaa czytam post Lunaris i teraz mnie oświeciło. Jednak mam jakiś objaw. Jestem potwornie śpiąca. Mogłabym spać całe popołudnie a potem jeszcze wieczorem.
Olciak ja też nie pomogę... Może jakaś niedomoga lutealna...nie wiem.Olciak lubi tę wiadomość
-
KateHawke wrote:Aaa czytam post Lunaris i teraz mnie oświeciło. Jednak mam jakiś objaw. Jestem potwornie śpiąca. Mogłabym spać całe popołudnie a potem jeszcze wieczorem.
Olciak ja też nie pomogę... Może jakaś niedomoga lutealna...nie wiem.
Dzieciaczek się rozwija- zużywa tony energii MamusiKateHawke lubi tę wiadomość
-
KateHawke wrote:Aaa czytam post Lunaris i teraz mnie oświeciło. Jednak mam jakiś objaw. Jestem potwornie śpiąca. Mogłabym spać całe popołudnie a potem jeszcze wieczorem.
Kate, ja tak mam od trzech dni mniej więcej mimo nie- ciąży. Nie dość, że rano wstaję nieprzytomna, to potem od ok. 15 do 18 mam taki kryzys, że wczoraj zasnęłam z głową na biurku... Obudziałam się pewnie tylko dlatego, że wysiadł mi kręgosłup i zabolało jak cholera.
Lunaris,Morusek - współczuję choroby dzieciom. Zdrowych to powala,a co dopiero dzieci.
Frelcia - łączę się nadal w oczekiwaniu na @.
A u mnie M.wrocil z zakupów i przyniósł mi babeczke i kawę na poprawę humoru... Pal sześć, że w biodra idzie, ale działa:)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/aefbbc949282.jpg
Edit: Iza, mnie też się nie chce. Czytam jeden kazus od rana i go i tak nie rozumiemWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2018, 15:10
KateHawke, amb83, olik321 lubią tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Lunaris nie tylko Tobie ! Ja dzisiaj mam lenia takiego.
Emek miał sen że leżałam w łóżku i miałam na rękach maluszka pokazał mi nawet rękami że był " ooooo takiimalutki " hehe :p
Miałam mierzyć temperaturę ale mi się ciągle zapomina, sikam na owulaki dzisiaj 12 DC. Zastanawiam się czy jest sens iść na monitoring skoro nasienie się nie nadaje. Czy jest sens? Od 3 dpo zaczNe brac luteinę. Od jutra tempka i dalej sikam na owulaki mam nadzieję że wykryje owulke.
Dziewczyny mam lenia .... Nie chce mi się uczyc.
Nie wiem ale czuję że powoli tracę siłę do walki i chęci... Przecieciez bez dzieci tez można żyć..Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2018, 15:09
Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
Olciak wrote:Cześć Wszystkim , dawno mnie tu na ovu nie było.. I nadal nie ma fasolki... Jakoś tak się nie układa, badania wszystkie wyszły dobrze. W tym cyklu staramy się bardzo.
Niepokoi mnie bardzo ten cykl i nie wiem czy nie powinnam udać się do lekarza? Może któraś z Was też tak miała?
A mianowicie cykle mam regularne ok. 24-26 dni. Tylko jak zakończył się @ 30 stycznia to "staramy się" co drugi dzień , objawy owulacji miałam 11 dnia cyklu - śluz i lekkie plamienie. A znowu od 13 dnia cyklu zaczęły mi się plamienia.. I nie wiem co może być ich przyczyną obecnie jest 17 dzien cyklu a nadal plamie..
Powinnam iść do lekarza? Czy któraś z Was też miała tak? Badania wszystkie mi wychodziły dobrze, torbieli , cyst nic nie było na ostatnim badaniu we wrześniu. Cytologia robiona też i wszystko dobrze...
Mam plamienia owulacyjne prawie co cykl , ale nie trwają nigdy wiecej jak 1-2 dni . A tu jeden dzien , przerwa i juz 5 dzien dziś ciągu.. Jakieś rady może?
Z góry dziękuje
A jak u Ciebie poziom estradiolu i proga przed i po ovu ? Starasz się o 1 dziecko ? Laparoskopie miałaś która wykluczyła endomende ?
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Iza rozumiem Cię po części- bo już jedno dziecko mam. NIe mam żalu że nie wychodzi tylko żal do siebie że nie umiem sobie powiedzieć dość a miesiąc w miesiąc przechodzi się przez kolejne rozczarowania najgorsze jest to że sex to już nie jest żadna przyjemność tylko jakiś konieczny obowiązek. Dziwię się że jeszcze się z Ciastkiem dogadujemy i nie ma awantur (poza moimi fochami że nie chce iść do kliniki...).
Reset właśnie miałam pisać czy szanowna @ się pojawiła. Widzę że nie raczyła- to może jednak jakaś betka ? wiem że kuszę do złego -
Achia wrote:W Tczewie opieka i lekarka mega spoko. Generalnie polecałabym tylko ja miałam jakiegoś mega pecha bo po mnie dziewczynie zabieg się udał,coś tam jej przetkało.a ile czekałaś w Gdyni? Chcą posiew?
Tam się można umówić tylko z wynikiem CRP i wymazu w ręce- wtedy dopiero straszne kobiety z IP puszczą Cię do lekarza. Więc drugi raz pojechałam już z kompletem - skierowanie, dowód, CRP, wymaz z kanału szyjki macicy i ważna cytologia i razem z doktorem rozkminiliśmy, kiedy będę mieć między @ a owu i doktor mnie wpisał na przyszły tydzień. Chyba zapisywałam się w środę a zabieg był w piątek. Trzecia wizyta była już całkiem bezproblemowa. Doktor Jańczewski bardzo sympatyczny, starał się wszystkie te zestresowane baby rozweselać i można było sobie z nim pożartować (a ja to bardzo doceniam).
Mimo wszystko nie chcę tego powtarzać, jeśli coś mi się zatkało po łyżeczkowaniu i planuję okłady z borowinki - męża debila i tak nie ma, więc mogę syfić ile mi się podoba. Może też sobie zrób taką serię z 10-12 okładów przed szpitalem? Możesz sama w domu, albo w którymkolwiek sanatorium w Sopocie. Zawsze to trochę cośtam zmiękczy, jeśli to faktycznie zrosty a nie niepoprawne wykonanie badania (chociaż tak myślę, że u Ciebie zwyczajnie coś źle zrobili przy badaniu. Borowina podobno może usunąć drobniejsze problemy, albo przynajmniej ułatwić pokonanie ich w czasie badania z kontrastem. Z tym że ja się boję tamponów z borowiną, bardziej mi się podobają plastry bo są bezpieczne. Ja samo HSG przeszłam praktycznie bezboleśnie i absolutnie nie czułam, żeby mi się tam rozrywały jakieś zrosty. Wydaje mi się, że okłady z borowiny, które robiłam jakoś w 2016 mogły tu być pomocne. Akurat jak je skończyłam to mi się poprawiły @ w sensie długości i konsystencji. Jakoś tylko się nie mogę zmobilizować, żeby leżeć w tej nagrzanaj paćce, bleh. No i lepiej tego nie robić w czasie @, bo takim nagrzewaniem można wywołać krwotok. Wychodzi, że najlepiej zaraz po @ i ciągnąć do owu. Jakby coś to pytaj
-
A no i mój wymaz z pochwy wyszedł dobrze więc podejrzewam że i mucha dobrze wyjdzie. I nie w tym problem.Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
Lunaris wrote:Reset właśnie miałam pisać czy szanowna @ się pojawiła. Widzę że nie raczyła- to może jednak jakaś betka ? wiem że kuszę do złego
W temacie @ u mnie cisza. Póki co o becie nie myślałam albo inaczej - myślałam, że trzeba by ją zrobić zanim pójdę do jakiegoś gina po coś na wywołanie (mój akurat niechętnie u mnie coś wywołuje sztucznie:/). Ale z uwagi na naukę,stres, kiepskie samopoczucie i złe wyniki M. nie mam siły się zmobilizować i łazić po ginekologach.
We wtorek jesteśmy z M. w klinice niepłodności u androloga- może wtedy najwyżej zrobię betę.
Poza tym sikałam na testy w minionym tygodniu i dwa tygodnie temu i nic nie było, więc ta beta to taka na dobicie by była
Izape_91 wrote:A no i mój wymaz z pochwy wyszedł dobrze więc podejrzewam że i mucha dobrze wyjdzie. I nie w tym problem.
Izuś, życzę Ci tego oczywiście, ale u mnie wymaz z pochwy też był książkowy (wyszły tylko pożądane lactobacillusy), a urea i myco były. Więc nie ma reguły, MUCHa ani u kobiet, ani u mężczyzn nie musi wpływać na posiew/ obecność leukocytów. Może, nie musi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2018, 15:29
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyStaraczkaNika wrote:Tam się można umówić tylko z wynikiem CRP i wymazu w ręce- wtedy dopiero straszne kobiety z IP puszczą Cię do lekarza. Więc drugi raz pojechałam już z kompletem - skierowanie, dowód, CRP, wymaz z kanału szyjki macicy i ważna cytologia i razem z doktorem rozkminiliśmy, kiedy będę mieć między @ a owu i doktor mnie wpisał na przyszły tydzień. Chyba zapisywałam się w środę a zabieg był w piątek. Trzecia wizyta była już całkiem bezproblemowa. Doktor Jańczewski bardzo sympatyczny, starał się wszystkie te zestresowane baby rozweselać i można było sobie z nim pożartować (a ja to bardzo doceniam).
Mimo wszystko nie chcę tego powtarzać, jeśli coś mi się zatkało po łyżeczkowaniu i planuję okłady z borowinki - męża debila i tak nie ma, więc mogę syfić ile mi się podoba. Może też sobie zrób taką serię z 10-12 okładów przed szpitalem? Możesz sama w domu, albo w którymkolwiek sanatorium w Sopocie. Zawsze to trochę cośtam zmiękczy, jeśli to faktycznie zrosty a nie niepoprawne wykonanie badania (chociaż tak myślę, że u Ciebie zwyczajnie coś źle zrobili przy badaniu. Borowina podobno może usunąć drobniejsze problemy, albo przynajmniej ułatwić pokonanie ich w czasie badania z kontrastem. Z tym że ja się boję tamponów z borowiną, bardziej mi się podobają plastry bo są bezpieczne. Ja samo HSG przeszłam praktycznie bezboleśnie i absolutnie nie czułam, żeby mi się tam rozrywały jakieś zrosty. Wydaje mi się, że okłady z borowiny, które robiłam jakoś w 2016 mogły tu być pomocne. Akurat jak je skończyłam to mi się poprawiły @ w sensie długości i konsystencji. Jakoś tylko się nie mogę zmobilizować, żeby leżeć w tej nagrzanaj paćce, bleh. No i lepiej tego nie robić w czasie @, bo takim nagrzewaniem można wywołać krwotok. Wychodzi, że najlepiej zaraz po @ i ciągnąć do owu. Jakby coś to pytaj