Zdziska i Elbieta
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyamelia04072006 wrote:zeby myslec o czymkolwiek tez nie mam sily. normalnie boje sie tego co bedzie w przyszlym roku a teraz nie umiem zaplanowac wieczora. nie wiem co to jest ale z amelia tez to mialam - cala ciaze. tez nie jadlam, nie spalam i chudlam
tulam mocno kochana . właśnie masz już powód swojej bezsenności ... musisz troszkę pozytywniej do wszystkiego podchodzić zbytnio nie wybiegając do przodu ... nie umiem Ci doradzić nie jestem w tym najlepsza ale chociaż troszeczkę postaraj się podejść do pewnych spraw z dystansem i cieszyć się tym co jest teraz
Iza75, amelia04072006 lubią tę wiadomość
-
amelia04072006 wrote:musze zrobic sobie badania a na nie skierowanie dostane od tej baby. jesli mnie oleje albo bedzie warczec jak poprzednio to poprosze ja o oswiadczenie ze nie chce prowadzic tej ciazy, zrobie jej kolo dupy i bede leciec do tamtego.
Asha, 25staraczka25, amelia04072006 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIza75 wrote:ok rozumiem...ale zdajesz sobie sprawe, ze wyjdziesz stamtad wkurwiona..tak na 95%...to szmata jest nie lekarz..moze szkoda nerwow
jak już wcześniej się nie popisała
Iza75, amelia04072006 lubią tę wiadomość
-
amelia04072006 wrote:zeby myslec o czymkolwiek tez nie mam sily. normalnie boje sie tego co bedzie w przyszlym roku a teraz nie umiem zaplanowac wieczora. nie wiem co to jest ale z amelia tez to mialam - cala ciaze. tez nie jadlam, nie spalam i chudlam
Asha, 25staraczka25 lubią tę wiadomość
-
Asha wrote:Co wszystko cie przeraza?
-
swoja droga..gybym ja teraz zaczela myslec co bedzie po porodzie...nie bylobydobrze z moimi nerwami hahahhaha...odganiam od siebie te mysli bo teraz jest czas na cos innego..moze to nie poważne podejście, bo trzeba pewne rzeczy przygotowac itd..ale dla mnie jest to zdrowsze teraz...jak najmniej myslec...chyba, ze o jedzeniu hahahha
Asha lubi tę wiadomość
-
amelia04072006 wrote:przeraza mnie ta bezradnosc. ja jestem chodzacy zywiol teraz jestem chodzacym flakiem. nie nawidze tego. jeszcze jestem samodzielna ale boje sie ze przyjdzie moment ze bede musiala prosic o pomoc i jestem sztywna ze strachu- nie chce o to prosic nikogo bo bedzie mi to wygadane. nikt nie rozumie jak sie czuje a nie wiem jak to mozna udowodnic. przeraza mnie to co przede mna
No i dlatego nie spisz kochanabo zyjesz w strachu w ciaglym leku...terapeuty ci trzeba...to nie objawy ciazy a depresji
25staraczka25, Iza75 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIza75 wrote:swoja droga..gybym ja teraz zaczela myslec co bedzie po porodzie...nie bylobydobrze z moimi nerwami hahahhaha...odganiam od siebie te mysli bo teraz jest czas na cos innego..moze to nie poważne podejście, bo trzeba pewne rzeczy przygotowac itd..ale dla mnie jest to zdrowsze teraz...jak najmniej myslec...chyba, ze o jedzeniu hahahha
myśl o jedzeniu dobrze robisz
Iza75 lubi tę wiadomość
-
Iza75 wrote:swoja droga..gybym ja teraz zaczela myslec co bedzie po porodzie...nie bylobydobrze z moimi nerwami hahahhaha...odganiam od siebie te mysli bo teraz jest czas na cos innego..moze to nie poważne podejście, bo trzeba pewne rzeczy przygotowac itd..ale dla mnie jest to zdrowsze teraz...jak najmniej myslec...chyba, ze o jedzeniu hahahha
Doskonale cie rozumiem bo jak ja bym zaczela myslec o tym co dalej to bym skonczyla starania juz dzisiaj... Trzeba skupic ja tym co jest dzisiaj bo jutra moze nie byc wcale...ja sie skupiam na zajsciu a drzwi " jestem w ciazy i ciag dalszy" mam zamkniete i nie wchodze nawet
Wiec moze Amelia...zamknij drzwi do " po porodzie" i sprobuj w ten sposobIza75, amelia04072006 lubią tę wiadomość
-
Iza75 wrote:wiesz Amelia...mnie uwierz tez przeraża to co przede mna...mam o tyle lepiej, ze fizycznie czuje sie w miare ok (chocwolalabym czuc sie gorzej...)...ale kochana nie ma wyjścia, trzeba zewrzec poślady i do przodu, to nie czas na załamywanie rąk...pomyśl jak czekałas na te chwile...słonko nie mówie tego, zeby Cie zdenerwowac absolutnie nie takimoj cel...chce tylko zebys zaczela dostrzegac to co dobre, chocby przez pryzmat tych chujowych objawów...
-
Asha wrote:Doskonale cie rozumiem bo jak ja bym zaczela myslec o tym co dalej to bym skonczyla starania juz dzisiaj
... Trzeba skupic ja tym co jest dzisiaj bo jutra moze nie byc wcale...ja sie skupiam na zajsciu a drzwi " jestem w ciazy i ciag dalszy" mam zamkniete i nie wchodze nawet
Wiec moze Amelia...zamknij drzwi do " po porodzie" i sprobuj w ten sposob
bysmy zwariowaly inaczejAsha lubi tę wiadomość
-
Asha wrote:I dlatego nie spisz bo zyjesz w strachu co bedzie gdyby.....to dlatego....to myslenie cie dobija...przestan myslec o rzeczach ma ktore i tak nie masz wplywu i na razie i tak nic z nimi nic nie mozesz zrobic bo sie zameczysz
-
nick nieaktualny
-
amelia04072006 wrote:wiem izus ze to co sie dzieje jest wpisane w to o co walczylam i strasznie sie ciesze ze mi sie udalo, ale od poczatku ciazy nikt oprocz malej nie cieszyl sie z ciazy. teksty mojego meza mnie dobily. moja rodzina jest ale i tak czuje sie jak w dzikiej gluszy. to zmeczenie i pozostale problemy dowalily mnie psychicznie a na to nic nie poradze.
Bunia niestety taki swiat porabany jest...nie oczekuj, ze wszyscy dookoła beda sie cieszyc z ciązy czy czegokolwiek w równym stopniu co Ty...wiem, ze tak bys chciala, ja tez..ale wiem ze u mnie tak nie jest choc nikt mi tego jeszcze wprost nie powiedzial...po prostu mus sie z tym pogodzic i tyle, myslec o tym co jest dla Ciebie wazne a nie dla kogos w koncu...
rozumiem, ze jest Ci zle...musisz sobie pomoc, chocby wizyta u terapeutyAsha lubi tę wiadomość
-
Iza75 wrote:ok rozumiem...ale zdajesz sobie sprawe, ze wyjdziesz stamtad wkurwiona..tak na 95%...to szmata jest nie lekarz..moze szkoda nerwow
teraz ide z przekonaniem ze mnie oleje wiec juz mnie tak nie z dołuje. wiem ze jest inny lekarz ktory jest bardziej kumaty wiec ta wizyta jest po to aby dostac skierowanie na badania juz nie bedzie wyrocznia po ktorej bede sie zalewac łzami.Iza75, Cwalinka lubią tę wiadomość