Zdziska i Elbieta
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLuteina robi masakrę z cerą. Właśnie oglądałam zdjęcia z przed miesiąca - miałam idealną cerę. ;( A teraz, ehhh... Jest co raz lepiej ale nie tak jak było...
Gigsa używam żelu antybakteryjnego z Ziaja Med (dostępne w aptece - bezpieczne w ciąży), toniku antybakteryjnego z Ziaja Med (dostępne w aptece - bezpieczne w ciąży), olejku z drzewa herbacianego (paćkam to na buźkę na noc, dostępne w aptece - bezpieczne w ciąży) i "Benzacne" (paćkam na buźkę na noc - do owulacji tylko, dostępne w aptece - NIEBEZPIECZNE w ciąży), robię peelingi cukrowe tak co 2 dni (cukier + miód lub cukier + żel do mycia twarzy), zanim umyję twarz żelem antybakteryjnym to myję płynem do higieny intymnej z Zaji (z kwasem mlekowym, ma dobre ph dla skóry i ładnie zmywa makijaż ), aaaa no i co kilka dni smaruję twarz sokiem z cytryny (świeżo wyciśniętym) to na zaskórniki i przebarwienia podobno dobre. Do tego 2 litry wody dziennie, warzywka, owocki i unikanie słodyczy i słonych przekąsek, fast-foodów i takich tam (z tym u mnie bywa różnie). Osuszanie ręcznikiem papierowym twarzy po myciu (nie używanie ręcznika do tego) ze względu na bakterie, nie wyciskanie (oj ciężko mi z tym idzie). Podobno dobra jest maść cynkowa ale na mnie nie działała więc osobiście nie polecam, ale można spróbować. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDobrze jest zrobić sobie maseczkę z drożdży i mleka, ale ja nie mogę wytrzymać tego smrodu, tak samo przemywanie octem jabłkowym, ale tego też nie znoszę. No i podkład i puder antybakteryjny. Na dzień przed makijażem smaruję kremem siarkowym firmy Barwa (bezpieczny w ciąży) lub moim ulubionym z białą herbatą firmy Ziaja (NIEBEZPIECZNY w ciąży - zawiera retinol).
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kochane moje
Spicie już a ja niedawno wróciłam, dokończyłam pakowanie, posexiłam się trochę i przyszłam dać Wam buzi i powiedzieć że będę za Wami moooooocno tęsknić. Byłam dziś na grillu, pojadłam mega niezdrowego żarcia i wypiłam duuuuużo wódki(jak na mnie bo inni by stwierdzili że to kropla w morzu) ale za to miałam wspaniały wieczór nie myślenia o owulacji, ciąży, dziecku itd. i tego mi było potrzeba i mam nadzieję że jest to wspaniały wstęp do kilkudniowego nie myślenia o "robieniu dziecka" Nie jestem do końca trzeźwa;-)ale chciałam Wam powiedzieć, że baaaaaaardzo Was kocham, jesteście wspaniałe i dajecie mi siłę gdy z oczu wyciekają ostatnie łzy...DZIĘKUJĘ...za każde słowo i mega wsparcie!!! Każda z Was tutaj zasługuje na ten niezwykły cud jakim jest nowe życie i za każdą z Was będę się modlić każdego dnia tak jak modlę się za siebie i swój mały wielki cud.
Będę do Was zaglądać i wrócę po powrocie...
Buziaki dla każdej z WasMalaCzarna, dotik, Asha, Iza75, pompon lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny