Zdziska i Elbieta
-
WIADOMOŚĆ
-
MalaCzarna wrote:Mnie ostatnio nie zabolało, gdy test pokazał cień cienia a beta nic. Byłam tylko wkur***** na ten test, no ale cóż. Przyjęłam to grzecznie na klatę i nie poleciała łezka, nawet nie było smutku, tylko złość, która szybko przeszła i miałam za chwilę energię na kolejny cykl. Teraz pewnie będę jeszcze bardziej wściekła jeśli by się okazało że jednak to nie to i testy te można o kant dupy rozbić, ale nie będę smutna czy zrozpaczona,bo od początku gdy zobaczyłam tą drugą kreskę pomyślałam sobie "O nie! Nie dam się! Jeśli to ciąża ok, jeśli nie też ok." Nie nastawiam się że to musi być to, choć nie powiem, test dzisiejszy dał nadzieję, ale jeśli to nie to to też nie będzie żalu, bo swoją drogą trzęsę dupą od początku, bo jak tu oficjalnie się przyznałam nie wiedząc o ciąży piłam trzy dni z rzędu po lampce wina, a także zażyłam lek przeciwbólowy Ibuprom, brałam gorące kąpiele, zażywałam wiesiołka i niepokalanka, więc miałam nadzieję dziś rano że pomimo że @ nie przyszła to kreska będzie jednak jedna!!! A tu takie zaskoczenie. W ogóle to zrobiłam test i wrzuciłam go do szuflady w łazience, umyłam zęby, twarz i wyciągnęłam test z myślą "I tak będzie jedna kreska, więc luz." - a tu szok!!! Od razu krzyczę do męża żeby tu przyszedł bo nie wierzę... I poszedł monolog typu Kur** mać!!! Ja p******, przecież piłam. Nie no nie wierzę, k****. Nie nie nie, to nie może być to. Nie no, k**** jaja... Więc tak to wyglądało mniej więcej! Nie było skarpeteczek tym razem ani łez szczęścia, tylko szok. Ale nic nie jest przesądzone, oczywiście będę się baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo cieszyć jeśli jednak jestem w ciąży. Mam tylko nadzieję, że jeśli to to, to będzie ona szczęśliwa i urodzę zdrowe dziecko. KROPKA.
Mała kochana życze Ci tego z całego serca I powiem Ci, że gdybym miała pare lat mniej i była na moim miejscu teraz to byc może tez powiedziałabym sobie..dobra to teraz na luzie...niestety nie da sie ale nadzieje mam nadalAsha, amelia04072006 lubią tę wiadomość
-
amelia04072006 wrote:dlatego unikam forum, kazda zacheta ze strony dziewczyn powoduje ze ja sie zastanawiam ze cos moze byc na zeczy chociaz wiem ze tak nie jest. wiec zeby sie nie nakrecac bede sie mniej pokazywac
Asha, amelia04072006 lubią tę wiadomość
-
amelia04072006 wrote:dlatego unikam forum, kazda zacheta ze strony dziewczyn powoduje ze ja sie zastanawiam ze cos moze byc na zeczy chociaz wiem ze tak nie jest. wiec zeby sie nie nakrecac bede sie mniej pokazywac
Ja cie nie chce zachecac tylko popatrz na to ile ja sie staram i nadal tu jestemamelia04072006 lubi tę wiadomość
-
Iza75 wrote:o nie nie nie ! akto Ci kaze gadac o ciazach owulacjach etc. pogadamy o dupie maryni
-
nick nieaktualnyDzięki jesteście Kochane.
A Tobie Amelia nie wiem co napisać... Naprawdę chciałabym ci jakoś pomóc, ale brak mi jest słów jakich mogłabym użyć. Tak mi przykro, że życie jest takie niesprawiedliwe i zdzirom biorącym narkotyki daje zdrowe bobasy, a kobietom inteligentnym, zaradnym, pragnącym dziecka nie... Szlag mnie trafia, na prawdę. Tobie Asha to już w ogóle wręcz należy się, tyle już czekasz. Mam nadzieję, że w końcu weźmiesz w ramiona swój cud. Los drwi... Cholera, beczeć mi się chce. Na prawdę to jest okropne... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
MalaCzarna wrote:Dzięki jesteście Kochane.
A Tobie Amelia nie wiem co napisać... Naprawdę chciałabym ci jakoś pomóc, ale brak mi jest słów jakich mogłabym użyć. Tak mi przykro, że życie jest takie niesprawiedliwe i zdzirom biorącym narkotyki daje zdrowe bobasy, a kobietom inteligentnym, zaradnym, pragnącym dziecka nie... Szlag mnie trafia, na prawdę. Tobie Asha to już w ogóle wręcz należy się, tyle już czekasz. Mam nadzieję, że w końcu weźmiesz w ramiona swój cud. Los drwi... Cholera, beczeć mi się chce. Na prawdę to jest okropne...
trzeba nauczyc sie z tym zyc