Nie moge doczekac sie piatkowej wizyta u lekarza.
Mam nadzieje i mocno wierze, ze wszystko jest dobrze.
Zauwazylam dzisiaj wzrost owlosnienia i to wszedzie, na nogach, na rekach tez jakby bylo ich wiecej i sa ciemniejsze, nawet na brzuchu je zauwazylam.
Mutuje
Juz jutro zobacze robaczka
A tymczasem dzisiaj zauwazylam postepujacy proces zanikajacej talii, ubrania zmiejszyly sie w pasie.
Mutuje dalej
Dzisiaj rano byla ostatnia wizyta w centrum leczenia nieplodnosci.
Widzielismy robaczka (kiepskie to USG, ale cos tam plywalo), ma 16,3 mm, jego serduszko bilo jak szalone. Maz sie prawie poplakal.
Wyniki krwi po 14-tej.
Czuje sie bardzo dobrze.
Mam zrobic termin u mojej ginekolog za 14 dni czyli w piatek 9.08, no ale probuje zrobic 6.08, bo wtedy ma cos o 8 rano wolne, narazie wyslalam zapytanie o termin przez internet czekam na odpowiedz. Nie wiedzialam ze moja pani ginekolog tak sie w miedzyczasie komputerowo rozwinela, ze terminy mozna online ustalac
Mam nadzieje, ze jej USG jest lepsze niz w centrum
Dostalam tez ksiazeczke ciazy
PS. Wyniki krwi cudowne - powiedziala pani Dr przez telefon, ale szczegolow nie znam i moze tak jest lepiej.
Wszystkie papiery wysle mojej ginekolog, wizyta za 2 tygodnie, 9.08, wczesniej sie nie udalo.
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 lipca 2013, 13:26
Dzisiaj dostalam urlop, za 2 tygodnie bede miala tydzien wolnego. Zamierzam ten tydzien wykorzystac, moze wyskoczymy gdzies na pare dni. W piatek przed urlopem jeszcze wizyta u lekarza, wiec zobaczymy co on powie, czy nie da mi skierowan na jakies badania, jak bedzie wszyskto ok, to wyruszamy gdzies, gdzie jest blisko, swieze powietrze, w koncu zapomne chociaz na tydzien o pracy i bede mogla sie wyspac.
Szef meczy mnie z ta delegacja, ustalil wylot na 27.08, ja jeszcze wtedy nie chcialam im mowic, chcialam dopiero po 1 wrzesnia, nie wiem co wymyslec.
Moje samopoczucie ok, wczoraj mialam spadek apetytu i bolal mnie brzuch, ale nie bardzo mocno, nic w porownaniu z bolami z powodu endometriozy.
Strasznie duzo mam sluzu, no ale wyglada normalnie mleczno-przezroczysty, wiec chyba OK. Najbardziej dokucza mi prawie codzienny bol glowy, no i to wieczne zmeczenie, juz o 8 rano jestem zmeczona i ciagle chce mi sie pic.
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 sierpnia 2013, 07:52
Zaczyna sie 10 tydzien. Na ovu przeczytalam w cotygodniowych informacjach, ze "Twoje dziecko oddaje mocz" - no ladnie taki maly a juz mame olewa i to w doslownym tego slowa znaczeniu, no jak chce sobie w tym plywac, to niech robi co tylko chce.
Ale najwazniejsze zdanie bylo: "Pod koniec tego tygodnia ryzyko utraty ciąży wyraźnie spadnie."
Teraz musze odpoczywac i sie nie denerwowac, myslec tylko o zdrowiu Maluszka, latwo sie mowi....no ale postaram sie.
Spokojnego dnia wszystkim!
Wczoraj wieczorem bylo tak goraco, ze chodzilam po domu w majtkach i staniku. Maz stwierdzil, ze mam ogromny brzuch, bo faktycznie jak na 10 tydzien to mam brzuch taki ze niedlugo wszyscy beda widziec. Zamierzam w pracy powiedziec dopiero za miesiac, mam nadzieje, ze uda mi sie to nadal ukrywac. Robaczek widocznie potrzebuje tak duzo miejsca.
Za tydzien wizyta lekarska, nie moge sie doczekac.
Wczoraj zakupilam pare nowych kosmetykow: krem przeciwrozstepom, krem do twarzy dla dzieci z nagietkiem, ale bezpieczny tez dla kobiet w ciazy i paste do zebow bez fluoru i mydlo dla dzieci. W koncu sie cala nakremowalam i bylo mi od razu lepiej.
Dzisiaj ma byc u mnie 37 stopni, nie wiem jak wytrzymam w biurze do 17.
Wiadomość wyedytowana przez autora 2 sierpnia 2013, 08:23
Porada ze strony
http://canpolbabies.com/pl/porady/porada/users/15/1227
"W ciąży na pewno zakazane są kosmetyki z: kofeiną, nikotyną, AHA, kamforą oraz kwasem salicylowym. Uważajmy również. żeby kosmetyk nie zawierał witaminy A, alg oraz dużych ilości fluoru ( pasty do zębów), bo on również jest niebezpieczny. Niebezpieczne są też kosmetyki zawierające hormony oraz typowe kremy przeciwzmarszczkowe, które mogą być przyczyną powstania u dziecka wad wrodzonych oraz powodować niepełnosprawność.
Unikajmy również kosmetyków typowych na cellulit, samoopalaczy oraz płynów do trwałej, ponieważ mogą one wnikać do łożyska przez skórę. Starajmy się by kosmetyk miał, jak najmniej sztucznych konserwantów, aromatów i barwników. a najlepiej by nie miał ich wcale. Groźne mogą być też zawartości silikonu oraz detergentów, które dość mocno podrażniają skórę i pozostawiają przesuszoną."
Ostatni tydzien pracy przed urlopem.
Niestety na przyszly tydzien pogoda nie zapowiada sie najlepiej czy gdzies pojedziemy okaze sie dopiero po wizycie lekarskiej, ktora mam w piatek rano. Znowu bede musiala kombinowac w pracy, bo zjawie sie w niej najwczesniej o 10 (normalnie jestem o 7).
Weekend minal spokojnie, wczoraj 4 godzinny spacer, balam wykonczona, ale dobrze mi zrobil.
Nadal prawie zadnych objawow. Zadnych wymiotow, zadnych zachcianek, tylko spac i jesc. W zasadzie non stop jestem glodna
http://kobieta.onet.pl/dziecko/ciaza-i-porod/jak-poczac-dziecko-to-teraz/cr5e8
Wczoraj pewna osoba strasznie mnie wkurzyla i bardzo sie zdenerwowalam, nie moglam sie do wiezcora opanowac, warczalam nawet na mojego meza w domu i wogole bylam niedobra i az ze zlosci i stresu sie cala trzeslam. Konsekwencja byla nieprzespana, przeplakana noc i ogormny bol brzucha. Dzisiaj jest lepiej brzuch nie boli tak mocno. Mam nadzieje, ze to nie wplynelo na mojego Robaczka. Boje sie bardzo.
Ehhh same stresy.
W piatek wizyta u mojej ginekolog.
Do badania jeszcze 48 godzin. Niech ten czas leci szybciej.
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 sierpnia 2013, 15:56
Nie wiedzialam, ze jedzenie jest takie dobre.
Wlasnie rozkoszuje sie salatka ze sledzi i buraczkow - jest pyszna.
Wczoraj smakowalam oliwki, te same ktore kupuje zawsze, ale ich smak byl jakis bardziej wyrazisty, normalnie niebo w gebie.
Na niektore rzeczy nie moge patrzec, ale inne smakuja naprawde duzo lepiej.
Mam nadzieje ze Wspollokatorowi tez wszystko smakuje.
Ciaza ma swoje plusy.
Jutro wizyta u gineklologa ide na 9, wiec pewnie kolo 11 zdam relacje.
Balam dzisiaj na oficjalnym pierwszym USG.
Wspollokator ma sie dobrze, nie chcial dac sie zmierzyc, wywijal sie caly i nawet widzialam jak machal rekami, normalnie az sie poplakalam. Lekarka byla tez cala happy.
Zdjecie macie w awatarku.
21.08 mam isc na spotkanie informacyjne dla kobiet w ciazy w szpitalu kolo mnie.
To super klinika wiec postaram sie pojsc.
28.08 mam miec badanie przeziernosci karkowej i rozne badania krwi m.in. na toksoplazmoze, rumien zakazny i na cytomegalowirus. 19.09 na badanie bialka plodowego.
Jestli bedzie wszystko OK to moja lekarka nie poleca zadnych innych dodatkowych inwazyjnych badan prenatalnych.
Niestety tych badan nie pokrywa kasa chorych i troche beda kosztowac, no ale warto sprawdzic przeciez wszystko.
Teraz moge w spokoju rozkoszowac sie calym tygodniem urlopu (od poniedzialku).
Zbudzilam sie o 5 rano z katarem i kaszlem.
Popijam herbate z miodem, jem tosty z czosnkiem, ktore zajadam malinami.
Ta teraz to mi tylko kataru brakowalo. Mam nadzieje, ze to chwilowe i za chwile przejdzie, wkoncu od poniedzialku urlop.
Katar opanowany. Dzisiaj nie ma już po nim śladu, wystarczyły maliny, mleko z miodem i pare kiwi.
Ogólnie czuję się coraz lepiej, zmęczenie trochę ustępuje.
Wczoraj było mi trochę niedobrze podczas jazdy samochodem.
Wybieramy sie na 5 dni na króciutki urlop. Wracamy w sobotę.
Napiszę po powrocie. Mam nadzieję, że naszemu Robaczkowi spodoba się, że mama sobie odpocznie i będzie miała dla niego więcej czasu.
Mamy zmiar odwiedzić basen i dużo, dużo spacerować.
Moje kijki do Nordic Walking już schowane (uwielbiam chodzić z kijkami, po operacji pozwoliły mi szybko wrócić do siebie, bo wymuszały na mnie pozycję wyprostowaną, bez nich chodziłam ciągle w półzgieciu).
A Wy nie czytajcie głupot w internecie tylko spadać do sypialni, żeby mi tu zielono było jak wróce!
Trzymam kciuki za wszystkie Staraczki i za wszystkie, którym juz zielono, żeby wszystko było dobrze!
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 sierpnia 2013, 11:14
Po urlopie super, codziennie 10 km marszu, raz basen, raz kajaki.
Robaczek zadowolony, bo mama odpoczela.
Po urlopie od 3 dni pobolewa mnie podbrzusze i pachwiny, no ale moze od nadmiernego wysilku (chociaz uwazalam i wszyskto robilismy bardzo powolutku, ze tak powiem na niezmienionym oddechu).
Po za tym brak jakis wiekszych dolegliwosci.
Za tydzien w srode nastepne badania, m. in na przeziernosc karkowa, boje sie, ale wierze, ze bedzie wszystko dobrze.
Milego dnia wszystkim.
Dzisiaj idziemy z mezem do naszego szpitala (tzn. do tego w ktorym chcialabym rodzic).
Ma sie tam odbyc wieczor informacyjny pt. Ciaza i porod dzisiaj, w programie rzeczy ktorych naprawde trzeba unikac, na co uwazac, jakie badania sa sensowne, co z podrozami, prawa ciezarnych, rola ojca w ciazy itp. Zapowiada sie interesujaco, spotkanie jest o 19:00, wiec mozemy isc razem. Wieczor maja prowadzic trzej lekarze a potem ma byc jeszcze mozliwosc indywidualnych rozmow. Mam nadzieje, ze nie bedzie za duzo osob, bo nie lubie tlumow.
Napisze jutro, czego nowego sie dowiedzialam.
Wstalam jak zawsze o 5:45, lazienka itd, napilam sie jak kazdego dnia 2 szklanki wody i chcialam wyjsc do pracy, schylilam sie zeby zalozyc buty no i te 2 szklanki wody postanowily, ze nie zostana w mmoim zoladku -> pierwsze wymioty zaliczone. Na szczescie bez problemu od razu moglam wyjsc do pracy. W drodze do pracy zjadlam wafla ryzowego no i pomoglo.
Co do wczorajszego spotkania, to nie dowiedzialam sie zbyt duzo nowosci.
W ciazy nie wolno jesc zadnych produktow z surowego mleka (np. sery), mleko powinno sie pic oddtluszczone (nie wiedzialam, myslalam ze tluste lepsze), polsurowych wedlin np. salami (nie wiedzialam ze salami jest polsurowe), ani nic wedzonego (a zjadlam pare razy rybe wedzona), trzeba uwazac na kontakty z malymi dziecmi (chyba chodzilo o cytomegalie), nie wolno brac do ust smocznkow od dziecki, pic z ich kubkow ani po nich jesc.
Trzeba pic minimum 2 litry wody, no i trzeba calkowicie wyelimonowac slodycze. A powiem Wam ze mi bedzie ciezko, bo u mnie w biurze w kazdym pokoju na stole stoja zelki, ciastka, cukierki itp i zawsze jak sie idzie do drugiego pokoju to automatycznie sie cos tam skubnie, niby tu jedno ciastko, tu jeden zelek, ale na 9 godzin pracy sie uzbiera.
I powiedzieli jeszcze ze witamina D tez jest bardzo wazna i zeby codziennie minimum 10 minut byc na sloncu i ze to wystarczy.
Podstanowienia na dzis: totalny koniec ze slodyczami.
Bylam dzisiaj w mojej Kasie Chorych dopytac sie o niektore rzeczy (na szczescie jest w budnyku obok mojej pracy, wiec zdazylam w przerwie). Moge przystapic do programu takiego VIP Baby, ktory ma wiele plusow i jest za darmo.
Ale najpierw musze sobie wybrac polozna, dostalam liste z 6 nazwiskami z mojej dzielnic i numerami telefonow, ale kompletnie nie wiem jak sie za to zabrac. Numery stacjonarne, w domu jestem po 18-19 to chyba nie wypada juz dzwonic, z pracy sie nie da, no bo wszyscy slysza.
Zadnej z tych kobiet nie ma w internecie, nie mozna sprawdzic co to za jedne, chyba wezme ta liste do mojej ginekolog w srode, niech mi wytlumaczy co i jak, moze ktoras zna.
Do srody nie daleko wiec moge poczekac. Najlepsze ze mam sie zameldowac do max 16-17 tygodnia zarowno u poloznej jak i w szpitalu.
O tym programie dowiedzialam sie przez przypadek jak szukalam czegos na stronie mojej kasy chorych. W kasie chorych bylam jakies 3 tygodnie temu i pytalam o wszystko zwiazane z ciaza, i tym programie mi nic nie powiedzieli, a dzisiaj trafilam na kolesia ktory mialm moze 19-20 lat i wogole nie byl w temacie - patrzyl na mnie jak na kosmitke. Dobrze ze mi chodzial formularz zgloszeniowy i ta liste dal.
...i jak tu sie nie stresowac...
Byle do srody
Heh smiesznie z tym owlosieniem:) Moze wczesniej tak sie sobie nie przygladalas;) Trzeba wierzyc, ze bedzie dobrze:) Trzymam kciukasy:)