Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Endometrioza, ciaza, dziecko i ja.....
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5
WSTĘP
Endometrioza, ciaza, dziecko i ja.....
O mnie: 36 lat, Ednometrioza IV stopnia. Walka z choroba 2 lata. Staranie sie o dziecko 3 miesiace (wiem, wiem niedlugo ale dla mnie byla to wiecznosc) pod okiem centrum leczenia nieplodnosci. 27.06.13 potwierdzenie ciazy. 14.02.14 (3 tyg. za wczesnie) - przyjscie na swiat Jasia, ur. 2660 g, 49 cm. 15.09.14 powrot do pracy.
Moja ciąża:
Chciałabym być mamą:
Moje emocje: Ze strony http://canpolbabies.com/ Endometrioza to choroba, na którą nie istnieje lekarstwo zwalczające jej przyczyny. Nie da się jej wyleczyć - trzeba po prostu z nią żyć. Leczenie polega na łagodzeniu jej skutków ubocznych (terapia hormonalna lub ingerencja chirurgiczna) oraz objawów, czyli najczęściej bólu. Ilu lekarzy, tyle pomysłów na leczenie. Ponadto, każda pacjentka wymaga indywidualnego podejścia oraz inaczej reaguje na terapię. Podsumowując, leczenie odbywa się na zasadzie prób i błędów, a pacjenci, jak i lekarze stają się marionetkami w szponach tej choroby.
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

27 czerwca 2013, 12:03

30 dzien cyklu (przy cyklach stymulowanch zawsze mialam je 29 dniowe): brzuch pobolewa, jajniki ciagna na przemian, piersi bola strasznie, od niedzieli spie po 8-10 godzin (wczesniej najwyzej 6, teraz zasypiam przed 21), sluz bialy wodnisty, miewam tak 2 razy na dzien uderzenia goraca i robie sie cala czerwona, wczoraj po pracy temperatura spadla bardzo, ale dzisiaj rano jest jeszcze powyzej 37 (u mnie spada dopiero po paru godzinach jak dostane okres), nadal biegam do ubikacji co 30 minut, ale chyba bardziej z ciekawosci i nerwowosci.....20 godzin do wizyty u lekarza.....

28 czerwca 2013, 08:49

Dzewczyny zaraz umre z nerwow.
Bylam rano u ginekolog na USG, nic nie wiadomo.
Endometrium sie poprawilo (2 dni przed owulacja mialo 5 mm grubosci i byl 1 pecherzyk), teraz pani doktor widziala 2 czarne malutenkie punkty, ale "to moze byc wszystko", wiec nie robi mi nadzieji (skad 2 przy 1 pecherzyku?), rano zrobilam test sikany i wyszla druga kreska bardzo bardzo delikatna. Lekarka powiedziala ze testow sikanych wogole nie wolno robic 14 dni po owulacji, bo pokjazuja co chca i jest to za wczesnie, zapytalam o bete i tu powiedziala, ze sama beta o niczym nie swiadczy, bo moze byc wysoka a ciaza sie nie utrzyma, wiec trzeba zrobic badania wszystkich hormonow. Pobrala krew, do 15 beda wyniki. Ja ja bardzo lubie, ale zbytnio wielkiej nadzieji mi mimo wszystko nie dala, kazala trzymac kciuki, a na koncu dodala ze od poniedzialku zaczynamy z nowa stymulacja jakby teraz sie nie udalo. Okresu napewno dzisiaj nie dostane, bo nie widzi zadnej krwi w usg, a czy jutro to nie wie. To jest centurm leczenia nieplodnosci, babka z 20 letnim stazem wiec chyba wie co mowi.
Jestem psychicznie totalnie rozwalona, nie wiem jak wytrzymam do 15.

28 czerwca 2013, 11:50

Test krwi POZYTYWNY 4 tydzien +1!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nastepna wizyta 08.07.2013!

Nic nie musze brac (oprocz kwasu foliowego), narazie jest wszystko OK.

DZIEKUJE Wam wszystkim za modlitwe, trzymanie kciukow i wsparcie - bylyscie mi bardzo potrzebne. Teraz wasza kolei!

PS Lekarka zadzwonila, bo powiedziala ze jak widziala wynik to do 15 tez sie jej nie chcialo czekac z dobra wiadomoscia.

Wiadomość wyedytowana przez autora 28 czerwca 2013, 12:17

1 lipca 2013, 09:53

Nadal sie boje, nadal co chwile latam do ubikacji sprawdzic czy wszystko jest ok (mam strasznie duzo bialego sluzu i wieczne uczucie mokrosci). Dzisaij w nocy spalam o dziwo bardzo dobrze i nawet bez mdlosci. Piersi pobolewaja, ale na szczescie troche mniej.
Modle sie zeby wszystko bylo dobrze....
Trzymam za Was kciuki.

1 lipca 2013, 13:25

Porada
Znalezione na stornie falvit mama:

"Dla wszystkich mam cierpiących na wymioty mamy dwie dobre bardzo wiadomości od naukowców, które być może pomogą lepiej znieść poranne mdłości. Otóż wykryli oni dobre strony tych dolegliwości:
Po pierwsze: Kanadyjscy naukowy odkryli, że dzieci matek które odczuwały poranne mdłości mają wyższy poziom IQ oraz lepszą pamięć od dzieci matek czujących się świetnie.
Po drugie: Poranne mdłości zmniejszają ryzyko poronienia i urodzenia martwego dziecka."


PS Ufff jak dobrze ze jest mi niedobrze :)

2 lipca 2013, 08:40

Cala noc bardzo bolal mnie brzuch, na poczatku ciazy i przy mojej rozleglej endometriozie to podobno normalne, ale wiecie jak jest.....dalej boli ale nie tak mocno, czasami na chwile przestaje, czasem boli mocniej, piersi tez raz bola mocniej raz mniej, dzisiaj nie bylo mi niedobrze.
Dziwna jestem, jak boli to zle, jak nie boli to tez zle....ehhh trzeba sie wyluzowac i czekac.
Spac mi sie chce, zmeczona jestem, ale jak tu odpoczac skoro do pracy trzeba chodzic, codziennie wychodze o 6 i wracam o 18 :(

2 lipca 2013, 15:46

Staraczki pamietajcie:
W życiu nie ma GAME OVER, jest tylko NEXT LEVEL :)

3 lipca 2013, 07:48

Dzisiaj spalam cala noc i to bez bolu. Bralam przez ostatnie 2 dni magnez, bo czytalam ze pomaga na bole macicy i chyba pomogl, bo jest spokojnie, piersi bola, ale tez nie tak strasznie, mdlosci bardzo bardzo delikatne.
W pracy niestety nie da sie wyluzowac, tzn. staram sie wykonywac moje obowiazki tak wolno jak tylko to mozliwe, ale czasu pracy nie dam rady skrocic, u mnie lcizy sie kazda minuta i kazde wyjscie do lekarza musze odrobic (bo narazie oczywiscie nikt w pracy nic nie wie, potem bede mogla chodzic bez odrabiania do lekarza).

3 lipca 2013, 13:58

Zaraz zasne nad tym biurkiem, objawy minely, po za sennoscia i wiecznym odbijaniem sie.
Popijam sobie wlasnie sok warzywny i probuje sie odprezyc w pracy, dobrze ze jestem w tym tygodniu sama w pokoju, to moge sobie w spokoju ziewac i od czasu do czasu polozyc nogi na biurku.
Jeszcze 2,5 godziny, chyba z nudow popracuje :)

4 lipca 2013, 08:17

Dzisiaj mija rok od mojej drugiej operacji (tej zaplanowanej). Pamietam, ze przed operacja musialam podpisac zgode na usuniecie macicy. Na szczescie lekarze po 6,5 godzinnej operacji wszystko uratowali (poza wiezadlami krzyzowo-macicznymi, ktore musieli w czesci usunac). Moja ginekolog po zobaczeniu opisu operacji zlapala sie za glowe i powiedziala ze dobrze, ze trafilam do centrum leczenia endometriozy, bo gdzies indziej, to by sie nie cackali i by mi wszystko usuneli.

Objawow brak tzn. piersi tylko troche bola przy dotykaniu.

Boze spraw zeby wszystko bylo dobrze!

7 lipca 2013, 11:43

U mnie / u nas wszystko ok.
Od piątku nie mogę się zalogować do ovu, w pracy w ogóle się nie da, a w domu tylko z komputera z linuxem.
Jutro przed pracą wizyta u ginekolog, jeśli uda mi się zalogowąć napiszę z pracy, jeśli nie to dopiero z domu.
Trzymajcie się wszystkie staraczki i miłej niedzieli, my właśnie wychodzimy na spacer - mąż gdzieś wyczytał, że spacery są bardzo zdrowe i wyciąga mnie 2 razy dziennie (przez weekend) na spacer :)

10 lipca 2013, 08:25

Nadal nie otwiera mi sie strona Ovu na komputerze. Z calego internetu tylko ta jedna strona nie dziala:'( wiec bedzie znowu z komorki.
Zaczelam od wczoraj brac Femibion 1. Pani dr powiedziala ze sam kwas moze byc malo. Na USG w poniedzialek widzialam pecherzyk z maluchem w srodku. Bylo za tym pecherzykiem cos jeszcze, moze drugi maluch sie schowal. Beta wzrosla bardzo ale wg pani dr nie na tyle zeby jednoznacznie moc potwierdzic drugiego malucha. Nastepne USG w poniedzialek. Dam sie zaskoczyc ;-)
Objawow nadal nie za wiele, tylko sennosc i zmeczenie.
Milego dnia wszystkim.

10 lipca 2013, 13:28

Okrutnie chce mi sie spac.....

12 lipca 2013, 08:14

Dzisiaj w nocymialam jakies skurcze na tyle silne ze mnie obudzila ale po porannym spacerze do pracy bo brzucha prawie minal. Chidze spac o 21 i padam ze zmeczenia. Po pracy jem i ide spac nic w domu nie robie, nie mam sily, pranie nieposkladane od soboty lezy ;)
W weekend mamy miec gosci wiec jakos trzeba mieszkanie do porzadku doprowadzic i cos ugotowac. Dzis w pracy od 7 do 17 :(
Kupilam sobie taka boczna wielja poduche, fajnie sie na niej spi. Polecam.

13 lipca 2013, 07:53

Wkoncu spalam 9 godzin! Od paru dni mam zawroty glowy, ale dzisiaj zmeirzylam cisnienie i mam tylko 90 na 60, wiec to napewno od tego. Od razu sprawdzilam w sieci, podobno na samym poczatku tak jest ze cisnienie spada i to moze powodowac zawroty glowy, wiec jest OK. Zawsze mialam niskie cisnienie, a teraz ni epije kawy, nie pije herbaty, wiec pewnie tez samo z siebie by jeszcze spadlo.
Dzisiaj mamy gosci, wiec czeka mnie sprzatanie mieszkania i gotowanie. Bede pracowac i co chwile robic przerwy. Musze wymyslec jeszcze powod, dla ktorego nie pije alkoholu, ale nie pije juz od poczatku roku, wiec wiekszosc sie juz przyzwyczaila i nie bedzie to podejrzane. I tak nigdy wiecej niz 2-3 drinki nie pilam, a na jakies 3 miesiace przed staraniami odstawilismy alkolol, kawe i inne "niezdrowe rzeczy" calkowicie.
Niech czas szybko leci, zebym wkoncu mogla sie podzielic ta wiadomoscia nie tylko z Wami. Narazie wiecie Wy, maz i pani doktor.... to calkiem fajne uczucie miec taka swoja mala tajemnice, rozmawiamy z mezem przez telefon szyfrem :) nie bylo to planowane, tak jakos wyszlo.
Zycze wszystkim wyluzowanego i spokojnego weekendu!

15 lipca 2013, 21:01

Dzisiaj bylam u lekarza i widzialam pulsujacy zarodek. Piekny widok.
Jest jeszcze drugi pecherzyk ale o 2/3 mniejszy i calkiem mala kropka, prawdopodobnie pozostalosci po owulacji, w kazdym razie cos co sie juz nie rozwija. Dziwnie zabrzmial komentarz lekarki, powiedziala, ze moze to byc ciaza blizniacza, ale ewentualny drugi zarodek przestal sie rozwijac i moze nastapic jego poronienie, a wtedy bedzie nieciekawie, bo mamy konflikt serelogiczny i trzeba by podac przeciwciala, zeby ratowac zarodek ktory sie rozwija. Ale na koncu dodala, ze to raczej malo prawdopodobne. Pobrala krew i mocz, wszystkie wyniki ok, hormony tarczycy tez, wiec chyba jest dobrze.
Dzien mieszanych uczuc, nastepna wizyta za 2 tygodnie.

17 lipca 2013, 10:00

Wczoraj po pracy o 19 usnelam. Obudzil mnie o 20 maz jak wrocil z pracy. Wykapalam sie i poszlam dalej spac. Spi sie cudownie chociaz srednio co 1,5-2gidziny
musze do wc ale od razu spowrotem zasypiam. Terahybaz tez bym najchetniej piszla spac. Po za tym zadnych bardzo dikuczliwych objawow nie mam. 26.07 nastepna wizyta.
Ovu nadal tylko na komorce :(

19 lipca 2013, 15:46

Dziewczyny. Dziekuje za kazdy oddany glos na moj pamietnik. Nie bylam zwolenniczka tego konkursu, bo to dziwne triche oceniac uczucia innych, ale jestem w gronie nagrodzonych i za to Wam dziekuje! Nagroda nie jest wazna, wazne ze ktos moze cos zaczerpnal z tych moich " wypocin " i ze moze chocby tylko jednej osobie to pomoglo.To jest dla mnie najwazniejsze! Trzymam jciuki za Was wszystkie a zwlaszcza za inne Endokobietki bo sa mi najblizsze, bo wiem co czuja, jak cierpia....
DZIEKUJE z calego serca!
Wierzcie w cuda bo sie zarzaja ale nie zapomnijcie im troche pomoc ;)

20 lipca 2013, 08:03

7 tydzien i 2 dni
Dzisiaj zbudzilam sie o 5 rano z powodu potwornych mdlosci, polozylam sobie wyzej poduszke i przeszlo. Od 2 dni boli tez mnie brzuch, ale mysle, ze to sie macica rozciaga, czytalam gdzies ze rozciagaja sie wiezadla...hmmm mi wycieli 2/3 tych wiezadel, musze zapytac lekarki przy nastepnej wizycie, czy nie bede miala problemow z tego powodu. Po operacji mowili mi ze jest tych wiezadel jest bardzo duzo i ze nie powinno to byc problemem, ale lepiej spytac.
Nie mieszcze sie juz w zadne spodnie, ale te 3 cykle wspomagane hormonami tez zrobily swoje, plus 6 kg :(, teraz znowu +1,5, ale to pewnie przez to ze zaczelam wiecej jesc, wiecej warzyw i owoow, codziennie jogurt, niby niewiele, ale zawsze wiecej niz przedtem, no i ruszam sie tylko do pracy i spowrotem, bo reszte dnia przesypiam. W weekend musze nadrobic zaleglosci "ruchowe".
Milego weekendu dziewczyny i pamietajcie podczas staran nie pijcie alkoholu, nie lazcie do sauny, nie przemeczajcie sie, nie uprawiajcie ekstremalnych sportow - sorry ale jak czytam niektore wykresy, to rece opadaja.

23 lipca 2013, 10:45

7+5
Dzisiaj jest dobrze, chociaz upal daje mi sie we znaki.
W pracy ne moge sie skoncentrowac i najchetniej spalabym caly dzien.
W piatek mam wizyte w centrum leczenia nieplodnosci. Lekarka powiedziala, ze jesli wszystko bedzie ok, to wracam do mojej ginekolog. Mam nadzieje, ze bedzie to moja ostatnia wizyta w centrum. Zastanawiam sie czy nie kupic jakis kwiatow pani doktor. Naprawde czulam sie pod jej opieka bardzo dobrze i wszystkie terminy robilam specjalnie dla mnie rano zebym mogla do pracy zdarzyc.
Maz chce isc ze mna, zobaczyc tego malego robaczka na monitorku (jakos dziwnie nie dostalam zadnego zdjecia, ale narazie i tak byly tak niewyrazne, ze laik by na nich nic nie zobaczyl). W piatek mam dostac tez ksiazeczke ciazy. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok i ja dostane. Dla pewnosci mierze codziennie temperature (podobno przez pierwsze 3 miesiace powinno sie mierzyc), wszystko jest ok, wykres plaski, minimalne wahania - wiec poziom progesteronu nie spada, codziennie rano czuje sie spokojniejsza jak widze, ze z temperatura jest ok.
Upal w pracy, jakbym powiedziala, ze jestem w ciazy dostalabym wolne, ale nie chce narazie mowic, boje sie, ze cos sie moze stac, postanowilam ze powiem po uplywie 12 tygodnia. Najgorsze ze chca mnie wyslac w ostatnim tygodniu sierpnia w delegacje (podroz samolotem), nie wiem jak sie z tego wymigac, bo to bedzie akurat poczatek 12 tygodnia, a bilety trzeba wczesniej zarezerwowac.
1 2 3 4 5