Skurcze pisza sie silniejsze ,daja sie juz odczuc,ale co z tego... jutro 39tc0d ,a ja nadal w dwupaku. Synuś mògłbyś się pośpieszyć
Synku...dlugo jeszcze ?
Synku...dlugo jeszcze ?
Poszedl w tatusia zdecydowanie.
Jak do pn. Nie urodze.to w pn (16.10.17) mam soe zglosic na izbe przyjec ,beda mi.wywolywac. jejc boje sie ...
Poszedl w tatusia zdecydowanie.
Jak do pn. Nie urodze.to w pn (16.10.17) mam soe zglosic na izbe przyjec ,beda mi.wywolywac. jejc boje sie ...
Nie moge sie doczekac kiedy cie zpbacze synku
Porod sn trwal 5h45min zaczynalismy bez rozwarcia poprzez przebicie wod ,myslalam ze umre...
16.10.17 r. Wstawilam sie na wywolywanieporodu . Od razu wzieli mnie na porodowke ,myslalam ze juz dzis bede rodzila a oni zrobili tylko jtg . Pisaly mi.sie skurcze ktorych nie czulam ,to chyba ze stresu ale nie wystarczajace by rodzic . Przeniesli mnie na sale , potem lekarz ,mialam zrobiony masaz szyjki ,bolalo,myslalam ze tez umre... lekarze mysleli ze samo ruszy ,ja tez tak myslalam wiec zasowalam w to i z powrotem po.schodach i nie ruszylo nic. Dodam ze przyszlam z rozwarciem na 1meski palec. Do konca dnia pisaly sie skurcze ktore troche odczuwalam.
Dzien drugi skurcze przestaly sie pisac,rozwarcie nie ruszylo ,poszlam na porodowke ,oksytocyna, skurcze tylko pod kroplowka ,po odlaczeniu cisza... potem znowu masaz szyjki.,do wieczora zero skurczy na ktg ,wieczorem odszedl czop.
Dzien 3 . Lekarze powiedzieli ze dzis musze urodzic. Skurczy nadal zero ,rizwarcie nie nastapilo. Po 9zabrali mnie na porodowke . Porodowka zajeta no to.na sale ,na sali podlaczyli.mi jedna kroplowke oxy ,skurcze tylko pod oksy po.odlaczeniu nie utrzymywaly sie ,potem druga kroplowke ,nadal to samo... bylam glodna bo jesc nie kazali. Potem badanie ,zwolnila sie porodowka,zrobili mi ktg. Polozna zbadala ,potem lekarz . Wg .poloznej nie nadaje sie by rodzic . Wspominaja cos o cesarce. Przynosza obiad ,lekarz jesc kaze,czyli cesarka jutro tak myslalam i ja i polozne. O 14przyszedl lekarz ,przebil wody i sie zaczelo,rozwarcie doszlo do 5cm i musieli podac mi kroplowke jakas dopieto potem ruszylo.. caly porod pod oksytocyna. Byl ze mna maz. Nie moglam rodzic na lozku bo mnie mdlilo. Skurcze przetrwlamm na pilce ,podlodze i pod prysznicem,prysznic mi pomagal,bylam tylko zmarznieta.rodzilam bez znieczulenia ,moj blad... chcialam skorzystac z gazu... jeden wdech spowodowal u mnie pawia... a potem faze.. nie widzialam meza tylko wszystko wokol niego. Przez caly porod lecialy ze mnie wody plodowe,polozne badaly mnie w skurczach... kazaly wejsc na lozko lub oddychac a ja w skurczach nie mialam sily nawet ich sluchac
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 listopada 2017, 05:35
Jedna polozna to sie na mnie obrazila ,mialam skurcz a i ona sie mnie cos pyala a ja jej z bolu nie odpowiedzialam a ona : nie to nie.. beczalam z bolu ,krzyczalam ze chce cesarke ,ze umieram i ze juz nie dam rady n nawet nie wiem o co chodzilo tej babie.
Parte spedzilam pod lozkiem doslownie ,zlapaly mnie na ziemi... kazaly wejsc na lozko,urodzilam. Nie obylo sie bez naciecia . Nie slyszalam jak maly placze ,zaczelam krzyczec czy placze.. potem mi go przyniesli,syn pokazal mi jezyk:) zszywali mnie a on kolo mnie lezal, nie czukam juz nic . Malo sie ze szczescia nie pobeczalam. Po 2h przewiezli nas na sale . Bylam glodna ,byla godz 22 ,zamkniete sklepy jedyny automat . Maz przyniosl mi rogaliki z czekolada. Nie moglam ich zjesc bo czekolada ;p zjadlam herbatniki. Pol nocy mi w brzuchu burczalo. Pielegniarka napoila malego glukoza . Rano wstac nie moglam w glowie mi sie krecilo ,myslalam ze zemdleje pod prysznicem. Druga noc maly plakal bo.byl glodny a ja nie potrafilam go nakarmic . Polozne zamiast mnie nauczyc to powiedzialy ze czulosci dziecku nie okazuje bo.dziecko.placze . Dopiero trzeciego dnia przyszla polozna I nauczyla mnie karmic malego. Oskar w koncu sie najadl i byl cichutki mimo ze kolejnej nocy calej nie przespal.. w sobote wypisali nas do domu .
Szybko leci mi czas z tym okruszkiem. przybiera ladnie na wadze . W pn. Wazyl 3620:)
Teraz jest godz 5:30 pojadl i zasnal a matka sie rozbudzila I nie wie co ze soba zrobic.
A no i dzis pepek nam odpadl
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 listopada 2017, 05:37
Dziekuje Bogu ,ze Go mam. Jest calym moim swiatem,nie moge sie nim nacieszyc.
Oskar duzo się usmiecha,duzo gaworzy do siebie jak i do nas. Uwielbia jak się do niego duzo mowi. Przesypia cala noc ostaynio zbuntowal się na piers ale po woli znowu zaczyna ladnie jesc. Oskar reaguje na dzwieki i na swiatlo. Gaworzy do zabawek. Moj synek uwielbia się kapac no i oczywiscie lezec z golym tylkiem bez pampersa wlasnie przysnal ze smokiem na pol w dziobie mi na reku. Uwielbiam jak sie przytula.
Dodam,ze Oskar wczorj na szczepieniu wazyl 5200:)
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 stycznia 2018, 21:19
Obecnie Oskarek jutro bedzie mial 12 tygodni.
Reaguje na zabawki,jwgo ulubuona jest karuzela nad lozeczkiem,duzo gaworzy,smieje sie. Ogolnie dzien rozpoczyna usmiechem. To taka moja przytulanka ,kazdy w nim zakochany . Od razu w domu weselej z takim maluszkiem:)
To taki smieszek rodzicow kochany uwielbiam sie z nim bawic,rozmawiac,patrzec jak spi:)
Oskarek strasznie się slini istatnio,wpycha gleboko paluszki do buzi,trzeba uwazac. Nadal jego ulubiona zabawka jwst karuzela nad lozeczkiem,smieje sie do woszacycg misiow I gaworzy. Zaczal interesowac sie tez mata edukacyjna ,smyra raczko wiszace zabawki
Oskarek zaczal chwytac zabawki,grzechotkin i gryzaki wklada do buzi trzyma obiema raczkami butelke. Moj zdolniacha
Budzi się codziennie z usmiechem
Obecnie nadal przesypia cale noce ale woecej budzi sie na jedzonko. Byc moze dlatego ze jest coraz starszy ?
Nadal karmie piersia ,ale nie moge sie doczekac kiedy Oskarek bedzie mogl sprobowac marchewki lub jabluszka . Sloiczki juz czekaja na Oskarka w szawce
Oskarwk nie lubi lezec na brzuszku ale obecnie udalo sie go uspac...tzn. uspala go grajaca maskotka i zasnal na brzuszku.
Inhalacje...strasznie sie kreci ale jakos dajemy rade ..za to odciaganie katarku straszny placz ..pewnie sasiedzi nas slysza