szkoda tylko że w szpitalu ... moje wyniki są takie sobie morfologia jest dobra lecz czynnik dotyczące Cholestazy nie spadają za bardzo no i w moczu pojawił się cukier , daty cc nie poznałam jeszcze ordynator powiedział że mam na Niego nie naciskać tak więc nie wiem czy za tydzień czy za 2 , do tego z lekarką moją zadecydowałyśmy że skoro cc ma być nie długo to odstawiamy zastrzyki na krzepliwość bo 5 dni wcześniej trzeba je odstawić a jak dziś o tym powiedziałam ordynatorowi to kazał je z powrotem włączyć ... kurcze ja wiem że jestem tu dla mojego skarba ale nie cierpię leżeć w szpitalu z resztą kto lubi!!!! Do domu mam 2 km i nie mogę tam iść!!!Dobrze że pielęgniarki i położne są super!!!
jestem mega szczęśliwa chodź nie powiem że mam stracha ale szczęście bierze górę Syneczku kochany wytrzymaj jeszcze troszeczkę
Wstawię foteczki jak będziemy już w domku
Mnie wszystko okropnie boli no ale cóż...
złość go nie mam Ciągle masuje te piersi przykładam laktator i nic...Mikuś jest tak słodki że zjadła bym go w całości
Ciocie przedstawiam Wam mojego kochanego przystojniaka
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 października 2014, 12:02
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 października 2014, 14:24
Kochana 3maj się i nie daj się zwariować!! To już ostatnia prosta!!
Nie masz wyjscia, trzeba troche pocierpiec, zeby potem bylo dobrze. Trzymaj sie, jestescie pod stala kontrola i to jest najwazniejsze!
leż kochana, dasz radę. W szpitalu mają większą kontrolę nad sytuacją, już tak niedużo Ci zostało
Moja droga, są rzeczy w szpitalu, których nie da się przeskoczyć i ordynator się niestety do nich zalicza ;) Niedawno wyszłam ze szpitala, o CC dziewczyny dowiadywały się zazwyczaj dzień wcześniej i nie były to 100% obietnice, chociaż musiały już być na czczo. Jasne to było dopiero w momencie, gdy dostawały koszulę. A miały wskazania do CC. Co Cię troszkę zmartwię, to nikomu nie robili tak wcześnie, skończony 38 tydzień to było najwcześniej. W klinice, w Poznaniu, z neonatologią III stopnia.
Teraz już nie masz innego wyjścia musisz być cierpliwa i czekać. Choć wiem że jest to bardzo trudne zwłaszcza w szpitalu sama też nienawidzę tego miejsca.... ale co zrobić dla maluszka jesteśmy wszystko zrobić aby tylko było dobrze :) na pewno jesteś tam bezpieczniejsza i mam nadzieję że szybko minie Ci ten czas a wynagrodzi wszystko ukochany Mikołaj :) :) :)
3maj się dzielnie, o wyniki się nie martw- jesteś w dobrym miejscu, pod opieką. Choć wiem, że leżenie w szpitalu to parszywa sprawa ;) Zgadzam się pinsleepe, że dopóki stan nie zagraża ani Tobie ani Mikołajowi nie będą spieszyć się z cesarką. W sumie do donoszenia brakuje Ci 2 tygodni. Rozumiem Twoje obawy i masz pełne prawo chcieć to już zakończyć, ale może niech posiedzi troszkę w brzuszku? Mój Karolek z kolei pcha się na świat a tu dopiero 31(32 wg om) tydzień. Robimy wszystko z moim lekarzem, żeby wytrzymał ze 3-4 tygodnie przynajmniej. Także też dzielnie leżymy i 3mamy za Was kciuki. Masz tu takie wsparcie, że musi być dobrze. Nie ma innej opcji!!!
Trzymaj się dzielnie! Jak zobaczysz swoją Kruszynkę to zapomnisz, że byłaś w szpitalu :)
Karolka! Jestes w szpitalu? Co to sie stalo? Nie bylo mne tutaj kilka dni a tu takie nowiny, juz pedze nadrabiac zaleglosci.
Acha, czyli jestes na badaniach ale zatrzymuja cie prawdopodobnie do porodu, tak?
Trzymaj się kochana!!! Miejmy nadzieję że już niedługo swojego szkraba będziesz tulić w ramionach, ni i wreszcie zdecydują się co z tą cesarką, bo ileż można żyć w niepewności, poza tym tak jak mówisz trzeba wcześniej zastrzyki odstawić. Życzę dużo spokoju , odpoczywaj i nabieraj sił. Pozdrowionka :)
Trzymaj się kochana!!! Miejmy nadzieję że już niedługo swojego szkraba będziesz tulić w ramionach, ni i wreszcie zdecydują się co z tą cesarką, bo ileż można żyć w niepewności, poza tym tak jak mówisz trzeba wcześniej zastrzyki odstawić. Życzę dużo spokoju , odpoczywaj i nabieraj sił. Pozdrowionka :)