mala jakos malo ruchliwa od 3 dni...czy to porod sie zbliza? dzisiaj pierwszy raz zle mi sie spalo...nie pasowalo malej ani na lewo ani na prawo...
zaczynam miec stracha..z jednej strony strasznie sie boje..z drugiej chce juz...chyba bardziej od porodu boje sie ze tesciowa bedzie sie wpierdalac
jestem niespokojna jak wiem ze czai sie w poblizu hehehe
jutro wrzuce fotki na zaczecie 38tc i donoszenie ssaka i rowne 3 tyg do terminu-21 dni
maz znowu ma katat, znowu chory i syn rowniez...ja nie wiem kurwa co sie dzieje! wpierdzielam cytrusy i rutinoscorbin...boziu blagam zeby mnie znow nie zlapalo!
nie wiem co sie dzieje..dbam o nich..wszystko dookola chore..czy to przez przesilenie wiosenne? jeszcze dzisiaj tyle pracy! ja nie wiem jak on z takim katarem bedzie nad ludzmi stal! jak nie urok to sraczka!
jeszcze mi obcy dzieciak owsiki chyba przyniosl do domu! spal u nas 3 tyg temu, spi czesto..z wielorodzinnej, ang rodziny...zadzwonila mi jego matka ze maja owsiki i zapomniala mi powiedziec! wyslala dzieciaka z robactwem do mojego domu a ja w ciazy! profilaktycznie tablety podane zanim mala sie urodzi! fujjj masakra jakas! wszystkie posciele poprane, maly poinstruowany co ma robic..zostaje w domu do poniedzialku.. mam nadzieje ze nie mamy..a jak sa to tabletka juz wybije kurestwo!
z tesciowa mam spokoj, obrazila sie..czyli u mnie bez zmiam
i zdjecie hipopotamka...juz naprawde jestem grubasna hahaha
chyba dzisiaj zauwazylam kawalek czopa..choc pewna nie jestem
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 marca 2015, 07:54
wczoraj po 22.00 mialam taka jazde ze az sie poplakalam....chodzilam jak ofiara...uderzylam palcem od nogi w kant lawy!!!!!!!!!! placz..za 15min uderzylam sie glowa w zlewak..schylalam sie ...15min pozniej....kurwa uparzylam sie! maz chcial wytrzec kloszyk od lampki a ja tam lokiec na nia zasadzilam...ale na szczescie jest brazowe, pieklo chwilke..15min pozniej....zlapaly mnie 3 skurcze w nogach na raz..wygladalam jak paralityk..jak rycze, psy szczekaja o polnocy ,maz sie na mnie drze....hahaha zlapaly mnie 3 skurcze w tym samym momencie, nie bylam w stanie dosiegnac aby wymasowac! obydwie nogi na raz pod kolanami i kurwa w prawym srodstopiu!!!!aaa! hahahha
ja placze..psy slysza wiec wyja!!! maz zobaczyl ze sie zapielam jak zombiak jakis, mala zrobila ooogromna kule na brzuchu a maz krzyczy na mnie ze zagniote mala....no zesz kurwa ja pierdole hahahha
teraz mi sie chce z tego smiac ale fajnie nie bylo....maz twierdzi ze co 15min to najpewniej bole regulaRNE w moim pojebanym wydaniu hahaha..zamiast skurczy to pech co 15min...jakby to byla prawda to do porodowki zywa chyba bym nie dojechala
stwierdzam jednoznacznie!
dziecko planuje na mnie zamach bo juz gotowe do wyklucia! heheh
dzisiaj do pracki od 10.00 do 15.00..ale bedzie luzniej wiec super jutro tylko od 16.oo do 19.00...i tak do konca marca juz biore tylko po 3 godzinki zeby nie rodzic czasem w pracy...aaa jeszcze poniedzialek zostal tylko 5cio godzinny.
zycze milego weekendu..mam nadzieje ze pech mnie opuscil i wykorzystalam wczoraj zapas pecha na kilka lat
dzisiaj wicie gniazda na calego..posciele wyprane, przebrane...kotary i firany tez..okna pomyte zakupy zrobione, nawet obiad na jutro...pupa wykapana, wlosy wymyte, bober ogolony
tylko rodzic
jutro ostatni dzien gdzie musze siedziec dlugo w pracy..od 10 do 17.00..wtorek wolne..sroda tylko 3hrs, czwartek wolne i polozna, piatek 3hr jedynie razem z dojazdem..sobota 3 hrs, niedziela 3 hr...wiec w razie co to odmawiam i zmykam rodzic
aaaa i na bank opadl dzisiaj brzuszek jeszcze nizej bo siedzac okrakiem dotykam brzuchem sofy! hahahha
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 marca 2015, 21:19
mam dzisiaj dziwne uczucie jakby mialo sie stac cos zlego..nienawidze tego uczucia....
mala sporo naciska mi na krocze .nie moge sie rozkraczyc bo wydaje mi sie jakby wszystko sie tam rozszerzalo..dziwne uczucie
wczoraj mielismy wolne, ale sie nalatalam zrobilam ryzyk z jablkiem i cynamonem mniam..dzisiaj do pracy na wieczor ale tylko na 3-4hr..jutro znow wolne i na 11.15 polozna
dzisija mam ochote na placki ziemniaczane z sosem pieczrakowym
mam straszny apetyt...w 8 dni 1,5kg na plusie ale nadal zamykam sie w 12,5kg
nie zalezy mi na wadze, sprawdzam z ciekawosci
dzisiaj cos znowu posprzatam...umyje okna patio...nie chce mi sie juz spac
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 marca 2015, 08:16
od dzisiaj nasz Satsiu ma 2 tyg wolnego, mam nadzieje ze urodze w tym czasie to problem ze szkola nie bedzie wazny...
dzisiaj 38+2...12 dni do porodu...
i dobre wiadmosci...mamy domek!!!!!!!!!!!!!!!!! nie mam jeszcze zdjec ale dom sasiadow jest do sprzedania i znalazlam na necie zdjecia z ich domu..wiec chcialam sie pochwalic oczywiscie nasz jest niepomalowany i pusty w srodku ale tchcialam sie tylko pochwalic jak jest ustawiony w srodeczku za 8tyg max przeprowadzka..bedzie ciezko z malym ssakiem, praca i jeszcze przeprowadzka ale jak zwykle damy rade..tesciowa na bank pomoze
bede zabierac tesciowa ze soba wiec bede miala mala kolo siebie a i mezowi bede mogla pomoc...tescie jak nigdy obiecali pomoc z mala czy ze sprzataniem, remonetm wiec cos zaczyna nam sie ukladac..bedzie nowy dzidzius, nowy dom...
teraz maz mowi : moge ci zrobic teraz nastepne 2 bo dla mnie najwiekszym problemem byl brak wlasnego domu
no to jedziemy z reprodukcja o ile mi dupy nie rozerwie za kilka dni
oto link
http://www.zoopla.co.uk/for-sale/details/35967792?search_identifier=784454f5211068fde49c3dc75b736b0b#FqTgOc8og2RRGWyg.97
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 marca 2015, 08:56
dzisiaj bole przepowiadajace od 6 rano...bola bardziej niz poprzednio, brzuch spiety..piecze mnie cos w szyjce..jakby miala peknac?
nie potrafie wyczuc skurczy..u mnie to bol mocno miesiaczkowy w dole brzucha, brzuch twardy...az wstyd ze przy drugim dziecku nie pamietam jak wygladaja skurcze porodowe...pewnie pojade na porodowke jak juz wody pojda bo bede juz miala pewnosc...
Sarciu dawaj kochana, wylaz! wszystko pooplacane, stas od wczoraj ma 2 tyg wolnego na swieta...teraz najlepsza pora na twoje narodziny ale pewnie jestes tak uparta jak twoj ojciec wiec pewnie dotrzymasz mnie do polowy kwietnia i urodzisz sie w moje urodziny co by matka juz prezenta nigdy nie dostala hehehhe
powychodzily mi bolace pryszcze, jestem marudna i zlosliwa...wszystko mnie drazni...wlosy sie wysuszaja, leb swedzi jakby wszy miala jakies maz kupil nie ten szampon co trzeba i juz swedzi lepek...w ciazy moge uzywac tylko jednego..dla dzieci...
czuje sie w miare dobrze ale te bole miesiaczkowe mnie mecza...ale nie czuje przerw pomiedzy nimi wiec uwazam ze to raczej jakies rozciagania a nie skurcze jeszcze...
wracamy dzis do domku kolo 15.00...
wczoraj wrocilismy juz o 14.00, zrobilam szybki obiadek i padlam od 15.30 do 18.30 jak zabita....
a i mezu prawie by dostal w pyska za klapsa...leze z tymi bolami a temu sie na zarty wzielo i mui klapsa dal na gola pupe....ale mnie wkurwil..i to w momencie kiedy najbardziej bolalo.... ma wyczucie chlopak, nie powiem
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 marca 2015, 09:27
zaczynamu odliczanie!!!!!!!!!!
10 dni do porodu
mialam jakies bole jak sie polozylam spac wczoraj i dupa..przeszly
sarcia dawaj bo sie wkurze
dziewczyny trzymac kciuki zeby sara wychodzila!!!
w nocy zrobilam zurek bede zaraz jesc
dzisiaj przebilam sama siebie w nocnym siusianiu! 7 razy!!!!!! i to z pelnym pecherzem..nie wiem jak ja to zrobilam ale podniesc sie to byla makabra z bolacymi zebrami
dzisiaj 38+5..jutro wchodzimy w 40tc
wiem ze teraz jak widzicie moje wpisy i to jeszcze z rana to juz wchodzicie z nadzieja ja zobaczycie moja coreczke co ? hehehhe dupa czekajta jak i ja czekam hehehe
dzis lub jutro postaram sie zrobic fotke..pewnie juz ostatnio w tej ciazy
aaa wczoraj mialam helath visitor w domu, cos typu pielegniarki srodowkiskowej z wdomu...wiecej strachu niz to warte..niepotzrebnie nasluchalam sie niestworzonych historii...a babeczka byla super..fakt nie wniosla nic czego bym juz nie wiedziala, ale fajnie bylo sobie pogawedzic i sie posmiac przy kawce..a jak zarzucilam kilkoma swinskimi zartami jak to ja to babeczka sie rozluznila i bylo super
nastepna wizyta 10 dni po narodzinach coreczki.
juz sie nie moge doczekac kiedy dostaniemy klucze od domu..chcialabym juz..wtedy nie musialabym sie martwic ze zadzwonia do mnie zebym przyszla w trakcie proodu ale dzwonilam do nich i mowilam jaka jest sytuacja..nie moga nic przyspieszyc...moze to byc kilka tygodni i nie wiedza kiedy..jedno jest pewne domek juz mamy..tylko nie lubie takiego kuzwa zawieszenia..ani w pracy nic zrobic bo nie moge planowac klientow do przodu bo moge zaczac rodzic w kazdym momencie a im wiecej klientow dziennie tym wieksza szansa ze zaczne rodzic w pracy a tego chcialabym uniknac po drugie...znamy tylko wymiary pokoi itd nie znamy dokladnych stanow..wiec ani nie mozemy nic kupowac ani nic planowac..jedynie to moge szukac malarzy czy innych pomocnikow...na szczescie dzieki temu ze mam studio, mamy tez znajomosci..wczoraj tatuowalismy wlasnie goscia..starszy pan, wlasnie malarz..profesjonalista..jedyne 80f za 8 godzin pracy a tyle mowi ze ladnie zrobi 3 pokoje na pewno...i jeszcze mozemy sie wymienic uslugami zamiast placic w gotowce..my mu tatuaz a on nam malowanko i kazdy bedzie zadowolony
jestem zla na meza...obrazona jestem na niego pierwszy raz od 13 lat tak mocno ze nie odzywam sie od wczoraj od 15tej...glupio mi teraz ale nie moge popuscic..zawsze popuszczam jemu czy synkowi i pozniej mi na leb wchodza oboje i zostaje mi tylko marudzenie...musze byc bardziej konsekwentna..nie agresywna, nie wrzeszczaca tylko po prostu konsekwentna...
wczoraj przed snem pojawily sie pierwszy raz bole krzyzowe...3 razy regularnie i chyba ustaly bo usnelam...dzisiaj je czuje od rana..sa mocne, ale nie jakies zbyt silne...
codziennie cos sie dzieje..najpierw mialam lekkie bole miesiaczkowe raz na dzien...z dnia na dzien zwiekszaly swoja czestotliwosc i sile...nastepnie skurcze albo cos na ksztalt skurczy...z dnia na dzien coraz mocniejsze bardzie regularne ale wszytsko ustawalo...wczoraj doszla sila..czyli byly mocniejsze i pierwszy raz z krzyza...malo przyjemne..bardzo bolesne ale powtorzyly sie 3 razy w miare regularnie i ustaly bo usnelam...wiec na pewno jakis tam postep jest z dnia na dzien...moze zdarzy sie tak ze urodze w terminie
szkoda ze tu nie sprawdzaja szyjki itd..chociaz wiedzialabym czy te bole cokolwiek zmiekczaja, skracaja czy rozwieraja czy tylko mnie meczy...co by nie bylo..porod bliski..nawet jak beda wywolywac to i tak 16ego bede tulic mala juz...16ego moje urodziny sa 29te
jutro urodziny mojej mamy...46te
dzisiaj to bym sie najcbetniej wylaczyla sie z gniazdka jakbym byla elektryczna..no kurwa zle mi, wszystko mnie boli...
Wiadomość wyedytowana przez autora 2 kwietnia 2015, 16:40
we wtorek 7ego na 9.00 rano mam juz wizyte w szpitalu.
wstawiam ostatnie zdjecia..wygladam juz slabo na pokazywanie siebie ale chce miec pamiatke
w totalu 12,5kg na plusie...w ciagu tygodnia schudlam 0,7kg
wczoraj caly dzien zyganko, wiecej sie nawymiotowalam niz przez cala ciaze...
czuje sie srednio na razie...zawsze sie kiepsko czuje blisko pelni, nie lubie tego okresu miesiaca
zaczelismy pomalu pakowac rzeczy i przewozic do tesciow, bo maja jeden pusty pokoj i mozna tam skladowac..lepiej bedzie nam stamtad przewozic do nowego domku niz z naszego miasta.
Na razie spakowalam krzeselko do karmienia, ktore dostalam...fotelik 9-18kg i ubranka od 3-6miesiecy i kilka pierdol, ozdob i narzedzi ktorych na pewno nie bedziemy uzywac przez nastepny miesiac. lepiej tak pomalutku, niz wszystko na raz...
no i cisnie na kupe od rana jesli to kogos interesuje heheh
mezu czuje,zejuz niedlugo..chodzi jakis spiety, cichy..chyba bardziej boi sie niz ja
chodze do pracy do konca ale max 2-4hr i nic tam nie robie tylko gadam z klientami. Dzisiaj od 14.30 do 17.30..damy rade
dupa czekajcie jak i ja czekam
dzisiaj 39+3...4 dni do terminu...
wczoraj pojawily sie tylko lekkie skurczybyki..nic nadzwyczajnego..natomiast mala tak strasznie sie ruszala ze na bank jest duuzo nizej, moge cala dlon wlocy pod piers a wchodzily 2 palce...nie bola juz zebra!!! moglam normalnie znalezc sobie pozycje do lezenia
spalam niespokojnie, 6 razy pobudka na siku...chodzac czuje mala pomiedzy nogami, jakby miala mi zaraz wypasc...wrocil apetyt...wczoraj zaliczylam tylko jedno zyganko...
maz dal sarze zielone swiatlo na wyjscie komentujac moj brzuch...BOZE JAKI TY MASZ WIELKI BRZUCH...fakt do malych nie nalezy
skora piecze jak oszalala, naciagnieta do granic..pepek dopiero teraz wyszedl, wiec na pewno mala jest mega nisko...
w nocy maz podniecal sie nowym projektorem...jak dziecko..te iskierki w oczach jak gral na ps4 no dziecko...
dobra sarcia rodzimy!!!!!!!!!! dziecko nie mecz matki bo po dupie dam a wiem dokladnie gdzie te swoja pupine wypinasz!
dzisiaj maz obiecal seksa na przyspieszenie akcji brakuje mi nie powiem z seksu codziennego zrobilo sie 5 od testu pozytywnego..boi sie i mu sie nie dziwie...najwazniejsze ze nadal jest przy mnie, wspiera i caluje ale i tak licze godzjny przy stasiu zadzialalo hehehe pewnie dlatego sie boi...seksior byl o 1 w nocy a od 6 czy 8 rano juz zaczely sie mocne skurcze
od jutra studio zamkniete..sarcia streszczaj sie dziecino!
wczoraj w ciagu dnia byla malo ruchliwa, za to jak polozylam sie juz spac to mala tak sie wciskala w pipe, ze az podskakiwalam tak kulo w szyjke ....3 dni donterminu wg usg i z nim sie zgadzam, rowniez tak mam wpisane w dokumenty ciazowe...wg belly jeszcze 6 dni..jest 3 dni roznicy...pojutrze juz wizyta w szpitalu o 9 rano..chyba poprosze o masaz szyjki jesli sie nic nie ruszy szybciej albo czopek przyspieszajacy..bo nastepna wizyte mam miec dopiero 16ego kwietnia w moje urodziny, 8 dni po terminie...
co wy byscie zrobily?
u mnie dochodzi tez to,ze 25ego mezu musi wrocic do pracy..wiec im szybciej tym lepiej...jesli doczekam do 16ego, 17ego mala siempojawi to tylko tydzien bedziemy razem...chujowato.
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 kwietnia 2015, 21:56
seksior zadzialal ladnie ale sie uspokoilo :-)hehehe skurcze przepiekne do 4 rano, mocne i przepiekne.mega podniecona bylam sikanie co 40min w nocy mnie donijalo!!!
niestety ustaly ale od dzisiaj seksimy i wiem ze pomoze:-)
trzymajta kciuki!
dzisiaj do tesciow na 10 jedziemy na wyzerke wiec ja nic nie szykuje..po tesciach zrobie tylko wieksze zakupy, ze 4 zgrzewki wody na zapasyndo karmienia hehehe i odpoczywam i sie seksze :-)hehehe
dzisiaj 39 + 5..2 dni do terminu!!!!
dzisiaj o 5 rano przy dwojce odszedl duzy fragment czopa..mysle ze juz caly..wczoraj przed snem bylo kilka glutkow ( sorki za opis hahha) a dzisiaj juz duuzy fragment..na razie cos pobolewa ale bez regularnosci na razie
o 9 rano mam juz dawno umowiona wizyte w szpitalu. Nastawiam sie na rodzenie dzisiaj lub jutro jestem wypoczeta, spalam jak zabita po wczorajszym dniu, wstalam tylko raz na siku...no padlam
tesciowa jest juz u mnie i czekamy
wczoraj obiad u tesciow cala rodzinka? zajebiscie...moze uda nam sie scalic jeszcze te rodzinke..poki mieszkamy osobna, szansa jest bardzo duza
musze zjesc obiadek bo jestem megaaaa glodna! caly dzien chodze i zre cyce bola wiec pewnie produkcja mleka rusza...pachwiny mocno bola ale jeszcze nie jest strasznie w pierwszym porodzie z 2cm juz na ip bylam i panikowalam a teraz bez spinki, bez paniki
aha jesli jakims cudem nie urodze do 15ego kwietnia to 15ego kwietnia na 8 rano mam sie wstawic na wywolanie juz.
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 kwietnia 2015, 16:04
Super a tesciowa sie nie martw :) zawsze jakiegos.haka na nia znajdziesz.;)
niepokoj to normalne uczucie na koncowce!! dasz rade, jeszcze tylko troche zostalo :)