Ależ jestem dumna ! Mam najdzielniejsze i najcudowniejsze dziecko pod słońcem Ale od początku. Zapisaliśmy Maksa na szkółkę pływacka i synek był wprost oczarowany basenem Grzeczniutki, uśmiechnięty, zrelaksowany w wodzie, służył nawet jako model pokazowy instruktorowi Pierwsze zajęcia - super, za tydzień kolejne, nie mogę się doczekać. Jestem mega szczęśliwa i zadowolona że tak dobrze odnalazł się w nowej sytuacji
17 TYDZIEŃ Maksa na świecie obfitował też w inne pierwsze razy - pierwszy spacer w chuście - Maks prze szczęśliwy, wtulony w mamę, rozglądał się po wielkim świecie i pierwszy raz wycieczka nad morze - ach jaki był zaciekawiony morskim horyzontem Wrażenia nie do opisania i moja miłość do Niego też
Po za tym wszystkim Maks opanowuje sztukę podnoszenia zabawki leżącej obok , dźwiga główkę i plecki w pozycji półleżącej, trenuje przekręcanie się na boczki z plecków i gada, gada, jeszcze raz gada Zęby okazały się być nie zębami ale pleśniawkami Trzeci dzień walczę z tym cholerstwem, wyparzam smoczki, butelki jeszcze częściej niż zwykle, uprałam już chyba wszystkie Jego zabawki, a usteczka i języczek smarowałam najpierw wit C ( podobno miała pomóc) a teraz Nystatyną - efekt jest nijaki bo więcej wychodzi W poniedziałek wybieremy się do lekarza niech mordkę obejrzy i coś poradzi
2 KOMENTARZY
dzabuch / 17 kwietnia 2016 17:47
Biedny Maksio, mam nadzieję, że to szybko zejdzie!
kaarolaa / 17 kwietnia 2016 18:06
Oby szybko zeszło. U nas wlasnie nystatyna nic nie dala. Trzy razy mial robioną a wit c w ciagu kilku dni sprawe załatwiła.
Synek codziennie mnie zaskakuje Niedawno po raz pierwszy wróciliśmy ze spaceru w stanie ' nie śpiącym' - co nigdy nam się nie zdarzało, bo Maks na śpiocha dawał się jeszcze oszukać przy otwartym oknie/balkonie i dosypiał pół, godzinę a czasem nawet 1,5 h. Raz też patrzę buda wózka się nie rusza, nie buja tzn, myślę śpi, po jakimś czasie coś mnie tknęło żeby zajrzeć, a tam synek leży cichutko oczy jak 5 zł i bawi się paluszkami - nie skrzeczy, nie płacze, nie marudzi jak to zwykł robić wybudzając się z drzemki
Dziś natomiast podwójne zdziwienie - najpierw drzemał w łóżeczku 1,5 godziny w dzień co zdarza mu się bardzo rzadko a czas już był wychodzić do lekarza Spał tak słodko i nie chciałam go budzić a teraz z kolei zasnął przy cycu na naszym łóżku - robił tak jak był maleńki - ssał, ssał i ssał (chyba 30 minut ) nie dawał sobie sutka z ust wyjąć, nie wypuszczał od siebie mamy a jak już udało podmienić mi się na smoczka to zasnął głęboko Kochany mój, zmienia się....
U lekarza byli my, postali godzinę w poczekalni by się dowiedzieć że... mamy pleśniawki Ha ha ha wiedziałam to już od piątku i dostaliśmy uwaga uwaga - Nystatynę też już ją stosuję...Mam jeszcze smarować nią sutki by się wzajemnie nie zarażać. Dodatkowo mam podawać probiotyk Diflor, raz dziennie 5 kropelek aby wspomóc naturalną florę bakteryjną a jak wredne cholery znikną ( mają na to jakiś tydzień ) i by się znów pojawiły pojedynczo to dostałam żel Aftargent do smarowania miejscowo. Smoczki które niedawno kupiłam Maksowi chyba trzeba będzie wywalić po przygodzie z pleśniawkami No nic, kupimy nowe... Zarejestrowałam też Maksa do neurologa dziecięcego z oczkami. Wizyta już w czwartek. Jestem w ciężkim szoku ze na nfz i tak szybko się udało załatwić. Zobaczymy co nam kolejny uczony powie
A tak z różności to wreszcie wczoraj wzięłam się za mój ogródek maleńki pod domem, mąż zajął się Synciem a mama się wyżyła grzebiąc w ziemi tzn zrelaksowała Opieliłam moje kwiatki z zeszłego roku, wyniosłam całe zielsko, zagrabiłam wszystko i przekopałam tak 1/4 powierzchni Muszę się spieszyć, trzeba trawkę ładną jakąś posiać jak chce w lato siedzieć na słoneczku z Maksem w zieleni Jak fundusze pozwolą to kupimy taką malutką zamykaną piaskownice a może i basenik do pluskania się Szkraba w wodzie Zobaczymy.
Strasznie kocham tego mojego Szkrabika, każdego dnia, ale w takie dni kiedy człowiek wypoczęty, zrelaksowany, kiedy jest czas bo i obowiązki można wreszcie podzielić na dwoje - dociera do mnie jak bardzo Maks jest dla mnie ważny, jak bardzo chcę go chronić, jak go potrzebuje...tak jak powietrza...Myślę że to jest idealnie pasujące stwierdzenie - potrzebuję mego dziecka do życia, tak jak powietrza, bez niego nie istnieję
Pozdrowionka dla Was, kochane
3 KOMENTARZY
dzabuch / 18 kwietnia 2016 19:57
Mam nadzieję, że pleśniawki znikną i nie będą już męczyć Maksia! Pozdrawiam
RofTW / 19 kwietnia 2016 06:32
Typowo zakochana matka-wariatka mam nadzieje,ze ja tez taka bede. Własny ogródek? Ale fajnie marzą mi sie własne warzywka...
Magic / 19 kwietnia 2016 16:30
Kochana z pleśniawkami sobie szybko poradzicie synio.Ci dorasta ja nieraz tak miałam i zaglądałam z myślą czy źyje a ta sobie widoki podziwia
Podsumowanie na szybko
- Synek waży jakieś 6,5 kg i mierzy 66 cm,
- Rozmiar pieluszek - 3
- Ilość drzemek w ciągu dnia 4-5, trwające od 40 minut do nawet 1,5 h
- Ilość pobudek na nocne karmienia - 2-3
- Póki co jeszcze się cycusiujemy a rozszerzanie diety przesunięte przez pleśniawki
Nowe umiejętności:
- Maks potrafi utrzymać przez chwilkę zabawkę włożoną do łapki,
- Wyjmuje i wkłada sobie smoka z buzi,
- Sylabizuje - 'uuuu' 'me me' mniam mniam' 'yyyy' 'ueee' 'ugug' 'deee' 'aaaa' 'ghhh' i wiele wiele innych
- Przywołuje mamę okrzykiem, okazuje radość machaniem nóżkami, wywijaniem języczka z buźki, śmieje się głośnym śmiechem w reakcji na śmiech taty
- Na macie wykonuje akrobacje - kopie w pałąki, przesuwa się od boku do boku, ciumka, ciągnie i łapie wszelkie dostępne zabawki
- Podnoszony do góry sztywno trzyma główkę
- Opanował przewroty z boku na plecy i odwrotnie do perfekcji a na brzuch - nadal trenujemy
- Od Wielkanocy trenuje dźwiganie sie do siadu
- Puszcza tak śmiesznie banieczki z buźki
- Odkrył jak fajnie bawić się ze szczeniaczkiem uczniaczkiem
- Właśnie zaczął naukę pływania w szkółce dla maluchów
- Uwielbia odgłosy dochodzące z ulicy - szum deszczu, przejeżdżających aut, dźwięki miasta i tulić się do rodziców po przebudzeniu
1 KOMENTARZY
dzabuch / 19 kwietnia 2016 17:45
No to już poważny wiek! Wszystkiego najlepszego Maksiu! Fantastycznie się rozwija!
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 października 2018, 18:09
4 miesiące i 2 dni Maksowe - 21 kwietnia 2016
Wiadomość dnia - byliśmy u p. neurologa dziecięcego i wg. niego Maks jest zdrowy - odruchy zbadane i ' wspaniałe' , asymetrii nie ma, ładnie dźwiga się do siadu, reaguje, wodzi wzrokiem, ciemiączko ładne - to słowa lekarza wg. mnie moje dziecię też jest zdrowe Nierówność źrenic wynika albo z cech indywidualnych albo jak stwierdził też wcześniej okulista z niedojrzałość wzroku. Zresztą już coraz mnie zauważam taka ogromną różnice między lewą źrenicą ( większą) a prawą - także pewnie się wyrównują z wiekiem małego. Neurolog mimo to zlecił jeszcze USG przez ciemiączko i potem ponowna wizyta u niego. 19 i 24 maja. Tak dla pewności. Cieszę się że udało się dotrzeć na wizytę i że jest ok, mam spokojnie sumienie że sprawdziłam oczka Maksa
Wczoraj ( tj. 20 kwietnia) Maksiu leżąc na macie sam po raz pierwszy podniósł leżącą obok zabawkę, trzymał ją w jednej rączce a drugą sobie podtrzymywał !!! Uwieczniłam scenę oczywiście na fotkach i filmiku. Muszę w końcu zacząć wywoływać zdjęcia Synka do albumu bo mam już ich ponad 1000 i nie wiem czy do Jego 18-stki się wyrobie
W ogóle Maks przestaje powoli być już taką leżącą dzidzią - na macie, łóżku w łóżeczku czy przewijaku szaleje, wierci się, przekręca, dźwiga głowę, kopie, robi świecę nóżkami wszystko musi dotknąć polizać a najśmieszniej zachowuje się w wózku kiedy się budzi - skrobie całe poszycie paluszkami i paznokciami i wydaje dźwięki jak jakiś Chrabąszcz Tak śmiesznie wtedy wystawia języczek z buźki Spacery przebiegają teraz już aktywnie więc musiałam zakupić dla Maksa poduszkę do wózka ( bo musi wszystko widzieć), parasolkę przeciwsłoneczną ( bo słonce mu przeszkadza mimo głębokiej i dużej budy wózka) i zabawkę przywieszaną po bokach gondolki bo strasznie ciekawskie to moje dziecię się robi i musi coś skrobać ( Kolorowy ocean Canpolu - śliczna jest ). Muszę jeszcze kupić krem z filtrem na słońce bo ostatnio pogoda piękna jest ! Macie jakieś swoje sprawdzone typy na krem p.słoneczny dla niemowlaczków ?
Walkę z pleśniawkami póki co chyba powoli wygrywamy - tak jakby schodziły od przodu języczka - 5 dzień stosujemy nystatynę, żel na pleśniawki i wit C a także wyparzyłam i wyprałam chyba już wszystkie smoczki, butelki, zabawki, matę, poszycie od huśtawki i fotelika malucha by szanowny pleśniakowy grzybek miał jak najmniej możliwości do rozprzestrzeniania. Zobaczymy jak będzie dalej
4 KOMENTARZY
dzabuch / 21 kwietnia 2016 18:47
Jej z tymi zdjęciami to jakaś masakra. Ja muszę przerzucić z telefonu na komputer, bo strach pomyśleć co by było jakby mi się telefon zepsuł. Dobrze, że pleśniawki opuszczają a Maksio to zdrowy chłopczyk! Buziaki!
madu / 21 kwietnia 2016 22:43
Super ze Maksiu zdrowy! ja kupiłam ziajke p. słoneczną faktor 50. Mam nadzieję że nie uczuli
RofTW / 23 kwietnia 2016 00:20
Ostatnio tak sobie myślałam, ze Maksio jak i inne nasze BellyBestFriendsowe dzieciaczki juz tak wiele potrafią, tak szybko dorastają podczas gdy moj łobuz jedzcze w brzuchu siedzi, ale juz niedługo, za powiedzmy dwa lata nie bedzie widać tej różnicy w ich wieku. To trochę takie magiczne
Magic / 23 kwietnia 2016 08:55
No rośnie Ci synio teraz będzid coraz ciekawiej. Super że wizyta potwierdzila tylko to co było oczywiste a krem to zależy czy dziecko ma na coś uczulenie my mamy od zeszłego lata krem z filtrem 50 firmy Pharmaceris i jestem bardzk zadowolona z niego
Pierwsze warzywko za Nami! Marchewka ! Maks łykał jak młody pelikan Zjadł zze smakiem dwie pełne łyżeczki i aż się trząsł z radości ! Ślicznie buziaczka otwierał i zgarniał języczkiem Jadł jak stary już Ach mama taaaka dumna !
Drugie zajęcia ze szkółki pływania równie udane! Maks to zdyscyplinowany i uśmiechnięty uczeń! Ani razu nie zakwilił podczasz gdy inne maluszki marudziły Moje mądre dziecko
Jutro kolejne szczepienia. Podzielone znów na dwie partie. Mam nadzieje, że będzie ok
1 KOMENTARZY
dzabuch / 24 kwietnia 2016 21:50
Zuch chłopak. Nie zjada marchewkę, bo zdrowa!
Dodaj komentarz
18 TYGODNI + 4 DNI<3 MAKSOWE 27 kwietnia 2016
Szczepienie poniedziałkowe Maks zniósł super, kucie w rączkę - płacz ale nie zanoszenie, kucie w nóżkę - nawet nie pisnął, aż się przestraszyłam czy oddycha, czy się zapowietrzył - a ten nic. Dzielny chop, przyjął to na klatę W domu było trochę marudzenia po południu - cyc nie , zabawki nie, a to mama źle złapała, a to tata źle bodziaka przekładał przez główkę - i popłakiwanie, temp leciutko w górę - 37,2 ale to normalne Syna mamy taaaakiego dzielnego
Trzydniowy okres marchewkowy u Maksa uważam za pomyślenie zakończony, teraz lecim z brokułkiem. Mały jak widzi że go układam w leżaczku do karmienia, aż się trzęsie z zachwytu i nie może doczekać pierwszej łyżeczki a potem kolejnej Najchętniej to by wciągnął cały słoik ale przecież muszę do przyzwyczajać stopniowo do nowych smaków, Jego i jego układ pokarmowy Wysypek 0, kupek brzydkich, śluzowatych 0 i dziwnych/nietypowych zachowań Maksa 0 wiec jest OK !
Z pleśniawami runda druga ! i to mama przegrywa Zniknęły na jeden/dwa dni i znów cała mordka wywalona - języczek, górna warga od wew i policzek w środku nawet. Nystatyna to gówno jednak, stosowałam zgodnie z zaleceniami - 7 dni i póki smarowała było ok a jak przestałam - dupa znów są. Dzwonie dziś do lekarki niech przepisuje coś innego ...
Co Wam/Waszym dzieciom pomogło na pleśniawy kochane ????
A mama w końcu ma termin na zabieg korekty skrzywienia przegrody nosowej - sierpień 2017 - to i tak nie jest źle Tym razem idziemy w zaparte i robimy ! Bo już na leżąco praktycznie nie mogę nosem oddychać
4 KOMENTARZY
madu / 27 kwietnia 2016 12:11
Podobno na pleśniawki stary dobry fiolet gencjanowy całkiem dobrze się sprawdza. super że tak fajnie idzie Wam rozszerzanie diety
dzabuch / 27 kwietnia 2016 12:36
Nie wiem co może pomóc na pleśniawki, trzymam kciuki żeby znikły. Trzymam kciuki o dalsze sukcesy w rozszerzaniu diety!
avatar
Lymonka / 27 kwietnia 2016 13:11
Wodny roztwór fioletu gencjanowego, kropelka na gazę i posmarować porządnie całą buzię (najlepiej w rękawiczce). Wszystko będzie fioletowe, ale warto. Pleśniawki nie wróciły
RofTW / 27 kwietnia 2016 13:49
A moze wystarczy podawać mu probiotyk? Wiem,ze to średnie porównanie ale ja po antybiotykach nabawiłam sie grzybicy. Brałam probiotyk w tabletkach przez pare dni i naprawde zadziałał cuda.
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 października 2018, 18:15
19 TYGODNI + 1 DZIEŃ MAKSOWY - 1 maja 2016
UWAGA UWAGA News Dnia - Kolejna ma BellyBestFriendowa koleżanka została mamusią - RofTW jeszcze raz gratki i witamy w innym, cudownym świecie <
Wpis robiony wprost z ciepłego łóżeczka Jak słodko, jak cudownie, gdy mężuś w domku
Najnowsze info z tego tygodnia:
Maks ma ewidentnie alergie na brokuły. Dostał dwa razy i go wysypało na buźce Teraz leczymy krostki, fenistil do buziaka i przerwa od warzywek aż zejdzie paskudztwo. Następna w kolejności będzie dynia
- Synek nauczył się przytulać do siebie zabawki, twarze osób które się do Niego zbliżają.
- Zagarnia też do siebie wszystko w zasięgu ręki i potem nie można otworzyć jego ściśniętych piąstek
- Nóżki też intensywnie są trenowane - podnosi je do góry, układa w takie szczypczyki i stopami łapie i przyciąga do siebie zabawki. Komicznie to wygląda.
- Mala pierdółka jest strasznie wszystkiego ciekawska, ciągle gada sam do siebie
- Ogólnie był to tydzień pod tytułem - jak skutecznie wyprowadzić mamę z równowagi - Maks odstawia cyrki przy popołudniowych drzemkach, marudzi, jęczy, płacze, wierzga się co nie miara, charakterne dziecię.
- Na szczęście na spacerach w wózku i na wyjazdach w foteliku jest spokojny jak Aniołeczek
Wczoraj Maks zaliczył swoją pierwszy dłuuugą wyprawę po galeriach - starzy ciągle unikali takich sytuacji ale w końcu trzeba było sobie jakieś ciuchy kupić 5 godzin poza domem, na butli i świat nie nie zawalił. Zrobiliśmy mu już dzień trolla i nie kąpaliśmy po powrocie do domu, tylko przemycie wacikiem z wodą i do wyrka My obkupieni i zadowoleni.
Dziś Maksowy pierwszy gril na świeżym powietrzu, ładna pogoda jest, oby humory dopisały
Udanej Majóweczki Kochane !
19 TYGODNI + 4 Dni MAKSOWE - 4 maja 2016
Majówka udana i jedynka taka bo we troje Był i grill w gościach i wyjazd w plener, spacer z rodzinką w Jastarni i odwiedziny dziadków . Pogoda dopisała, pięknie i ciepło było, Maks grzeczny pospał u znajomych w sypialni, nie czyniąc zamieszania a w plenerze bacznie wszystko obserwował Wyjazdy z Synkiem są super, uwielbiam szkoda tylko że nie mając klimy a zwykły nawiew w aucie trzeba go za każdym razem już teraz rozbierać z kurteczki bo za bardzo się grzeje Na szczęście Maks jest już na tyle duży że nie musimy go dźwigać w foteliku do auta, tylko hop na rączki a fotelik na stałe zagościł już na siedzeniu Wielka wygoda
Nasza przygoda z KP się kończy na dobre, piję szałwię by zmniejszyć laktację, mało już karmie 2 czasem 3 razy dziennie, reszta butla. Zaskakujące to jest, jak była zima, tak czekałam na ciepełko, żeby móc usiąść sobie w parku na ławeczce i nakarmić małego a teraz jak już mogę to nie chcę. Nie jestem stworzona do karmienia piersią, dla mnie to wcale nie była wygoda, ani przyjemność. Chciałam dać Maksowie to co najlepsze od siebie, wspomóc jego rozwój i odporność najlepiej jak potrafię na początku jego życia. Myślę, że mi się udało....I na tym poprzestanę. Butla jest o wiele wygodniejsza, zawsze wie się ile dziecko zjadło, można w miarę regularnie ustawić pory karmienia a przy tym zaplanować wyjście z domu a przy karmieniu piersią nigdy nie wiedziałam do końca kiedy Maks będzie głodny bo najada się różnie a do tego jeszcze wierzga się i co chwile odkleja od cyca bo wszystko go interesuje a nie tam jakiś cyc
Plaśniawki raz z nikaja raz wracaja, już sama nie wiem od czego to jest. Przecieram buźkę trzy razy dziennie wacikiem z wodą, podaje wit. C by zakwasić organizm bo ta bakteria podobno ginie w takim środowisku, probiotyk a gencjana też działa tyle że brudzi. Tylko co z tego jak dwa dni jest spokój i znów wracają. Jutro idę do lekarza, trzeba małemu zbadać mocz, może ma te bakterie w moczu
Poza tym to Maks jest ciekawski, rozgadany, dźwiga się do siadu co nie miara i przekręca na boki. Łapie już po dwie zabawki na raz do rączek i ma jakieś 70 cm wzrostu, powoli zaczynam mu zakładać rozm 74 bo pasuje Parasolka do wózka okazała się hitem, chroni nie tylko przed słońcem ale i wiatrem, tak że mogę małego odkrywać z kocyka. Podusi do wózka póki co nie używamy, jakoś nie podpasywała Maksowi na spacerach. On woli na płasko leżeć, za to w domu super się sprawdza Krem na słońce zamówiłam Pharmaceris S Sun SPF 50 z filtrem mineralnym taki jak Magic poleciłaś Mam nadzieje że się sprawdzi....
EDIT: Dziś kolejne pierwsze razy.... Maks po raz pierwszy wypił butle od mamy na podusi a nie na rączkach i pierwszy raz zwiedzał balkon, było tak ciepło że tylko czapeczka z daszkiem na główkę i jazdaa A teraz ostatni już dziś drzemka Małego
1 KOMENTARZY
dzabuch / 4 maja 2016 21:20
Fajnie, że miło spędziliście majówkę. Maksio to już duży chłopak! Super się rozwija!
19 TYGODNI + 6 DNI MAKSOWYCH - 6 maja
Dni dyniowe zakończone, chyba jest ok poza lekko odparzonym tyłeczkiem w roweczku ale myślę że to nie alergia tylko po prostu inna kwaśna kupka od warzyw. Dziś pasternaczek z baby dream-a ( nie pytajcie co to bo nie wiem :p warzywko, korzeń ). Będzie jeszcze do końca tygodnia a od poniedziałku lecim z owockami. Jabłuszka własnej roboty, upichcone i zrobione zeszłego lata w słoiczki. Pani doktor kazała owocki wprowadzać w trzecim tygodniu rozszerzania diety i tak grzecznie robimy
Maks ostatnio straaasznie marudzi przy butli, już sama nie wiem czy za wczesnie mu ja podaje, że nie jest jeszcze mocno głodny czy tęskni za cycusiem. Dziś byliśmy w parku, niby wydawał się głodny a smoka wypluwał, mleko leciało wszędzie tylko nie do buźki W ogóle jedzenie w plenerze to chyba póki co nie nasza bajka, za dużo wrażeń dla małego człowieka
Berbeć mój opanował technikę podnoszenia bioderek do góry i przesuwania się w ten sposób z miejsca, jak mały pajączek A wczoraj taka sytuacja : Wypluwa mały dziamdziak smoczka z buziaka a potem jęczy ze go nie ma, podaję mu po raz enty i w końcu rzucam - 'Mama Ci więcej nie poda smoczka' - Patrzę a ten nie dość że go podniósł, utrzymał w dłoni to jeszcze idealnie trafił do dziobka - hehe
Mam wrażenie, że nie mieścimy się już w gondoli, od główki i nóżek do jej końca zostaje jakieś 2 cm tu i 2 cm tam - Maks jest taaki długi. Mam dość już dźwigania po schodach tego zestawu A z drugiej strony czy niespełna 5 miesięcy życia i jeszcze nie siedzenie samodzielnie to odpowiedni czas na spacerówkę ???? Kusi mnie też że spacerówka jest bardziej ' odkryta' i moje ciekawskie dziecko ma lepsze widoki, rozkłada się do pozycji leżącej, nie trzeba wiecznie wyczepiać siedziska a do tego teraz jest już tak cieplustko na dworku Przymierzałam dzisiaj w domu naszego małego lokatora i chyba się mu spodobała Pasy zmniejszyłam maksymalnie tak aby nawet na leżąco był zapięty bezpiecznie. CO myślicie dziewczyny , kiedy zmienić wersję wózka na spacerową ????
3 KOMENTARZY
madu / 6 maja 2016 23:22
Szczerze mówiąc nie wiem, najepszy czas to na pewno jak maluch samodzielnie dziedzi. Leon bedzi emiec za 2 tyg 7 miesiecy i na koniec maja planuję juz go wrzucić w spacerówkę mimo, że na pewno siedzieć sam nie będzie. Jeśłi czujesz że tak będzie dla Maksa lepiej to próbuj
dzabuch / 7 maja 2016 00:17
Bartuś juz od miesiąca jeździ w spacerówce. Głównie staram się by leżał jednak kiedy mocno marudzi podnoszę oparcie i jest zadowolony.
RofTW / 7 maja 2016 19:54
Ja napisze tak: tutaj gdzie mieszkam mało kto ma głęboki wozek. Dzieci od pierwszych dni jeżdżą albo w fotelikach samochodowych albo w spacerowkach i są zdrowe i rozwijają sie bez zastrzeżeń...
Dodaj komentarz
20 TYGODNI i 2 DNI MAKSOWE - 9 mja a2016 r.
20 tygodni, hmmmm poważny wiek, tak myślę Gdyby miesiące miały równiuśko 4 tygodnie to miałbyś Robaczku już teraz 5 miechów A tak jeszcze zostało nam 10 dni do twojej piątej miesięcznicy :-* Maksa wiek niemowlęcy fajnie nam się liczy, bo od początku roku - pierwszy miesiąc kalendarzowy jest Jego pierwszym i tak kolejno Ten maj będzie wyjątkowym miesiącem dla nas Jesteśmy we troje Niedługo obchodzimy pierwszy dzień mamy i naszą trzecią rocznicę ślubu :-* A także 7 rocznicę zaręczyn i 9 bycia razem pogoda jest cudowna, spędzamy całe dnie w parku (mama nawet się już opaliła) i mimo problemów które chyba każdy ma, miłość kwitnie Podobnie jak pachnące bzy za oknem. Kocham ten zapach
Ech rozmarzyłam się a co do 20 Tygodni to ku pamięci zapisze nowe osiągnięcia syneczka :
- Potrafi przekręcać się jak wskazówki zegareczka leżąc na macie i namiętnie ściągać zabawki z pałąków
- Nauczył się dawać buziaki, takie soczyste i z otwartym dzióbkiem oczywiście jeszcze trochę nieporadnie ale jak zbliżyć do niego twarz, daje buziaka
- Kolejne pierwsze razy - Po raz pierwszy Maks jechał na spacer z podniesionym zagłowiem w gondoli - nie muszę chyba mówić że oczy jak 5 zł i po raz pierwszy założył letnią garderobę a dokładnie bawełniane krótkie spodenki i to jest hit w domku
- Zakończyliśmy KP, definitywnie, od czwartku dostaje tylko butle albo odrobinkę mojego mleczka które ściągam by ulżyć cycuchom
- Zakończyliśmy też podawanie pierwszych warzywek - marchewka, dynia, pasternak - mniam, brokuły też smakowały ale uczuliły dziś pierwszy raz dostał jabłuszka - pychotka
- No i hit tygodnia Idą zęby i to chyba 4 na raz Tata wyczuł pod palcami i to wszystkie u góry I to chyba jest powód problemów w jedzeniem od czwartku, smarujemy od wczoraj bobodentem i troszkę maluch jest spokojniejszy i psikamy dentoseptem mini jeszcze na pleśniawki a to tez łagodzi ząbkowanie.
Zajęcia pływania w niedzielę zaliczone Maks jak zwykle wszystkich czarował i był bardzo grzeczny, a rodzice odpoczęli przez weekend i nabrali energii na kolejne 6 dni ciężkiej pracy Tata zawodowej, mama - mamowej i domowej
1 KOMENTARZY
dzabuch / 9 maja 2016 18:04
Dzielny chłopak, oby zęby szybko wyszły!
20 TYGODNI i 5 DNI MAKSOWE - 12 maja
Nie jedzenie Maksa to ewidentnie przez wychodzące zęby. Męczymy się już od zeszłego czwartku Wszelkie masaże, żele, gryzaki, czy schładzania a nawet Dentosept mini to ulga na chwilkę. Maks pcha wszystko do buziaka, a od wkładania całych rączek zrobiły mu się nawet zajady. Niespokojnie śpi w dzień, mniej je i rzadziej, opuścił w dzień nawet jedno karmienie Jest niespokojny marudny, biedy mój tak mi go szkoda
A z dobrych wieści, to Nasz Smyk opanowuje do perfekcji sztukę przekręcania się z plecków na brzuszek, od wczoraj zrobił to zupełnie sam samiuśki i nawet rączkę wyjął. A potem jeszcze raz i następny A dziś dał rade załapać się na stópkę, słodko to wyglądało
Na dzisiejszym spacerku zaszliśmy do zoologicznego i wiecie co ? Maks strasznie zaciekawiony był... wszystkim - Szczurkami, Koszatniczkami, Myszoskoczkami, Króliczkami, Kanarkami, Papużkami ale najlepsze były rybki pięknie się mieniące w wodzie Mina malucha niesamowita
2 KOMENTARZY
dzabuch / 12 maja 2016 21:01
Czyli witaj w gronie mam, które muszą mieć w d*pie oczy. Taki sklep zoologiczny to fajna ciekawostka!
RofTW / 13 maja 2016 18:40
O tak, dzieciaki kochają zwierzaki dlatego tak dobrze czują sie na farmie.
Dodaj komentarz
21 TYGODNI i 2 DNI MAKSOWE - 17 maja
Synek zaczął nam pełzać i to nie tak jak większość dzieci na brzuszku ale na pleckach, unosi dupkę do góry, wykrzywia główkę do tyłu i na nóżkach unosi się do góry przesuwając całe ciałko do przodu. Robi tak od soboty już A teraz codziennie ucieka z maty Pamiętam jak leżał na niej taki malutki dwutygodniowy a teraz to 7 kilowy chłop i zaraz nie będzie się na niej mieścił.
W kwestii pleśniawek nadal nic nie wiemy, wymaz z buźki nic nie wykazał, jedynie florę fizjologiczną teraz zrobiliśmy badanie moczu może tam są jakieś bakterie osłabiające cały organizm A kwestii ząbków nadal nic - Bobodent, Dentosept mini, Camilla i palce mamy i jakoś dajemy radę Apetyt chyba maluchowi powoli wraca, więc nie jest tak źle. Dziś Maks przespał w dzień bite dwie godziny za jednym razem, chyba Jego najdłuższa drzemka w domu.
Rozszerzanie diety idzie jak po maśle. Maks zjada wszystko co mu podam na łyżeczce. Dziś był bananek. Z nowych smaków została jeszcze gruszka i śliwka a potem startujemy z kaszkami (bez mlecznymi) i kleikami ( ryżowym np.) Pytałam się lekarki o łączenie składników to wolno nam po tym spróbować kaszki z owocami i zupki kremu ale bez mięsa i wywarów póki co
Pogoda paskuda, od dwóch dni nie byliśmy na spacerku, leje jak z cebra cały dzień, nawet grad padał. I na zakupy musiałam wyjść w taką ulewę A dziś w odwiedziny u kumpeli z dwojgiem dzieciaczków, tu już oczywiście z przyjemnością
Całe dnie poświęcam synkowi, dlatego tak rzadko piszę, a jak mam czas to zajmuje mnie temat wyszukiwania większego fotelika 9-18 dla Maksa (pochylam się najbardziej and tymi ustawianymi tyłem do kierunku jazdy, bo tak jest o wiele bezpieczniej. Jakie macie w tej kwestii zdanie/doświadczenie Kochane ??? )No i oczywiście nasze trzecia rocznica, 25-tego. Idziemy na kolację do włoskiej restauracji. Stolik już zarezerwowany,na 19:30, menu przejrzane, restauracja wybierana tez pod katem udogodnień dla niemowląt więc mam nadzieje że będziemy zadowoleni
2 KOMENTARZY
dzabuch / 17 maja 2016 20:58
O to ciekawie sobie wymyślił z tym pełzaniem. Czy Camilla pomaga? Fajnie, że Maksiowi nowe smaki przypadają do gustu.
Magic / 18 maja 2016 09:48
Kochana dzieci zmieniają się w bardzo szybkim tempie także uważaj bo nim się nie obejrzysz będzue biegał a z fotelikiem to my kupiliśmy ten zwykły przodrm do kierunku. Z tego względu że mało jeździmy z Lilą raczej w koło komina jak ja to mówię powiem Ci że słyszałam historie z wypadku z udziałem dzieci. Ale to było z ixofixem. Myśle że to jest indywidualna sprawa i ja decydująx sie na taki fotelik patrzyłam na wygode i dogidności wiadomo bezpieczeństwo też. Moja Lila nienawidzi jeździć tyłem do kierunku jazdy. Pilowała mi się w takim foteliku więc dla nas wybór był prosty
Maks kończy 5 miesięcy - 19 maja 2-16 r.
Dokładnie 151 dni temu Nasz Okruszek Maksio pojawił się wśród nas i świat zwariował, serce oszalało
Maksymilian Piotr bliżej znany jako Maksio, Masiu, Misiu, Myszka, Pulpecik, Majster Pompka lub Gościu
Waga delikwenta : 7 kg
Wzrost: 69 cm
Rozm. ciuszków 68/74
Pieluszki: Pamperchy 3
Ilość zębów: 0 póki co ( choć w natarciu 4 siekacze górne)
Ulubione smaki: Wszystko co mama poda na łyżeczce
Ulubione zabawki: Grajace i świecące
Ulubiona aktywność: Wszelki ruch posuwisto-turlająco-wierzgająco-chwytający
Podobieństwo: Długi po mamie, mądry po tacie, uparty po obojgu
Obiekt specjalizuje się w:
- Śmianiu, gadaniu do zabawek, odbicia w lustrze, własnych rączek
- Dźwiganiu się do siedzenia stale i wciąż, ciągle i bez końca
- Łapaniu swoich stópek gdy mama przebiera
- Lizaniu, ciumkaniu, wkładaniu do dzióbka wszystkiego co popadnie
- Turlaniu się z boku na bok, przewracaniu samodzielnie na brzuszek
- Ćwiczeniu pozycji foczki na brzuszku
- Pełzaniu na pleckach
- Testowaniu mamy - jak szybko przyjdzie gdy zapłaczę i taty - przecierz moze mnie znów wziać na ręce
- Uderzaniu się grzechotkami w głowę, drapaniu i szczypaniu mamy i taty - mały sadysta
- Chwytaniu i zrzucaniu wszystkiego co znajdzie się w Jego zasięgu, rzucaniu zabawkami - a niech mama podaje
- Robieniu obfitych kup po deserkach i warzywkach - ostatnio nawet 5 dziennie
- Myciu rączek w łazienkowej umywalce na kolanach mamy jak przystało na prawdziwego mężczyznę
- Pięknym przesypaniu nocy z tylko jedną przerwą na karmienie ok 1:00-2:00
- Samodzielnym zasypianiu w swoim łóżeczku, leżaczku ale i gdzie popadnie w gościach
- Marudzeniu przy piciu mleczka z butelki
- Aktywnym oglądaniu świata na spacerach
- Obserwowaniu co mama robi w domku....
To chyba tyle na razie. Mogłabym tak w nieskończoność. Taka jestem z Niego dumna
Uświetniliśmy naszą 5 miesięcznice małą sesją zdjęciową i cieszymy się sobą ile wlezie
0 DODAJ KOMENTARZ
21 maja 2016 23:15 WPIS SKASUJ KOMENTUJ LUBIĘ (0) EDYTUJ
5 miesięcy i 2 dni Maksowe
Odkryliśmy nowy alergen Niestety ;( Śliwki uczuliły me dziecię Kupiłam mu deserek z Hipp-a delikatne śliweczki po 4-mc i tak mi się wydaje że po tym go wysypało. Jadł na zamianę raz bananka raz właśnie śliwki i mordka wysypana czerwonymi krostkami Fenistil, wapno i Alantan Sensi-Derm poszły w ruch więc jutro powinno być lepiej ze skórą i zachowaniem. Kupiłam też Maksowi pierwszą kaszkę - Alerlac - dla alergików, bo nie chce żeby znów go wysypało. Myślałam, że jak będzie bez mleka na samej wodzie to smak nijaki, tymczasem próbowałam i jest naprawdę smaczna Dzieciowi też smakowało Z nowości to dziś kosztował też przecierek z gruszeczki, który sama pichciałam w zeszłe lato - aż się uszka trzęsły. Nie wiem tak rozszerzam tą dietę, mały chętnie zjada wszystko co mu podam na łyżeczce ale jakoś tak się wewnętrznie o niego boję czy nie za dużo nie za szybko....Lekarka nam pozwoliła na kaszkę z owocami i zupki kremy warzywne już a mama się cyka Do tego ciągle coś uczula Maksa Miałam w planach kupić w poniedziałek dynie na ryneczku i zrobić pierwszą zupkę ale teraz jakoś się cykam... Z jednej strony chciałabym żeby Maks miał już urozmaiconą bardziej tą dietę i posiłki np. rano ok 6. mleczko 10:00- zupka, 14:00 mleczko, 17-18 owocki/ lub kaszka z owockami na podwieczorek , 19:30-20:00 mleczko na dobranoc oraz 1-2:00 w nocy mleczko. Az drugiej strony jakoś tak czuję stres
Ech matka wariatka ze mnie
Kolejne szczepienia za nami. Tym razem polio i pneumokoki. Oba udziątka pokute. Maks czuje się dobrze, temperatury brak Następne dopiero 4 lipca na WZW B i potem spokój na pół roku mamy Królewicz Nam ładnie przybrał na wadze, lekarka chwaliła i nabrał w obwodach 44 cm główka i 43,5 w klatce piersiowej. Mój mężczyzna
5 miesięcy i 2 dni Maksowe - 21 maja 2016
Odkryliśmy nowy alergen Niestety ;( Śliwki uczuliły me dziecię Kupiłam mu deserek z Hipp-a delikatne śliweczki po 4-mc i tak mi się wydaje że po tym go wysypało. Jadł na zamianę raz bananka raz właśnie śliwki i mordka wysypana czerwonymi krostkami Fenistil, wapno i Alantan Sensi-Derm poszły w ruch więc jutro powinno być lepiej ze skórą i zachowaniem. Kupiłam też Maksowi pierwszą kaszkę - Alerlac - dla alergików, bo nie chce żeby znów go wysypało. Myślałam, że jak będzie bez mleka na samej wodzie to smak nijaki, tymczasem próbowałam i jest naprawdę smaczna Dzieciowi też smakowało Z nowości to dziś kosztował też przecierek z gruszeczki, który sama pichciałam w zeszłe lato - aż się uszka trzęsły. Nie wiem tak rozszerzam tą dietę, mały chętnie zjada wszystko co mu podam na łyżeczce ale jakoś tak się wewnętrznie o niego boję czy nie za dużo nie za szybko....Lekarka nam pozwoliła na kaszkę z owocami i zupki kremy warzywne już a mama się cyka Do tego ciągle coś uczula Maksa Miałam w planach kupić w poniedziałek dynie na ryneczku i zrobić pierwszą zupkę ale teraz jakoś się cykam... Z jednej strony chciałabym żeby Maks miał już urozmaiconą bardziej tą dietę i posiłki np. rano ok 6. mleczko 10:00- zupka, 14:00 mleczko, 17-18 owocki/ lub kaszka z owockami na podwieczorek , 19:30-20:00 mleczko na dobranoc oraz 1-2:00 w nocy mleczko. Az drugiej strony jakoś tak czuję stres
Ech matka wariatka ze mnie
Kolejne szczepienia za nami. Tym razem polio i pneumokoki. Oba udziątka pokute. Maks czuje się dobrze, temperatury brak Następne dopiero 4 lipca na WZW B i potem spokój na pół roku mamy Królewicz Nam ładnie przybrał na wadze, lekarka chwaliła i nabrał w obwodach 44 cm główka i 43,5 w klatce piersiowej. Mój mężczyzna
4 KOMENTARZY
RofTW / 22 maja 2016 00:08
Rośnie maluch jak grzybek po deszczu a moze spróbuj podać mu śliwki ale z innej firmy? Śliwki raczej zadko bywają alergenami...
Magic / 22 maja 2016 00:58
Niestety jest tyle świństwa w jedzeniu źe współczuje naszym dzieciom. Nie obawiaj się. Rozszerzaj diete powoli i bez stresu Maks też to czuje. Ja też siè bałam ale moja mama po cichaczu dawała Lili jedzenie i jak się okazało źe jadła coś nowego to nic jej nie było głowa do góry przecież to facet da rade
dzabuch / 22 maja 2016 10:10
Ja nie wiem, ale ja też podświadomie unikam śliwki. Mam słoiczek w szafce, kupiony na samym początku rozszerzania i do tej pory nie podałam. Dobrze, że już kończycie szczepienia, będziecie mogli odetchnąć!
madu / 22 maja 2016 10:53
Dziwne, ponieważ przetworzone termicznie produkty typu owoce, warzywa praktycznie nie mają szans uczulac, takie jest zdanie naszej alergolog. Ale ewidentnie Maxowi coś nie spasowalo. Straszne są te wszystkie alergie!
Nasz Pierwszy Dzień Mamy - 26 maja 2016
Cudowny dziś dzień mamy - Nasz Pierwszy Dzień Mamy Rano synek przywitał mnie własnoręcznie wykonaną laurką oczywiście we współpracy z tatusiem Uczucie którego nie da się opisać słowami - duma, miłość bezgraniczna, radość, szczęście, łzy w oczach....
W zeszłe święto...26 maja 2015 byłeś już Syneczku pod moim sercem, i już kochałam Cię najbardziej na świecie Kiedy pomyślę że mogłam nie zajść w upragniona ciążę, nie mieć teraz Ciebie przy sobie, nadal się starać... a właściwie nie chcę o tym myśleć....Teraz jest pełnia szczęścia. Chcę być dla Ciebie mamą jedyną, najlepszą, wyrozumiałą i cierpliwą, kochającą i wspierającą... mam nadzieję że się spiszę....
Kochane Dziewczyny wszystkiego najlepszego dla Was na Dzień Mamy
1 KOMENTARZY
dzabuch / 26 maja 2016 20:29
Tobie też wszystkiego najlepszego! To cudowne uczucie być mamą! Jedyne w swoim rodzaju!
TYDZIEŃ PIERWSZYCH RAZÓW...
Tydzień pełen wrażeń.Ale od początku. W zeszłą niedzielę - pogoda piękna, gorąco, mama wreszcie mogła odziać sukieneczkę - wybraliśmy się nad morze razem z chrzestnym Maksa. Stwierdziliśmy, że raz się żyje i bierzemy spacerówkę - która zresztą okazała się strzałem w 10-tkę. Mały zadowolony bo znacznie więcej widzi a jednocześnie leży na płasko, przypięty w szelkach. Spacerówka ma też wysokie boki więc go nie zawieje. I foliowe okienka po bokach budy, przez które mały dodatkowo ogląda świat A mama nie martwi się już o małego plecki czy bezpieczeństwo. Do tego stelaż naszego wózka z siedziskiem jest lżejszy a tak samo łatwo się składa i rozkłada Przespacerowaliśmy się na molo i deptak a potem zahaczyliśmy jeszcze o leśną ścieżkę. Troszkę bałam się kleszczy/komarów bo jeszcze nic na to nie kupiliśmy dziecięcego, ale jak zwykle niepotrzebnie panikowałam, Maksiu zachwycony drzewami w lesie i wybojami he, he. Także jego Pierwszy raz w spacerówce i Pierwszy raz w lesie zaliczony (22 maja)
W poniedziałek pojechaliśmy na USG przezciemiączkowe zlecone przez neurologa w związku z nierównymi źrenicami Maksa. Pani doktor robiąca badanie stwierdziła że wszystkie struktury mózgowia rozwinięte są prawidłowo, oznak wodo-mózgowia brak i nie widzi nic niepokojącego - również w obszarze odpowiadającym za wzrok. Teraz została nam jeszcze ponowna wizyta u neurologa 1.06 z wynikami. Maks w ogóle ma już całkiem mocno zarośnięte ciemiączko, więc dobrze że udało Nam się tak szybko dostać na badanie Szczerze powiedziawszy trwało b. krótko to usg ale mnie uspokoiło - Zrobiłam i sprawdziłam wszystko co mogłam w sprawie oczek Maksa i wierzę że ta nieprawidłowość zniknie sama skoro nie jest chorobowa i nie jest groźna. Pochwalę tez mojego synka, bo był bardzo dzielny na badaniu, nie przestraszył się ani zimnego żelu ani dotykania głowicy - dzielny chop
Gabinet był w centrum miasta a ja miałam wykupiony jeszcze bilet parkingowy, więc skorzystałam z okazji i przespacerowałam się z małym przy Pomniku Harcerzy, Sea Towers i Kolejce Linowej. Maks przespał się na świeżym powietrzu a ja miałam czas by porozmyślać...
Stwierdziłam że za bardzo trzęsę się nad swoim dzieckiem, jestem taka matka boja-dupa, chronię go przed wszystkim, unikam tłumów i centrum, a przecież o jemu już 6 miesiąc leci. Jest odważnym, zdrowym, uśmiechającym się do wszystkich chłopczykiem i nie mam co się bać o niego, że sobie nie poradzi w nowych warunkach
Po południu postanowiłam więc zrobić kolejny krok i po przyjściu chrzestnej Maksa poszłyśmy na plac zabaw. Och jak serce matki się radowało, kiedy Mały wsiadł z P. na karuzelę i cieszył się że się kręci Widok cudny Tak nam się spodobało że wieczorem zaciągnęliśmy tatusia jeszcze raz i tym razem Maks bujał się na koniku, bawił koralikami na stojaku, siedział na ściance wspinaczkowej Pierwszy Raz Maksa Na Placu Zabaw zaliczony (23 maja)
Wtorek upłynął nam pod znakiem kolejnych odwiedzin Najpierw moja koleżanka ze szkoły rodzenia wpadła ze swoi synkiem na spacer a potem moja siostra z 6-tygodniową córcią
A w środę to dopiero była dla nas frajda Po tym jak koleżanka opowiedziała mi jak często jeździ z synkiem do centrum na spacery, spięłam poślady, spakowałam Nas i wyruszyliśmy w Naszą Pierwszą Wspólną podróż autobusem. Ja - w sukience poplamionej marchewką, której nie zauważyłam - w końcu matka polka - Maks w rampersiku, sandałkach i czapeczce z daszkiem W autopku Maks widać było jest lekko poddenerwowany, ale nie samą jazdą tylko szarpaniem i hamowaniem. Patrzył tez z zaciekawieniem na wszystko. Jaka dumna byłam ze się odważyłam i dałam radę, każda mama wie że podróż z dzieckiem to prawdziwa wyprawa. Musze jeszcze tylko dopracować technikę wsiadania i wysiadania z autobusu i będzie gites. A celem naszej podróży była uwaga uwaga PLAŻA. Tak bardzo stęskniłam się za smażeniem na plaży ciałka jak skwareczka. Oczywiście w drodze na nią Maks zwalił kupola i musiałam go przebrać w parku, ostatnio coś polubił robienie kupy na powietrzu Wrażenia z plaży - super. Maks jak zobaczył, dotknął piasku wręcz oszalał z zachwytu, ostre słońce świecące wprost w oczy mu nie przeszkadzało Mama też skorzystała i rozebrała się do stroju. Pierwsze opalanie nie trwało co prawda długo, bo zbliżała się 12:00 ale mama zachwycona a synek aż ze szczęścia zasnął także PIERWSZA PODRÓŻ AUTOBUSEM i PIERWSZA PLAŻA ZALICZONA (25 maja)
Wieczorem czekały kolejne na nasz kolejne wrażenia, bo świętując Naszą Trzecią Rocznicę ślubu wybraliśmy się do włoskiej restauracji, oczywiście z Maksem Ja zamówiłam ravioli ze szpinakiem i deser panna cotta z truskawkami a P. pieczeń wołową w kurkach i suflet czekoladowy na deser. Pyszotka Maks był grzeczny ale tak zarefowany obecnością innych gości i wystrojem restauracji że mimo zmęczenia nie padł i cały czas nam towarzyszył Kolejny pierwszy raz Maksa... tym razem W RESTAURACJI (25 maja)
W czwartek zaczął się długi weekend i tak cudownie się złożyło że tata może być cały czas z nami. Świętowaliśmy Nasz Pierwszy Dzień Mamy. A w piątek wspólne większe zakupy jak co miesiąc i zabawki dla Maksa na jego Pierwszy Dzień Dziecka Kupiliśmy mu Kulę Oball'a, książeczkę gumową do wody i piszczałkę-pieska z gryzakiem A wszystko zapakowane w torebunię i czeka na 1-go czerwca... Cudowny czas za nami i przed nami....
A aktualnie Maksa odwiedzają dziadkowie i kuzyni więc ma się z kim bawić. A co jeszcze poza tym ??? Synek ma mnóstwo energii skacze, hopsia, podryguje, hihocze, trenuje sztukę siadania i trzymania samodzielnie butelki z uchwytami. Zajada się już dwuskładnikowymi daniami od poniedziałku (23.05) Ząbki nadal nie wyszły ale schodzą coraz bardziej w dół.
I to chyba tyle co u Nas. Do następnego
3 KOMENTARZY
dzabuch / 28 maja 2016 23:38
No to tydzień pełen wrażeń! Dzielny Maksio i dzielna mama!
madu / 29 maja 2016 13:45
Alez sie u Was dzieje!
Magic / 31 maja 2016 00:03
Matko sie dzieje u Was gratulujemy kolejnych pierwszych razów
Jutro wizyta kontrolna u neurologa z wynikami USG przez ciemięczkowego. Denerwuje się, ale nie tym. Oczka wygląda na to że są jak najbardziej zdrowe. W zeszły czwartek, po kąpieli zauważyliśmy u Maksa zasinienie wokół ustek, tzw. siny trójkąt a od jakiegoś czasu oczka też są podsiniałe. Poszłam z tym wczoraj do naszej pediatry. Zleciła badanie krwi - morfologię, tsh i żelazo oraz echo serduszka u kardiologa. Takie zasinienie jeśli nie wynika z wyziębienia - u nas ostatnio w domu i po 26 stopni jest a do kąpieli dogrzewamy Maksa to może świadczyć o problemach z serduszkiem, alergii, anemii, chorobie pasożytniczej albo wynikać z kruchości naczynek krwionośnych i delikatnej, cienkiej skóry w tym miejscu. Oczywiście lekarka nie chcąc mnie straszyć powiedziała, że poważną wadę serduszka lekarz zauważyłby już na usg w ciąży. Zbadała też Maksa, żadnych szmerów przez zwykły stetoskop nie słychać. Boże, tak strasznie mam nadzieje, że Maks jest zdrowy... Tak bardzo go kocham... Wizyta u kardio za tydzień we wtorek. Do tego czasu muszę uzbroić się w cierpliwość. Krew już oddana. Wyniki jutro.
2 KOMENTARZY
avatardzabuch / 31 maja 2016 19:09
Kochana, nie martw się na zapas ( wiem łatwo mówić) poczekaj na wyniki. To na pewno nic groźnego, trzymam kciuki i wierzę, że wszystko będzie dobrze!
madu / 31 maja 2016 19:52
Spokojnie, to na pewno nie serduszko. U nas zaraz po porodzie były szmery. Od razu wiedziała byś gdyby coś było nie tak. Trzymam kciuki żeby to nie było nic poważnego!
Pierwszy Dzień Dziecka Maksia - 1 czerwca
'Noszę Twe serce z sobą – noszę je w sercu moim
Nigdy się z nim nie rozstaję – gdzie idę Ty idziesz ze mną;
Cokolwiek robię samotnie
Jest to także twoim dziełem, Kochanie
I nie znam lęku przed losem bo Ty jesteś moim losem
Nie pragnę piękniejszych światów -
Ty jesteś mój świat prawdziwy
Ty jesteś tym co księżyc od dawien dawna znaczył
Tobą jest to co słońce kiedykolwiek zaśpiewa
Oto jest tajemnica której nie dzielę z nikim
Korzeń korzenia
Zalążek pierwszy zalążka
Niebo nieba nad drzewem co zwie się życiem;
I rośnie wyżej niż dusza zapragnie
I umysł zdoła zataić
Cud co gwiazdy prowadzi po oddzielnych orbitach
Noszę Twe serce z sobą – noszę je w sercu moim.'
Edward Estlin Cumming – Mówiłem do ciebie
Dzień wyjątkowy, bo pierwszy taki Nasz A jednocześnie codziennie jest cudownie bo z Tobą syneczku ;-* Maluch wstał rano, by rozpakować swóje prezenty i najbardziej podobała mu się - torebka prezentowa Kocham tą Jego dziecięcą ciekawość świata i zachwych, rozemocjonowanie każdym nowym dźwiękiem, fakturą, kształtem Niech to będzie piękny dzień ...
Kocham Cię moje Serduszko
Wszystkiego najlepszego dla Waszych maluszków
2 KOMENTARZY
dzabuch / 1 czerwca 2016 11:01
Wszystkiego najlepszego Maksio!
Magic / 1 czerwca 2016 23:51
Wszystkiego dobrego :*
Dodaj komentarz
24 TYGODNIE MAKSOWE<3 - 4 czerwca
Wizyta u neurologa przebiegła pomyślnie. Doktor potwierdził że na zdjęciach z USG ciemiączka nie widać żadnych niepokojących zmian. Nierówność źrenic zatem jest rozwojowa, oczy Maksa uczą się 'widzieć podwójnie' tak jak dorosłego, dopasowują się i stąd ta wada. Jest już całkiem mniejsza więc, myślę że niedługo w ogóle zniknie. Zalecona kontrola okulistyczna, gdzieś tam w przyszłości.
Co do zasinienia oczek i pod buźką to ten sam lekarz neurolog stwierdził że widzi to i zapewne jest to wynikiem kruchości naczynek i delikatności skóry tym msc. Dał mi do zrozumienia jakobym doszukiwała się problemu...A ja wolę mieć pewność ze moje dziecko jest zdrowe i bezpieczne...Wyniki krwi pokazały że mały jest ewidentnie alergikiem - co już wiemy i że ma za mało żelaza. To jeszcze nie anemia ale trzeba uzupełnić. Maks dostał Aciferol - żelazo w saszetkach do rozrabiania w mleczku na miesiąc i zobaczymy czy sine zniknie. Kardiolog bez zmian 7 czerwca na 13:00.
A dziś obiecany wyjazd do Zoo, spóźniona druga część prezentu dla Maksa na Dzień dziecka. W tygodniu nie mieliśmy jak się wyrwać Mam nadzieje że skwar na dworze nie będzie Maksowi za bardzo dokuczał koło 16:00.
Przez te problemy zdrowotne dawno nie pisałam o osiągnięciach mojego maluszka ;-)A on już tyle potrafi nowego:
- Wyciąga rączki gdy chce do kogoś na ręce albo chce coś dostać. CO raz bardziej interesują go rzeczy niedozwolone typu pilot albo komórka
- Daje buziaka z szeroko otwartymi ustami i jednocześnie łapie za policzki osobę
- Podejmuje pierwsze próby pełzania, tym razem już do przodu Jeśli chce jakąś zabawkę przekręca się tyle razy na brzuszek i plecki aż ją w końcu dosięgnie
- Pokochał bańki, strasznie mu się podobają, kiedy może ich dotykać, dmuchać na nie, łapać,
- Nawet pośród tłumu albo z większej odległości potrafi rozpoznać Nasze twarze, głosy, miny i to go uspokaja a wręcz cieszy
- Zaczyna reagować płaczem kiedy mama zniknie z pola widzenia a pojawi się jakaś inna mniej znana postać, najczęściej mężczyzna z ciemnymi włosami. Ot taka zagwostka Jest ryyyyk
- Mata edukacyjna staje się na niego za mała, przemiesza się już w każda stronę i muszę pomyśleć nad kupnem piankowych puzzli albo maty piankowej bo już parę razy Maks uderzył się w buźką, czółko o o podłogę
- Wszelkie zabawki grające, świecące ja Hula Kula, Garnuszek na klocuszek, Pianinko,Szczeniaczek Uczniaczek i Szczeniaczek Uczniaczek na dobranoc, Stoliczek edukacyjny, Licząca latareczka FP czy Książeczka o szkolnym autobusiku są the best
To chyba tyle co pamiętam Uzupełnię w trakcie. Miłego weekendu kochane. Będzie gorrrąco
3 KOMENTARZY
madu / 4 czerwca 2016 10:37
Całe sczescie ze ze zdrówkiem Maksa wszytsko ok . Jaki parametr w krwi pokazał że Maks jest alergikiem?
dzabuch / 4 czerwca 2016 11:20
Dobrze, że Maksio jest zdrowy. Miłego dnia!
RofTW / 4 czerwca 2016 19:58
Nie dziwie sie,ze sie martwisz o jego zdrowie. Lepiej byc delikatnie nadopiekuńczym niz pozniej żałować,ze nie naprawiło sie problemu póki nie było za późno... Kto jak kto ale lekarze powinni to zrozumieć.
Dodaj komentarz
25 TYGODNI MAKSOWYCH<3 - 12 czewrca
Najważniejsza informacja : Serduszko Maksa jest zdrowe !! Sinienie wokół ustek i pod noskiem musi wynikać z czegoś innego bo pan doktor kardiolog na echo serca stwierdził, że ' Dziecko nie ma żadnej wady serduszka ani nie widzi żadnych nieprawidłowości w Jego pracy'. Czułam że tak będzie i do tej wizyty podeszłam ze spokojem Synek jak zwykle na wizytach, był też spokojny, wyluzowany, przyglądał się sprzętowi leżąc na kozetce Żelazo bierzemy już ponad tydzień, mam nadzieje że dobrze się przyswaja i sinienie stopniowo będzie ustępować tak jak i dawniej wysypka alergiczna, pleśniawki czy nierówność źrenic ( oczka już są praktycznie identyczne ) Ech mam ja się z tym moim robaczkiem
Tydzień minął Nam na luzie, mama odpoczęła bo tata był w domu Hehe wychodne miałam nie raz i nie dwa Cudowne jest uczucie móc widzieć jak Maks bawi się i wydurnia z tatą Mama takich pomysłów nie ma
Wycieczka do zoo udana, choć było chłodno, to dobrze się przygotowaliśmy na pogodę Maksio zainteresowany najbardziej był żyrafami - ' pieseły z długą szyją', słoniem - ' pieseł z długą trąbą' i surykatkami Ja nawcinałam się waty cukrowej, Mały przykimał w wózku podczas zwiedzania
Kontaktowe to moje dziecię się robi co nie miara, uśmiecha się do ludzi i przyciąga mnóstwo spojrzeń, zainteresowania, każdy chce podejść, słowo zamienić z mamą oczywiście , pogłaskać A to starszy pan w parku, a to babcia z dzieckiem, a to 8-latek na basenie, który dał Maksowi cześć Nie mam z tym jakiegoś problemu, cieszę się że Maks obcuje z innymi, byleby nikt obcy nie chciał go całować czy na ręce brać Duma mnie rozpiera
Z nowości to rozszerzamy smaki owocowe o maliny, jagody, dziką różę, mango, winogorona - oczywiście w musach a warzywne o kalarepkę i por w zupkach, które sama gotuję. Jedno mleczko, to po kąpieli zagęszczam też Małemu kleikiem ryżowym, 1 łyżeczką, by było bardziej syte a synek spał dłużej ;-)Zębów pój co brak. Maksiu jak się go podtrzymuje ręką, lub posadzi na podusi odchylonej do tyłu lekko - siedzi sam W ogóle taka perspektywa ' na siedząco' jest teraz najlepsza w zabawie Skoro siedzenie nam już całkiem dobrze wychodzi to przymierzam się do zakupu krzesełka do karmienia, takiego z dodatkową wkładką dla maluchów. Myślałam o polskim Baby Mix-ie, niebiesko zielony z tygryskiem, najprostszy ale i najbardziej funkcjonalny model za przystępną cenę. Do tego jest ładne, podobno łatwo się składa i ma kauczukowe kółka które nie rysują podłogi. Mam nadzieję że znajdę je w jakimś stacjonarnym sklepie i oblukam
2 KOMENTARZY
dzabuch / 12 czerwca 2016 22:43
Dobrze, że Maksio jest zdrowy, bo to jest najważniejsze! Jejku zaraz mine pół roku!
Magic / 12 czerwca 2016 23:15
Mojej też siniały ustka ale przestały same nie myślalam źe to trzeba jakoś kontrolować. Dobrze źe wszystko jest jak być powinni :*
Dodaj komentarz
25 TYGODNI I 3 DNI MAKSOWE - 14 czerwca
Widział ktoś żeby niemowlę niespełna 6-miesięczne spało na brzuszku ???? Bo moje tak robi I nie mogę Go przekonać do innej pozycji na drzemki w ciągu dnia ( do tej pory zasypiał na boczku ) Martwię się czy sobie noska nie przyciśnie i nie przydusi się w łóżeczku i co chwile sprawdzam czy wszystko ok ....
4 KOMENTARZY
17 czerwca 2016 12:58 WPIS SKASUJ KOMENTUJ LUBIĘ (0) EDYTUJ
Dziś będzie egoistycznie, tylko o mnie. Jako mama liczę sobie 181 dni. Jak bardzo ten czas różni się od 'tamtego '.... Leżę sobie na kanapie, odpoczywam z laptopem na kolanach, popijam kawę zbożową z mlekiem, delektuję się chwilą... Prawie jak kiedyś...No właśnie prawie, bo nie mam przy sobie podskakującego brzucha a małego marudę śpiącego w łóżeczku Dziś dzień jakiś smęcący dla Nas obojga, dla Niego zapewne przez lejący od wczoraj nieprzerwanie deszcz i brak perspektyw na spacer, dla mnie - bo tak po prostu. A co ? wolno mi pomarudzić. I nie to że nie zrobiłam nic by nastrój ten poprawić - zdążyłam już Nas nakarmić, wziąć pryszcznic taki full serwis z balsamowaniem włącznie no i leżę i jakoś tak mi smutno ? źle ? Nie wiem sama...
Macierzyństwo to cholernie ciężka praca, człowiek pada na pysk, do tego dom do ogarnienia i full innych obowiązków. Sprawy zawodowe się jeszcze pokomplikowały, brak chwilki samotności, a jak są to rzadkie, tak jak taaa...
Jak to jest że w ciąży kobieta dba o siebie na 1000 % bo wiadomo dziecko a ciało musi dużo znieść, dać radę, a potem jak maluch się pojawia, to masz czas już tylko na podstawowe czynności A czasem i to nie Ukłon dla wszystkich mam w tym msc U mnie fizycznie nie jest źle, waga praktycznie jest sprzed ciąży bo 54 kg, biust od kiedy nie karmie, a nie karmie już 1,5 mc zmalał i nie jest jakimś flakiem no ale widać że jędrność nie ta już. Staniki musze wszystkie powymieniać. Mam krem, staram się pamiętać o wklepywaniu, na ćwiczenia ujędrniające póki co brak czasu Przed wczoraj udało mi się wyskoczyć na godzinkę na rower, hehe a teraz mam zakwasy Ciało me też jakby jakieś takie styrane, niby figura ta sama, brzuch tez ok ale już brak tej rześkości, tak bym to nazwał, Seks jest ok, jak już jest, bo czasu i sił brak Aaa nie pochwaliłam się 25-maja w naszą rocznicę dostałam pierwszego okresu. Intensywnego i długiego jak nigdy. Ciekawe czy to dlatego że pierwszy czy to efekt udrożnienia przez hsg i małego. Powoli wszystko wraca do normy, włosy już mniej mi wypadają a cera normalnienie - zmiany hormonalne po 3 mc dały mi nieźle w kość Powróciłam do depilacji -w ciąży nie byłam w stanie znieść tego bólu i pieczenia/robienia kalorycznych ciast z mlekiem - tego z kolei nie mogłam robić przez karmienie i Maksa alergię. Na pierwszy rzut poszło ciasto bez pieczenie, trójwarstwowe z sucharkami i nutellą, marscarpone i galaretką z owocami, planuję jeszcze, 3 bita, snickersa, może kopiec kreta a na pewno karpatkę zrobić
Teraz kiedy nie jestem już w ciąży i nie karmię, czuję się jakoś tak mniej ważna, nie wiem sama...
Przepraszam, za ten wpis bez ładu i składu, ale taki mam dziś dzień. Ukłon w stronę wszystkich mamusiek, bo kto przeżył ten wie
3 KOMENTARZY
dzabuch / 17 czerwca 2016 15:20
Są gorsze dni wierz mi nie jesteś sama. Denerwuje się, że nie ma chwili dla siebie. Jednak chwile bez Niego to żadne chwile!
madu / 17 czerwca 2016 18:01
Dla mnie największa bolączka to ciało. Tez ogólnie nie narzekam ale jakieś takie sie zrobiło dziwne. Mamusiu masz prawo miec gorsze dni. Ja dopiero od niedawna psychicznie wracam do siebie, zaczynam myśleć o tym czego mi potrzeba.
Magic / 18 czerwca 2016 08:51
Wczorajszy dzień ogólnie był jakiś do duuupy.. rozumiem Cię w każdym momencie Twojego wpisu. Tak jest że kobiety często zaniedbują samą siebie kiedy Maluch jest mały ale uwierz to minie. Niebawem będziesz z rozczuleniem wspominać jaki to on był malutki i słodziutki ja traktuje to jako pewien rozdział który rozpocznie nowy. Będziesz mogła się skupić też na sobie ale pierw masz waźną misję do spełnienia :* po to jesteśmy by wydać na świat,stracic coś-urode, ale jak wiele zyskać ja nie pamiętam tych dni kiedy nie było Lilci i szczerze??? Nie chce Tobie źyczę slońca bo ewidentnie jego brak źle na Ciebie wpływa :*
Dodaj komentarz
PÓŁ ROCZKU MAKSA <319.06.2016
Wczoraj Maks skończył pół roczku! Piękny,wspólny czas;-* a teraz jesteśmy u moich rodziców na krótkim wypadzie
WIELKIE PODSUMOWANIE - PÓŁ ROCZKU
Synek Maksiu bliżej znany jako Pulpet, Majster, Mikrus, Misiu, Synek Pompolinek
Waga latorośli – ok 7,900 kg
Wzrost 71 cm
Rozmiar ciuszków – 74 a pampersów nadal 3
Rozwój Fizyczny:
Maksiu wytrzymuje już w pozycji na brzuszku pół godziny a nawet dłużej, obraca się z plecków na brzuszek i odwrotnie bez najmniejszego problemu i w ułamku sekundy ! Turla się też po macie, pełza do tyłu, czasem czołga na brzuszku. Złapany za łapki, podciąga się do siadu. Wytrzymuje w tej pozycji kilka sekund a potem leci jak Wańka wstańka Na spacerze pozycja siedząca otwiera nowe perspektywy oglądania świata, żadna zabawka wtedy nie jest potrzebna Leżąc na pleckach potrafi chwycić stopy a ostatnio prawie zdjął sobie skarpetki ;-0 Chwyta pewnie zabawki obiema rączkami, przekłada z jednej do drugiej, kiedy zainteresuje go coś leżącego z dala, tyle się turla, przesuwa, kręci aż dotrze do celu Potrafi utrzymać butelkę z piciem przy buziaku. Synek chętnie i z apetytem zjada wszystko co mu podany na łyżeczce – owocki, warzywka, kaszkę a dziś będziemy próbować nowość – mięsko w zupce Mam nadzieje, że polubi. Jak to mówi mój mąż, jego Syn jest mięsożerny po tacie
Rozwój Emocjonalny :
Ewidentnie Maksowi włącza się lęk separacyjny, mama jest the best, rankiem i wieczorami jest tata ale jak nie ma w pobliżu żadnego z nich to maluch jest niespokojny, kiedy pojawiają się osoby trzecie robi podkówkę i okazuje swój żal i niezadowolenie, czasem strach… Synek bacznie obserwuje inne osoby, zwraca szczególną uwagę na twarz. Od kilku dni obserwuje u niego takie zachowanie - trzymany na rękach przez dana osobą potrafi się odchylić i spojrzeć prosto w twarz osobnikowi Bardzo dużo się śmieje, zarówno mimiką twarzy jak i dźwięcznie, wiele rzeczy potrafi go rozśmieszyć bez najmniejszego trudu Kiedy się cieszy aż całe ciało mu chodzi, nóżki mu latają a i języczek wystawia na bródkę tak śmiesznie Lubi robienie zdjęć, uczy się pozować Potrafi złapać za twarz, pocałować po swojemu osobę.
Rozwój Społeczny:
Lubi towarzystwo innych dzieci, uśmiecha się do nich, zagaduje po swojemu Podczas zabawy wydaje z siebie przeróżne dźwięki jak biadolenie, buczenie, gulganie, i konkretne ‘ „ eeeee, auu, eju, aguuu, aaa” a najśmieszniejsze jest taki ryk „whoooo”, jakby się czegoś przestraszył, zdziwił a on to robi z bananem na ustach Wszelkie rzeczy niedozwolone są najciekawsze i najsmaczniejsze jak piloty, komórki, kable, torebki foliowe, chusteczki higieniczne, opakowania i tubki po kosmetykach, nie daj panie jak mama czegoś zabroni albo zabierze bo niebezpieczne, wtedy jest wrzask, krzyk i afera na całego. Warto też wspomnieć że od wczoraj zaczął się też kolejny nowy etap Maksa, kupiliśmy mu krzesełko do karmienia, i teraz jest wygodniej i nam i jemu, podczas posiłków. Synek jest na naszej wysokości a nie na podłodze już więc i perspektywa ciekawsza a do tego krzesełko bardzo się maluszkowi spodobało i wczoraj siedział przeszło godzinę w nim i się bawił
2 KOMENTARZY
dzabuch / 20 czerwca 2016 14:42
Wszystkiego najlepszego Maksiu. 6 tygodni to bardzo dużo, zresztą sama to na pewno widzisz u nas dużo się dzieje z dnia na dzień a ostatnie dwa tygodnie to wielkie zmiany!
RofTW / 27 czerwca 2016 13:56
Naprawde to juz pół roczku??? Ale jak to??? Przecież dopiero przedwczoraj pisałaś o kolejnej wizycie u położnej! O usg! O to jak sie boisz o jego "zbyt mały" brzuszek! wszystkiego najlepszego Maksio! Teraz z każdym dniem bedzie tylko fajniej
Dodaj komentarz
28 TYGODNI MAKSOWYCH<3 - 3 lipca 2016
Tydzień u moich rodziców udany, pogoda dopisywała, zdążyłam się troszkę nawet opalić, cycuchy sobie zjarałam Poleżałam troszkę na działeczce, popływałam łódeczką z tatą. Ogólnie chil out. No ale żeby nie było tak zupełnie lajtowo to Maks złapał skądś trzydniówkę. Trzy dni temperatury ok 38,5, osłabienie, marudzenie, lekko czerwone gardełko. Wszyscy babcia, dziadek, nawet tamtejszy pediatra twierdzili że to ząbki tylko mi nie pasowało. I jak wróciliśmy do domu przyszła wsypka. Mały wyglądał jak tygrys centkowany Do tego apetyt biedak mi stracił, najprawdopodobniej podrażniłam mu żołądek regularnym podawaniem ibuprofenu No ale dziś już jest wszystko ok, Mikrusek czuje się dobrze i w poniedziałek wędrujemy na szczepienie.
Z nowości napiszę, że od ponad tygodnia częstujemy się mięskiem w zupkach - był już kurczak, schabik, indyk, królik no i łosoś. Stwierdzam że moje dziecko to na pewno mięsożerca po tatusiu, smakuje mu mięsko, nic nie uczula także super Dziś dostał też pierwszą skórką od chlebka i wafelek od lodów jak byliśmy na spacerze. Starzy jedli lody to żeby mu nie było smuto, tez dostał Wafelka najpierw dotykał potem tak długo lizał i ciumkał aż zrobił w nim dziurę
No i najważniejszy news, od wczoraj Dziecię moje łazi po całym pokoju. Czołga się, pełza na całego po panelach. Kupiłam mu piankowe puzzle, zrobiłam mate by miął cieplej i bezpieczniej a ten cholernik złazi z niej i sruuuu do kabli, płyt cd, świeczek, metalowych elementów ( mała Sroczka ) ogólnie oczy w d*** muszę mieć A jeszcze niedawno jęczałam ze jakoś Maksiu leniwy się zrobił to teraz mam za swoje
Mama Maksa dostała już drugiego okresu po porodzie i jest mile zaskoczona, zero bólu, zero powodzi ( jak ostatnio ) i cykl jak w zegarku 28 dni, oby tak zostało Łatwo będzie 'zdłubać' siostrzyczkę dla Maksa
2 KOMENTARZY
avatar
Magic / 3 lipca 2016 19:17
Dlubcie dłubcie nie ma na co czekać
avatar
dzabuch / 4 lipca 2016 12:54
Tak! Maty na długo nie wystarczają. Dzieci mają inny plan! Fajnie, że odpoczełaś, dobrze jest się zresetować!
Dodaj komentarz
28 TYGODNI I 3 DNI MAKSOWE - 5 lipca
No i jest pierwszy guz na ślicznej Maksowej głowie Mój biedny ale spłakał się a ja razem z Nim Ale od początku... Od trzech dni Synek uskutecznia czołganie po całym pokoju i dziś zrzucił na siebie z pudła z zabawkami panel od stoliczka edukacyjnego, niewielki ale jednak plastikowy i guza zdążył nabić Podeszłam od razu do niego i cisza, myślałam ze nic się nie stało, tylko huk, a Maks się zapowietrzył. Z bólu... strachu... Wzięłam do szybko na ręce, dmuchnęłam w buźkę i klepnęłam w plecki by złapał oddech..Udało się. Potem tak strasznie płakał z takim piskiem w głosie. Maluszek mój kochany. Wyrodna matka nie upilnowała Go Mam do siebie żal normalnie...
3 KOMENTARZY
Magic / 6 lipca 2016 09:22
Kochana miałam tak samo. Ale niestety to nie uniknione, będą siniaki i guzy,płacz i krew. Ale na to jie jesteśmy się w stanie przygotować. Nie miej źalu do siebie choć wiem że i tak będizesz sie obwiniać. Też to miałam
dzabuch / 6 lipca 2016 11:30
To dopiero początek wszelkich upadków. Powiem Ci to co powiedziała moja mama mi kiedy obwiniałam się tak jak ty teraz. Niedługo będzie biegał po asfalcie, wtedy to dopiero są upadki. Takie są dzieci a i jeszcze jedno czy pamiętasz te upadki z dzieciństwa, bo było ich na pewno trochę. Ja nie pamiętam i nasi chłopcy też szybko zapomną!
calineczka_11 / 6 lipca 2016 12:23
Nie martw się, nie obwiniaj. Niestety to nie ostatni jego guz. Nie upilnujesz wszystkiego
29 TYGODNI i 3 DNI MAKSOWE - 12 lipca
Miałyście racje, nie ostatni guz i nie ostatni wypadek w wykonaniu Maksa Już dwa razy przewrócił na siebie suszarkę z praniem - suchym Na szczęście zmieścił się między rurkami nie oberwał W ogóle odkąd zaczął czołgać się wszędzie po panelach ( od 2 lipca) każdy kabel, każda rurka, paproszek i sznureczek jest Jego Co tam zabawki jak można polizać srebrną nóżkę od krzesła albo nogę mamy Muszę wszystko chować/zastawiać a jak znoszę wózek na spacer to niestety podłoga jest niebezpiecznym miejscem dla Maksa i trafia na ten czas do łóżeczka.
Pogoda jakoś ostatnio nie dopisuje, mało wychodziliśmy na dwór a przez brak świeżego powietrza Mały spał dosłownie jak królik pod miedzą po 30 minut - każda z czterech drzemek. Dziś w końcu miał małą na dworze i potem duuużą 1,5 godzinną w domu.
Niejadek też się zrobił co do owocków, pluje, lamentuje, urządza afery jak na podwieczorek dostaje musy ze słoiczków - sprawdzałam słodkie i podgrzewam je też, ale chodzi chyba o konsystencję - nie są takie geste jak warzywka czy kaszka. Dziś dostał jabłuszko z brzoskwinką i sucharkami z baby dream'a, które są gęste i zjadł z ochotą Chyba znalazłam na niego sposób, będę zagęszczać owocki odrobiną kleiku Ot co. Kaszki i warzywka przez mamę przyrządzane są oczywiście the best Z nowych rzeczy to Maks zasmakował w żółtej fasolce i polędwiczce wieprzowej ( dodanych do obiadku) a z suchych do łapki - biszkopcik, sucharek żytni i chrupeczka - wszystko rozmoczone do cna i zjedzone ze smakiem
A tak w ogóle to mój maluch ' nabawił' się ostatnio zapalenia oczka/oczek. Ropiały Mu i łzawiły okropnie w niedzielę nie wiem czy go przewiało na sobotnim grillu u znajomych czy zaraził się od biegającego tam szczeniaka którego dotykaliśmy oboje Musiałam w poniedziałek iść do pediatry bo się męczył bidulek jeden Przepisała krople z antybiotykiem i przemywanie oczek solą fizjologiczną. To zakażenie bakteryjne więc co najmniej tydzień będziemy stosować by nie wróciło.
Mąż często mi mówi, że za bardzo trzęsę się nad Maksem, a to ze zmarznie, a to że go przewieje albo że kontakt z psem coś mu zrobi. I jak już uwierzę, ze przecież nasze dziecko nie jest już takie maleńkie i musi nabierać odporności to właśnie dzieją się takie rzeczy - dotykamy szczeniaka i potem bezmyślnie przenosimy zarazki na nasze dziecko Głupi my.
Kocham tego mojego Szkrabika ponad życie
4 KOMENTARZY
kaarolaa / 13 lipca 2016 00:04
Ale niestety kontakt z bakteriami i zarazkami musi miec, nie da sie dziecka chowac w zamknieciu i w sterylnych warunkach bo wtedy jest gorzej. A jak złapie odpornosc to kolejne zakazenie przejdzie duzo lzej lub nawet bezobjawowo
dzabuch / 13 lipca 2016 10:14
To nie musi być pies, to może być wszystko. U nas Bartuś ma styczność z psami, które go całują i jest ok. Ja też na początku tak się stresowałam, teraz jakoś sobie tłumaczę, że są rzeczy na które nie mam wpływu. Dzieci się przewracają, chorują, jeśli rozsądnie zabezpieczę dom i ubiorę dziecko to reszta to już los!
madu / 13 lipca 2016 10:36
Maluchy chorują, choćbyśmy na rzęsach stanęły. Powiem Ci że ja wychowywałam się w piaskownicy, jadłam babki z pisaku, zupy z błota, szczaw z łąki, chodziłam po wielkich kontenerach. Kiedy śnikt na to uwagi nie zwracał. Odchorowałam wszytskie choroby wieku dziecięcego a od 17 lat nie byłam poważnie chora. Nie wiem co to gorączka, grypa, ból gardła. Czasem katar się przypałeta. Myśle, że takie trochę brudne dzieciństwo to najbezpieczniejsza i najlepsza szczepionka.
Magic / 13 lipca 2016 19:21
Kochana niestety dziecko mobilne wymaga dwukrotnie większdj uwagi. I niestety nie przewidzimy kaźdego zagrożenia. I musisz uwierzyć że jak zacznie chodzić to będzie jadł wszystko co popadnie-piach,listek,paproszek czy nawet kamień najprościej jest wyluzować bo jeśli.wychowa się dziecko z dala od zarazków to bedzie najgorszy krok. Moja raczkuje nawet po trawie,placu zabaw. Fakt muszę latać i patrzeć czy nie zje czegoś niewlasciwego ale daje jej pole do popisu i matka nie bój się!!! ta zabawa dopiero się zaczyna! :*
30 TYGODNI I 2 DNI MAKSOWE<3
Jutro Nasz Syncio kończy 7 miesięcy, oczywiście podsumowanie osiągnięć będzie, niemniej jednak śpieszę z nowiną że Maks siedzi !!! Już zupełnie sam i potrafi się nawet asekurować. Wczoraj na spacerze w wózku bardzo długo utrzymywał pozycję a dziś na macie - jak go posadziłam tak siedział sztywno z dobre 5 minut Kocham
2 KOMENTARZY
dzabuch / 18 lipca 2016 22:59
Gratuluję! Brawo Maksiu!
madu / 19 lipca 2016 12:13
Brawo Maks!:*
30 TYGODNI I 2 DNI MAKSOWE<3 18 lipca
Jutro Nasz Syncio kończy 7 miesięcy, oczywiście podsumowanie osiągnięć będzie, niemniej jednak śpieszę z nowiną że Maks siedzi !!! Już zupełnie sam i potrafi się nawet asekurować. Wczoraj na spacerze w wózku bardzo długo utrzymywał pozycję a dziś na macie - jak go posadziłam tak siedział sztywno z dobre 5 minut Kocham
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 października 2018, 18:35
Waga Maksa – ok. 8,200 kg
Długość ciała Maksa – ok. 73 cm
Rozm. Ciuszków – 74
Rozm. pieluszek – jeszcze 3 choć już wyrasta z nich
Ilość zębów – nadal 0
Ostatnie 31 dni upłynęło Nam codziennie na pełzaniu na brzuszku po salonie. Maks z wielką ochotą i zawziętością eksplorował każdy zakątek pokoju ( nadal to robi ) I Co tam fura rozrzuconych zabawek jak każdy kabelek, sznureczek, paproszek musi być Jego. Czuję że i lampa ucierpi i odkurzaczowi się dostanie Kupiliśmy właśnie zabezpieczenia na szafki z BabyOno, zobaczymy jak się sprawdzą. Trzeba działać, żeby maluch sobie czegoś na łepek nie ściągnął ani paluszków nie przycisnął A teraz standardowo podsumowanie tego niesamowitego 7 miesiąca życia Dziecia mego :
Aktywność:
Oczywiście najlepsza pozycja jest na brzuszku, stad wszystko lepiej widać ! A jak szybko można przemieszczać się po mieszkaniu, zabierać mamie buty próbować zabrać piloty od TV i komórkę Maks opanował sztukę pełzania chyba już do perfekcji i na plecach ani myśli leżeć. W ogóle próba położenia Go na przewijaku w celu zmiany pieluszki, za każdym razem kończy się piskami, wrzaskami i fikaniem od razu na brzuszek. Tak jakby na plecach parzyło ! Poza wędrowaniem Maks uwielbia podskakiwać na naszych kolanach „ jak na koniku” , kopać ( najczęściej rodziców w brzuchy), wariować w łóżeczku - przekręcać się na wszystkie strony i wyrzucać zabawki,łapać za szczebelki czy troczki od otula cza a także kąpać się i myć buziaka w umywalce nooo i oczywiście spacerować – chichocze się już na schodach kiedy znoszę go do wózka
Mowa:
Tak świadomie i patrząc się na mnie wypowiada Mama, Mamma, Maama, a poza tym Baba, Łeee, Auuu, na spacerach często zdarza mu się sylabizować da-da, ba-ba, podczas zasypiania buczy i mruczy a podczas zabawy głośno się chichocze, piszczy z radości, skneczy, buuuczy z niezadowolenia, złości się gdy mu na coś nie pozwalam krzycząc wniebogłosy
Sen:
W ciągu dnia są 3-4 drzemki, każda po ok. 30 minut, czasem zdarzy się że pośpi 1-1,5 h, na spacerach niestety o sen co raz trudniej
Na noc kładziemy spać Maksa ok. 19:30-20:00 po kąpieli, przesypia tak do pierwszej pobudki na mleko 23:30-0:00a potem budzi się ponownie na butle ok. 3:00 i zasypia tak do 6:00-6:30
Dieta:
Mamy 5 posiłków w ciągu dnia i dwie butle mleka w nocy
Z nowości wprowadziliśmy mleko mm z kleikim ryżowym ( nie zauważyłam by maks był po nim bardziej syty) buraczki i kaszkę jaglaną, truskawki ( kilka procent w słoiczku) wafelek od lodów/chrupki/biszkopt/dupka od chleba do pociumkania. Od kilku dni podaje Maksowi soczki rozcieńczone z wodą, bo samej za cholerę nie chciał pić. Kupiłam tez kubek niekapek z Lovi z miękkim ustnikiem ale póki co Maksowi ciężko z niego pić, nie radzi sobie Jutro zamierzam wprowadzić do diety żółtko i kaszkę manną w większych ilościach. Maks niesamowicie szybkoreaguje jak coś jemy, od razu do nas przypełza i też chce – tym sposobem zjadł kawałeczek jajecznicy, gryza surowego banana i kawałeczek pieczonej frytki Alergicznie wszystko ok.
posiłki:
8:00-9:00 – Pierwsze śniadanie – Kaszka ryżowa/manna na mleku Maksowym z kleikiem ryżowym i dodatkiem owoców ok. 150g.
11:30-12:00 – II śniadanie – Butla mleka Bebiko 2R z kleikiem ryżowym, 150 ml
14:30-15:00 – Obiadek/zupka – zmiksowane warzywa z mięskiem i ziemniakami/kaszką jaglaną albo gotowe danie ze słoiczka ok. 190 g
18:00 – Owocki na podwieczorek – muszą być koniecznie o gęstej konsystencji bo innych Maks nawet nie ruszy np. z dodatkiem kaszki mannej/kukurydzianej czy sucharków ok.60g.
19:30 – Butla mleka jw. 180/czasem 210 ml
23:30-0:00 – Butla 180/210 ml
3:00/4:00 – Butla 150/180 ml
Zabawa:
Najlepiej z mamą albo w łóżeczku. Zabawki które leżą w zasięgu ręki na podłodze.macie nie są już tak atrakcyjne jak przedmioty codziennego użytku albo te niedozwolone małym rączkom – np. widelec, pilot, tubki od kremów. Z prawdziwych zabawek hitem ostatnio okazał się jeździk pchacz silmy play – póki co z pozycji leżącej lub siedzącej ale fascynuje
Nowości i nowe umiejętności :
- Maks od 3 dni posadzony – siedzi samodzielnie nawet kilka minut
- Udało mu się ( myślę, że póki co nieświadomie) dwa razy przyjąć pozycję do czworakowania i raz zrobił taką kołyskę i bujaniem się do przodu na rączkach
- Uczy się robić papa na odchodne - pomachał chrzestnemu, przybijać piątkę – sam zaczął z siebie, zabawę w akuku i koci koci łapci – uwielbia
Mamy myśli/obawy - Heh to nie jest już to samo dziecko co miesiąc temu, kiedy leżał grzeczniutko i bawił się na macie - teraz 'łazi wszędzie' aż strach gdy trzeba wyjść z pokoju. Oczy w du**e trza mieć
1 KOMENTARZY
dzabuch / 20 lipca 2016 09:12
Każda aktywność z dnia na dzień będzie coraz szybsza i będzie ją sprawniej wykonywał. Gratuluję postępów Maksiu!
31 TYGODNI i 1 DZIEŃ MAKSOWYCH - 24 lipca 2016
Nasz Maks to istna dusza towarzystwa ! Poważnie Tydzień intensywny bo byliśmy w odwiedzinach u pradziadków, odwiedziły mnie też koleżanki - w tym jedna, z którą nie widziałam się szmat czasu, przywiozła mnóstwo prezentów, dla małego i dla nas Wpadła też na kilka dni siostra z rodziną, byliśmy razem na plaży i nad jeziorkiem, cud malina czas spędzony. A synek ? Dla każdego miał promienny uśmiech U każdego na rękach - wesolutki jak szczygiełek. Towarzystwo innych osób tak go absorbowało że zapominał o drzemkach i spał tylko w aucie podczas jazdy W każdym razie cieszę się że tak łatwo me dziecię dostosowuje się do zmieniających się warunków, otoczenia, innych ludzi Jest po prostu duszą towarzystwa. A ja jestem szczęśliwa...
2 KOMENTARZY
dzabuch / 25 lipca 2016 10:17
Dobrze kiedy dziecko jest ufne! Więcej osób może się nim zaopiekować
RofTW / 27 lipca 2016 02:13
Wiadomo, po fajnych rodzicach fajne dziecię naucz go tylko,ze nie każdemu mozna ufać - tak na wszelki wypadek.
Dodaj komentarz
♥ 31 TYGODNI I 3 DNI MAKSOWE ♥ 26 lipca
Lato jest super! Spędzamy je na plaży, nad jeziorem, w parku, pod drzewkiem a nawet na balkonie Dlatego tak mało ostatnio piszę, szkoda mi marnować pogody Opalam sie nawet a jak jest za gorąco na dwór to leżę w domu na macie, opalam się w oknie balkonowym a mały chasa po podłodze Kocham lato,słońce, arbuzy, czereśnie, truskawki
2 KOMENTARZY
kaarolaa / 26 lipca 2016 15:30
No i super trzeba korzystac z lata bo takie krotkie jest.
calineczka_11 / 30 lipca 2016 09:58
Promieniejesz, to cudowne chwile, niezapomniany czas dla Was obojga. Cieszymy się razem z Wami
32 TYGODNIE MAKSOWE<3 30 lipca
Z nowości - Maks siedzi całkiem pewnie od ponad tygodnia, przyjmuje też pozycję do czworakowania. Wczoraj ja leżałam - On opierał się o mnie, nóżki podkulone i sam, samiuśki przekręcił się tyłem do siadu Ach jaka mama dumna Kubek niekapek z Lovi póki co odpada, mały do nie zaakceptował aaa i od 4 dni jedziemy już na pampersach 4-kach. Czołga się już po całym mieszkaniu i to z taką prędkością że nie nadążam Zaczęłam podawać żółtko do zupek - zero alergii a na podwieczorek daję Mu zamiennie owoce ze słoiczków i bananka rozgniecionego/jabułszko starte. Upichciłam też zupkę buraczkową z kaszka kukurydzianą - smakowała. I tak jak nam się maluch przekonał do deserków/owocków tak ostatnio odmawia mleka z butli. A dzisiejsza noc to już w ogóle kosmos. Jęczał, stękał, mruczał co godzinę nas budził ale butlę wypił tylko jedną o 3:00, więcej nie chciał. Nie wiem albo to zęby albo przestawia się powoli na spanie bez jedzenia. Tylko czy musi Maluch tak rodziców wykańczać ? Śpi w dzień jeszcze mniej, tylko 2-3 drzemki, przez co czasem nie mam chwili wytchnienia...... Ale i tak kocham mojego Skarba
2 KOMENTARZY
Magic / 30 lipca 2016 21:06
Oj kochana jak zacznie mniej drzemax w dzień to w nocy będzie spał lepiej moja sama zabierała sobie drzemki z dnia aź namy tylko jedną także spokojnie. Aaaaaa i na lepszy sen robimy albo kaszke albo lekko zageszczone mm wtedy śpi ładnie. Ale też popłakuje przez sen i u nas to wina zębow- idą hurtowo ale smaruje jej dentinoxem jest znosnie
dzabuch / 30 lipca 2016 23:41
Nie mam przepisu na lepsze noce. U nas wciąż bywa różnie. To mogą być zęby, choć u nas trwa to jakiś czas, ale zęba brak. Trzymam kciuki za poprawę!
32 TYGODNIE i 3 DNI MAKSOWE<3 3 sierpnia 2016 r.
Nasz Maksymilian od niedzieli (31.07) mówi ' tata' albo tati bądź tataaa . Tak słodko to brzmi
2 KOMENTARZY
dzabuch / 3 sierpnia 2016 19:06
Super!
Magic / 3 sierpnia 2016 23:18
Tata ja chce brata a te pierwsze słowa są cudowne ale te swiadome chwytają za serce
Dodaj komentarz
33 TYGODNIE MAKSOWE - 7 sierpnia
Synek spróbował pierwszy raz, można powiedzieć ' pierwszego dania ' Makaron jajeczny z kurczaczkiem i warzywami, zrobiony przeze mnie i zajadał aż się trząsł cały Danie zrobione na podobę słoiczkowego z baby dream'a po 7 mc. A w składzie marchew, pomidory, kukurydza, por,kaszka kukurydziana, kapka oleju słonecznikowego i szczypta lubczyku dla smaczku oraz makaron jajeczny ugotowany oddzielnie i pierś z kurczaka
Z nowości to daliśmy Maksowi kaszkę mleczno-zbożową ' owsiane śniadanko' bo jest robiona na tym samym mleku modyfikowanym a skoro zwykłe mleko bebiko przy ABMK go nie uczula to ta kaszka też nie powinna. Dziecię me przeprosiło się też z woda i znów ją ochoczo pije, a mama ma mniej plam do zapierania i spokojną głowę o spożycie cukru dziecia.
Nauka przechodzenia z siadu do pozycji leżącej też postępuje błyskawicznie. Maks posadzony, kiedy chce dosięgnąć jakąś zabawkę tak długo buja się do przodu lub na boki aż całkowicie się położy na brzuszku a nóżki mu się ' rozplączą'. Jednocześnie zauważyłam że asekuruje się już i podpiera rączkami, mój zdolniacha :-* Ja sama jako znany cykor, bałam się go jeszcze zostawiać samego w pozycji siedzącej, ale tata, tak robi i widzę że maluch jak coś chce - to sobie radzi doskonale
Podobnie sprawa ma się z raczkowaniem a raczej czworakowaniem, Maks co raz częściej przyjmuje pozycję jak ja to mówię ' kicającego zajączka' z przedramionami i kolankami opartymi na podłodze. Tyle tylko że długo nie wytrzymuje w takiej pozycji, nóżki się rozjeżdżają i ślizgają. To 'zasługa' nie posiadania ani jednego dywanu na podłodze. Maks radzi sobie świetnie na gołych panelach, po prostu czołga się sprytnie. Mam tylko nadzieje, ze mimo to nauczy się wreszcie raczkować
Zębów jak nie było tak nie ma, dni są spokojne, czasem marudzenie jest ale to raczej wynikające z temperamentu mojego synka, zmęczenia lub głodu a nie przez zęby. W nocy zdarzają się jeszcze 'nieoczekiwane' pobudki, czasem z krzykiem/płaczem co zwalam na zęby. Nie podajemy mu teraz żadnych znieczulaczy/żelów prócz gryzaków zimnych. Białe perełki prześwitują ewidentnie w dziąsłach ale chyba jeszcze trochę minie czasu zanim wyjdą.
Dziś po raz pierwszy założyłam Maksowi dresiki rozm. 80 i wiecie co - są dobre Niesamowite jak Maks szybko rośnie... jeszcze niedawno był takim malutki robaczkiem, niepewnie otwierającym oczka w łóżeczku a teraz zajmuje w nim już tyle miejsca, robi takie akrobacje, wystawia wszystkie kończyny przez szczebelki Zdecydowanie za szybko czas mija.... Zaraz będzie zmiana fotelika na większy, pierwsze urodzinki, sanki zimą, żłobek, rowerek latem....
Czasem już chciałabym być w drugiej ciąży....Znów poczuć tę niesamowitą moc i siłę w sobie. Stworzyć nowe życie z nas...Musimy jednak troszkę poczekać, odchować malucha, zrealizować plany zawodowe i może wtedy... kto wie, uda się po raz drugi
A tym czasem powoli przygotowujemy się do wczasów, robimy zakupy/zapasy a w przyszła sobotą mamy wychodne z mężem, moja mama zamie się Maksem a my wyskoczymy na mała imprezę. Buziaki Kochane :-*
1 KOMENTARZY
dzabuch / 8 sierpnia 2016 08:27
Dzielny chłopak! Super się rozwija! Miłej zabawy!
Dodaj komentarz
33 TYGODNIE i 3 DNI MAKSOWE - 8 sierpnia
Synek zaczyna nas naśladować ! I to tak świadomie i dokładnie Macham Maksowi takim kółeczkiem z groszkami w środku, a on bierze drugie mniejsze i mi wtóruje jednocześnie i nawet powiedziałabym w tym samym rytmie To samo jak klepię dłonią w podłogę kiedy dziecię me broi przy kontakcie albo listwach podłogowych - On tak samo zaczyna w nią poklepywać
Zauważyłam ostatnio, że fascynują go różne dźwięki wydawane przez nas - jedne go śmieszą jak kichanie, chrząkanie, ' siorbanie' soczku z arbuza a inne wprawiają w konsternacje - np. udawane ' chrapanie' dla zabawy. Dźwięki instrumentów też są fascynujące - mamy już dzwoneczki, a poszukuję jeszcze bębenka, może kastanietów takich dla dzieci i klawesyn, pop. cymbałki. A właśnie dziewczyny - w biedronce są teraz takie malutkie instrumenty drewniane dla dzieci, jakby któreś chciała kupić - wszystko za 8,99 zł
Nie wspominałam chyba ostatnio jak mój syn zajada się chlebkiem i to nie jakąś tam pajdą do cimukania ale normalnie kanapeczką. Dwa razy kanapeczkę z margaryną roślinną - zajadał jak jakąś delicję Potem coś mu wyskoczyło pod noskiem, jakiś liszajek, myślałam że to może alergia i chleb odstawiłam na jakiś czas. Okazało się jednak że podrażniona skóra to wynik oblizywania się i ślinienia Maksa Także dzisiaj na podwieczorek było pół kromeczki chlebka wiejskiego z pastą jajeczną Zajadał się
W ogóle Maks dziś jakiś wiecznie nie najedzony, wszystko podjadał ode mnie, nawet arbuza, który mu ostatnio nie smakował Mam wrażanie że szykuje się kolejny skok rozwojowy Bobas łapie w mig wszystkie umiejętności, aktualnie doskonali do perfekcji kładzenie się z siadu
No i mamy pierwsza nektarynkę zjedzoną ! Podziobałam widelcem jej kawałeczki i synek wciągnął całą na II śniadanie. Mój mały głodomór
2 KOMENTARZY
dzabuch / 8 sierpnia 2016 22:52
Dobrze, że ma apetyt! Super się rozwija, zuch chłopak!
Magic / 10 sierpnia 2016 23:30
Ojojoj Maksio coraz bardziej zaskakuje czasami mam wrażenie źe jest nadto uzdolniony ale zazdroszczę bo moja Lilka była taką ciapą apropo naśladowania. Moja podchwyciła od męźa dłubanie w nosie super umiejętność
8 sierpnia 2016 21:23 WPIS SKASUJ KOMENTUJ LUBIĘ (0) EDYTUJ
33 TYGODNIE i 3 DNI MAKSOWE
Synek zaczyna nas naśladować ! I to tak świadomie i dokładnie Macham Maksowi takim kółeczkiem z groszkami w środku, a on bierze drugie mniejsze i mi wtóruje jednocześnie i nawet powiedziałabym w tym samym rytmie To samo jak klepię dłonią w podłogę kiedy dziecię me broi przy kontakcie albo listwach podłogowych - On tak samo zaczyna w nią poklepywać
Zauważyłam ostatnio, że fascynują go różne dźwięki wydawane przez nas - jedne go śmieszą jak kichanie, chrząkanie, ' siorbanie' soczku z arbuza a inne wprawiają w konsternacje - np. udawane ' chrapanie' dla zabawy. Dźwięki instrumentów też są fascynujące - mamy już dzwoneczki, a poszukuję jeszcze bębenka, może kastanietów takich dla dzieci i klawesyn, pop. cymbałki. A właśnie dziewczyny - w biedronce są teraz takie malutkie instrumenty drewniane dla dzieci, jakby któreś chciała kupić - wszystko za 8,99 zł
Nie wspominałam chyba ostatnio jak mój syn zajada się chlebkiem i to nie jakąś tam pajdą do cimukania ale normalnie kanapeczką. Dwa razy kanapeczkę z margaryną roślinną - zajadał jak jakąś delicję Potem coś mu wyskoczyło pod noskiem, jakiś liszajek, myślałam że to może alergia i chleb odstawiłam na jakiś czas. Okazało się jednak że podrażniona skóra to wynik oblizywania się i ślinienia Maksa Także dzisiaj na podwieczorek było pół kromeczki chlebka wiejskiego z pastą jajeczną Zajadał się
W ogóle Maks dziś jakiś wiecznie nie najedzony, wszystko podjadał ode mnie, nawet arbuza, który mu ostatnio nie smakował Mam wrażanie że szykuje się kolejny skok rozwojowy Bobas łapie w mig wszystkie umiejętności, aktualnie doskonali do perfekcji kładzenie się z siadu
No i mamy pierwsza nektarynkę zjedzoną ! Podziobałam widelcem jej kawałeczki i synek wciągnął całą na II śniadanie. Mój mały głodomór
34 TYGODNIE MAKSOWE 13 sierpnia
Najgorszy tydzień od czasów kolek i żółtaczki Małego !! Co ja gadam najgorszy tydzień EVER Maks spadł mi z naszego łóżka w sypialni prosto na głowę. Łóżko wysokie bo jakieś 45-50 cm podłoga twarda bo panele bez dywanu. Serio dziewczyny myślałam, że stracę dziecko.... Że sobie kręgosłup połamał To był ułamek sekundy jak się odwróciłam by namoczyć wacik a Jemu po prostu zabrakło łóżka do czołgania i spadł jak długi Jego krzyk, mój płacz, telefon do męża by przyjechał... P. zjawił się jak tylko udało mi się uspokoić Malca. Obejrzał mu nóżki, rączki, szyjkę, źrenice - wszystko sprawne. Nie wiedziałam, że mój mąż tak zna się na ewentualnym wstrząsu mózgu. Moje nerwy i strach o Maksa nie dawały za wygraną więc pojechałam na pogotowie. Lekarz nawet go z wózka nie wyjął, powiedział tylko że niemowlęta są bardzo plastyczne i że na jego odpowiedzialność wszystko jest ok .... Taaa strata tata. Gbur jeden, ani usg główki, ani rentgena, nie zlecił nic. Dał tylko skierowanie na dziecięcy oddział pourazowy w razie czego i kazał obserwować.... Kłóciłam się tam z Nim o jakieś badanie ale jak zwykle polska służba zdrowia znów Nas nie zaskoczyła
W domu mały zachowywał się normalnie, nie płakał, tylko był bardziej mamowy i jak wróciliśmy z miasta od razu zasnął z tego wszystkiego Tak naprawdę zaczął chyba odczuwać jakiś ból i niepokój dopiero w piątek, bo posadzony na podłodze przewracał się jak bańka wstańka, co i rusz znów głowa oberwała ale lekko no i strasznieee marudził, jęczał, stękał, piszczał, o zrobieniu obiadu spokojnie - mogłam zapomnieć. No ale dziecko miało prawo.... Dziś jest sobota zobaczymy... Nic poza takim zachowaniem i guzem nie ma. Boje się że skutki tego upadku będzie odczuwał w późniejszym życiu. Boję się jakiegoś krwiaka w główce, zaburzeń równowagi, padaczki pourazowej ( córka mojej kumpeli ni stąd ni zowąd dostała ataku padaczki) , skrzywienia kręgosłupa szyjnego... Wiem, że może komuś wyda się, że przesadzam ale jestem matką i mam prawo martwić się o swoje dziecko Tym bardziej że to moja wina, nie dopilnowałam Go Zwiodła mnie rutyna i przeświadczenie, że moje ruchy są szybsze od Jego Głupia ja. Wiedząc że mogłam uniknąć tego wypadku, wyrzuty sumienia do końca życia i zastanawianie się czy coś kiedyś wyjdzie niespodziewanie z tego upadku...
A jeszcze dzień przed wypadkiem rozmawiałam z mężem o tym że ja nie daję sobie czasem rady z Małym, tzn. z jego mobilnością, tym że wszędzie włazi, wszystko co nisko już otwiera, ściąga na siebie, a jeszcze nie do końca rozumie że czegoś mu nie wolno bo to niebezpieczne i że trzeba kupić mu kojec. Tym bardziej, że ja chce iść od października na podyplomówkę.... Nauczył się się już do czego służą rączki przy szufladach i korzysta przy każdej okazji, więc kolejne zabezpieczenia zostały przyklejone, potrzeba jeszcze jednego na kosz na śmieci I tym oto sposobem siedzi już dziś w kojcu I póki co się podoba Zadziwiające że kiedyś kojec wydawał mi się ograniczeniem maluszka a teraz jest dla mnie ratunkiem w chwilach kiedy już nie daje rady... Jak to się wszystko zmienia kiedy zostajemy mamami.... Kocham tego mojego szkraba i życie bym za Niego oddała
Z rzeczy przyziemnych i spokojniejszych to codziennie coś nowego się Maks uczy, doświadcza nowego. Jakiś tydzień temu zauważyliśmy ze nie wszystkie pobudki w nocy są na jedzenie, Maksowi było zimno, bo spad kocyków się wykopywał co chwile i tym oto sposobem nasz Synek w sierpniu zaczął spać po kołderką. A żebyście widziały jego zadowolenie jak się pod nią kładzie No bajer.
W czwartek 11.08 pierwszy raz Maks podciągnął się do stania. Posadziłam go w łóżeczku z zabawkami a ten cwaniaczek złapał się za brzeg łóżeczka i po raz pierwszy, jeszcze niepewnie ale wstał a wczoraj, 12.08 pierwszy raz podczas porannych zabaw w naszym łóżku, odepchnął się ode mnie i sam usiadł, samiuśki Wczoraj też dostał pierwszy raz wędlinkę do kanapek. Taką chudą z indyka, kruchą, aż sama rozpadała się w rękach. Tak zasmakowała Małemu że aż mnie popędzał, by szybciej wkładać do buziaka kolejny kawałeczek kanapeczki. Wszyscy mi mówią, ze mam się cieszyć, bo mały tak pięknie je. Wszystko co mu damy i ja się b. cieszę Nie widać ???
Uciekam się ogarniać, bo aktywny dzień przede mną - obiad z rodzicami, zakupy, wieczorem imprezka z mężem. Dobrze że P. cały długi weekend spędza z Nami. Kocham Obu swoich mężczyzn :-* Miłego weekendy Kochane i żadnych wypadków dzieciowych Wam życzę :-*
3 KOMENTARZY
dzabuch / 13 sierpnia 2016 13:33
Jak już wstał to będzie coraz bardziej mobilny. Niestety, ale nasze Maluchy zmieniają się z dnia na dzień i uczą czegoś nowego. Wszystko będzie dobrze, jeszcze nie jeden upadek go czeka!
kaarolaa / 13 sierpnia 2016 13:58
znam to, Marceli jako niemowle dwa razy mi z lozka spadł, po roczku chyba ze trzy razy. ale te maluchy naprawde sa twarde i nic im sie nie dzieje, chociaz wiem jak sie czulas w tamtym momencie. najwazniejsze jednak ze wszytsko dobrze z mlodym.
Magic / 13 sierpnia 2016 14:18
Kochana wspołczuje tego upadku bo sama wiem że bym sie okrutnie bała. Ale póki co obserwuj i nie powinno być żadnych powikłań a Maksio dzielnie sobie radzi jak już sam chce siadać.i wstaje brawo!!!!!!
Dodaj komentarz
34 TYGODNIE i 4 DNI MAKSOWE<3 - 17 sierpnia 2016r
Dziś mija tydzień od fatalnego upadku Maksa na główkę i głowa jak nowa. Zupełnie nic nie widać, siniak już praktycznie zszedł, guz chyba zmalał... Cóż muszę to przyznać na moim dziecku chyba rany będą goiły się ' jak na psie' Zresztą ma to po mnie Strach był i będzie, czy nic się nie odezwie po czasie ale teraz jestem spokojna....
Przeglądałam ostatnio skany moich zdjęć z dzieciństwa i po prostu moje dziecko to kopia mnie. Bo wiecie tak się mówi, wykapana mamusia, podobny do mamy itp. ale On jest po prostu identyczny, tak bardzo, że aż trudno w to uwierzyć. Prócz takiej samej buźki, robi te same miny, pozy, tak samo rączki rozkłada, aż trudno uwierzyć jak geny rodzica są silne...Ciekawe czy moja mama, która ostatnio zajmowała się Maksem nie miała deja vu sprzed jakiś 29 lat i nie nazywała Maksa moim imieniem
A właśnie impreza sobotnia w klubie, na którą poszliśmy tylko we dwoje udana Potańczyliśmy, troszkę wypiliśmy, pogadaliśmy, taki reset. Było miło. Moi rodzice też sobie poradzili. Co prawda Maks urządził im aferę o 0:00 jak zobaczył and swoim łóżeczkiem inną twarz niż naszą, pluł mlekiem, odpychał butelkę babci ale stoicki spokój mojego taty dał radę dziecię wreszcie wypiło i poszło spać....No tak to jest jak dzieckiem zajmują się tylko i wyłącznie rodzice....Dziadki mogliby bliżej mieszkać, kiedy mi ciężko, strasznie nad tym ubolewam
Zresztą ostatnio jakoś w ogóle mi ciężko. Obowiązki wszelkie przytłaczają, ponura pogoda dobija, stagnacja w życiu zawodowym jakoś strasznie mnie drażni i między nami coś się psuje....Żyjemy jakby w dwóch różnych światach Ja - w domu między pieluchami, kaszkami, obiadami a praniem z mnóstwem rzeczy do ogarnięcia a przecież człowiek chciałby na spokojnie pobawić się z dzieckiem nie myśleć o TYM wszystkim a czasem i odpocząć nic nie robiąc....On - cały dzień w pracy, nie odgarniając co się w domu dzieje, co trzeba zrobić, zapominając o szczegółach które są dla mnie ważne. Zmęczenie codzienne i dłuugi brak seksu też robią swoje. To wszystko powoduje frustrację u mnie, obwiniam o taki stan rzeczy męża, stos pretensji, fochów, krzyków, ostatnio nie hamuję się nawet przy Maksie jak mnie P. wkurzy Mało ze sobą rozmawiamy, a jak już to w pośpiechu i ja się od razu irytuję że on czegoś nie rozumie lub nie pamięta a on się denerwuje że ja się czepiam i tak w kółko macieju
Nie tak wszystko miało wyglądać... Kiedyś byliśmy ze sobą naprawdę blisko, wiele rzeczy robiliśmy razem, nawet jak coś nie interesowało jedną stronę jakoś bardzo to i tak robiliśmy to wspólnie byleby uszczęśliwić tą drugą. A teraz już tego nie ma. Nie ma czasu na przytulanie, sms w czasie pracy, krótkie telefony, drobne przyjemności, wspólne wyjścia tylko we dwoje. Nie wiem co się z Nami stało. A może zawsze tacy byliśmy, niedopasowani ? Tylko dziecko to wszystko pogłębiło bo pokazało jak jesteśmy od siebie różni....Nic już nie wiem. Chciałam mieć rodzinę, pełną tak bardzo tego pragnęłam, a teraz kiedy ją mam, nie potrafię się z tego cieszyć, wszystko widzę w barwach obowiązku, przywiązania, przymusu....Nie radzę sobie z tą sytuacją. Kocham Go ale czuję że jakoś sama usycham w domu.... Bez sensu to co piszę, wiem, ale musiałam się wyżalić.
1 KOMENTARZY
dzabuch / 17 sierpnia 2016 12:22
Nie wiem jak jest u was! U nas też się oziębiło, ale staramy się wieczorami zjeść razem kolację, opowiadamy sobie o codzienności. Rozmawiamy o tym co jest "kup żarówkę, idź do bankomatu". Snujemy wciąż wspólne plany co daje mi poczucie, że wciąż razem do czegoś dążymy. Nie wybiegamy w przyszłość za daleko. Pochłonęła nas rodzina, wyjść nie ma zbyt wiele, ale pamiętamy o sobie czasem więcej czasem mniej. Może okiełznanie codzienności to sposób na nią? Ciesz się, że Maks jest podobny do Ciebie, ja wiecznie słyszę, że to "cały mąż"! Choć męża nie mam!
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 października 2018, 21:59
Spóźniony wpis ale jest.
Waga Maksa – ok. 8,700 kg ( sprawdzane na domowej wadze )
Wzrost - 74 cm
Rozmiar ciuszków – 80/74
Rozmiar pieluszek – 4 (od miesiąca)
Ilość zębów – 0 ( nadal)
Miesiąc minął Nam na trenowaniu pozycji siedzącej, przechodzeniu z siadania do czołgania, próbach raczkowania a od kilku dni wspinania się po mamie i tacie Bywaliśmy we troje na grillach, spacerach nad morzem, na plaży, nad jeziorem a urlop nad kaszubskimi jeziorami – choć krótki udał się super. Domek do góry nogami w Szymbarku zwiedzony, pływanie kajakiem zaliczone I w naszym związku lepiej się dzieje.
Maks zmienia się, dorasta, uczy się nowych rzeczy każdego dnia. Ma już swoje upodobania i preferencje –nie lubi być przypinany w foteliku, krzesełku czy wózku natomiast uwielbia mycie w łazience, moczenie rączek i zrzucanie wszystkiego z umywalki w tym czasie
Jego aktywność to teraz głównie czołganie się po całym domu z prędkością światła, pociąganie za wszystkie możliwe uchwyty, klamki, sznurki, zamki. Raczkować nie chce, zresztą na samych panelach za bardzo się ślizga, za to na naszym łóżku czy w kojcu udaje mu się zrobić kilka kroczków czworakując. Myślałam o zakupie małemu takich specjalnych nakolanników do raczkowania, jakie są Wasze opinie/doświadczenia z tym gadżetem ? Moje wątpliwości i strach co do sadzania Maksa rozwiał..on sam. Pewnego dnia po skończonym 7 mc siedział już sam sztywno, stabilnie, zupełnie jakby to umiał zawsze. A po jakiś 2 tygodniach nauczył się też przekręcać się z siadania do leżenia. W odwrotną stronę jeszcze mu jakoś nie wychodzi ale myślę że to kwestia czasu. Kilka dni temu zaczął się też wspinać po nas i samodzielnie stawać sztywno na nóżkach i uwaga !!! Dziś tj. 23.08 po raz pierwszy sam podciągnął się do stania przy krzesełku do karmienia. Co prawda nie stał na stópkach a klęczał na kolankach ale i tak jestem z niego niesamowicie dumna
Słowo mama na dobre zagościło w języku mojego syna, za to o tacie czy tati jakby zapomniał, nie mówi go ostatnio. Po za tym są inne znane artykułowane da da, a jee, ba ba nadal są.
Drzemki w ciągu dnia są trzy – poranna ok.9 przedpołudniowa 11/12 i popołudniowa 14/15 razem wychodzi jakieś 2-2,5 h. w porywach czasem do 3 h. Zasypia nadal ładnie i niezmiennie sam w swoim łóżeczku, położony, utulony z pieluszką i przytulakiem. Wieczorem leży w łóżeczku ok. 19:40 i smacznie śpi do jakiejś północy.
Posiłków maluch zjada nadal pięć – kaszkę błyskawiczną mleczną zbożową ( nie uczula go) owocki ze słoiczka lub tarte, zupkę miksowaną i robioną przeze mnie lub słoiczki, chlebek z wędlinką drobiową i butle 210 w nocy dodatkowo jeszcze dwie koło 0:00 i 4:00. Prócz tego podjada to co my jemy w ciągu dnia a także chrupki, ryżowce i pije soczek/wodę jakieś 30-40 ml. Z nowości to jadł kukurydzę i przecier pomidorowy oraz makaron jajeczny w zupkach – pyszotka.
Jeśli chodzi o zabawę to kojec jest fajnym i bezpiecznym placem zabaw, potrafi sam w nim wytrzymać nawet do godziny ale czasem jest ryk i marudzenie, wyciąganie rączek do mamy i trzeba go wyjąć Podobają mu się ostatnio zabawki do piasku i wszelkiego rodzaju piłki. Gryzaki też dają radę kiedy dziąsełka męczą. Muszę go zaopatrzyć w nowe zabawki bo te które ma już się mu nudzą
Z nowości to zauważam jeszcze że moje dziecko wreszcie zaczyna rozumieć słowo „ nie wolno” kiedy podchodzi do kontaktu czy listy podłogowej a ja boję się o niego natomiast kiedy odmawiam mu jakiejś rzeczy której nie może dostać robi z siebie „sztywniaka” pręży się, krzyczy, wrzeszczy i denerwuje… charakterek po mamusi. Zaczyna też coraz więcej wymuszać płaczem i krzykiem, staram się być nie ugięta ale czasem na prawdę jest ciężko. A najlepsze że robi to tylko przy nas, dla dziadków, cioć i innych gości jest istnym aniołkiem wręcz
Z racji tego że Maks pięknie już siedzi zamierzam zakupić nocniczek i oswajać Go z tematem. Uważam że im wcześniej tym lepiej a zatem ahoj nocnikowa przygodo !
1 KOMENTARZY
dzabuch / 23 sierpnia 2016 22:39
My nakolanniki posiadamy i świetnie się sprawdzają! Co prawda my mamy dywany i kupiłam by Bartuś nie pozdzierał kolanek, ale u nas się sprawdzają. Fakt, że są ciasne, ale ja je rozciagałam na początku i teraz są już dobre!
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 października 2018, 18:47
8 miesięcy i 5 dni Maksowych
No i mamy to! Wczoraj tj. 24 sierpnia Maks sam stanął W łóżeczku, na swoich nóżkach. Kochany mój. P. był też w domu i udało się uwiecznić to na zdjęciu ♥
1 KOMENTARZY
dzabuch / 26 sierpnia 2016 14:26
Gratuluję, dzielny Maksio!
Dodaj komentarz
36 TYGODNI MAKSOWYCH
Nocnikowa przygoda rozpoczęta! Kupiłam nocniczek, taki zwyły, szary,z sówkami i Maks oswaja się z tematem Póki co się podoba, nie płacze, siedzi na nim z zainteresowaniem
I kolejnie pierwsze razy! Byliśmy we troje na placu zabaw i zawitaliśmy do piaskownicy. Pierwszy raz na poważnie, z zabawkami Pogoda piękna, nastroje cudowne, P. ma urlop Mały gmerał gołymi stópkami w piasku, tata robił babki, mama zdjęcia. No cud, miód i orzeszki Był nawet tam inny kolega, roczny Gucio
No i kochane muszę się pochawilć, że moje dziecie wreszcie nauczyło się pić z kubeczka z miękkim ustnikiem, samo, dostał, pierwszy raz do łapek, chwycił, przechylił i już A mama po złych doświadczeniach z kubkiem lovi odpuściła temat a tu taka niespodzianka ♥♥♥
Lato się kończy, zbieramy piękne wspomnnienia a tymczasem mama już szykuje się na jesień i gromadzi cieplejszą garderobę dla synka w rozm. 80. Mamy już ciepłą bluzę, kamizelkę z pluszem i sweterek z futerkiem, ślicze i wszystko za 55 zł a dziś jeszcze dokupiłam 2 szt dizajnerskich bodziaków na dł rękaw, body na ramiączka a'la podkoszulka i cieplejsze butki z polarkiem, póki co niechodki ale myślę że pierwsze kroki Maksa już niedługo !
Miłego weekendu Kochane.Buziaki. ps. Postaram się nadrobić wpisy w waszych pamiętnikach
36 TYGODNI I 3 DNI MAKSOWE - 31 sierpnia
Moje dziecko jest genialne ! Mamy pierwsze siusiu do nocniczka !♥ W wieku 8 mc i 11 dni dokładnie. Pierwszy nocnikowy sukces Nigdy bym nie pomyślała że jedną z tych matek- wariatek co to się wszystkim jarają. A jednak ! Mama dumna
3 KOMENTARZY
dzabuch / 31 sierpnia 2016 09:21
Pisz jak to zrobiłaś, bo u nas nocnik stoi i boję się, nie wiem jak mam się za to zabra!
kaarolaa / 31 sierpnia 2016 19:37
tak szybko???? a moj zaraz dwa lata konczy i moze z kupa i zasikanym pampersem caly dzien latac i mu nie przeszkadza a co dopiero nauka sygnalizowania i robienia do nocnika
Magic / 1 września 2016 14:44
Brawo!!!
36 TYGODNIE I 4 DNI MAKSOWE - 31 sierpnia
No i znów jest siusiu w nocniczku. Drugi raz, tak samo jak wczoraj przed kąpielą Kocham Go Najbardziej ♥♥
1 KOMENTARZY
dzabuch / 1 września 2016 08:10
Gratulacje!
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 października 2018, 18:46
37 TYGODNI MAKSOWYCH - 4 września
Ten tydzień był niesamowicie intensywny. Minęło zaledwie 10 dni odkąd Maks stanął na własnych nogach a oczy muszę mieć już w d**pie. Staje gdzie popadnie w łóżeczku, kojcu, przy kanapie, moim biurku,krzesełkach szafce RTV. Nie ważne czy niski mebel czy wysoki, czy ma na nogach zwykłe skarpetki czy te z abs-em ( super zakup swoją drogą) , czy my jesteśmy obok i złapiemy w razie czego i tak staje A nawet robi krok za krokiem. Niesamowicie to wygląda. Jeszcze niedawno taki bobas leżący a teraz przemieszcza się pionowo
Duma mamy i taty największa Radość w sercu że Maks taki odważny i silny ale bez upadków oczywiście się nie obywa, uczy się asekurować rączkami, czasem zdążę mu podsunąć mate piankową, albo go szybciej złapać ale głowa niestety już oberwała. Zazwyczaj z tyłu, lub z boku czacha obita, samego dnia dzisiejszego - dwa razy Płakał mocno Biedny mój
Nauczył się też na siedząco obracać się wokół własnej osi przebierając nóżkami dookoła. Komicznie to wygląda. Oczywiście umiejętność tę nabył z dnia na dzień Zresztą jak wszystko ostatnio. Idzie jak burza ten Nasz syn Z dnia na dzień nauczył się też kiedy coś bardzo chce - wymuszać krzykiem, napinaniem się, machaniem rączkami. Staram się tłumaczyć że zrobi sobie krzywdę np. wkładając paluszki w kontakt ( zabezpieczony ale jednak kontakt) , że nie wolno robić krzywdy innym np. bić czy szczypać taty/mamy/kuzyna albo obrywać listków kwiatkom lub też, że zniszczy coś cennego - np. mój telefon. Efekt jest różny raz taki raz siaki, ważne że próbuję. Mam nadzieje że kiedyś zrozumie :] I nie wychowam małego terrorysty...
Choć powiem Wam kochane, czasem sił brakuję... I na ten jego upór i na jego energię. Są dni ze padam na pysk i gdyby nie mój P. to leżałabym i kwiczała Ostatnio do tego jeszcze dochodzi marudzenie i jęczenie połączone ze stękaniem - mniemam, że na zęby bo Maks wkłada wszystko do buzi i mocno masuje dziąsła. Dajemy mu gryzaki ale czasem od razu wyrzuca, żel na dziąsełka/ dentosept a ostatnio już tak był płaczliwy, że na noc dawka nurofenu i spał spokojnie. Biedny mój. Tak bym chciała żeby te cholery wreszcie mu wyszły. Zęby to podobno kwestia genetyczna a mnie wyszły w wieku 9 mc, więc niech Jego też się już pojawią !
Wzmożona ruchliwość i motorek w dupce Maksa powoduje też, że na jednej zabawce potrafi się skupić dosłownie chwilkę i to jeszcze najlepiej bawiąc się z mamą Więc idą w ruch pokrywki od garnków, drewniane łyżki, klamerki do prania czy plastikowe butelki Takie rzeczy ostatnio go fascynują
Z nowości też to Maks zredukował sobie drzemki w dzień do 2 a wieczorem zasypia o 20:00. Zagęszczam mu mleko dodatkowo kleikiem ryżowym w nadziei że będzie dłużej przesypiał i rzadziej miał pobudki na butle. Ostatnio udało się przespać do 2:00 butla i 6:18 druga butla - potem już zabawa w kojcu bo nie zasnął. Także nie jest źle, zawsze może być lepiej Bałam się że nie pociągnie takiego kitu 250ml przez smoczek ale zmieniłam na 4-kę z lovi i dał radę Jutro koniec urlopu, P. wraca do pracy a na mnie znów będą spoczywały wszystkie obowiązki w dzień
Ps. Dzabuch pytałaś się jak to z tym sikaniem jest ? Otóż nie traktujemy sprawy nocnikowej jak jakiś przymus, obowiazek, ale raczej jako zabawę Nie chce żeby Maks miał jakieś złe skojarzenia z tym związane. Wysadzamy go zawsze w toalecie przed kąpielą - tata napuszcza wody do wanienki a mama sadza malucha na topka Obowiązkowo śpiewamy razem piosenki - Najbardziej lubi - 'Żabkę małą' i 'Jesteśmy jagódki ' - tak śmiesznie wtedy podryguje dupką na nocniczku, towarzysza też nam różne zabaweczki drobne a ostatnio Maks siusiając uwielbia mieszać w swoim koszu na pranie Raz siusiu jest, raz nie Wszystko na lajtowo
1 KOMENTARZY
dzabuch / 5 września 2016 00:34
U nas nocniczek stoi od miesiąca i jakoś odkładam naukę na później, bo zawsze coś, ale jak wreszcie pojawi się ten drugi ząbek (przypuszczam, że w ciągu tego tygodnia) to kolejny cel nocnik! Brawo Maksiu! Bez upadków niestety się nie obędzie. Bartuś już bardzo sprawnie chodzi trzymając się jedną ręką a guza dziś nabił. Trzymam kciuki by było ich jak najmniej!
Dodaj komentarz
37 TYGODNI I 5 DNI MAKSOWYCH - * września
Niestety i Nas to spotkało. W poniedziałek. Maks zakrztusił się chlebem. Nie tak delikatnie jak już kilka razy - że wystarczyło raz puknąć go w plecki a odkaszlnął. Poważniej. Dużo poważniej. Był cały bordowy, po prostu się dusił. Dzięki Bogu P. był już w domu. Uderzanie między łopatki nic nie pomagało. P. wymusił wymioty, chleb wypadł i dopiero oddech się Maksowi unormował. Biednemu Maksowi, aż łzy poleciały z tego wszystkiego. A ja długo nie mogłam dojść siebie. Warowałam przy łóżeczku. On jest całym moim światem. Gdybym Go straciła.... Dzień którego nie chce pamiętać. A właściwie powinnam. Dziewczyny nigdy nie dawajcie swoim dzieciom chleba wiejskiego ( pszenno-żytni) z Biedronki. Jest taki ' mokry' i zapycha ich małe gardełka. Szczególnie gdy zębów brak
W ogóle w tym tygodniu jakoś ślinienie, marudzenie i płacze na zęby jeszcze bardziej się nasiliły. Zielona kubka też była i lekko podwyższona temp. 37,3 maks. Mam nadzieje, ze na dniach wyjdą. Bo te dławienie to też efekt braku zębów. Maks bardzo lubi chlebek. Kroje mu go w małe kosteczki, radzi sobie świetnie ale i tak nie ma czym tego podgryźć
Z pozytywów. Lato nam jeszcze wróciło Spacery, place zabaw, park, plaża to jest to co nasz rodzinka kocha najbardziej Mama prócz zabawy przygotowuje familie na jesień i zimę. Maks w ciepłe ciuchy już praktycznie okupiony - sweter, bluzy, t-shirt'y na dł. rękaw, cieplejsze spodnie, skarpetki, rajstopki, ocieplana kamizelka, cieplejsze butki są. Czekam jeszcze aż w sklepach pojawią się jakieś fajne buty zimowe - kozaczki dla maluszków bo póki co to lipa. Wszystkie dziecięce firmy jak Bartek, Emel,Geox, Cocodrillo, Gucio maja tylko jesienne trzewiki, a ja bym chciała ocieplane kozaczki np. z Elefanten'a. Jedyne co znalazłam to jakieś takie addidasowate w h&m albo w smyku dwa modele tylko. Czekamy więc na butki do tego dokupimy kurteczkę, szaliczek, czapkę i rękawiczki. Kombinezonem do harców na śniegu się nie przejmuje - koleżanka mi pożyczy. Co jeszcze... zastanawiam się nad kupnem wkładki ocieplanej do wózka - takiego a'la śpiworka. Dziewczyny na allegro szyją takie śliczności z minky że aż łezka się w oczku kręci Tylko czy z dzieckiem chodzącym - a taki pewnie już w grudniu- styczniu Maks będzie takie rozwiązanie się sprawdzi ? Macie jakieś doświadczenie z takim śpiworkami do wózka dla roczniaków i wyżej ? Mam nadzieje, ze w tym roku będzie śnieg bo chcemy kupić Maksowi sanki o hasać po górkach i pagórkach
Nie mogę doczekać się grudnia... Magiczny czas dla nas. Pierwsze święta, w które Maks będzie już coś tam kumał Choinka, prezenty, wigilijny stół suto zastawiony przy którym zasiądzie rodzina, śnieg i to wszystko ta tradycja, którą chcemy w Nim zaszczepić od maleńkości Moja 30-stka No i najważniejsze. Jego Pierwsze Urodzinki Chcę z\żeby były wyjątkowe, dla Maksa. By dobrze się bawił i był szczęśliwy. Planujemy dwie imprezy. Jedna w sali zabaw z wielkim tematycznym tortem, dekoracjami, czapeczkami, animatorem zabaw itp. Maks zaprosi maluchy z rodziny i znajomych. Będzie gwiazdą Już Mama się to postara a druga u nas w domku, na drugi dzień, dla dziadków i pradziadków no i chrzestnych tak już kameralnie. Bo Oni też są dla nas ważni i też chcemy o Nich pamiętać w tym szczególnym dla Nas dniu Właśnie oglądam propozycje torów i dekoracji. jest jedna bajka, która Maksowi strasznie przypadła do gustu. zawsze nieruchomieje jak leci w tv i chyba ten motyw wykorzystamy
Lecę dzwonić do przychodni. Muszę Maksa umówić do alergologa bo wydaje mi się, że alergie wziewne, takie jak ma jego tata też się i u niego odzywają. Buziaki kochane :-*
1 KOMENTARZY
dzabuch / 8 września 2016 14:04
Ja też już robiłam rozeznanie tortowego rynku! Tyle tego jest! Z jednej strony czekam na święta, bo będą inne z drugiej strony wiem, że niedługo potem wracam do pracy . Współczuję wczorajszej sytuacji, też się tego boję jak diabli!
38 TYGODNI i 3 DNI MAKSOWE<3 - 13 wrzesnia 2016
Fajny i intensywny weekend. 2 imprezy z okazji chrzcin kuzynki ( byłam chrzestną ) i siostrzenicy Goście w domu Fajny czas Mały rozpieszczany i noszony na rączkach. Niestety są tego efekty. Rozbestwił Nam się chłopak strasznie. Fochy przy jedzeniu - plucie kaszką, lekiem na alergię. Uciekanie kiedy chcę go przebrać lub zmienić pieluszkę. Wymuszanie krzykiem Ech czasem już sił brakuje i cierpliwości. Staram się tłumaczyć jak mogę, na wszelkie sposoby, proszę, tulę, z różnym skutkiem.... Jak Wy sobie radzicie z taki zachowaniem u dzieci ?
W zeszłym tygodniu byliśmy też u pediatry. U Maksa zdecydowanie odezwała się ' tatowa' alergia. Podpuchnięte oczka, tarcie noska i sucha skóra nad górną wargą. Coś zaczęło pylić jakieś trawy bo i P. czuje się gorzej. Dostałam skierowanie do alergologa, wizyta całkiem niedługo bo 9 listopada. Mam zrobić do nich dwa badania - krew z rozmazem i kał na jaja pasożytów. O ile wiem po co to pierwsze to nie mam pojęcia po co to drugie ??? No ale dowiedziałam się że u takich maluszków alergie wziewne leczy się tylko fenistilem - który mam już w domu i wapnem. Testy skórne dopiero od 2 r.ż. a z krwi są wszystkie odpłatne i w sumie nie wiele mówią. I tak je zrobimy po wizycie u alergologa.
A co do chorób. To jestem chora. Pierwszy raz od porodu Tak długo odporność mi się utrzymywała. Podkusiło nie na rower wieczorkiem i chyba przewiało Najpierw bolały węzły chłonne i ślinianki, potem gardło a od wczoraj suchy kaszel Nie chce zarazić tym cholerstwem Maksa więc pójdę do lekarza, jak to bakteryjne to trzeba antybiotyk włączyć
No to chyba tyle u Nas Buziaki
1 KOMENTARZY
dzabuch / 13 września 2016 13:23
Wiesz co teraz to chyba coś panuje. Jakiś wirus, bo my wszyscy po kolei byliśmy podziębieni. Zdrówka a co dziecięcego wymuszania to staram się być stanowcza. Robie swoje, powtarzam sto razy i wierzę, że będzie efekt!
38 TYGODNI I 4 DNI MAKSOWE 14 września
Chorzy. Dopadła nas wirusówka. Najpierw mnie potem malucha mego. Dziś byliśmy u lekarza. Katarek przezroczysty i trudny do ściągnięcia jest, pokasłuje co i rusz, oczka załzawione Dostał kropelki do noska, syrop osłonowy na kaszelek, psikacz na gardełko, nurofen doraźnie, wspomagać wapnem i wit c i maścią z olejkami eterycznymi oraz majerankową na odetkanie noska. Oskrzela i płuca na szczęście czyste. Strasznie szkoda mi Dziecia. Wczorajsza noc ciężka, co chwile budził się bo nosek zatkany, płakał tak strasznie, cały czas na naszych rękach i spał tez na nas. Do tego zęby jeszcze mają chyba swoje apogeum Zobaczymy jak dzisiejsza noc minie ...
A z pozytywów po wielu przewertowanym stronach, zdjęciach, opiniach kupiliśmy wreszcie Maksowi nowy fotelik 9-18 kg montowany przodem. I tak jak bałam sie czy małemu taka pozycja się spodoba, tak jak w nim usiadł moje obawy minęły. Synek zachwycony bo wszystko widzi a rodzice zadowoleni bo wreszcie ma wygodnie. Nasz BabySafe Izi Go był już zdecydowanie za mały. Ten łatwo się montuje w naszym aucie, tapicerka łatwo się zdejmuje do prania, ma intuicyjny system napinania pasów, pozycje półleżącą do spania, ochronę boczną głowy, no i 4 gwiazdki w testach ADAC co dla mnie najważniejsze A poza ty jest śliczny - Niebieski a właściwie granatowy
1 KOMENTARZY
dzabuch / 15 września 2016 10:28
Zdrówka wam życzę!
No i zrobiło się poważnie,bo to już poważny wiek - 9 miesięcy - prawie jak moja ciąża . Czas biegnie, mój Misio vs Myszka myszkowa rośnie, rozwija się, jest bystry, sprytny i taaaaki szybki Normalnie za nim nie nadążam. Jest jak ten króliczek Duracell'a A ja za nim jak Leniwiec od 'sysuni' z Epoki Lodowcowej
Waga Maksa – ok. 9,200 kg ( sprawdzane na domowej wadze )
Wzrost - 75 cm
Rozmiar ciuszków – 80
Rozmiar pieluszek – 4
Ilość zębów – 0 ( nadal )
Tak w wielkim skrócie: Ten miesiąc był zdecydowanie ' na stojąco ' Mam wrażanie, że sztukę wstawania Maks opanował już do perfekcji. Od tygodnia też kroczy dumnie przy meblach ( od 11 września) i szykujemy się powoli do zakupu prawdziwych bucików - już nie niechodków. Kolejne sukcesy 9-go mc to picie z kubka niekapka i siusianie do nocniczka
Katar męczy już nas troje. Maks na szczęście nie ma nic poza nim. Szczęście i nieszczęście bo męczy się strasznie, nosek mu się zatyka, ja fridą odciągam, czasem już nie ma co a nos i tak rzęzi. Jakie macie swoje sposoby dziewczyny na katar u niemowlaka ??? U nas woda morska, sól fiz. Isonasin, kroble Nasivin soft ( tylko do 5 dni), frida, maść majerankowa - efekty jakieś takie marne są . I dziś wreszcie wybraliśmy się na spacer to chyba mu się troszkę oczyścił. Stosujemy też nawilżacz powietrza u małego i słyszałam o inhalacjach ale jak przystawić miskę z wrzątkiem maluchowi pod nos ???
Lato się kończy i jesień czuć już w powietrzu. Lubię ogólnie jesień za spokój, nostalgię i piękne kolory ale nie lubię chłodu, pluchy i wietrznej pogody. To też ostatnia z pór roku jakich nie poznał jeszcze Maks Chcę mu ją pokazać tak samo jak wiosnę i lato. Zrobiłam na pamiątkę tych pięknych ostatnich 9 miesięcy kilka zdjęć Małemu
5 KOMENTARZY
madu / 20 września 2016 04:06
Ale kochany smieszek :* wszystkiego najlepszego Maksiu!
Mandi / 20 września 2016 10:23
Wreszcie zdjęcie Twojego małego skarba. Ile on ma włosów :-*
dzabuch / 20 września 2016 10:54
Jejku jak on urósł! Czas pędzi i widać to po dzieciach, bo my to piękne i młode wszystkiego najlepszego dla Maksia!
Lwica / 22 września 2016 16:29
jaaaki sliczny usmiech, slodziak xxxx
Lwica / 22 września 2016 16:29
jaaaki sliczny usmiech, slodziak xxxx
# Czarny protest 22 września
Coś co jest bliskie mojemu sercu i popieram w 1000%
Gdyby Nam się nie udało naturalnie, korzystałabym z in vitro, a teraz nie dość, że rząd przestał finansować to jeszcze chce zakazać Do tego zaostrzenia w spr. aborcji i bad. prenatalnych.
Kochane...
Wspierajcie, udostępniajcie w portalach społ., chrońcie siebie i inne kobiety
1 KOMENTARZY
dzabuch / 22 września 2016 18:38
Jestem za!
Minęło 40 TYGODNI MAKSA..... - 26 września 2016
Tydzień piękny, pamiątkowy...bo ciąża trwa na ogół 40 tygodni ...bo w środę czas zatoczył magiczne koło i stuknęło Nam 39t4d - taki sam moment w którym urodziłam moje maleństwo Co prawda rocznica porodu to nie jest, ale kolejne magiczne 9 mc, nie mniej magiczne jak ciąża
Moje maleństwo - Maks, Maksymilian, Misio, maleństwem już nie jest oj nie ! Z uporem maniaka penetruje całe mieszkanie chodząc przy meblach a tam gdzie ich nie ma - czworakuje Jest bystry, odważny, uparty i wie czego chce, oj tak Zabawki Go coraz mniej interesują, rzeczy użytkowe jak najbardziej Ostatnio zafascynowała go pompka do roweru, łapie jedną rączką z jednej strony, drugą z drugiej i pompuje Po całym dniu takich i innych zabaw dom to istny sajgon I choć czasem denerwują mnie te wszędzie porozrzucane rzeczy/zabawki - kocham ten stan Stan bycia mamą
Zaczął też sam robić a kuku z pieluszką tetrową i przybijać piątkę - teraz trenujemy pa-pa, chodzi w koło kojca bez najmniejszych problemów a jeszcze niedawno nie potrafił w nim sam stanąć Za to wczoraj kiedy siedzieliśmy na kanapie, nie wiem jakim sposobem sam z niej z szedł. I to tak jak powinien. Tyłem. Na nóżki On po prostu nowych rzeczy uczy się błyskawicznie ! Pięknie potrafi bawić się też piłką. Taką dużą. Dmuchaną. Łapie ją w łapki i popycha do mnie lub P. Kiedy chce na rączki - podnosi swoje do góry a gdy już na nich jest wtula się w ramiona - wtedy rozpływam się cała z miłości.... Jest już po prostu bardzo komunikatywnym młodym człowiekiem, z jego gestów, mowy, mimiki twarzy i zachowania można odczytać wszystko I kiedy nachodzą mnie wątpliwości czy poradzi sobie w żłobku, przedszkolu, szkole, w świecie, czy wychowamy go na dobrego, mądrego, zaradnego mężczyznę ??? Patrze w te niebieskie oczy Maksowe i w głębi duszy wiem że będzie dobrze
Ach sentymentalnie się zrobiło.... Ostatnio mam taki nastrój. Może to jesień. Może moja zbliżająca się 30-tka a Maksa roczek. Może nadchodzące zmiany w naszym życiu. Bardzo wszystko przeżywam i martwię się po 100kroć. Też Maksa zdrowiem.
Katar mu nie przeszedł i z alergicznego a potem wirusowego zrobił się bakteryjny - żółto/zieolony i od piątku jest na antybiotyku. Jego pierwszy w życiu Osłonkę też ma a i tak pojawiło się raz rozwolnienie Biedny mój. Dostał go na 5 dni i potem do kontroli. Na razie jakiś spektakularnych efektów działania nie widzę. Zabzyczymy. Następnym razem kiedy ktoś chory zawita w mój próg to zagryzę własnymi zębami. Dziecko mi się już męczy 3-ci tydzień z lekami, syropkami, odciąganiem glutów i spać po nocach nie może przez zapchany nos
2 KOMENTARZY
dzabuch / 26 września 2016 12:17
Rosną te nasze Maluchy. No a Maksio leci jak burza. Wszystkiego najlepszego i zdrówka życzę!