Jutro o 10 jade z kumpela na przymiarke:)
Mysle ze okres będzie jutro lub za 2 dni i jak go jutro nie będzie to chyba kupie apteczny test ale zrobię w środę czwartek bo męża nie ma.
To chyba tyle:)
Tryb nie myśleć - On.
oto wyniki mojego męża:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0f586e0f4f96.jpg
pozwolę sobie wstawić tutaj interpretację wyników jednej z użytkowniczek forum, Ania_84, dziękuje bardzo - przy okazji bardzo obeznana z niej babeczka szacun dla wiedzy:)
generalnie parametry samych plemnikow sa ok sa ruchliwe, jest ich duzo, morfologia 5% wcale nie jest zla morfologia..
jednak Uplysnnienie, aglutynacja,lepkosc moga bardzo utrudnic , wydluzyc czas staran.. te 3 paramatery takie jak wy Macie sa kwalifikacja do IUI a z racji ladnych wynikow ruchliwosci morfologii i ilosic bylby to najlepszy wspomagacz
ja bym sie pokusila o zrobienie posiewu nasienia i usg ..z racji dodatkowych czynnikow ph podwyzsozne, komorkiokragle i leukocyty moga wskazyaac na infekcje albo zylaki.. przez co moze wlasnie sie wydluzac uplynnienie , lekopsc moze byc wzmozona
niestey uplynnienie moze wam uniemozliwiac zajscie z racji tego ze plemniki dopiero po 2 h sa uwalnianie z nasienia.. dlatego przy takim uplynnieniu jest wskazanie do Inseminacji
No i teraz plan wstępnie mam taki, witaminki i takie różne dla męża i za jakiś czas powtórzymy badania, aczkolwiek powiem Wam, że najchętniej przeszłabym do tej inseminacji i już, jedynie co to mam opór taki, że po prostu chciałabym, żeby nasze dziecko poczęło się bardziej tradycyjnie, ale jeżeli nie będzie takiej opcji będzie insemka, skąd by dziecię się nie wzięło będziemy je kochać
troche mi smutno a zarazem fajnie, że coś wiem, ale jest mi żal R, chyba trochę go to zmartwiło... Cieszę się tylko, że faktycznie są to parametry łatwe do naprawienia, dizęki Bogu nic gorszego...
Jeżeli któraś z czytających dziewczyn ma jakieś rady jak poprawić te parametry z chęcią wysłucham:)
Marzy mi się. ...
R po wizycie u znajomych powiedział że pięknie wyglądałam z małą w objęciach i że jestem taka opiekuńcza i ze przypomniał mu się sen ze trzymał na rękach nasze dzieciątko...
Powiedzialam tylko "i co? Było najpiękniejsze na świecie?" Uśmiechnął się i powiedzial tak...
Tak mi sie marzy...
Tak się rozmarzyłam, jak to fajnie byłoby za około dwa tygodnie zobaczyć II i moglibyśmy w święta podzielić się taką nowiną... Ach...
A ogólnie nic mi się nie chce, chce mi się spać a czeka mnie sprzątanie zakupy i gotowanie, dopiero zaczęłam bo wcześniej robiliśmy mojej koleżance z bloku tzw bramę i zgarnęliśmy parę flaszek, fajnie wyszło, zablokowałam im wyjazd lawetą i udawaliśmy, że mój samochód się zepsuł, chłopaki z bloków niby zaglądali pod maskę ale sie popsuo hehe
Wczoraj mnie trochę sąsiedzi irytowali bo, bo bo no przecież dzisiejsza Panna Młoda w ciąży, dziewczyna z klatki w czerwcu brała ślub i też już w ciąży i na co ja czekam?
Denerwuje mnie to najbardziej, że ani przez myśl pacanom nie przejdzie, że może coś jest nie tak i że mogą mnie urazić? I takie gadanie zróbcie sobie dziecko jakbym kurwa nie chciała, bo jeszcze jakbym nie chciała to mogę takie gadanie zrozumieć, ale przecież chcę więc kuźwa... Jeszcze moja siostra kosmitka już zaczyna gadanie, że skończyłam studia pora na macierzyństwo, najlepsze jest to, że ona myśli, że ja jej ze wszystkim słucham i że tak jak mi doradziła, że jak skończę studia zacznę się starać, nawet jej nie wspominałam, że już się staramy bo zacznie się wymądrzać jak to zrobić, żeby zajść ona i jej złote kurwa rady. Jak mnie wkurzy, to jej powiem, że widocznie nie jestem tak zajebista jak ona, żebym zaszła w pierwszym cyklu. Aaaa kurde, mam tego dość.
Dobra, trzeba brać się za sprzątanie, mąż dzisiaj robi nadgodziny i nie ma kto mi pomóc:/
Za tydzień w niedzielę idziemy na chrzciny do Zuzanki a za dwa impreza Andrzejkowa
A no i jeszcze jedno, fajnie, że z teściową mam spokój, R powiedział jej, że poszedł na badania, na co odrzekła, że to dobrze,, że ja chodzę więc on też musi, i R wspomniał jej, że jest trochę nie tak.
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 listopada 2015, 15:02
Kolejny tydzień pracy przede mną, nie chce mi się trochę, chyba przydałaby się już przerwa świąteczna.
Czas na spacer z pieskami, potem zakupy i szykowanie się do pracy, mam nadzieję, że jeszcze zdążę do babuni dzisiaj zadzwonić
P.S Mój mąż, jest mistrz, przed 6 wychodził z domu, musiał jechać do swojej babci bo miał krokwy na garaż do odebrania, i o 6 dzwoni do mnie, jaki ON ma pin do karty. Myślałam, że padnę, od ponad 6 lat ma ten sam pin, teraz mamy takie same,żeby było łatwiej, a ten zapomnial:D
Staram się nie myśleć, nie nakręcać się ale pewnie za parę dni się zacznie.
Wczoraj byłam z kumpela i jej córcią na szczepieniu pierwszym, trzy kłucia, ale płakusiała o Boziu, aż myślałam, że też zacznę razem z nią.
Dzisiaj dzwonię o wyniki posiewu, a okazuje się, że go nie zrobiliśmy ba dum tsss. Źle zrozumiałam informację na stronie internetowej i żeby zrobili posiew trzeba było to zgłosić i dopłacić 50 zł, no nie wiem, mając na myśli ''kompletne badania nasienia'' ja mam na myśli komplet no ale może się nie znam. Mąż będzie musiał zdecydować czy idzie robić fap badanie, żeby to sprawdzić, czy zrobimy następnym razem jak będziemy powtarzać badanie, żeby sprawdzić czy jest jakaś poprawa.
W niedzielę chrzciny, a w zasadzie małe wesele, bo się okazuje, że będzie obiad tort zimna płyta a potem jeszcze kolacja bo babcia Zuzanny wzięła wolne na poniedziałek i musi być konkret heh. Nie wiem w co się ubrać Udało mi się kupić kartkę z fenomenalnym wierszykiem, oto on:
Niech Bóg dziecinie błogosławi
od uszek po paluszki.
Niech światłem Swej miłości
oświetla jej życia dróżki.
Niech nią z miłością kieruje
gdy stawiać będzie pierwszy krok.
Niech zawsze przy niej stoi
w każdy dzień, miesiąc, rok.
Kochanemu maleństwu
obfitości łask Bożych
w dni chrztu Świętego
życzy:
No i oczywiście z podpisem pewnie ciocia K i wujek R ^^
A tak poza tym to zarobiona jestem, co rusz nowi uczniowie się zgłaszają, no i dobrze bo przyszły rok zapowiada się bardzo wydatkowo mianowicie:
maj komunia siostrzeńca (chrześniaka mojego)
czerwiec komunia siostrzenicy (w Belgii)
lipiec wesele przyjaciół
sierpień wesele przyjaciół (rodziców Zuzi)
wrzesień wesele kuzynki.
Oczywiście nie możemy ominąć żadnej z uroczystości, no chyba, że mój ciążowy brzuch gigant, który do tej pory MUSI się pojawić mi na to nie pozwoli
Trzeba zacząć się do pracy szykować, dzisiaj na 13:30 i tylko 3 godzinki, ale muszę naszykować materiały dydaktyczne.
Tymczasem!
Staram się unikać sexu bo gdzieś słyszałam ze po owu dobrze żeby unikać w w sumie myślę że coś w tym może być ale ciężko nam wychodzi ten celibat :p dziewczyny czy któraś z Was słyszała od lekarza żeby ograniczyć sex po owu? (Szczególnie takiego że tak powiem intensywnego? :p bo taki to najbardziej lubimy heh)
Dobranoc rano do pracy trzeba wstać w sensie ze o 8 :p
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 listopada 2015, 22:25
Z ciekawości weszłam na horoskop i napisane jest:
Szczególnie dla Panien z końca sierpnia duże prawdopodobieństwo wpadki!
haha, urodziłam się 30 sierpnia heh ciekawe o jaką wpadkę im chodzi :p
czuję się dziwnie, jeżeli chodzi o ''objawy'' to taki raczej standard, coś jakby przymuli, temperatura się trzyma u góry, jakieś bóle w macicy i często ciągną mnie pachwiny.
Może kupię dzisiaj jakiś test jak zdążę, jeśli nie, kupie dopiero w poniedziałek i zatestuję we wtorek, to byłoby najlepszym rozwiązaniem, bo jak już będę mieć test, to pewnie będzie mnie kusiło zrobić go w poniedziałek a jak zamykam oczy, widzę tę bezlitosną jedną kreskę. ble.
Mówię mężowi wczoraj, że brzuch mnie boli okresowo jakoś, i widać było, że szczerze się zmartwił tym faktem, pewnie nie widzi mu się znowu łykanie flegaminy itd i oczywiście ponowne badania.
Nie wiem co z tym moim groszkiem/fasolką/zarodkiem jakkolwiek zwał, może nie chce się w sierpniu urodzić? w końcu to taki oklepany miesiąc u nas i może nie chce mieć urodzin wtedy kiedy mama, tata, ciocia, wujek i dziadek. Termin wg ovufriend 08.08.16 fajna datka:)
Oczywiście pewnie wszystko trafi ch.. bo już zaczęłam wyobrażać sobie co by było gdyby, czyli np. jeżeli zajdę w ciążę, muszę iść do endo około 8 tygodnia, czyli zaraz przed świętami, i właśnie około 8/9 tygodnia byłby dobry czas na podzielenie się nowiną przy świątecznym stole, tylko jak, i tak w kółko Baby są jednak dziwne:D
Trzeba spadać, muszę trochę posprzątać, wyprasować koszule i inne manatki potem kąpiel czekanie na męża, mycie włosów i prostowanie (oczywiście w wykonaniu męża, bo ja bym wyrwała sobie połowę włosów i byłabym cała poparzona, szczególnie, że to prostownica na mokre włosy również, i leci para, która lubi poparzyć - nie ma co, ten mój mąż jest uniwersalny:D co prawda zajmuje mu to około godziny, ale wszystko robi dokładnie i skrupulatnie i wychodzę jak od fryzjera:D)
Miłego weekendu Wam życzę, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będę mogła zakończyć pamiętnik staraczkowy
z co ciekawszych rzeczy, to boli mnie w dole brzucha jakby macica trochę już sama nie wiem, czuje ukłucia i ciągnie jak kaszle lub kicham - podobno w ciąży tak jest - nic nie mówię ;P
po drugie, wczoraj bolały mnie cycki wieczorem, a nigdy nie bolą.
i w ogóle czuję się dziwnie, jakbym momentami była poza ciałem
i właśnie zbiera mnie na bełta, ale to chyba po kawie
wczoraj odbyło się losowanie kto komu kupuje prezent na święta, tak jak w szkole na mikołajki, jest nas 6ciu, rodzice R jego brat z dziewczyną i my, i właśnie wylosowałam dziewczynę szwagra, o jaka ulga jak łatwo kupić kobiecie prezent! R wylosował mnie ;p a reszta nie wiem, podejrzewam, że dziewczyna szwagra wylosowała właśnie jego bo strasznie się cieszyła i nie chciała mu karteczki pokazać (bo mieliśmy nie mówić kto komu kupuje jak w zeszłym roku co oczywiście nie wyszło:D) plus tego rozwiązania jest taki, że każdy ma jeden prezent i nie trzeba wydawać fortuny na prezent dla 5 osób i nie trzeba wymyślać polecam ten sposób:)
co tu jeszcze? o, rewolucje kwiatowe u mnie, owoce cytryny okazały się być kwiatami hehe
wiec tak, pare dni temu to wygladalo w ten sposob (wczesniej byly bardziej okragle)
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6a8cb03da44d.jpg
a wczoraj tak:D
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/68aa7b84b409.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/50ed314ac55c.jpg
przy okazji 2 storczyki ktore juz zakwitly, czekam na pozostale:)
nr 1
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d495674b5b0c.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5a1bdd0760d7.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f2ba2f6093e6.jpg
nr 2
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9c675e29838b.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/963610a82899.jpg
zrobiło się kolorowo jak miło:)
mam nadzieję jutro wstawić mniej kolorowe aczkolwiek zacne zdjęcie pozytywnego testu, jeżeli będą II informuje męża i lecę na betę.
proszę Was, trzymajcie kciuki i możecie się za mnie coś pomodlić jakbyście chciały, każda pomoc się liczy, mam nadzieję, że jednak jestem u kresu staraczkowej drogi, rok zdecydowanie mi wystarczy
Chyba trzeba pojechać do mamy na cmentarz, niech uruchomi swoje chody u Pana B.
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 listopada 2015, 09:46
Oj nie sądzę że wytrzymasz ;p
Wiem jak trudno jest wytrzymac ;) ;p ale sprobuj! Wykres piekny ;)