2dc 13 cs.... tyle mogę powiedzieć.
Ch. bombki strzelił choinki nie będzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 grudnia 2015, 09:51
I had a dream last night... Ech. No właśnie. Taki miałam sen, że muszę sobie o nim tutaj napisać. Sen jak to sen, był trochę zagmatwany ale bardzo rzeczywisty...
Otoz tak, wchodzę do ginekologa, tak jakby na kontrolę tylko bo okres miałam, tak mi się wydaje, ale bądź co bądź, ginekolog mówi, że jest ciąża, 6ty tydzień... Ja oczywiście w szoku, ale mega szczęśliwa łzy w oczach, od razu myśl, że kurczę nie ma tu R. I tu troche powalone bo sprzęt miał jak z jakiegoś statku kosmicznego generalnie heh i wiem ze to nie możliwe, ale to bylo tak jakby jakies 4d usg i widziałam buzię tego dzieciaczka (która oczywiście wydawała mi się najpiękniejsza w świecie) i gin stwierdził ze to chlopczyk, nawet jajeczka mi pokazywal heh i tam właśnie mówiłam, że to przecież niemożliwe żeby już wiedzieć itd no ale szczęśliwa wychodzę ze zdjęciami usg i filmem na płytce pędzę do męża i mu mówię co i jak i on taki szczęśliwy ze wszystkim rozpowiada, całemu osiedlu dosłownie i jestem trochę zła bo to dopiero 6tc i chciałam poczekac ale jestem taka szczęśliwa, wszyscy mi gratulują, teściowa z teściem też zadowoleni jak ta lala... a On jaki szczęśliwy...
Jak się obudziłam, to naprawdę miałam ochotę zacząć płakać.
I oczywiście u Zuzanki myślałam, że się rozpłynę, taka ona słodka, i znowu zasnęła mi na rękach, mam jakieś magiczne moce chyba:)
taaaka spiąca się robię:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4df49bffb9fe.jpg
a potem idę spać

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/98cd42873e06.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 grudnia 2015, 11:13
a teraz news dnia dzisiejszego, jestę nostradamusę

Sosenko serdecznie Ci gratuluję :* wiem, że będziesz wspaniałą mamą!

P.S Czuję się, jakby mi mąż na śnie po plecach skakał bo tak mnie bolą z rana



Plan na najbliższy tydzień - przeżyć święta i nie zwariować pod naporem życzeń w stylu "Życzę Wam abyście się doczekali dziecka" czy coś w ten deseń. A poza tym, zrobić zakupy, zrobić sałatkę i ciasto, pojechać do teściowej na wigilię i dotrwać do sylwestra.
Na szczęście taka ze mnie farciara, że dziś mam już wolne i do pracy wracam 4.01


Nie wiem kiedy znów napiszę, dlatego też życzę Wam wszystkim wesołych świąt, staraczkom cierpliwości i II na teście, zaciążonym spokojnego stanu błogosławionego, a rozpakowanym dużo pociechy z dzieci i aby zawsze były zdrowe.
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 grudnia 2015, 10:26
Przerwa w sprzątaniu przed wizytą duszpasterską. Ale nie lubię kurka, wy tez? ;/
Jutro dużo do zrobienia, najpierw zakupy a potem muszę zrobić pastę serową i sałatkę a na 17 do znajomych i imprezka, ciekawe jak będzie. Ekipa albo 6 albo 8 osób. Każdy coś przynosi do jedzenia i picia a do tego zamawiamy koryto mięsne, mniam

W sobotę mam umówione spotkanie z moim przyszłym szefem, mamy podpisać umowę.
No to chyba na tyle, nie wiem kiedy się odezwę tak więc wszystkim członkiniom ovufriend życzę:
-szczęścia
-miłości
-wsparcia bliskich
-sukcesów
-radości
- II kresek (szybko!) bezproblemowych ciąż , szybkich porodów i zdrowych pięknych dzieciaczków!
testy owu i ciążowe zamówione. 50 szt owu testów plus 5 ciążowych paskowych gratis za33 zł zamówiłam. Te same co zawsze i dobrze owu wykrywały więc będę sikać. Do tego 10 płytkowych ciążowych takich jak w aptece kupowałam, czułość 10 ml/u. Zamówiłam na necie bo ostatnio zapłaciłam 13 czy 14 zł za niego:/ Kiedyś były za 11;50 więc bardziej opłaca się kupić 10 i nawet za kuriera zapłacić bo wyszło mnie 5,20 za sztukę. Na szczęście już nie sikam z taką częstotliwością jak kiedyś więc jak dobrze pójdzie to i na 10 cykli by starczyło. Mam nadzieję, że okaże się, że w nadmiarze zamówiłam i komuś oddam, nadzieja matką głupich

Co poza tym. Wczoraj pierwszy raz miałam zajęcia w szkole językowej, grupka dzieciaków 5-6 lat, potrafią wejść na głowę ale są fajne. Zobaczymy co dalej myślę, że mnie polubiły ale YOU NEVER KNOW;)
Dzwonili z drugiej szkoły językowej, może coś tam się uda dostać, ale wątpię bo grafik dość mocno zapchany już mam a nie będę z moich uczniów rezygnować, mam ta jedna godzinę tygodniowo w tej szkole językowej i CV się zapycha. Swoją drogą dostałam pochwałę za te CV od mojego szefa który jak się okazało jest moim kolegą z gimnazjum. Stwierdził, że bardzo ładne i najfajniejsze ze wszystkich, które dostał. Najlepsze jest to, że sam do mnie zadzwonił a ja mu potem CV dosłałam no ale

Czytałam jeszcze raz o aglutynacjach upłynnieniach i tych różnych. W lutym mam nadzieję mąż powtórzy badania i zrobi ten posiew. Podejrzewam, że dzięki wit C i selenowi może poprawi się aglutynacja i lepkość ale co z upłynnieniem to nie wiem. Jak wyniki dalej będą słabe będę go namawiać na wizytę u androloga usg i ewentualna operacje żylaków bo coś mi mówi, że to może być to nie wiem dlaczego. Na powtórzenie badań zgodził się bez problemu ale jak usłyszał mój dalszy plan to mu mina zbledła odrobinę. Zgodnie też stwierdziliśmy, że piwko trzeba odstawić definitywnie i starać się je maksymalnie ograniczyć. Mąż palnął mądrością, że może za mało mleka pije

Muszę iść dzisiaj po flegaminę i mu zacząć podawać bo owu może być już za 5 dni nawet. Muszę jeszcze iść oddać 700 zł na mieszkanie

A tak poza tym znalazłam sobie nowy sposób wypełniania zbędnego czasu. Kolorowanki dla dorosłych:D bez sprośnych myśli mi tutaj

Dzieciątko dzieciątko, czy zamierzasz się pojawić w tym roku? Babcia strasznie czeka na Ciebie, chciała na 50kę a za 6 dni kończy 51, trochę się spóźniasz. Nie mówiąc o rodzicach. W tym roku dwie komunie i trzy wesela ale nie martw się, mama bez alkoholu też świetnie będzie się bawić. No dawaj!
Owu mogła być wczoraj myślę, bo kreska testowa była ciemniejsza niż kontrolna, więc chyba był szczyt LH czyli blisko owu a dzisiaj temperatura skoczyła.
Z milszych rzeczy, od wczoraj mam nowy telefon, Xperia M4 Aqua:) wodooddporny:D mozna robic zdjecia pod wodą, aczkolwiek wolę nie testować


Dzisiaj na 11 i na 14 korepetycje przesunięte przez uczniów z wczoraj a na 16 na imprezkę do teściowej bo wczoraj miała urodziny:)
bądź co bądź już po owu teraz czekam. Testów mam dużo, bo 10 płytkowych i 5 paskowych gratisowych do testów owulacyjnych ale nie wiem kiedy będę testować, okres prawdopodobnie 30.01 i mam nadzieję, że wtedy najwcześniej zatestuje aczkolwiek jak już to prędzej w piątek bo w weekend nie ma gdzie bety zrobić. a najlepiej to w poniedziałek 01.02, będzie wtedy 5 rocznica śmierci mojej mamy więc i tak będę mieć depresję i tak.
No i dobra, of nie zmienił już zdania, owulacja była w sobotę, szkoda że rano nie było tego obiecanego seksu no ale przeżyję to jakoś. Nie czuję nic, nie wszywam sobie nic, mam tylko nadzieję, że 1 lutego idąc do mamy w 5tą rocznicę jej śmierci będę mogła jej powiedzieć, że chyba się udało. Mam też nadzieję, że to co życzył szwagier na urodziny teściowej właśnie w tą owulacyjną sobotę, czyli wnuków, spełni się jeszcze w tym roku a najlepiej do października:D Swoją drogą, co raz częściej się zastanawiam, czy jeśli kiedyś nam się uda i jeśli będziemy mieć córeczkę czy nie nazwać jej Elżbieta, Elunia, hmmm. Mężowi średnio się chyba podoba, ale jemu nie podoba się nic co mnie się podoba:D Tak samo jak imię Patryk mi się podoba a jemu nie ale Patrycja już tak, przecież to prawie dwa takie same imiona:D
Za oknem zima jak trzeba, a ja już chcę wiosnę, lato! ciepełko! Nie cierpię tego zimna, ubierania się w milion pięćset rzeczy i wracania do domu ''w nocy''. Jedyna fajna rzecz to nasze wieczorne spacery z psami i wojna na śnieżki





A tak poza tym nic szczególnego się nie dzieje. Zaczynam się zastanawiać nad walentynkami i nie wiem co robić, czy kupić jakąś fajną nową bieliznę i wino i spędzić miły upojny wieczór czy też kupić R coś praktycznego. On właśnie z tych praktycznych ale moje przebieranki też lubi

Wracając do starań i w ogóle. Szczerze mówiąc już nie mam siły chyba nawet do załamywania się, przychodzi okres, jestem zła, no ale trzeba iść dalej. Matko, co ja bym dała teraz za bliźniaki, żeby już więcej nie podchodzić do starań. A kiedyś Boże broń. To nawet dobrze, że jest u nas spore prawdopodobieństwo mnogiej ciąży


Znowu muszę poruszyć temat mojej najlepszej kumpeli, która jakiś czas temu w stresie robiła testy. Otóż przyjdzie do mnie w środę zrobić test, bo prawdopodobnie mimo tabletek miała owulacje bo pojawiły się u niej plamienia i ból jajników jednego dnia w którym oczywiście był sex z facetem ale ona dopiero później sobie wszystko do kupy poukładała i przyjdzie zrobić test zanim zacznie kolejny blister tabletek. Na szczęście A, jest na tyle ogarnięta, że rozumie moje uczucia, i obiecała mi już ostatnio nie załamywać się za nadto jak się okaże, że wpadli, bo wie ile kobiet na tym świecie, między innymi ja oddałoby tak wiele, za bycie mamą.
Będę powoli kończyć, jutro wybieram się z kumpelą i Zuzią na przymiarki sukni ślubnych, wesele w sierpniu, ona będzie mierzyć a ja będę pilnować Zuzełe

Dodatkowo postanowiłam, że jak do marca nie zajdę, to składam podania o pracę w szkołach podstawowych i przedszkolach. Plan był ciąża działalność ale najwyraźniej nie taki plan dla mnie miał Ten na górze. Nie widzę siebie w tej pracy, uwielbiam korepetycje i szkoły językowe ale szkoła to inna rzeczywistość. W dodatku czeka mnie najpierw rok stażu i praca w zasadzie jak normalny nauczyciel za 800 zł na rękę co w porównaniu do moich korepetycji jest jak niebo a ziemia.
Ależ nawaliłam, nie wiem w ogóle ile osób to czyta, może z 5, ale z doświadczenia wiem, że dzienniki papierowe się u mnie nie sprawdzają a tutaj chociaż co jakiś czas coś napiszę.
Wszystkim staraczkom powodzenia, niech ten nowy rok będzie OWOCNIEJSZY

Do sosenki, dziękuję za wszystkie komentarze, dużo zdrówka dla maluchów i żeby saturacja była ok i żeby Wasza rodzinka była wkrotce w domu w komplecie:)
Do pudelka, również dziękuję za komentarze, niech synuś zdrowo rośnie

Do Emilki, nie załamuj się tak, będzie dobrze!


Jutro chyba wielki dzień testowania, z jednej strony nie mam większych nadziei i nie chce testować a z drugiej strony ciągnie mnie do testu, parę razy miałam moment, że chciałam siknąć tak o ale się powstrzymałam.
Opcje są dwie spanikuję i nie zatestuję albo nie spanikuję i zrobię jutro tego sikańca. Od tych dwóch opcji znowu są dwie opcje, jak nie zatestuję jutro to w poniedziałek jak nie przyjdzie @ a jeżeli zatestuję to opcje znowu dwie - jak będą II to sikam ze szczęścia (o ile będę miała czym:D) budzę męża pokazuję mu sikańca i lecę na betę i będę czekać jak na szpilkach do 17 o ile zechcą mi zrobić na cito, bo jak nie to nie robię bo nie będę czekać do poniedziałku na wynik lub dostaje emocjonalny wpierdol od 1 kreski i ze łzami w oczach idę spać.
Patrząc na wykres, nie ma co się napalać, ale też nie takie wykresy były zielone więc you never know what the future holds.
W przyszłym tygodniu mam podpisać umowę już do końca czerwca w tej szkole językowej gdzie mam jedną grupę. Widocznie uczniowie i rodzice zadowoleni i to mnie cieszy


01.02.2011 [*]
a może by tak już wystarczyło tych starań?
Chce zostać mamą w tym roku. koniec i korpka!

ja tez nigdy nie mialam regularnych cykli doskonale Cie rozumiem.. A skoro brzuch Cie nie boli to znak..? :D trzymam kciuki!!!
ja mam dokładnie tak samo! jeden cykl 28 dni, a drugi 40.. i bądź tu mądra. Jak zrobić test w dniu spodziewanej miesiączki? jak obliczyć owu? tragedia..