X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Czy kiedyś się uda???
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5 ››
WSTĘP
Czy kiedyś się uda???
O mnie: Mam 38 lat(jeszcze przez miesiąc:)),jestem mamą 7-letniej miłośniczki kotów:),która codziennie pyta o rodzeństwo,jestem także partnerką życiową jej taty(nie jesteśmy małżeństwem,może kiedyś).
Czas starania się o dziecko: 3 miesiące faktycznych starań plus "bezproduktywny" czas kiedy partner jest na morzu-więc w sumie jakieś 6 miesięcy oczekiwań na ciążę.
Moja historia: O pierwsze dziecko staraliśmy się około 6 miesięcy.Wtedy szanse były za pewne większe,miałam 30 lat,obecnie za miesiąc nadejdą 39 urodziny.Czasu na drugą ciąże jak na lekarstwo,czuję presję.Cykle mam regularne,owulacje potwierdzone usg(dwa razy w ubiegłym roku),w większości cykli odczuwalne.Wiem,że mogę mieć problemy z za niskim progesteronem i zbyt krótką drugą fazą cyklu.Tak też było 8 lat temu.Myślę,że powinnam także sprawdzić prolaktynę ponieważ przed pierwszą ciążą musiałam ją obniżać.
Moje emocje: Mam wrażenie,że jestem prawie w pełni dojrzała emocjonalnie:)8 lat temu też tak myślałam ale jednak byłam w błędzie.Wydaje mi się,że dopiero teraz miałabym szansę na całkowitą radość z macierzyństwa.Myślę że jestem cierpliwsza i mądrzejsza o całą masę doświadczeń związanych z wychowaniem pierwszego dziecka.Chciałabym po raz drugi w życiu móc doświadczyć cudu narodzin własnego dziecka i oddać się jego wychowaniu z większym spokojem i cierpliwością niż przy pierwszym dziecku.

12 lutego 2015, 00:18

Dzisiaj mam pierwszy dzień nowego cyklu.W każdym poprzednim oczekiwałam miesiączki w napięciu.Staraliśmy się o dziecko ale kiedy nadchodził termin spodziewanego okresu byłam przerażona.Z jednej strony chciałam ujrzeć dwie kreski na teście,z drugiej bałam się sytuacji że klamka już zapadła i ciąża jest.Biorąc test do ręki i widząc jego negatywny wynik czułam mimo wszystko ulgę,"wolność",ufff.W tym cyklu było nieco innaczej.Pieć dni przed spodziewaną miesiączką zaczęłam mieć mdłości,wstręt do jedzenia i ból dolnej części kręgosłupa.Przypadłości były na tyle dokuczliwe,że postanowiłam wykonać test.23 dzień cyklu,wynik negatywny.Cykle mam 26-28 dniowe.Po 4 dniu jadłowstrętu powtórzyłam test.Widoczna jasna kreska.Byłam akurat sama w domu,partner(będę go nazywać T:)) wyjechał z córką na narty w związku z zimowymi feriami.Test oczywiście wykonany rano.Przed zrobieniem oczywiście stres,pół nocy nie spałam.Po zrobieniu brak zasięgu w telefonie T,później poszli na basen bez telefonu i zadzwonili dopiero popołudniu po wyjściu na stok.Cały dzień miałam czas na samotne przemyślenia w związku z pozytywnym testem.Ułożyłam sobie wszystko w głowie,sprawdziałam nawet termin porodu w kalkulatorze i uspokoiłam się wewnętrznie.Wieczorem już nawet byłam bardzo zadowolona:).Kupiłam nowy test aby rano ujrzeć ciemniejszą kreskę.W nocy dostałam swoich typowych przedmiesiączkowych objawów tzn.najpierw zimno,później poty.Mimo wszystko rano zrobiłam test w oczekiwaniu(znowu w napieciu) na pozytywny wynik.Kreska ledwo,ledwo widoczna.W połowie dnia rozpoczął się okres.Nie wiem skąd ta jasna kreska wczoraj i ta mega jasna dzisiaj rano.Może ciąża miała być ale się nie zagnieździła.Takie problemy mogą u mnie występować(niski progesteron/krótka druga faza).Dało mi to wszystko do myślenia.Prawie dobę czułąm się jakbym znowu była w ciąży i mimo tego strachu przed zrobieniem testu później nadeszło miłe uczucie spełnienia.Dużo myśli w głowie,planów,chęci życia,sensu,motywacji do działania.Szukałam nawet wątków ciąża a miesiączka myśląc że może się nie rozkręci i jednak będzie……Muszę pogodzić się z faktem,że to nowy cykl i nowe szanse na spełnienie marzeń.Wieczorem wzięłam pierwszą tabletkę Castagnusa,mam nadzieję że pomoże w staraniach.Będę brała po dwie na dobę(ważę ponad 60 kg).Mam nadzieję,że w związku z moją dużą wiarą w powodzenie w tym cyklu będę mogła opisać swoją ciążę w tym pamiętniku.Może przyda się którejś z Was mój wpis,może mi samej w czymś ułatwi,może będzie pamiątką dla nowo narodzonego dziecka………...

12 lutego 2015, 09:04

Dzisiaj oczywiście okres rozkręcił się na dobre.Chciałam zacząć zaznaczać temperaturę na wykresie ale za nic nie mogę ustawić tam odpowiednio daty.Cały czas zapisuje mi się cykl z data ponad 300 dni do tyłu.Nie wiecie co mogę robić tam nie tak?

12 lutego 2015, 09:43

Po dwóch godzinach walki z wykresem ovu wreszcie się udało:).Ile to człowiek musi się nastarać zeby zwiększyć sobie szanse:)coś tam miałam źle ustawione w początkowym zapisie.Jest pamiętnik,castagnus,wykres-musi się udać:).Dopijam kawę,spadam pod prysznic i do pracy.Dzisiaj będzie więcej klientek-upiększanie przed walentynkami:).Dziecko i T wracają z nart.Koniec mojego błogiego lenistwa poza pracą.Przez ostatnie 1,5 tygodnia czułam się jak singielka:).Miło tak czasami odpocząć nawet od rodziny.Większość wieczorów,jeżeli nawet nie wszystkie spędziłam na tym forum.Postanowienie na dziś:nie objadać sie pączkami:)

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lutego 2015, 09:48

13 lutego 2015, 19:01

I już prawie po feriach.Dziecko i T w domu.Nauka jazdy na nartach okazała się bardzo fascynująca.I kosztowna:)U mnie 3 dzień @.Dzisiaj przyszedł zakupiony na allegro termometr.Od niedzieli będę zapisywać temperaturę na wykresie:).Kupiłam także dodatkowy castagnus.Jestem bardzo ciekawa co wyjdzie z tego mojego optymistycznego nastawienia do cyklu:)Czy wspomagacze(castagnus,wykres,Wasze porady…) przyczynią się do sukcesu:)Dzisiaj nocuje u córki koleżanka z osiedla,T na męskim spotkaniu,znowu mam dużo czasu na szperanie po forum…Zastanawiam się czy jest jeszcze coś co mogłoby się przyczynić do zwiększenia szansy na ciążę.W najlepszym razie mamy ten cykl i następny.Później 2,5 m-ca przerwy(praca T).

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 lutego 2015, 20:25

13 lutego 2015, 22:34

Dziewczyny napiszę Wam coś ku pokrzepieniu serc na dobranoc:).Tak jak wspomniałam w poprzednim poscie nocuje u mojej córki koleżanka.Na "nocowisko" przyprowadziła ją mama,z którą znamy się z widzenia.Od słowa do słowa spędziłyśmy półtorej godziny na pogaduchach.okazało się,że mama N ma więcej lat niż myślałam tzn.38.O dziecko starali się 5 lat.Trzech najlepszych ginekologów z trójmiasta powiedziało im,że na potomstwo nie mają żadnych szans.Przeprowadzili wiele badań,z których wynikało że w 90% nie uda im się począć dziecka.Któregoś styczniowego wieczora R zrobiła test,ponieważ był obowiązkiem do przeprowadzenia badań które miała mieć następnego dnia rano.W ogóle nie brała pod uwagę faktu,że test może być pozytywny.Okres spóźniał jej się 2 dni ale zdarzało się to dosyć często.Gdyby uwierzyła lekarzom,zwątpiła i zaprzestała starań………..A dzisiaj nocuje u mnie jej 6 letnia wspaniała córeczka.Więc chyba niektórzy muszą cierpliwie starać się i czekać na swój cud bo okazuje się,że to NIGDY czasami po prostu następuje BARDZO PÓŹNO.

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 lutego 2015, 22:37

26 lutego 2015, 08:27

Długo nie pisałam ale codziennie czytam Wasze wpisy.Chyba zaczynam się uzależniać od nich:).Mój cykl z castagnusem jest bardzo dziwny.mierzę temperaturę ale oczywiście nie trzymam się stałej pory.Raz nawet zapomniałam rano i mierzyłam o 22.Nie mam co wyciągać żadnych wniosków z tych pomiarów.Najdziwniejsze jest to,że bez castagnusa mam bardziej "zaznaczoną" owulację.Co prawda czas z bólem owulacyjnym i śluzem jest krótszy ale zdecydowanie bardziej intensywny.Zastanawiam się czy dobrze zrobiłam biorąc te tabletki.Myślę,że w tym cyklu raczej ciąży nie będzie.Mam jeszcze takie spostrzeżenie po wizytach w Waszych pamiętnikach,mnie to oczywiście także dotyczy:).Jeżeli chodzi o nasze emocje na przestrzeni cyklu to często wygląda to tak:początek-euforia,na pewno się uda,owulacja-starania,zaraz po-raczej nie wyszło,przed miesiączką-może coś jest.Do tych emocji też można by było wykresy zrobić:).Ciekawa jestem co ten cykl przyniesie,bardzo dziwny,mam wrażenie rozciągnięty cykl.dopijam kawę,przeczytam jeszcze jakiś Wasz wpis i do pracy.Myślę sobie,że niektóre z Was właśnie dzisiaj ogłoszą swoją upragnioną ciążę:)

27 lutego 2015, 22:47

Dzisiaj mam 17 dzień bardzo dziwnego cyklu.Z interpretacji wykresu wynika,że owulacja była w 13dc.To by się nawet zgadzało ale bez castagnusa te wszystkie objawy owulacyjne były dużo bardziej odczuwalne.A może właśnie tak ma być.Próbowałam sobie ostatnio przypomnieć jaki był cykl,w którym zaszłam w ciążę 8 lat temu ale niestety nie udało się przywołać tak szczegółowych wspomnień.Ciąża była genialna,bez żadnych mdłości wymiotów.W dniu porodu byłam jeszcze w pracy.5 godzin przed cc,ze skurczami co 15 minut, robiłam zakupy w hurtowni fryzjerskiej żeby dziewczyny miały wszystkie potrzebne produkty:).Tylko wtedy miałam 31 lat a nie 38.Teraz myślę,że byłam młoda:)wtedy byłam pewna że to dla mnie ostatni dzwonek.Ciekawa jestem co wyjdzie z tego cyklu:)

2 marca 2015, 22:25

Jutro moje urodziny:)kupiłam dzisiaj test ciążowy.Wiem,że to za wcześnie ale zastanawiam się czy by tak nie spróbować jutro rano.Ten cykl jest naprawdę dziwny przy castagnusie,normalnie w okolicach 21 dc miałam już bóle głowy,poddenerwowanie…Dzisiaj czułam tylko ból jajnika jak przed miesiączką i dreszcze.Wygląda na to,że może dostanę @ wcześniej.Z objawów poza ciążowych boli mnie gardło jednostronnie więc zamiast dwóch kresek może być angina:(tak w prezencie na urodziny:).Najgorsze jest to,że zawsze jak zaopatrzę się w test nie mogę spokojnie dospać do budzika.Nie pokładam praktycznie żadnych nadziei w tym cyklu ale znając siebie test pójdzie jutro do obróbki:)

3 marca 2015, 08:05

Test oczywiście wykonany,wynik oczywiście negatywny.21dc ale skoro już kupiłąm to musiał zostać zużytkowany:)zaczynam się powoli czuć "przedmiesiączkowo" ale znacznie delikatniej niż co miesiąc.Zaraz wkleję coś co znalazłam przypadkiem na allegro.Test ciążowy cyfrowy.Pierwsze widzę,cena paskudna 2 sztuki około 70 zł.Przy naszej nadgorliwości w sprawdzaniu bankructwo:)

3 marca 2015, 08:06

Porada
Clearblue cyfrowy test ciążowy (2 szt.)

Producent: Wick Pharma / Procter & Gamble G
Nr art.: 01107881
Cena podstawowa: -
Nasza cena:
68.59zł
Zastosowanie Clearblue cyfrowy test ciążowy (Opakowanie: 2 szt.)

Clearblue cyfrowy test ciążowy jest dodatkowo wyposażony we wskaźnik poczęcia. Oprócz samej informacji o zajściu w ciąże (lub jej braku) pokazuje on zatem dodatkowo, jak wiele tygodni wstecz doszło do zapłodnienia.

Zaawansowany cyfrowy wyświetlacz zapewnia dokładność i jednoznaczność uzyskanych wyników, eliminując konieczność samodzielnej interpretacji barw, wskaźników, pasków czy innych środków wykorzystywanych w dostępnych na rynku testach ciążowych innych producentów.
Najbardziej wiarygodne rezultaty otrzymywane są we wczesnych stadiach ciąży.

Efekt działania Clearblue cyfrowy test ciążowy (Opakowanie: 2 szt.)

Ponad 99% niezawodności w określaniu terminu poczęcia
Jedyny dostępny na rynku test, który pokazuje, jak wiele tygodni wstecz doszło do poczęcia
Jednoznaczne, proste w odczycie wyniki
Wysoka czułość testu umożliwia otrzymanie wiarygodnych rezultatów już przed terminem miesiączki
(Jeśli jednak test przed spodziewanym terminem miesiączki wyświetli wynik „nie w ciąży”, może to mimo wszystko oznaczać zajście w ciąże, ale stężenie hormonów w moczu nadal może być nie wystarczająco wysokie do wykrycia przez test; wg badań klinicznych już 55% kobiet na 4 dni przed miesiączką otrzymuje prawidłowy rezultat „w ciąży”, 86% na 3 dni, 97% kobiet na 2 dni i 99% kobiet na 1 dzień)
Prosty w użyciu, z unikalną ikoną klepsydry, która sygnalizuje proces przetwarzania informacji
Marka najbardziej zalecana przez farmaceutów

Interpretacja wyników:
Lekarz obliczy etap ciąży, począwszy od pierwszego dnia ostatniej miesiączki. Wskaźnik poczęcia informuje natomiast, ile tygodni przed użyciem testu doszło do poczęcia. Data poczęcia wypada około dwóch tygodni przed terminem następnej miesiączki.

4 marca 2015, 15:52

No i jestem chora:(gorączka,kaszel,krtań…..Rano robiłam test żeby wiedzieć czy mogę wziąć antybiotyk.Test w 22 dc negatywny.Dostałam antybiotyk i myślałam żeby go nie brać ale gorączka coraz wyższa więc raczej odwrotu nie będzie.co prawda powiedziałam pani doktór,ze jestem przed miesiączką i istnieje niewielkie prawdopodobieństwo,ze mogę być w ciąży.Ale antybiotyk to antybiotyk,mam nadzieję że ciąży brak.

5 marca 2015, 00:17

Fatalny dzień,fatalny wieczór fatalne emocje.Czasami mam wrażenie,że mężczyźni to jakiś inny gatunek.Jak można kilka dni z rzędu kłaść się spać obok i bez żadnego dobranoc ani pocałuj mnie w tyłek iść spać.Najchętniej zabrałabym swoje manatki i poszła do drugiego pokoju,byle dalej.Koszmar jakiś,czy oni mają jakieś inne emocje.Niby wszystko pięknie a jak potrzebujesz trochę czułości to on idzie spać.Teraz sobie myślę,że na złość całemu światu wcale nie chciałabym być w ciąży.Może lepiej żebym nie była i żeby on nie myślał,że jestem na jego wyłączność.Już chyba wariuję po woli i wyolbrzymiam wszystko.ale musiałam to napisać.Już mi lepiej.

A tak z innej beczki to czytam Wasze pamiętniki namiętnie i podziwiam Was za tyle samozaparcia w dążeniu do upragnionego celu.Ile niektóre z Was muszą się nacierpieć żeby zajść w ciążę i ją donosić.Ja pewnie po pierwszym incydencie z ciążą pozamaciczną albo poronieniem nie miałabym odwagi więcej próbować.Mimo,że ludzie postrzegają mnie jako silną osobę jestem bardzo mało odporna w szczególności na komplikacje zdrowotne.Myślę,że nawet swego czasu byłam hipochondryczką.Tak wiec dziewczyny PODZIWIAM WAS drukowanymi literami:) i życzę wszystkim tu obecnym spełnienia marzeń i jak najmniej bólu i goryczy.

Wiadomość wyedytowana przez autora 5 marca 2015, 00:18

5 marca 2015, 00:26

Aha i jeszcze jedno.Wśród mojego personelu jest dziewczyna,która od 10 lat stara się zajść w ciążę.Nie miała wprawdzie żadnych powikłań,ciąż pozamacicznych ani poronień.Po prostu nie mogła zajść w ciążę.W tym czasie wiele dziewczyn,łącznie ze mną rodziło dzieci.Wiedziałam ,że ma z tym problem,ze wszyscy tylko nie ona ale nigdy dokąd nie wgłębiłam się w Wasze pamiętniki nie wyobrażałam sobie co ona naprawdę przeżywa.Myślałam czasami,że fisiuje,że robi się starą zgryźliwą babą.Teraz dopiero mogę sobie wyobrazić co ona naprawdę czuła.

5 marca 2015, 17:55

Chyba powinnam zmienić tytuł pamiętnika:)Tym razem raczej się nie uda.Choroba zaatakowała mnie na dobre,biorę duo mox,trudno mi zbić gorączkę.To nie są chyba sprzyjające warunki do rozwoju ciąży.Nawet wykres jest niemiarodajny przez gorączkę.Dzisiaj jest 23 dc i zadnych objawów miesiączkowych nie odczuwam.@ powinna pojawić się w poniedziałek wedle wykresu.

10 marca 2015, 21:35

Wszem i wobec oświadczam,że mój pierwszy opisywany na ovu cykl zakończył się miesiączką.No niestety i tak bywa.Nic nie było bez sensu,cieszę się że zapoznałam się z Waszymi pamiętnikami.Wieczory spędzone przy ich czytaniu były bardzo miłe.Obecnie dopinguję bardzo mocno jedną z Was:))wierzę że się uda.A może u mnie w najbliższym cyklu też coś wypali:)

22 marca 2015, 09:47

Nie było mnie tu dawno ale jestem bardzo aktywna w czytaniu Waszych postów:))bardzo się cieszę,że koleżance z Pułtuska się udało:)zanim w ogóle dokonałam jakiegoś komentarza w jej pamiętniku głęboko wierzyłam i zyczyłam jej spełnienia tego pragnienia.U mnie nowy cykl,14 dzień.Nie zaznaczałam temperatur na wykresie,owulację czułam(śluz,jajnik…) w terminie,w którym teoretycznie powinna być.Miłość była:)Dzisiaj T wyjeżdża na statek,10 tygodni zostaję sama z córką.Jeżeli z tego cyklu nic nie wyjdzie przygotuję sie na czerwiec.Pomyślę o jakimś wspomagaczu owulacji i monitorowaniu cyklu.Osiem lat temu właśnie w marcu rozpoczęłam ciążę:))

23 marca 2015, 08:59

Wczoraj miałam 14 dc.W drugim cyklu starań moja gin zaleciła mi żeby od 14 dnia brac duphaston 1 raz na dobę/Wzięłam w sumie 2 tabletki i odstawiłam.Wstrętnie się czułam,bolały mnie piersi,było mi niedobrze i miałam wahania nastroju.Było nie do wytrzymania.Wczoraj wieczorem wzięłam pół tabletki,póki co nie mam skutków ubocznych.Rano było mi ciut mdło ale szybko minęło.Nie wiem czy to w ogóle coś da,a może lepiej wziąć pól niż wcale.U mnie z tą drugą fazą cyklu może być nie do końca ok,chociaż nie diagnozowałam tego przy obecnych staraniach.Przy pierwszej ciąży zanim zaszłam miałam mega prolaktynę ale szybką udało mi się ją zbić.Półtora roku temu sprawdzałam i była całkiem w normie.Z dobrych symptomów tego cyklu jest to,że zauważyłam wczoraj rano że nie pozostała mi żadna podpaska z poprzedniej @ :))to taki znak:)))
Dopijam kawę,lecę pod prysznic i uciekam do pracy.Mam nadzieję,że ten i następny tydzień z racji zbliżających się świąt będzie obfitował w klientów:)

23 marca 2015, 21:06

Tak sobie myślę,że bardzo chciałabym być w ciąży.Dla mnie to naprawdę ostatni dzwonek,trochę późno zdecydowałam się na starania o drugie dziecko.ale nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem.Jestem bardzo ciekawa czy w ogóle nam się uda.Teraz pozostaje mi czekać z 9 dni i zrobić test.W pierwszej ciąży zrobiłam go w 7 dpo i wyszedł pozytywny.Pamiętam to jak dziś jak oglądałam go na parapecie:))

31 marca 2015, 08:29

Cześć dziewczyny przedświątecznie:)
Wczoraj poszłam z ciekawości do swojej gin.To był 22 dc.Powiedziała,że owulacja na pewno była z prawego jajnika,wszystko niby super,endometrium 14,5 mm.Powiedziała żeby brać duphaston do 25 dc i w terminie miesiączki zrobić test.Oczywiście zrobiłam dzisiaj rano:)oczywiście negatywny:(,może to jeszcze nie pora na test?Od kilku dni cały czas bolą mnie jajniki i mam taki ból typowo jakby na miesiączkę,to pewnie od duphastonu.Pytałam gin czy w czerwcu gdy wróci T wspomóc jakoś cykle,odradza.Jej zdaniem wszystko jest super ale ja mam 39 lat i dla mnie to super nie może trwać w nieskończoność bez powodzenia.
Pewnie jutro też zrobię test i pojutrze i tak aż do @.
W pracy dużo pracy:)Wszyscy chcą się dostać przed świętami.
ciekawe czy kiedyś przejdę tutaj na fioletowe stronki:))Miłego dnia dziewczyny.

1 kwietnia 2015, 09:01

To jest jakaś paranoja.Test kolejny oczywiście dzisiaj zrobiłam,24 dc.Test negatywny ale zaczynam sie martwić o siebie pod innym względem.a mianowicie o interpretację testu.A więc robie go widzę po kilku minutach,że nie pojawia się druga kreska ale zamiast go wyrzucić to wracam przez godzinę,oglądam w różnych oświetleniach,pod każdym kątem.No i oczywiście wydaje mi się,że jest bardzo bladziutka kreska,której tak naprawdę nie ma.Czy ja już naprawdę zwariowałam,przecież wiem że test słuzy do pokazania wyniku a nie do wkręcenia go sobie.Mam nadzieję,że nie jestem jedynym takim przypadkiem bo strach się bać.
1 2 3 4 5 ››