Dziś byłam w szpitalu umówić się na zabieg laserowy, myslalam ze uda sie na piatek ale bylo juz duzo osob wpisanych, więc zapisałam się na 4 marca, bo kocem lutego powinnam miec @ wiec nie chce potem kombinowac i przestawiać terminu, a 4 marca powinnam być juz po....
Mam sie przyszykować normalnie jakbym miała leżeć w szpitalu, ale jak będzie dobrze to wyjdę w ten sam dzień
aaa i musze zrobić TSH dla anestezjologów... WTF ? po co? przecież ma byc znieczulenie miejscowe 
Musiałam też przelożyć wizyte w provicie, więc z dr T. widzimy się 17 marca
Mam sie przyszykować normalnie jakbym miała leżeć w szpitalu, ale jak będzie dobrze to wyjdę w ten sam dzień
aaa i musze zrobić TSH dla anestezjologów... WTF ? po co? przecież ma byc znieczulenie miejscowe Musiałam też przelożyć wizyte w provicie, więc z dr T. widzimy się 17 marca
Do szpitala idę 4 marca (na usuniecie brodawki).
Dziś 19 lutego minął równy rok od poronienia i łyżeczkowania
Boże jak ja bym chciała już być w ciąży
Dziś 19 lutego minął równy rok od poronienia i łyżeczkowania
Boże jak ja bym chciała już być w ciąży
KURRRRRRRRRDEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE .... !!!!!!
To się nazywa mieć pecha
termin w szpitalu ustaliłam na 4 marca, bo już bede spokojnie po okresie i co ? dziś w 44 dniu cyklu zaczely mi sie dopiero plamienia, w lutym wogole @ nie bylo FUCK ! musiałam wszytsko przestawiać, termin w szpitalu na 18 marca a co za tym idzie wizyte w Provicie też musiałam przesunąć na 24 marca wrrrrrr.....
To się nazywa mieć pecha
termin w szpitalu ustaliłam na 4 marca, bo już bede spokojnie po okresie i co ? dziś w 44 dniu cyklu zaczely mi sie dopiero plamienia, w lutym wogole @ nie bylo
FUCK ! musiałam wszytsko przestawiać, termin w szpitalu na 18 marca a co za tym idzie wizyte w Provicie też musiałam przesunąć na 24 marca wrrrrrr.....
nooo w środe wreszcie ten szpital, boje sie ale chce mieć to juz za sobą...
Zrobilam tsh i o dziwo z niedoczynności zrobiła mi się nadczynność teraz mam 0.239 tsh a normy to 0.350-4.100 za miesiac wizyta u endo zobaczymy co powie bo przez tel kazala zostać przy tej samej dawce...
Zrobilam tsh i o dziwo z niedoczynności zrobiła mi się nadczynność teraz mam 0.239 tsh a normy to 0.350-4.100 za miesiac wizyta u endo zobaczymy co powie bo przez tel kazala zostać przy tej samej dawce...
Wreszcie mam to za sobą wczoraj zjawiłam się w szpitalu o 6:30 a przed 9 miałam już zabieg co się okazało wcale nie dawali znieczulenia miejscowego tylko całkiem mnie uśpili ale ok, nic nie boli, no może troszke szczypie, o 15 już byłam wypisana do domku, także BAY BAY brodawko/kłykcino czy jak ci tam aż mi lżej....
wczoraj zjawiłam się w szpitalu o 6:30 a przed 9 miałam już zabieg co się okazało wcale nie dawali znieczulenia miejscowego tylko całkiem mnie uśpili ale ok, nic nie boli, no może troszke szczypie, o 15 już byłam wypisana do domku, także BAY BAY brodawko/kłykcino czy jak ci tam aż mi lżej....
Wizyta u mojego gin w Provicie zaliczona.
Mąż do 20 kwietnia bierze profertil i 2 tyg po skończeniu bedzie powtórka badania nasienia.
Ja mam teraz około 30 dnia cyklu (moje cykle trwaja ostatnio 40-55dni) zacząć wywoływać okres duphastonem i w 3 -4 dniu cyklu zrobić badanie krwi AMH (rezerwa jajników) i z wynikiem do provity.
Jeśli badanie wyjdzie ok to stymulacja cyklu, jesli wyjdzie słabo lub źle to laparoskopia Jeden plus jest taki, że podczas laparoskopi lekarz posprawdza wszytsko, drożność też i jesli wyjdą niedroże jajowody to je udrożni od razu.
Mąż do 20 kwietnia bierze profertil i 2 tyg po skończeniu bedzie powtórka badania nasienia.
Ja mam teraz około 30 dnia cyklu (moje cykle trwaja ostatnio 40-55dni) zacząć wywoływać okres duphastonem i w 3 -4 dniu cyklu zrobić badanie krwi AMH (rezerwa jajników) i z wynikiem do provity.
Jeśli badanie wyjdzie ok to stymulacja cyklu, jesli wyjdzie słabo lub źle to laparoskopia
Jeden plus jest taki, że podczas laparoskopi lekarz posprawdza wszytsko, drożność też i jesli wyjdą niedroże jajowody to je udrożni od razu.
Dziś byłam u endokrynologa z racji ze TSH ciagle spada i juz wynosi 0.110 to mam zmniejszoną dawkę, łykam sobie teraz Euthyrox 25 jedną dziennie. W sobote skończylam brać duphaston na wywołanie okresu, więc mam nadzieje że @ lada dzień przyjdzie bo mam do zrobienia rezerwę jajników, a chciałabym odebrać wynik przeed wizytą w Provicie (21.04).
Ja już dłużej chyba nie dam rady
Nikt nie wie co czuje, nawet mąż, gdyż codziennie się śmieje i niby jest ok, a wieczorami płacz, płacz z bezsilności, ile to jeszcze potrwa?
W dodatku moje 3 najbliższe koleżanki są w ciąży, jedną zniosłam ma juz termin z 2 miesiacę, a teraz nagle dwie kolejne zaszły, nie wspomnę o dalszych znajomych... cieszę się z ich ciąż ale to tak bradzo mnie boli i ciągle zadaje sobie jedno pytanie - ile mam jeszcze czekać? Zauważyłam, że izoluje się od znajomych, przestałam chodzić na ścianke wspinaczkową i squosha, nawet na forum nie wchodze (tylko pamiętniki) Tylko praca i dom i setki myśli w mojej głowie
Nikt nie wie co czuje, nawet mąż, gdyż codziennie się śmieje i niby jest ok, a wieczorami płacz, płacz z bezsilności, ile to jeszcze potrwa?
W dodatku moje 3 najbliższe koleżanki są w ciąży, jedną zniosłam ma juz termin z 2 miesiacę, a teraz nagle dwie kolejne zaszły, nie wspomnę o dalszych znajomych... cieszę się z ich ciąż ale to tak bradzo mnie boli i ciągle zadaje sobie jedno pytanie - ile mam jeszcze czekać? Zauważyłam, że izoluje się od znajomych, przestałam chodzić na ścianke wspinaczkową i squosha, nawet na forum nie wchodze (tylko pamiętniki) Tylko praca i dom i setki myśli w mojej głowie
Nooo wreszcie dziś przyszła @ więc we wtorek lece na badanie rezerwy jajników....
no nieeee wszytsko nie tak w przychodni gdzie najkrocej czeka sie na wynik AMH nie pobrali mi krwi, akurat dzis niekt nie przyjechal z laboratorium a pielegniara z przychodni bala sie pobrac bo trzeba surowice odwirowac ;/ WTF ? musialam jechac do innego laba, zrobilam w diagnostyce krew ale na wynik czeka sie 8 dni, wiec musialam przelozyc wizyte w Provicie i niestety juz na kwietnia sie nie udalo, wizyta dopiero 5 maja
wszytsko nie tak w przychodni gdzie najkrocej czeka sie na wynik AMH nie pobrali mi krwi, akurat dzis niekt nie przyjechal z laboratorium a pielegniara z przychodni bala sie pobrac bo trzeba surowice odwirowac ;/ WTF ? musialam jechac do innego laba, zrobilam w diagnostyce krew ale na wynik czeka sie 8 dni, wiec musialam przelozyc wizyte w Provicie i niestety juz na kwietnia sie nie udalo, wizyta dopiero 5 maja
no więc mam wynik AMH - 7,8 hmmm czyżby laparoskopia ? ponoć najlepiej ja wynik jest miedzy 1 a 3, powyzej 3 mozna mowic o PCOS ae u mnie troszke inne normy są, dokładnie to takie :
http://zapodaj.net/872469ac0fe1d.jpg.html
ae u mnie troszke inne normy są, dokładnie to takie :http://zapodaj.net/872469ac0fe1d.jpg.html
Jestem po wiycie w Provicie. nie mam dobrych wieści:(
Moje AMH złe i czeka mnie laparoskopia a wyniki badania nasienia po profertilu poprawiły sie minimalnie ale nadal mamy zero ruchu szybkiego. Lekarz kazał nam sie wpisać na liste in vitro,na wszelki wypadek ale i tak nas nie wpisali bo nie mogą do końca roku.... Jutro jade ustalić termin do szpitala.
Moje AMH złe i czeka mnie laparoskopia
a wyniki badania nasienia po profertilu poprawiły sie minimalnie ale nadal mamy zero ruchu szybkiego. Lekarz kazał nam sie wpisać na liste in vitro,na wszelki wypadek ale i tak nas nie wpisali bo nie mogą do końca roku.... Jutro jade ustalić termin do szpitala.
Czeka mnie laparoskopia z histeroskopią. termin 29 maja.
po luteinie dzis przyszla @ skapa, zapowiadajaca sie plamieniami przez 3 dni ale jednak jest. Wiec moze uda sie przylizyc termin laparoskopi ????
ojoj do szpitala ide juz w czwartek 21 maja juz na samą myśl panikuje 
Jestem w szpitalu, ale laparoskopia dopiero po weekendzie będzie, kapa tyle tu będę leżeć
Dzis wyszłam ze szpitala, lezałam w sumie 7 dni, ale zabieg robili mi dopiero wczoraj.
Miałam laparoskopie + histeroskopie + HSG - wszystko wyszło ok.
W nocy po zabiegu srasznie wymiotowałam, dzis byłąm nie do życia (cewnka ani drenu nie mialam) mam tylko 2 dziurki w brzuchu. Na szczęscie udało się i wypisali mnie dziś do domku, brzuch mnie nie boli tylko mam straszny kaszel przez co cały czas go napinam
L4 dostałam na 2 tygodnie.
Miałam laparoskopie + histeroskopie + HSG - wszystko wyszło ok.
W nocy po zabiegu srasznie wymiotowałam, dzis byłąm nie do życia (cewnka ani drenu nie mialam) mam tylko 2 dziurki w brzuchu. Na szczęscie udało się i wypisali mnie dziś do domku, brzuch mnie nie boli tylko mam straszny kaszel przez co cały czas go napinam
L4 dostałam na 2 tygodnie.
Ostatnio miewam głupie myśli ... a może nie głupie? Już sama nie wiem
Mianowicie coraz częściej myśle, że może nam wcale nie jest dane mieć własne dziecko? Może tak ma być? Może to my mamy być "tą" parą w rodzinie która nie ma dziecka Może ktoś tam na górze tak własnie napisał nasz los, że mamy mieć siebie i tylko siebie, podróżować, uprawiać sporty i tyle...
Straszne to, ale może prawdziwe ?
Mianowicie coraz częściej myśle, że może nam wcale nie jest dane mieć własne dziecko? Może tak ma być? Może to my mamy być "tą" parą w rodzinie która nie ma dziecka
Może ktoś tam na górze tak własnie napisał nasz los, że mamy mieć siebie i tylko siebie, podróżować, uprawiać sporty i tyle...Straszne to, ale może prawdziwe ?
Dziś miałam wizytę w Provicie i nareszcie pozbyłam się szwów od tego cyklu zaczynam stymulacje Clostibegytem na miesiać próbnie - żeby zobaczyć jak na to reaguje, a pózniej bede stymulowana i przygotowywana do inseminacji - jak to nie pomoże to in vitro. To tak w skrócie.
Jutro wracam do pracy po 3 tygodniach L4 buuuuu nie chce mi sie
od tego cyklu zaczynam stymulacje Clostibegytem na miesiać próbnie - żeby zobaczyć jak na to reaguje, a pózniej bede stymulowana i przygotowywana do inseminacji - jak to nie pomoże to in vitro. To tak w skrócie.Jutro wracam do pracy po 3 tygodniach L4 buuuuu nie chce mi sie
Dziś miałam monitoring cyklu bo brałam CLO od 3 do 7 dnia cyklu
Na lewym jajniku urosły mi 3 pecherzyki 17mm, 18,7mm i 18,8mm a na prawym jeden 20mm.
Oczywiscie nie załapałam się na inseminacje gdyż pecherzyków jest za dużo, ale dostalam zastrzyk Ovitrelle i mamy jutro i pojutrze sie starac aaaa i mam pić dużo maślanki hehe
Na lewym jajniku urosły mi 3 pecherzyki 17mm, 18,7mm i 18,8mm a na prawym jeden 20mm.
Oczywiscie nie załapałam się na inseminacje gdyż pecherzyków jest za dużo, ale dostalam zastrzyk Ovitrelle i mamy jutro i pojutrze sie starac aaaa i mam pić dużo maślanki hehe