Wiadomość wyedytowana przez autora 24 listopada 2015, 18:40
kolejne usg po 6 dniach zastrzyków (9.12.15)
estradiol 712
progesteron 0,240
Mam okolo 16 pecherzyków plus drobne ponizej 10 mm
Lewy jajnik - 18, 17, 16, 16, 15, 14, 13, 13, 12 i chyba 10mm
prawy jajnik - 17, 16, 16, 15, 14, 13 mm
Dziś mam zrobić sobie normalnie zastrzyki i jutro mam ponowne badanie krwi i usg.
mialam dziś telefon z kliniki, jutro o 9:50 transfer
z naszych 6 pobranych komórek, zaplodnił się 5 a 2 juz odpadły, wiec na dziń dzisiejszy mamy 3 zarodeczki. Proszę Was moje 3 kochane bąbelki dzielcie się pieknie dla mamusi i przetrwajcie to wszystko, proszę Was
o 9:30 stawilismy się z mężem w klinice, połozna zaprosila nas do pokoju gdzie dostałam zastrzyk w dupke na rozluźnienie potem przyszła do nas pani embriolog z informacjami o zarodkach i ku naszej uciesze okazało się że mamy nie 3 a 4 zarodki ten jeden ruszył i zaczął ładnie się dzielić z racji że na 3 dobe zarodki były silne to podali mi jednego klasy 8A.
Transfer przebiegł bezboleśnie i dość szybko, poźniej zawołali znów męza do mnie a ja lezałam pod kocykiem 25 minut a w tle leciala cichutko releksacyjna muzyka
mam brac leki te ktore dostalam po punkcji (lutinus, estrofem, encorton, femibion, zastrzyk fragmin) i zrobić test za 12 dni.
Muszę sie tez obserwować bo mam powiekszone jajniki i gdyby bol brzucha powrocil i trudnosc w oddychaniu to natychmiast mam przyjechac do kliniki.
Niestety antybiotyk zostal odstawiony bo po nim mialam mega biegunke - mam nadzieje ze to nie wplynie zle.
teraz długie 11 dni, bardzo boje sie ze dorwie mnie ta cala hiperka ale jednoczesnie mam nadzieje ze wszystko sie skonczy dobrze
wczoraj znów zaczęłam sie źle czuć, do tego ciagly bol jakby w zebrach, biegunka i kołatanie serca, wystraszylam sie, że to może objawy hiperstymulacji i pojechalam do kliniki, pani doktor zbadała mnie,okazalo się ze mam trochę płynu w oplucnej ale nie jakoś duzo i jajniki są powiekszone (po 7cm) przepchaly jelita do góry stąd ten ucisk i dyskomfort, ogólnie wedlug usg było ok, ale w związku z tym że miałam odstawiony antybiotyk po punkcji to gin bała się ze mam jakiś stan zapalny więc dostałam skierowanie na badania krwi (watrobowe,morfologia, crp i d-dimery) i dziś miałam przyjechać z wynikami.
Już po odebraniu wyników wiedziałam, że nie jest dobrze bo CRP wyszło 18 a norma jest do 5, a d-dimery mają norme do 500 a mi wyszło uwaga! 4.300
No niestety wdał się stan zapalny (pewnie dlatego ze po punkcji nie mialam antybiotyku) no i jak najszybciej musze rozrzedzić tą krew.
Tak więc dostałam antybiotyk inny, a na krew acard i zamiast jednego zastrzyku fragmin 5000 mam robic dwa dziennie. W poniedziałek musze powtorzyć badanie,żeby zobaczyć czy spada i wyslac wyniki mailem do kliniki.
Oj mam nadzieje ze to wszytsko nie zaszkodzi mojemu groszkowi w brzuszku
ps. jutro dzwonie do kliniki dowiedzieć się czy udało się zamrozić choć jednego zarodeczka.
Błagam Cię mój kropeczku zostań w brzuszku, zostań ze mną i walcz o życie proszę cię o to
05.01.16 mialam wizyte w klinice, doktorek mnie zbadal, sluzowka ok, lewy jajnik ok a prawy zaczyna sie zmniejszac, po kolejnym okresie powinno byc ok.
z raportu embriologow wynika ze w czwartej dobie nasze zarodki staly sie wieloblastomerowe i takie zostaly przez kolejne 3 dni (nie chcialy stac sie blastkami) wiec zamknieto hodowle. Zauwazylam tez ze polepszylo nam sie nasienie (hmmm moze udaloby sie teraz naturalnie).
lekarz nie zlecil nam kariotypow(a bylam pewna ze zleci) tylko immunologie (ale z tym chyba sie jeszcze wstrzymam). Z racji że źle znioslam punkcje musze odczekac minimum 3 miesice przed kolejną próbą i padlo pytanie czy sprobujemy jeszcze raz, nie owijalam w bawełnę i powiedziałam wprost, że skoro nie mamy juz szans na program rządowy to zmieniamy klinikę na Gyncentrum bo tam mają pakiet 2+1 (place 13,900 i mam w tym 3 pelne procedury, a jak sie uda za pierwyszym razem to zwracaja polowe kasy) ale zaznaczylam że bde chciala wrocic juz w ciązy. Lekarz powiedzial ze jak maja taki pakiet to pewnie ze powinnismy isc i ze czeka na nas, zeby prowadzic nam ciaze
także w nowym roku witaj Gyncentrum
13 stycznia pierwsza wizyta u dr M.
jestem po wizycie w Gyncentrum, lekarz wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie, faktyczne konkretny, rzeczowy
Zrobil wywiad, zlecil koniecznie wizyte u dr Sydora on jest immunologiem ale przede wszytskim sie zajmuje układem krzepnięcia i ten uklad ma mi zbadac bo powidzial z mialam szczescie że skonczylo sie u mnie po punkcji tak jak sie skonczylo z tymi d-dimerami (az sie wystraszylam) bo moglo byc wiele gorzej no i oczywiscie kariotypy stymulacja nie wczesniej niz 3 miesiace i do tego czasu musze miec doprowadzona tą krew do porządku. Bede miala krótki protokół.
Wizyte u tego dr S mam dopiero 13 lutego bo on w Gync jest tylko 2 razy w miesiącu.
Teraz w sobote immunolog, zobaczymy co mi zleci i ile bedę musiała kasy wybulić , szykuje się na kwote coś miedzy 1200 a 1800 zobaczymy czy dobrze sie nastawiam
wizyta u immmunologa nie byla straszna, za badania zaplacilam 340 zl bo powiedzialam ze chodzi mi tylko o krzepliwosc krwi, teraz w sobote bede miala wizyte z wynikami badan, ale z tego co widze to sa dobre
po drodze zaliczylam tez wakacje, miedzy niedaną procedura a nowa (w nowej klinice) chcialam gdzies jechac, odstresować się, zapomnieć o wszystkim (tym bardziej ze rok temu z racji ivf odpuscilismy wakacje) i udalo się polecielismy na tydzień do Gambii, przygoda z afryką byla suuuper, zlapalismy typowego lasta 18 godzin przed wylotem wiec teraz z nowymi silami bede ruszać do boju
zapisalam sie do dr M na 04.04 mam nadzieje ze dostane recepte na antyki i w maju zaczynamy kłucie - nie myslalam ze kiedys to powiem ne moge doczekac sie zastrzyków, niech się dzieje
bede miala krotki protokól, program 2+1 i Dr bez problemu zgodzil sie na utrogestan zamiast lutinusa Tak wiec jak sobie ladnie @ wywolam i wszystko pojdzie ok to w polowie maja zaczne stymulacje
jutro sie umawiam na wizyte do gync na rozpisanie stymulacji, wreszcie się doczekałam
Trzymam kciuki idziemy razem łep w łep :)