Tu zapewne nie będzie wiele wpisów, ale obiecuje sobie, że jak tylko zajdę w ciąże to będzie ona dokumentowana w moim własnym fioletowym pamiętniku

O ciąży dowiedziałam się 26 stycznia 2014, pamietam jak dziś, że spacerowałam z psem i z łzami w oczach próbowałam dodzwonić się do męża, ktory w tym czasie był na ściance wspinaczkowej. Och, co to była za radość, na drugi dzień beta, wynik 119


Szpital, czyszczenie macicy i tak 19 lutego 2014 zakończono moją ciąże

Na wypisie informacja - NIEPRAWIDŁOWE JAJO PŁODOWE.
Myślałam więc, że dwa, trzy miesiące i znów będe w ciąży, no niestety zamiast tego rozregulował mi się cykl a bogato. Nigdy nie miałam jakiś super regularnych (w granicach 30-33 dni) ale teraz to jest meksyk, mam cykle miedzy 30 a 38 dni. Do tego w wakacje przytrafił mi sie cykl 49 dniowy -okazało się, że mam torbiel na jajniku, gdzie nigdy nie miałam takich problemów. Na szczęście po antybiotykach i czopkach torbiel się wchłonęła. Teraz obecnie jest moj 51 dzień cyklu i @ nie widać ponoć miałam cykl bezowulacyjny, próbowałam wywołać @ luteiną (brałam 4 dni po 3 razy dziennie) ale nadal @ nie ma, a odstawiłam ją 7 dni temu.
Dużo osób polecało mi ginekologa, który co prawda pracuje w klinice niepłodności, ale tu nie o klinikę chodzi a o jego doświadczenie i podejście do pacjenta.
Zrobiliśmy z mężem na własną ręke badanie nasienia - wyniki marne, więc potrzebny androlog, a najlepiej gdyby to był Ginekolog - androlog i bach - wspomniany wyżej lekarz ma te dwie specjalizacje, szybki telefon i wizyta po miesiacu czekania.
Lekarz bardzo fajny, z ogromną wiedzą i co sie okazuje wyniki męża nie najgorsze, ale też super nie są, z racji że faszeruje go salfazinem i L-karnityną to ma tak zostać i w styczniu powtórka badania nasienia. Ja dostałam skierowanie do endokrynologa bo mam tsh 2,980 (obecnie jestem na euthyroxie) mam tez pić INOFEM saszetki na regulacje cykli i poprawę owulacji, oraz i tu mi szczena opadła okazało się że mój pieprzyk( który mam od lat na pipce) nie jest pieprzykiem tylko małą brodawką - mówił że w styczniu musimy się tym zająć bo trzeba się tego pozbyć, gdyż prawdopodobnie jest to wirus HPV. Wiec na wizycie 20 stycznia da mi naiary do lekarki, która usunie m to laserowo

Oczywiście miałam cykl bezowulacyjny więc bujam się juz 51 dzień i @ nadal nie ma. a myślałam że bede mogła testować na święta


Zawsze gdy dostawałam @ to miałam łzy w oczach i podły nastrój, ale teraz wiem że o wiele gorsza jest świadomość, że w danym cyklu nic nie wyszło a kolejnego ni można zaczać bo się dłuuuży i dłużyyyyyyy. to jest niesprawiedliwe

dziś 52 dzień cyklu, jeszcze kilka dni i oszalejeeee








Święty Dominiku Savio. Módl się za nami."

ehhh sa dni że forum bardzo mnie męczy, mam czasem dość czytania, że kogoś piersi bolą albo tempka idzie w górę i pewnie bedzie groszek.... bo u mnie nic sie nie dzieje, łykam euthyrox, pije inofem, staramy sie co dwa dni i poki co tyle

Co raz rzadziej udzielam sie na forum, za to codziennie czytam pamiętniki, szczególnie te "fioletowe" one napawają mnie wielkim optymizem


Teraz będzie inaczej, juz jest inaczej, zdradzić Wam mój Sekret? - będe w ciązy już niedługo

taaak

Ja nie będę sie zbytnio rozpisywać w tym roku stały się dwie rzeczy smutna i wesoła...
1. Zaszłam w ciąże, ale szybko ją poroniłam

2. Doczekałam sie umowy o pracę (miałam śmieciowe) tylko na 2 lata poki co,ale wanżne że jest i tu dość ważne jest bym szybko zaszła w ciąże i zdarzyła posiedzieć na macierzyńskim legalnie choć troche

Więcej nie chce rozmyślać o tym mijającym juz roku, pamietam jak rok temu w sylwestra pisaliśmy postanowienia noworoczne - miałam ich kilka, jedno to było zE chce zajsc w ciaze... taaaak to sie spelnilo, dokładnie tak jak napisałam - chcialam zajsc to zaszlam i tylko tyle

A więc teraz moje postanowienie/ życzenie Noworoczne, jest tylko jedno:
1. W 2015 ROKU URODZĘ ZDROWEGO DZIDZIUSIA.

tralala będę w ciąży i urodzę dzidzie lalalala




a tak po za tym to mam doła, dzis test ciążowy wyszedl negatywie, @ ndal nie mam ale sie nie ludze bo mam dlugie i nieregularne cykle .
Szkoda bo bardzo liczyłam na ten 15 cykl, naprawdę myslałam że nam sie udało


Wczoraj byłam na drugiej wizycie w Provicie w katowicach i nie ukrywam trochę sie podlamałam

ale u meza kapa


