X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Listopadowa mama 2015, lipcowa mama 2019 ❤
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5 ››

19 lutego 2014, 00:28

Tak więc.. Praca zaczęta od dziś :) Praca w sklepie,do którego mam ..10 SEKUND:) dosłownie!
Wszystko w rodzinie, praca w sklepie cioci, z teściówką na zmiany :)
Pestka; mam smykałkę do handlu z pierwszego życia, bo kiedyś byłam przekupką .

Fikusa oddałam do kuchni, gdzie nie ma przeciągu i jest więcej światła.
W zamian za niego, wzięłam sobie skrzydłokwiata :P

Podkład zamówiony w Avonie:)
(biorę na próbę, bo zawsze używałam Revlona, ale za bardzo wysusza mi papę)
no i jak zwykle mnie poniosło i zamówiłam jeszcze szminkę,szampony,krem,spray na syfy na plecach (MOJA ZMORA!)


Kurtkę szkoda jest mi oddać do kaletnika bo:
Wali smarem w zakładzie, jest tam brudno i boję się ,że upierdzieli mi ją gdzieś, bo jest jasna , a zażyczył sobie 60 zł . Innej kurtki nie mam, więc nie oddam, bo nie mam w czym nawet wyjść :)

Dzięki za gratulacje i fanfary :)!
Tak Nianiu, ja robię sobie takie kosmetyczne nagrody co miesiąc :P
Uwielbiam kosmetyki <3 Za to mój kibic Barcelony nie może nawet dotknąć się kremu!

Mam problem- nie od dziś w sumie, ale teraz zaczęło mi to przeszkadzać,bo jak wiadomo ludzie patrzą na ręce, a mianowicie.. Pracowałam wcześniej na dworze przy drewnie; warunki różne : mróz,deszcz,upał,wiatr itd. i odmroziłam sobie ręce, bo mam ciągle czerwone kostki u dłoni :/ macie może na to jakieś dobre rady?



2 marca 2014, 16:15

Siedzę w pracy, popijam herbatkę i objadam się słomką ptysiową (kruche paluchy ciastkowe).
Wczoraj źle się czułam. Totalnie bez humoru,nastroju.Ból brzucha, jajników.

To już marzec. Czas leci tak szybko..


19 marca 2014, 21:13

Mam już skierowanie na hsg. Oczywiście nastawiam się na najgorszy scenariusz i nie wiem co wtedy zrobię..
Jutro jeszcze ostatni dzień duphaston i za 2,3 dni dostanę ciotkę. Wtedy dzwonię i umawiam się na termin do Skwierzyny.
Telefon mam w naprawie, bo cały moduł poszedł, szybka w środku pęknięta,ekran się rozlał cały..dobrze,że był ubezpieczony , bo naprawa wyniosła 1.500zł , a pokrywam tylko 10% sumy.
Odstawiłam inofolic i metformax.Czuję się lepiej, mam ładną skórę na buzi,nie mam już bolących bomb na plecach ani na buzi .

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 marca 2014, 21:11

2 kwietnia 2014, 23:44

HSG (badanie drożności jajowodów) /
Jutro o 7.30 muszę być już na izbie przyjęć .
Jestem już spakowana . Myślałam że zmieszczę się w małą torbę, ale okazało się,że sam szlafrok się do niej zmieści ..więc nie miałam wyjścia i spakowałam się w dużą.

Boję się . Nie badania - a samego wyniku. Jestem osrana po pachy .


Pani Gajowa od wczoraj jest już z Chiang Mai ! Gratuluję Ci Marysiu !
Teraz to dopiero będziesz zakochana! :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 kwietnia 2014, 23:42

3 kwietnia 2014, 18:04


Macica w silnym przodozgięciu , jama macicy kontrastuje się prawidłowo. Jajowody długie przepuszczają kontrast pod oporem i z bólem OBA DROŻNE !!!

Juhu !!!

A ból nie do opisania..

5 kwietnia 2014, 00:07

Wieczorno-nocny wpis do którego zbieram się cały dzień.

Sprawa główna - umówiliśmy się na badanie nasienia,które co prawda powinno być już dawno zrobione.23kwietnia.

A ja dziś plamiłam, teraz od niedawna zaczęłam trochę krwawić.
Zaczęłam od dziś mierzyć temperaturę. Może akurat.

Poza tym jest dobrze.Bardzo dobrze. Staram się być opanowana,spokojna,uśmiechnięta i pełna miłości. Nie wierzyłam, że jajowody będą drożne. Nie wierzyłam...
A co do bólu - nie spodziewałam się,że aż taki. Masakra. Nie wiedziałam czy się porzygam z bólu , zesram czy zemdleję. Ręką chwytałam fartuch gościa od rentgena ,bo nie miałam za co złapać. Babka również tak jak Izę, trzymała mnie za nogę , głaszcząc. I szczerze mówiąc gdy tylko dotknęła mojej nogi,to o niej pomyślałam:)
Dostałam zastrzyk dożylnie , po którym głowa zrobiła się cięższa , tętno przyśpieszone, mrówki w rękach i sucho w buzi . Myślę "fajnie, nie będzie tak źle, trochę na fazie".. może pół minuty podziałało - z tego bólu wszystko mi przeszło !
Ja pierdzielę.

Ale ważne że już po . I chyba obejdzie się bez laparoskopii, bo moja gin diagnozowała,że jajowody będą niedrożne i trzeba będzie ją zrobić . A jak drożne to podwójną dawkę clo, albo może coś innego wymyśli. Jak na razie na urlopie do 8kwietnia.

Plany:
-badnie nasienia/odbiór wyniku,
-czekam do 45 dc na @(7maj), jak nie będzie to duphaston 5 dni na wywołanie,
-wizyta 14-15 maj do gin w miesiączce.

9 kwietnia 2014, 09:36

Może jestem niepowazna na albo jakaś ten teges.. Ale chyba czuje ze dziś to dziś, bądź dziś to niedługo.

Nastrój dopisuje. Wszystko zaczyna być tak, jak sobie chce. Jak sobie zamierzam.
Nawet kupa luźną była.

Krwawienie ustalo. Nawet już nie brudzę. Śluz rozciagliwy, czysty jak łza.
Czy to się powiedzie..
Wczoraj ustaliliśmy rozbudowę poddasza na dużą 18 metrową sypialnię . Pięknie.

Lubię patrzeć w przyszłość, a tym bardziej w dobrą przyszłość .

13 kwietnia 2014, 15:23

Wiecie co,mam do sprzedania sukienkę Desperado, rozmiar M. Idealnie dopasowana- na maxa.
Miałam ją na sobie kilka godzin. Kupiłam na studniówkę, ale nawet w niej nie poszłam, więc jedynie na zakończenie roku. Pozostawiona w szafie- troszkę z niej "wyrosłam" , zaciasna w biuście i tyłku :) Pomyślałam,że wrzucę ją też tutaj, może któraś z Was chciałaby się w nią wcisnąć, bo ja już niestety nie mogę :P Długość przed kolanko.
Wygląda i jest jak nówka . Sprzedam za 70 zł z przesyłką :) (Dałam 199zł)
Ramiączka szersze, gumowane (pas też) Góra jest z podwójnego materiału . Dół pojedynczy:)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9a60c865c1f3.jpg

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d742f1b9fb48.jpg

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f820c05c62ed.jpg

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/db2094a62417.jpg

A tak wygląda na ciele , zdjęcie z neta:
przód:

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/13769dc3721f.jpg

tył:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/8403a0802466.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 kwietnia 2014, 15:47

13 kwietnia 2014, 16:43

Muszę wrzucić parę zdjęć, bo aż mnie trzęsie.. :)
Telefon nadal mam w naprawie, a pozostaje mi tylko aparat.. który robi gorsze jakościowo zdjęcia niż telefon:)

mój cudowny kogutowy wazonik :)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/04d2ebffb69e.jpg

zrzut małego jelonka:)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5c2bbf09c9d7.jpg

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/02c923783f57.jpg

14 kwietnia 2014, 23:27

Dziś bardzo ciężki dzień .
Dziadek został sam . Po 50 latach małżeństwa został sam . Serce pęka mu z żalu.
Węzeł zaciska się na piersi. Oddech jest już innym oddechem niż zawsze.

Babcia zawsze mówiła : Chciałabym umrzeć pierwsza, bo Ty sobie poradzisz beze mnie...

50 minut resuscytacji . 5 dawek adrenaliny ...

Wszystko nagle. Nikt by się nie spodziewał.
Przyszła do mnie na zaplecze sklepu, siedziałyśmy we 4,gadałyśmy .
Zaraz poszła do domu po pieniądze ,żeby kupić buraki.

Weszła od głównego wejścia i mówi, że jakoś się tak czuje...
Coś ją ręce bolą, wszystko w klatce dusi.Oparła się o ladę.
Wyjęła pieniądze za kilo buraków i sznurek do wędlin.
Dłoń była zaciśnięta , palce zesztywniałe. Wyjęłam pieniądze,
wrzuciłam do kasy i powiedziałam,żeby poszła, że jej przyniosę zakupy.
Wyszła.
Wyglądam przez drzwi od zaplecza , a ona płacze .. i mówi: Nie dojdę do domu.

I wtedy już traciła przytomność.Słaniała się..
Zanieśli ją do domu i momentalnie ją odjęło.

To była nasza Babciusia. Kochana Babciusia.


Życie jest kruche. Wszystko co kochamy odchodzi w jednym momencie. Jednej chwili.
Nie ma słów, by opisać jak matka jest ważna dla swoich dzieci. Jak dzieci są ważne dla matki.To przychodzi z czasem.. Ten rachunek sumienia. Do tego trzeba dorosnąć.

To niewyobrażalne jaki ból potrafi znieść serce.Jak nieograniczona miłość potrafi przez nie przejść .


Trzeba się kochać. Szanować. Bo druga osoba jest wszystkim co mamy.



..rachunek sumienia.




Wiadomość wyedytowana przez autora 14 kwietnia 2014, 23:28

27 kwietnia 2014, 15:05

U mnie bez zmian. A może i ze zmianami..
Kolejne podejście nie jedzenia słodyczy. Dziś piąty dzień.
Kolacja do 18.
Waga stoi w miejscu (70kg- nigdy tyle nie ważyłam!). Jestem cierpliwa.
Jutro zaczynam bieganie po lesie z psem .Tylko czy to się uda? Wykopiecie mnie z domu?plis..
Chciałabym latem założyć krótkie spodenki, bez pofalowanej skóry. W zeszłym roku tylko raz odważyłam się wyjść na zakupy w spodenkach. przemogłam się.
Gdybym miała schudnąć, a schudnę:) to tylko szkoda mi cycków!Chyba nie tylko ja nad tym ubolewam:P
Szykują się kolejne tatuaże (mam już chyba 15), więc chce żeby wszystko współgrało ze sobą.

Z owulki u mnie nici. Nie miałam, nie miewam i mieć jej nie będę.
Wizyta u gin na 14maja (w drugim dniu cylku,bo już założyłam że okresu nie dostanę i dupek na wywołanie)
Mojego Dejva czeka kolejna operacja.Tym razem usunięcie dysku i przepukliny na kręgosłupie.
Mam nadzieję,że zbyt szybko nie pójdzie do szpitala,bo przecież za 2,5tyg zaczynam cykl na hormonach i może uda się "stworzyć" owulkę. Chuj wie.
Mieliśmy robić badanie nasienia, ale nie wiem czy ona wgl byłoby prawdziwe z tego powodu, że jest zmuszony co drugi/trzeci dzień brać tramal.A jak nie tramal to ibuprom czy apap, bo cierpi na migrenowe bóle głowy;/ Zryty łeb to boli.Nic nie poradze...

A! ostatnio u mnie na dachu bocian siedział i już każdy(sąsiedzi) wylatywał z tekstami: O! Coś się szykuje! , Dziecko Wam przyniesie itd.... Zaczynają się już pytania o ślub i dzieci..Że już tyle lat razem (w maju 6 lat), że to już czas , bla bla bla, stary taty ..
Ale ja o tym doskonale wiem! Wiem że to już czas, wiem .Ale co ja mogę?!..
Tak, mogłabym mieć już spokojnie dwójkę . Ale nie mam.

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 kwietnia 2014, 15:10

28 kwietnia 2014, 20:37

Porada
Na wykresie program zaznaczył owulkę,temperatura swoje,ciało swoje - tylko pobolewają mnie trochę plecy...ale nie wiem od czego i czy to na to.
Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.. Szkoda że nie widzicie mojej miny!

28 kwietnia 2014, 20:49

A! Zapomniałabym - biegać byłam, ale tylko 35 minut bo nie dałam rady więcej, zastałam się jak cholera i powoli muszę się rozruszać :) Pies padł na pysk, nawet przy śniadaniu nie zaczepiała mnie łapą,żeby dać jej jeść, tylko położyła się obok i zasnęła :)
6 dzień bez słodyczy . Podołam.

6 maja 2014, 09:12

14 dzień bez słodyczy i -2kg :)
No i Dupol na wywołanie.

mam dziś troszkę do roboty, więc jeśli mi się uda, to później dokończę wpis.

Weekendową majówkę spędziłam na spokojnie. Zrobiliśmy ognisko nad jeziorem,troszkę się upiłam, a w domu zasnęłam na podłodze :)

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/095fd44b306f.jpg

W niedziele pojechaliśmy z moimi rodzicami na jakąś wiochę, gdzie był klasztor templariuszy.
Obeszliśmy, pooglądaliśmy a później była pizza której wieki nie jadłam!

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/fbf73a8a4a7b.jpg


W sobotę idę na prospekting Avon z moją nową koleżanką Justyną.
Avon jest super.Chyba tego mi brakowało..
Dziewczyny są wspaniałe.Łączy nas pasja do kosmetyków a tym bardziej poczucie humoru..
Bardzo szybko się zaklimatyzowałam, zwyczajnie tego potrzebowałam.
Wchodzę już na pozycje lidera i będę budowała swoją grupę konsultantek :)
Jest dobrze .

Na wypłatę kupuję szafę. Szafę której nie mogę się już doczekać:)


Wiadomość wyedytowana przez autora 6 maja 2014, 17:54

8 maja 2014, 16:22

No i dupek dał mi w kość i zjadłam dzisiaj duże ciastko owsiane, wafelka, cukierka, kilka śmiejzelek !!!! Aaaaaaaaa!!!!! Zupełnie bez chwili zastanowienia czy zwątpienia !

15 maja 2014, 12:09

Od dobrego miesiąca mam ból pleców z prawej strony.Czuję takie napięcie, tak jakby były w ciągłym skurczu.Oddech też zrobił się taki przytłumiony,krótki. Nie ma takiej pozycji,która by je rozluźniła.Byłam u rodzinnej, myślałam z początku że to nerka, ale usg nic nie wykazało-z nerkami i całym układem jest ok.
Na drugiej wizycie dostałam Tolperis VP i Apo-Napro,ale wyczytałam że Tolperis nie powinno się brać podczas planowania ciąży- więc nie biorę.Dawka była 2 x na noc, niby rozluźniające, ale wzięłam je w dzień żeby zobaczyć czy coś zadziałają, bo jak wezmę na noc to zaraz idę spać ,więc co mi po tym że wezmę do spania. Więc gdybym chciała fajnie spędzić dzień,bez spięcia, powinnam wziąć ich z 8, bo działają tylko 3godz.Więc klapa.

Wczorajsza wizyta u Lech dała mi nawet sporą iskierkę nadziei i jakoś dopiero teraz czuję, że to dzieje się na serio, i chyba jestem bliżej niż dalej jak myślałam.
Takie to dziwne. Niby czuję się gotowa i chce, bardzo, ale nie mogę sobie tego wyobrazić.
Bo to niewyobrażalnie piękne!

Jajniki ładnie się zakontrasowały, co prawda jajowody są troszkę długie, ale najważniejsze że drożne. Działamy więc na podwójnym Clo, może na większą dawkę zareaguje. No i monitoring w środę, wtedy zobaczymy czy się ruszyło, później zastrzyk na pęknięcie:) ale wątpię,żeby na taką dawkę nie byłoby odpowiedzi :)

Byłam w poniedziałek u koleżanki.Tej co zawsze.Jej mała ma już 6mcy. Trochę to śmieszne, ale dała mi smoczek na szczęście.. a ja trzymam go pod łóżkiem! wariatka co? ale lepiej wierzyć w to niż w nic :) powiedziała do mnie : No! jeszcze niech Ci bocian na dachu usiądzie .
A ja do niej : To ja Ci nie mówiłam,że miesiąc temu siedział ?:)
dobre,co?
Na jej dachu też bocian usiadł- zaszła w ciąże niedługo; tak samo jej siostra.
Dziwne, śmieszne , bo jak to?co ma do tego bocian, głupi zabobon.
No ale ..tonący brzytwy się chwyta i chce w to wierzyć. Jestem tonąca.
I oczywiście szczęśliwa.

A! no i pierwszy raz mam kiedy odetchnąć po południu;bo zawsze jestem na obrotach..a to to ,a to sro.. Tak więc kładę się na godzinkę :)! Chwilo trwaj wiecznie! Auuuu!

Wiadomość wyedytowana przez autora 15 maja 2014, 13:04

17 maja 2014, 12:46

Dziś nadszedł wreszcie ten dzień.Upragniony dzień od dłuższego czasu, kiedy można zacząć od nowa.Coś się dzieje wreszcie,a nie tylko monotonia w czekaniu na okres. Mam nadzieję że się uda. A jeśli nie, to trudno,będziemy próbować dalej;)
Ale się cieszę. Jak ja się cieszę ..!
kurczę no, szkoda by było żeby się nie powiodło :) a z resztą;) nie ma co gadać bo różnie to bywa.. po szczęście do rozczarowania,smutku i żalu ~taka kolej rzeczy :)

Ps :..najchętniej wzięłabym te 10 tabletek na raz! Hahahahahaha

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 maja 2014, 12:05

18 maja 2014, 12:28

Była burza jak cholera.Jeszcze pies się nam zerwał po 4 nad ranem.
Dobrze że temperaturę zmierzyłam jak się przebudziłam o 4.30, bo nie wstałam na budzik o 6, ani na tabletkę na 7.30.
Ale zmierzyłam parę po 8 jak wstałam i było 36.7,
a o 4.30 było 36.4,więc wpisałam na wykres 36.5.

Przypuszczam że Closbergyt jakoś już zaczyna działać..lewy jajnik mnie niekiedy zakłuwa.
Widzę też po temperaturze,że nie jest już na początku cyklu w jednej linii.


Idziemy dziś po południu na deser do Śnieżki z okazji spędzonych 6ciu lat razem :)
kocham Go.I nawet nie przyszłoby mi na myśl,że mogłabym być z kimś innym.

18 maja 2014, 23:39

A więc to co pisałam, obróciło się w czyn - poszliśmy na deser i latte:) nawet zechciał podjechać do galerii zobaczyć za butami (śmiesznie brzmi), a skończyło się tak, że kupiłam dwie pary spodni, a on dwie koszulki.I jakoś było inaczej.. Sam zaproponował czy bym nie chciała coś kupić, pokazywał mi rzeczy , które mam przymierzyć.. Zazwyczaj odbywa się to tak,że jedziemy do miasta, on siedzi w samochodzie - a ja - mam godzinę . Hahahaha .

Fajnie było, na spokojnie.

Gadaliśmy troszkę dzisiaj o bubu i mówił,że będzie z nim spał (bo oczywiście przyjął że byłby chłopiec) i że jak będzie miał dwa latka, to zacznie z nim grać w piłkę..
no i że ja też będę mogła.

Ja pierdzielę, wierzę że się uda.

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 maja 2014, 23:50

21 maja 2014, 19:53

Żebym przypadkiem się nie zdziwiła.
Ot, cała wizyta otworzyła mi oczy na wygląd "sprawy" i chyba jest gorzej niż myślałam.
Zero reakcji na Clo. Max. pęcherzyk może ma max.10mm. Endometrium jest takie,że
aż szkoda gadać - 2.36mm.
Cierpię na niepłodność - przez gardło nie mogło mi to przejść. Nie mogłam przyjąć tego do wiadomości.

Jestem niepłodna,muszę wreszcie się z tym oswoić i nie mieć oporów,żeby o tym mówić...

W poniedziałek idę po skierowanie na laparoskopię.A już myślałam,że się obejdzie.
Głupia ja.

Tylko powiedźcie mi co potem? Jaki jest czas max. na zajście w ciąże po laparo i jaki będzie kolejny krok w razie braku ciąży? Invitro? Nie wiem,nie znam się.. Muszę teraz i o tę dziedzinę poszerzyć wiedzę:)

Trudno, trzeba żyć dalej i dźwigać ten krzyż. W pizdu.

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 maja 2014, 19:54

1 2 3 4 5 ››