X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Los zaprosił cię do gry podrabianą talią kart...
Dodaj do ulubionych
‹‹ 7 8 9 10 11

19 maja 2016, 19:05

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b893e6c4d5f4.jpg

Moja pierwsza hybryda :-)

5 lipca 2016, 20:04

Nie chce mi się pisać ale trochę odswieżę wątek :-)

Na wakacjach byliśmy w Grecji na Rodos. Miała być Hiszpania ale jak to plany- lubią się zmieniać. Ale były naprawdę udane :-) hotel świetny, zjeżdżalnie, jedzenie i drinki do wyboru do koloru, okolica piękna. Z leżaka widok na morze, nie no świetnie. Wg mnie Grecja jest lepsza, ładniejsza i tańsza od Hiszpanii.

W pracy wreszcie się poprawiło, jędza ktora ciągle mieszała zrezygnowała ze stanowiska i poszła gdzie indziej- w końcu! Z nią po prostu nie dało się pracować, a rozmowa lub kłótnie nic nie dawały. Właściwie wszystko spadło na moją głowę ale wolę to niż ją za biurkiem. Przyszła nowa dziewczyna i wydaje sie być sympatyczna. Obecnie szkołę taką starszą panią do moich obowiązków. Wiadome że ze względu na wiek opornie to idzie ale myślę że w tej kwestii jestem cierpliwa.

W staraniach jeden wielki klops. Można powiedzieć że nawet krok do tyłu. Cykle 17 dniowe, nie mam pojęcia już który to cykl staraniowy, kiedy owulacjs czy w ogóle jest... dziś byłam na wizycie bo leki mi się pokonczyly. W 10 dc jeden pęcherzyk 13x17, za dwa dni ovitrelle a później luteina. Jakoś nie mam nadziei na cokolwiek. Mąż powtarzał badanie nasienia, ma infekcje plus ruchliwość gorsza jak ostatnio. Jutro musi jechać 2 godz do innego miasta żeby zrobić posiewy z nasienia i cewki moczowej. To drugie to masakra ale wierzę że sobie poradzi.

Także to by było na tyle. Starania niby trwają ale już bez temperatury i testów owulacyjnych.

5 lipca 2016, 20:04

Nie chce mi się pisać ale trochę odswieżę wątek :-)

Na wakacjach byliśmy w Grecji na Rodos. Miała być Hiszpania ale jak to plany- lubią się zmieniać. Ale były naprawdę udane :-) hotel świetny, zjeżdżalnie, jedzenie i drinki do wyboru do koloru, okolica piękna. Z leżaka widok na morze, nie no świetnie. Wg mnie Grecja jest lepsza, ładniejsza i tańsza od Hiszpanii.

W pracy wreszcie się poprawiło, jędza ktora ciągle mieszała zrezygnowała ze stanowiska i poszła gdzie indziej- w końcu! Z nią po prostu nie dało się pracować, a rozmowa lub kłótnie nic nie dawały. Właściwie wszystko spadło na moją głowę ale wolę to niż ją za biurkiem. Przyszła nowa dziewczyna i wydaje sie być sympatyczna. Obecnie szkole taką starszą panią do moich obowiązków. Wiadome że ze względu na wiek opornie to idzie ale myślę że w tej kwestii jestem cierpliwa.

W staraniach jeden wielki klops. Można powiedzieć że nawet krok do tyłu. Cykle 17 dniowe, nie mam pojęcia już który to cykl staraniowy, kiedy owulacja czy w ogóle jest... dziś byłam na wizycie bo leki mi się pokonczyly. W 10 dc jeden pęcherzyk 13x17, za dwa dni ovitrelle a później luteina. Jakoś nie mam nadziei na cokolwiek. Mąż powtarzał badanie nasienia, wg badań ma infekcje plus ruchliwość gorsza jak ostatnio. Jutro musi jechać 2 godz do innego miasta żeby zrobić posiewy z nasienia i cewki moczowej. To drugie to masakra ale wierzę że sobie poradzi.

Także to by było na tyle. Starania niby trwają ale już bez temperatury i testów owulacyjnych.

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lipca 2016, 11:25

5 lipca 2016, 20:13

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/befd84b0f45e.jpg

5 lipca 2016, 20:14

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/720b82927f0f.jpg

Ostatnia moja hybrydka

12 lipca 2016, 11:21

Mąż zdrowy jak ryba :-) nie wychowodwano niczego. Miał badanie na uroplazme, mycoplazme, grzyby, bakterie tlenowe i beztlenowe uffff dobrze było jechać tak daleko bo tzn poprzednie badania które robiliśmy bliżej swojego miasta były poprostu fałszywe. To dobrze bo ja też jestem zdrowa :-) przynajmniej tyle.

12 lipca 2016, 11:26

Szczęście gdzie jesteś? Bo chyba trafić nie możesz... :-(

17 lipca 2016, 19:21

Tygodniowe :-)

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/763ceb648a22.jpg


A to jeszcze inne...
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ba4a18190cab.jpg


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/690f28b28637.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 sierpnia 2016, 11:36

18 lipca 2016, 10:47

Robiłam dziś badania okresowe do pracy krew mocz okulista- standard i idąc do pracy sama a nie jak to zwykle bywa z tłumem ludzi, miałam czas na posłuchanie swoich myśli... po co mi to wszystko? Po co ja tam idę (w sensie do pracy). Idę przesiedzę 8 godzin, wracam do domu, obiad, jakieś pranie, porządki i każdy dzień mi tak samo ucieka- na niczym. Robię to wszystko tak mechanicznie. Inne stresy i inne problemy przychodzą i odchodzą. A stres niepłodności jest ze mną już od ponad 2 lat każdego dnia. I to nie jest tak, że codziennie płaczę, nie, żyję na pozór zupełnie normalnie ale myśl o dziecku tzn o jego braku jest ze mną wszędzie i wiem że nie uwolnie się od niej dopóki tego nie doświadcze.
Chodź nigdy nie byłam w ciąży ani nie mam dziecka czuję taką pustkę, owszem mam kochanego męża ale to inny rodzaj pustki. Kobieta i dziecko to takie oczywiste. To Ty nosisz go pod sercem, tylko Ty czujesz ruchy, to Ty dajesz z siebie wszystko żeby przyszło na świat zdrowe, to Ty przystawiasz do piersi, to Ty przytulasz jak coś sobie zrobi... można tak wymieniać bez końca. Marzy mi się synek Filipek i chodz jeszcze Cię nie ma, w ogóle nie wiem czy będziesz ale oddaję Ci już moje serce :-(

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 lipca 2016, 14:29

18 lipca 2016, 10:50

Dziś 23dc ostatni dzien brania luteiny. Czuję się normalnie, a testu nie robię bo i tak wiem jak się cykl skończy.

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 lipca 2016, 10:48

27 lipca 2016, 09:04

Kupiliśmy psa!!!! Jest kochany, taki bezbronny, malutki, włochaty, ma 3 miesiace, rasy shih tzu. Musimy nauczyc go wszystkiego bo obsiusial mi cala lazienke :-D

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 lipca 2016, 09:02

29 lipca 2016, 10:39

Nie pisalam ze jestem w kolejnym cyklu?

Dzis jest 8 dzien.

Piesek nazywa sie Mentos i jest taaaaki slodki :-)

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 lipca 2016, 10:37

31 lipca 2016, 18:49

:-) prosze

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a2705fb5b57a.jpg

31 lipca 2016, 18:51

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4025f917a712.jpg

31 lipca 2016, 19:07

Gorzej już byc nie moze, moja szwagierka ktora mieszka za sciana jest w ciazy. To dla mnie za wiele. Co innego slyszec o ciazy a co innego miec ja na codzien, widziec jak rosnie brzuch, sluchac ze ma ochote na sledzia itd itd przerasta mnie to. Boje sie ze nie bede umiala powstrzymac lez gdy taka podekscytowana bedzie opowiadac.. wie o tym ze sie staramy z marnym skutkiem, wie ile to trwa ale jakos specjalnie nie mysli o tym jak ja sie czuje. Zwatpilam we wszystko, w siebie, w leki, w Boga, we wszystko. Boje sie ze bedzie widac po mnie ten kurewski zal ze ona jest (drugie dziecko) a ja nie. Z drugiej strony wstyd mi bo dobrze razem zyjemy a ja egoistka nie potrafie cieszyc sie jej szczesciem. Bylo dobrze, znosilam to co przynosil mi los, a teraz juz nic nie ma sensu. Rozsypalam sie na milion kawalkow i nie umie sobie z tym poradzic. Jak mam byc twarda na zewnatrz? Nie umie, nie potrafie!!!! To dla mnie za duzo!!!! Czym ja sobie na to zasluzylam?

Wiadomość wyedytowana przez autora 1 sierpnia 2016, 13:05

2 sierpnia 2016, 13:13

27cs, 2 lata i 3 miesiace
12dc

Test owulacyjny pozytywny.

10 sierpnia 2016, 17:33

Dziś poczułam jak bardzo można mylić się co do przyjaciela i że dla kazdego to słowo inaczej znaczy. Zabolało kurewsko ale cóz popraw korone i idz dalej.

26 sierpnia 2016, 12:58

Niech stanie sie wkoncu cud- moj cud poczecia, niech nade mna wkoncu zaswieci sloneczko. Wszystko mi sie teraz zwalilo na glowe, naraz w kazdej kwestii jest zle, w pracy nie wiadomo prawdopodobnie do konca wrzesnia likwidacja naszych stanowisk, szwagierka poroniła (nie bylo bicia serduszka) ogromnie jej zazdroscilam ale nie zyczylam jej tego i przykro mi z tego powodu, mama i siostra mnie wkurzaja, stracilam przyjaciolke choc teraz dopiero widze ze nigdy nia nie byla to tylko ja tak myslalam i chyba to najbardziej mnie boli. Coz trzeba sie otrzepac i isc dalej ale jak dlugo moja droga bedzie tak wyboista?

Wczoraj i dzis mam wizyte siostrzencow jeden 14 drugi 6 lat. Mamy grac w eurobiznes.

Przestalam biegac. Moja obecna waga 77kg, przez stres niewiele jem i sama nie wiem jak ubyl kg.

W poniedzialek wizyta u gina, potencjalnie dzien przed owulka.

Chcialabym isc na magistra i powaznie sie nad tym zastanawiam.. maz tez mnie zacheca. Jeszcze nie podjelam decyzji ale w pon bede w Rzeszowie to byc moze zloze papiery :-D

Wiadomość wyedytowana przez autora 26 sierpnia 2016, 13:04

30 sierpnia 2016, 21:31

Po wizycie: ginek stwierdzil ze jestem PO owulacji ehh dzieci z tego nie bedzie bo bylo tylko jedno marne ♡ czyli przypadla na 11 dc. Dodam ze caly czas biore lamette 3-5 dc. Pogadalismy, pozalilam sie ze nie mam juz sil. Ze nadal wisi nade mna ten wysoki marker i prawdopodobienstwo endometriozy. Doktorek kochany stwierdzil ze jesli chce laparo (rzadko mu sie zdarza ze kobieta sama chce) to zrobimy ja do konca roku. Jupi!!!! Kolejna wizyta 20 wrzesnia. Mam zbadac czy mam aktywna szczepionke na zoltaczke czy trzeba sie doszczepic, wyslal mi na email cala procedure jak to wyglada u niego w szpitalu (to szpital ogolnie prywatny ale refundacje tez uznaja) dlatego jest troche inaczej jak w publicznym. Teraz naprawde wiem ze jestem w dobrych rekach :-) przynajmniej bede wiedziec napewno czy jest czy nie. Wg badan jest wg laparo z tamtego roku u innego lekarza nie ma. Wogole mam napisane ze mam niedorozwoj macicy ale nie mozna tego tak nazywac nie mam downa nie jestem uposledzona, ze jest mala widac na usg ale niedorozwoj to za duze slowo. Ale w innych szpitalach tak wlasnie okreslaja. I tak wlasciwie z przymruzeniem oka patrzy na wypis z tamtego szpitala ze endometriozy nie ma. Zalowal ze on jej nie wykonywal bo tak wiedzialby wiecej w jakim kierunku moje leczenie ma isc a trafilam do niego swiezo po niej... powiedzial ze pousuwa wszystko jak bedzie zrobi droznosc i jeszcze mu dodalam ze tamten stwierdzil ze mam bardzo krete jajowody. Facet ma cierpliwosc :-) i za to go lubie. Zawsze podaje mi i mezowi reke na powitanie, w ogole to wchodzimy razem, maz jest przy badaniu usg w sensie nie wychodzi siedzi na krzesle i czeka, pozniej siadamy i omawiamy, pyta czy mam jakies pytania itd mysle ze tak wlasnie powinna wygladac wizyta par starajacych sie.

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 sierpnia 2016, 21:33

5 września 2016, 09:05

28cs 19 dc

Badalam te przeciwciala przeciw zoltaczce i poziom jest niski 3,5 a do zabiegu ma byc >10 wiec co poszlam do rodzinnej i musze od nowa sie szczepic, pierwsza dawka juz wzieta druga 3.10 a trzecia za pol roku.

31 sierpnia mielismy 3 rocznice slubu a 5 sierpnia 6 lat znajomosci wiec z tej okazji poszlismy w sobote na kolacje. Miejce nietypowe bo przy stacji benzynowej ale zdecydowalismy ze idziemy tam bo mielismy ochote na cos innego jak pizza czy fast foody, opinie slyszelismy dobre i powiem szczerze jestem mega zadowolona. Przemila pani wpuscila nas na poddasze, bylismy tylko my i swiecaca lampa nad glowa :-) wybralismy miejsce w jaskolce z widokiem na miejscowosc. Poprostu czulam sie tam swietnie, a kolacja (placki po wegiersku) byla przepyszna :-) mam wrazenie ze to miejsce czekalo wlasnie na nas zebysmy usiedli milo spedzili czas, powspominali... nie no napewno tam wroce! Ciesze sie ze byla nam dana taka chwila szczegolnie teraz....

Wiadomość wyedytowana przez autora 5 września 2016, 20:06

‹‹ 7 8 9 10 11