Niestety prezent urodzinowy dla mojego Taty nie wypalił
zrobiłam test i lipa:( nic jedna kreska:( byłam tak pewna ze zobaczę 2 kreski ze do dzisiaj się pozbierać nie mogę........w poniedziałek już byłam u Pani doktor na usg......biorę zastrzyki i kolejne podejście do inseminacji, ale ostatnie.......nie będę już nic robiła zostawiam to wszystko, czytam Wasze historie i wyć mi się chce bo raczej nigdy nie przejdę na niebieską stronę
poddaje się.....odmawiam Nowennę, modlę się, już sobie nie radzę z niczym.....nawet moją dobrą koleżankę odepchnęłam, bo jest w ciąży, nie potrafię z nią rozmawiać, jestem zazdrosna.....cholernie.....
Ostatnie podejście do inseminacji i już w zasadzie nie liczę na nic, pojadę zrobię inseminację i koniec, nie nastawiam się nie liczę!!!!!!! od czasu do czasu tu wpadnę zobaczyć co u Was....Kochane powodzenia trzymajcie się, widocznie nie wszystkie mogą zostać mamami....
Na in vitro się nie łapiemy.......
Ojej tak mi przykro :( jestem z toba trzeba wierzyć moze akurat sie uda za tym podejsciem. Powodzenia