Ale test owulacyjny negatywny był i wczoraj i dzisiaj...
Chyba powinien być już jakiś cień?
O co chodzi? 🙈🙈🙈
Rano było ❤️, jutro powtórka i w pn też chyba pasuje.
Już się bałam, że nic z tego.
Teraz poprawić dziś wieczorem lub jutro rano 🥰
Na HSG byłam w szpitalu położniczym.
Wszyscy mili, szpital czysty, taki jasny i przejrzysty. Spodobał mi się (oczywiście na tyle na ile może się podobać szpital).
Jeśli uda nam się kiedykolwiek zajść w ciążę, to chciałabym chyba tam rodzic.
Jakos się bezpiecznie tam czułam.
Jeżeli chodzi o zawroty głowy, póki co przeszlo, odpukac.
Na tężyczkę biorę wapń i magnez (leki, nie suplementy).
Wit D3 na razie przestaje brać, bo mi wyszła mega dobrze, a kiedys miałam duży niedobor.
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 maja 2023, 13:37
Tak. W wieku 34 lat. Dopiero od kilku miesięcy jestem gotowa i szczerze chce dziecka.
Śledzę Wasze pamiętniki. Cieszę się z dwóch kresek, a gdy nie wychodzi smucę się razem z Wami.
Jak czytam, że jest jeszcze tyle badań, które mogę zrobić to ręce opadają... A innym wychodzi ot tak... Np koleżanka z pracy - zdecydowali się że jednak chcą dziecko (38 lat) i pyk i już po sprawie, udało się.
Wiem, że dziecko dużo zmieni. Ale chcę już tych zmian.
Obecnie 9 dzien po owulacji. Starania były wybitne w tym miesiącu, w tym cyklu również hsg. Czy się uda?
Czuje, że okres się zbliża.
I tak wiem, najlepiej odpuścić. Nawet dziś to słyszałam już raz. Próbuje i wmawiam sobie, że odpuszczam.
Ale jak wychodzi? Same wiecie...
Oczywiście negatywny.
Dziś 11 dni po owulacji.
Miałam duże nadzieje, myślałam, że się uda.
Czuje się okropnie.
Okresu dalej nie ma, ale już chce by przyszedł, ponieważ wczoraj miałam bóle okresowe, aż zaczęłam się denerwować o co kaman.
Bóle są a krwawienia nie ma?
Grrr... Zawsze coś.
Okres przyszedł.
Troche ulżyło, balam się, że coś nie tak jest.
No dobra.
Kolejny cykl.
To już rok i 2 miesiące.
Akurat w okolice urodzin.
35 urodzin.
Jeżeli uda się zajść w ciążę, będzie to ciąża geriatryczna.
Mam doła.
Dlaczego się nie udaje?
Może tak ma być.
Za późno zaczęłam robić testy owulacyjne. Dopiero w 13 dniu.
W 13 i w 14 dniu były pozytywne (prawie) a dzisiaj już negatywne. Chyba ze trzy zrobiłam. Negatywny na maxa.
A ❤️ było tylko w 13 dniu.
Ten cyk spisuje już na straty.
Głowę zajęłam organizacją działki.
Kosimy, grabimy, porządkujemy i wybieramy domek letniskowy który chcemy kupić.
Roboty co nie miara, ale jak się robi dla siebie to ma się o wiele większą satysfakcję.
Grabie trawę kiedy mi się chce a nie kiedy ktoś mi każe, leżę na hamaku ile chcę i wstaję kiedy chcę.
Na działce jest cudownie, jak w innym miejscu, bajkowym. Miła odskocznia od największego miasta w PL, w którym żyje na co dzień (które i tak kocham 🥰)
Znowu.
To już 1,5 roku.
35 na karku.
We wtorek mam wizytę w klinice niepłodnosci.
Wezmę wszystkie dotychczasowe badania. Jestem ciekawa co powiedzą.
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 czerwca 2023, 13:20
Wizyta trwała prawie 50 min, ale już wszystko wiem, Pan doktor super, młody, ale wzbudził moje zaufanie, wiedział o czym mówi. Zresztą klinika tania nie jest, więc muszą mieć kompetentnych lekarzy.
Taka mam nadzieję.
No cóż... U mnie wszystko dobrze, wszystkie wyniki super. Zbadał mnie, zrobił USG, endometrium dobrze, ale... Tu było jedno ale - prawdopodobnie 4 mm polip, ale lekarz powiedział, by po okresie zrobić USG, że on może się zlyszczyc podczas krawawienia, na razie jest malutki, więc bez obaw. Nie przeszkodzi w staraniach.
Nie mam pcos, wszystko wygląda super, pęcherzyk z lewego jajnika 17 mm, więc na dniach owulacja.
Potwierdzil, że mam owulację.
Zabawne, bo mój gin z NFZ nastraszył mnie na początku mówiąc, że kobiety po 30 nie mają owulacji...
Hm co dalej, zalecił zbadanie AMH (idę za tydzień, zbadam progesteron, by potwierdzić czy faktycznie w tym cyklu byla owulacja), ale twierdził, że raczej powinnam mieć wysokie.
Okaże się.
Więc tak, u mnie wszystko git.
A teraz partner.
Zobaczył lutowe wyniki badania nasienia.
Niby okay, ale, mówi, że są wolne.
Zalecił by powtórzyć badanie nasienia wraz z badaniem fragmentacji DNA plemnika oraz test wiązania plemników z hialuronianem.
Jeśli wyniki będą okay, staramy się dalej.
Jeśli będą źle - zdecydujemy się na inseminację.
Chyba.
No to teraz randkujemy.
Jeśli przyjdzie okres - badamy nasienie i działamy dalej.
Co mój partner na inseminację?
Sama trochę przerażona jestem, ale chcę.
Partner mówi 'jak trzeba to trzeba' 😁
Cieszę się, że nie wymyśla i nie narzeka, że ciągle o tym gadam.
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 lipca 2023, 07:41
Czytam dużo o inseminacji.
Chyba już jestem zdecydowana, trochę się boje.
Jeśli by się udało to... Mowilybyscie dziecku, rodzinie, że ciąża jest wynikiem inseminacji?
Nie byłoby poczęte podczas stosunku...
Owulacja była w niedzielę wieczorem, a ❤️ w pt rano i w pn rano. Nie było innej sposobności z powodu weekendowej wizyty rodziców.
Czy zdążyliśmy?
Czy się udało? Wątpię.
Nie chcę się nakręcać, myśleć. Mam już dość tych rozczarowań.
W kolejnym cyklu chciałabym już sporbowac inseminacji. Mój ukochany bardzo mnie wspiera. Widzę, że też chce by się udało, ale chyba czasami za bardzo ja chcę i ciągle o tym mówię.
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 lipca 2023, 18:29
AMH 4,48
Progesteron 22,75
Co z tym progesteronem? Nie za wysoki?
Wg Alab normą jest to 15,90...
Jest 6 dni po owulacji.
Stresuje się, że jest coś nie tak.
Gdy miałam badany progesteron w fazie lutealnej w kwietniu wynosił 11.
Edit: sprawdziłam kwietniowe badania, wtedy progesteron był badany w 25 dniu cyklu.
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 lipca 2023, 08:00
Dziś pierwszy dzień miesiączki.
Nawet nie nastawiałam się, że się uda. Walczyłam by się nie oszukiwać i nie przypisywać zwykłego pms do objawow wczesnej ciąży.
Zapisuje narzeczonego na badanie nasienia, raz jeszcze, rozszerzone.
Potem do kliniki i zobaczymy czy w tym cyklu stymulacja.
Nie rozumie czemu tak się dzieje, wszystko niby dobrze, a ciągle nie wychodzi.
Może to kara za to, że kiedyś mówiłam, że absolutnie nie chce dziecka.
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 lipca 2023, 14:02
Przyszły wyniki badań nasienia (jeszcze na jeden wyniki trzeciego badania czekamy do środy za tydz).
Morfologia spadła z 5% na 1%!!! 😭
A HBA... 38% gdzie normą jest od 80%.
😭😭😭
Lekarz dopiero za tydzień w czw.
Myślę pozytywnie, pojutrze mam lekarzy.
Dodatkowo w czw mam również wizytę w poradni niepłodności w szpitalu.
Szprycuje lubego witaminami. Z pokorą wszystko przyjmuje, widzę, że jest też zmotywowany.
Przybiły go te wyniki, ale próbuje go podbudowywać.
Nie ma łatwo, trzeba działać jak się chce.
Czasu coraz mniej.
Ani dobrze ani źle. Tak o. Musi być lepiej.
Mam nadzieję, że jak na początku września powtórzymy wyniki to będą lepsze.
Liczę na to.
Tymczasem jutro już wizyty u lekarzy... Ciekawa jestem co powiedzą, czy mnie zalamią bardziej...
Co poza staraniami?
Żyjemy działka, każdy weekend tam spędzamy, meblujemy, malujemy, szlifujemy.
Ja karmię okoliczne koty, psy sąsiadów już jak widzą, że przyjeżdżamy to przybiegają pod bramę, wiedzą, że za chwilę wyciągnę przysmaki dla nich i dam miskę z zimną wodą.
Patrzę na przyrodę, podziwiam ptaki. 🌿🌿🌿
Nieopodal rezerwat przyrody, pełno bocianów, które niebawem razem z małymi wylecą już do Afryki.
Błogi spokój...
Jakże dwie różne opinie.
Prywatnie:
Pan doktor powiedział, że wyniki nasienia kiepskie, i inseminacja to już strata kasy. Poleca in vitro. Jest refundowane, więc zapłacimy około 6 tys.
Mówi, że oczywiście z takimi wynikami mogę zajść w ciążę, ale może potrwać to kolejne dwa lata, albo dłużej.
Ja już nie mam czasu, nie chce mi się czekać. Nie mam na to sił.
Okazało się również, że polip jest dalej (wykryty na ostatniej wizycie, ale miał nadzieję, że się zluszczy wraz z miesiączką). Mam mieć zabieg, na szczęście na NFZ, w szpitalu w którym normalnie przyjmuje również. Ale termin na październik dopiero.
Do tego czasu mówi, żebyśmy przemyśleli sprawę o in vitro i już przed zabiegiem można zacząć.
W przyszłą środę również wizyta u androloga narzeczonego.
NFZ:
Pani doktor twierdzi, że wyniki nie są super zle, że z takimi wynikami zachodzili w ciążę. Twierdzi, że HBA zle przez niska ilość plemników.
Moje wyniki super. Tak twierdzi na podstawie pokazanych badań.
Nawet mnie nie zbadała.
Poleca suplementację przez trzy miesiące. I po wycięciu polipa poleca również spróbowanie inseminacji (za friko, na NFZ).
A więc tak to. Jadę do domu myśleć.
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 sierpnia 2023, 10:57
Jeśli wszystko się ułoży to na początku listopada będzie transfer...
Teraz dopiero czuje, że ciąża jest realna! I to się może na prawdę zadziac!!!
Pozwalam sobie w myślach pomarzyć...
Planuje w głowie przemeblowanie sypialni, już nie będzie to tylko nasza sypialnia...
Czy mówić rodzicom, że to in vitro, siostrze?
Czy mówić komuś w przyszłości?
Nie wiem nic, nie wiem jak będzie, ale jestem gotowa na to co przyniesie los.
Zmiana planów, na razie stop z in vitro.
Właśnie wróciliśmy od androloga.
Zrobił Lubemu USG również i co się okazało?
Żylaki powrózka nasiennego.
Mój był tam sam prawie 40 min, potem mnie zawołali na kolejne 15 min.
Żylaki są na tyle duże, że trzeba operować. 3 dni w szpitalu. Najprawdopodobniej pod koniec września. Wcześniej musi zrobić hormony (całą liste!).
Jestem trochę zła, że na poprzedniej wizycie u lekarza w tej samej klinice, który na forach jest wychwalany, nawet nie zrobiono USG i nie zlecił badan hormonów.
Trochę ruszyliśmy, lekarz mówi, że po ok 3 miesiącach wyniki mogą się sporo podnieść. Czyli wypadałoby grudzień. Wstrzymujemy się z in vitro.
Dzięki temu forum dopasowałem dobre suple i leki dla mojego, lekarz nie dodał nic 😁
Eh ale rollercoaster, a już się nastawiłam na in vitro!
Oczywiście nadal nie wykluczam tej opcji.
Działajcie tam 🤞🤞🤞
Może po prostu ładnie rosło jak na owulację, ale do niej nie doszło? Tak też się zdarza. Ale zadziałać przecież Wam nie zaszkodzi 😁
Mela: oby nie! Ale żeby dwa pęcherzyki nie pękły? W lewym dwa rosły. Taki pech? 🙈