1 dzień zastrzyku Rekovelle
Dzisiaj byłam na kontroli coh.
Wszystko idzie zgodnie z planem, po 7 pęcherzyków na razie.
Rano dostałam ganirelix. W środę kolejna kontrola.
Jutro także mam genetyka. Intensywnie myślimy o badaniu zarodków.
Dziewczyny, dziękują za trzymanie kciuków ❤️❤️🌿
I już kompletnie nic nie wiem co zrobić.
Opowiedziałam jej historię rodzicu i twierdzi, że nie ma dużych obciążeń. Nie namawiala mnie na badanie zarodków, a nawet odniosłam przeciwne wrażenie. Zaleciła za to kariotyp.
Nawet nie wiedziałam, że w badaniu zarodków, materiał wysyłany jest do Hiszpanii!
Więc tak o.
Nie wiem co dalej zrobić.
Czy świeży tranfer, czy czekamy na kariotyp i badanie zarodkow...
Przy ciąży naturalnej jest łatwiej... Nie bada się genetycznie wcześniej, zachodzi się w ciążę i tyle...
Wiem, że to ogólnikowe.
Ale jestem pełna emocji.
Zachęcam do wypowiadania się i do dawania rad 🙏 co Wy byście zrobiły. Albo co zrobiliście.
🌿
Do tej pory wszystko idzie dobrze, jest sporo pęcherzyków, wczoraj już o 21:25 był ovitrelle.
Estragon wczoraj 1700, progesteron 0,49.
Wysłaliśmy krew na badanie kariotypu. Na 99% bedziemy badać dwa zarodki. Czyli pewnie transfer w maju.
Sama stymulację znoszę dobrze.
Nie czytałam skutków ubocznych, bo oczywiście wszystkie bym sobie wkręciła 😁🙈
Pobrali 8 kompleksów oocyt-kumulus.
Edit:
Dzwonili z kliniki.
4 z 8 dojrzałe.
Strasznie się boje, czy jakieś się zaplodnia...
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 marca, 14:18
Wszystkie cztery się zaplodnily 🙏
Teraz czekamy kolejne 6 dni co dalej.
To będzie ciężki tydzień.
W poniedziałek za tydzień będzie już wszystko wiadome.
Dobry scenariusz zakłada, że czekamy jeszcze dwa tygodnie na kariotypy i wysyłamy do Hiszpanii na badania genetyczne dwa zarodki.
🙏
🍀 Proszę o kciuki 🍀
Jeszcze trzy dni niepewności.
Czy mamy jakieś zarodki?
~ Martwienie się nie sprawia, że jutro jest łatwiejsze, tylko, że dzisiaj jest smutne. ~
Ale nie umiem się nie martwić.
Tak bardzo się boje, że zostaliśmy z niczym.
Mamy jedną blastocyste 4.2.1. 🥳🥳🥳
Otóż...
Dziś miałam dwa telefony z kliniki. Jeden, że zewnętrze laboratorium ma jakieś techniczne problemy i wyniki kariotypow będą dopiero za dwa miesiące i zdecydowałam z embriolog, że nie czekamy na wyniki tylko wysyłamy na badanie pgt-a. Czyli za miesiąc byśmy wiedzieli na czym stoimy.
Natomiast w drugiej rozmowie okazało się, że jednak udało się uzyskać informacje z lab, że wyjątkowo za dwa tyg będą nasze wyniki. Czyli jednak poczekamy dwa tyg, żeby było wiadomo czy wysyłamy na pgt-a (w przypadku prawidłowych kariotypow) czy pgt-sr (jeśli coś będzie nie tak).
To oznacza, że za około 1,5 miesiąca będziemy wiedzieć czy będzie w ogóle transfer...
Nasza blastko, bądź proszę zdrowa 🙏❤️
Mamy prawidłowe kariotypy, zatem materiał jedzie do Hiszpanii na badania pgt-a.
Około 2 tygodnie czekania.
❤️🙏❤️
Bądź zdrowa nasza blastocystko ❤️
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 kwietnia, 12:33
Jest stres. 🥺
A tymczasem 37 dzień cyklu. Miesiączka nie nadchodzi.
Ponoć to normalne w kolejnym cyklu po punkcji.
Jeśli do wyników nie dostanę miesiączki to zbiorę się do gina.
Edit: właśnie dostałam okres.
W 38 dniu.
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 kwietnia, 08:57
ZARODEK JEST ZDROWY!!
Nasz jedyny zarodek jest zdrowy! Ale się cieszę...
Wiem, że to nie oznacza, że transfer zakończy się sukcesem, ale i tak jest to dla nas już sukces i ogromną szansa ❤️
W sobotę lub w poniedziałek idę na kontrolę i w tym cyklu najprawdopodobniej odbędzie się transfer.
❤️❤️❤️
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 kwietnia, 13:00
Pęcherzyk 24 mm.
Progesteron 0.99 mg/ml
Estradiol 227,4 pg/ml
Luteotropina 38,03 mIU/ml
Wg doktor dzisiaj owulacja.
Od jutra leki (luteina i duphaston).
W sobotę transfer ❤️🙏
Nasza blastocysta jest już z nami od 10:36 ❤️
Niech teraz dzieje się magia ❤️❤️❤️
🙏
Boje się porażki.
Dzisiaj 5 dzień po transferze, w poniedziałek mam robić betę dla kliniki.
Nie wiem czy testowac wczesniej?
Póki co żyje nadzieja...
Jeszcze dodam, że podczas transferu okazalo się, że nasz zarodek to 5.2.1. a nie 4.2.1.
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 maja, 17:46
Biel.
Negatywny.
😔😔😔
😔😔😔
Czekam na okres i w drugiej fazie cyklu umawiam się na wizytę startowa.
In vitro - drugie podejście.
Miałam swój najpiękniejszy dzień w życiu.
To było coś pięknego.
Teraz czas na drugą walkę. Mam nadzieję, że tym razem wygrany tę wojnę.
Dzisiaj byliśmy w naszej klinice na wizycie, rozpisana została stymulacja.
Tym razem zaczynamy od 5 jednostek Rekovelle.
Już się mniej stresuje cała procedura, bo wiem z czym się to je.
Płaciliśmy tylko za leki.
Więc miła odmiana. Pierwszy raz coś dostaję za darmo od państwa... 🙈
Przeżywamy obecnie trudne momenty.
Jednym słowem: tragedię.
Tragedię rodzinną.
Przełożyć stymulacji nie możemy, bo najbliższy rok będzie jeszcze gorszy, może i dwa lata...
Najgorsze przed nami.
Oby w końcu zaświeciło słońce.
🍀🍀🍀✊✊✊
Powodzenia
Powodzenia !
Trzymam kciuki! 🤍
Bardzo się cieszę, że ruszyłaś z tematem! Zostawiam Ci multum szczęścia i swoje zaciśnięte kciuki!