X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Na wszystko jest czas pod Słońcem.
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5 ››
WSTĘP
Na wszystko jest czas pod Słońcem.
O mnie: Właśnie skończyłam 35 lat, mężatka od 2012 roku, nauczycielka
Czas starania się o dziecko: 24 cykle i kilka więcej, które przepadły, bo coś (np. infekcja, hsg itp.). Staraliśmy się miesiąc w miesiąc od końca kwietnia 2014. Udało się naturalnie w styczniu 2016.
Moja historia: Niepłodność idiopatyczna. Ponad 1,5 roku starań bez żadnych efektów (nawet bez ciąży biochemicznej). W listopadzie 2015 pierwsza IUI - bezskuteczna. W grudniu 2015 podejście do drugiej IUI - ze stymulacją CLO. W styczniu 2016 miała być 3 IUI, ale monitoring pokazał cykl bezowulacyjny. Cały cykl 24 piłam zioła o. Sroki. W 26 dc test ciążowy pozytywny. Ale jeszcze się nie cieszę pełnią, idę na bHCG. Boję się.
Moje emocje: I przykro mi. I ufam Bogu. I nie jest to paradoks.

1 lipca 2014, 13:07

3cs
6dpo
18d cyklu

Drugi dzień pobolewa mnie macica i prawy jajnik. Jest to delikatny ból.
Z jednej strony - cieszy mnie to - bo mam nadzieję na implementację.
Z drugiej strony - smuci, bo boję się, że macica kurczy się, bo nie chce przyjąć zapłodnionej komórki. A może progesteron jest za niski?

Czytałam, że progesteron powinno się badać w 7-8 dpo. Może jutro pójdę na badanie.

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 lipca 2014, 09:02

2 lipca 2014, 11:46

3cs
7dpo
19d cyklu

Chciałabym, żeby jednak w tym cyklu okazało się, że się udało. Na razie temperatura utrzymuje się wysoko, ale to normalne tak, czy siak.

Jutro (8dpo, 20dc) idę na badanie Progesteron, Prolaktyna i TSH. Oczywiście bez skierowania, bo na takie się doczekać nie idzie. Czy coś mogę jeszcze do tego dołączyć? Poszukam informacji w necie.

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 lipca 2014, 09:02

3 lipca 2014, 10:36

3cs
8dpo
20d cyklu

Właśnie wróciłam z laboratorium. Na jutro wyniki z Progesteronu, Prolaktyny i TSH. Spotkała mnie miła niespodzianka, bo dostałam 20% zniżki :), zapłaciłam w sumie 54 zł.

Wczoraj mocno przeżywałam swoje oczekiwanie na objawy ciąży. Cały dzień czytałam forum, oglądałam wykresy itp. Muszę się ogarnąć, bo urlop mi zleci na myśleniu przez 2 tygodnie o tym, czy się udało.

Objawów właściwie brak, poza lekkim bólem podbrzusza, ale taki zdarzał mi się we wcześniejszych cyklach.

Dziś zaczynam dbać o siebie, tzn. zdrowa dieta (zbilansowana na właściwy stosunek białek, węglowodanów i tłuszczy) oraz ruch tzn. ćwiczenia.
Dietę zbilansowaną prowadziłam już w maju 2014, codziennie układając jadłospis na www.potreningu.pl (trzeba się zarejestrować za darmo). Przerwałam po 3 tygodniach, bo zabrakło mi czasu na układanie menu - sporo się schodzi. Teraz mam wakacje (tak tak, przywilej nauczycieli) i mam czas na to, aby porządnie się tym zająć. Niezbędna do tego jest waga kuchenna, bo żeby dokładnie wyliczyć kalorie oraz stosunek B/W/T trzeba wszystko ważyć. To nie jest żadna dieta odchudzająca, ale zdrowe odżywianie, więc nawet ewentualna ciąża nie jest przeciwwskazaniem do jej stosowania.
Trzeba dodać, że zdrowe odżywianie wbrew pozorom trochę kosztuje. Dużo więcej wydaję pieniędzy na jedzenie. No, ale kwestia priorytetów.

Do tego ćwiczenia. 6x w tygodniu orbitrek oraz ćwiczenia z Chodakowską, Jilian Michaels itp. Wszystkie ćwiczenia są na youtube, więc można naprawdę bez dodatkowych kosztów wziąć się za siebie. Ćwiczyłam już tak intensywnie od 23 grudnia 2013 do 5 lutego 2014. Schudłam wtedy z 5 kg, ale przerwałam ćwiczenia, bo 5 lutego dziadek umarł. Wszystko nagle straciło sens. Mocno przeżyłam śmierć dziadka, może dlatego, że mieszkaliśmy w jednym podwórku i lubiłam go bardzo.

No i zrobię jeszcze reklamę bloga http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/ SERDECZNIE POLECAM. Nie znam tej dziewczyny, ale jest ona od kilku miesięcy moim guru żywieniowym. Pyszne jedzonko, zdrowe jedzonko. Polecam szczególnie Pesto z jej przepisu (właśnie dziś robię kolejny słoiczek Pesto), zupa zielona (mniam) i wiele innych. Warto zajrzeć. :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 lipca 2014, 09:02

4 lipca 2014, 13:42

3cs
9dpo
21d cyklu

Przed chwilą zrobiłam test ciążowy - nie wytrzymałam. Negatywny. Trudno. Trzeba będzie zacząć od nowa za tydzień.

Odebrałam wyniki badań:
Badania robione w 20 dniu cyklu, 8 dni po owulacji:

TSH 2,720 mU/l (norma 0,27 - 4,2) z tym, że wiem, że do starań najlepiej by było <2

Progesteron 33,57 nmol/l norma dla fazy lutealnej to 5,3 - 86, a dla kobiet w ciąży I trymestr 52 - 154

Progesteron 10,54 ng/ml, norma dla fazy lutealnej to 1,7-27, a dla kobiet w ciązy I trymestr 16,3-48,4

Prolaktyna 373,3 mU/l inaczej 18,70 ng/ml, norma 127-637 mU/l

Przyszły dziś testy owulacyjne i ciążowe zakupione na allegro, także od następnego cyklu pełen monitoring.

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 lipca 2014, 09:02

5 lipca 2014, 21:34

3cs
10dpo
22d cyklu

Dziś znów negatywny wynik testu. Na kilka dni pasuję. Prawy jajnik ciągnie mnie właściwie od owulacji.

Zapisałam się do ginekologa na 18 lipca. Zobaczymy co powie na moje wyniki.
Planuję jeszcze do tego czasu dorobić badań, ale muszę poczekać na @ i początek cyklu.
Choć w głębi serca mam nadzieję, że nie nadejdzie.

Kupiliśmy dziś stół ogrodowy i parasol. Pierwszy raz jedliśmy obiadek na tarasie. :) Miło było.

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 lipca 2014, 09:01

7 lipca 2014, 13:51

3cs
12dpo
24dc

Test ciążowy negatywny.
Prawy jajnik właściwie to boli mnie od 2cs, a dokładniej zaczął boleć po owulacji, potem była @ z bardzo silnym bólem jajnika, potem 3cs i cały czas odczuwam jajnik.

Idę dziś do ginekologa na wizytę z usg. Oczywiście prywatnie. Udało mi się znaleźć możliwą wizytę wcześniej i chyba lepiej - tzn. lekarz w ramach wizyty robi usg (a wczorajsza wersja - to oddzielnie usg, oddzielnie wizyta).
Na NFZ zapisałam się na 28 sierpnia oraz na 19 października - niezłe terminy oczekiwania.... eh. I po co człowiek płaci składki?

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 lipca 2014, 09:06

7 lipca 2014, 19:29

Byłam dziś u ginekologa.

Cytologia pobrana. USG zrobione - wszystko ok z jajnikiem.

Dostałam tabletki METFORMAX 500 na receptę (3x po 1). Na razie mam brać przez miesiąc, ale docelowo dłużej. Lekarz powiedział, że te tabletki pomogą (ale jak to nie wiem) plus do tego po nich waga mi spadnie, co jest duży plusem, bo mam 95 kg na liczniku. Generalnie tabletki są na cukrzycę, ale na forum ovu już o nich słyszałam.

Poza tym zalecił mi Mastodynon na bolesność piersi.

Niski progesteron na razie lekarz zostawił w spokoju, bo jak stwierdził, trzeba najpierw zobaczyć, czy jest owulacja. Mam się pojawić w następnym cyklu 10dc na usg, w celu stwierdzenia owulacji. Jeśli okaże się, że owulacja jest, to wtedy mąż ma się udać na badanie nasienia.

19 lipca wyjeżdżamy na wakacje. Wszystko zależy od terminu najbliższej @. Jeśli dostanę 9 lipca, to zdążę przed wyjazdem na usg, a jeśli później, to na obserwację owulacji udam się dopiero w sierpniu.

Mam zrobić jeszcze badanie LH i FSH w 3 dc.

No i to tyle wieści z podwórka. Czuję się spokojniejsza, bo martwiłam się tym jajnikiem.
Czekam już z utęsknieniem na @, choć parę dni temu jeszcze liczyłam na piękną malutką fasolkę.

9 lipca 2014, 09:05

3cs
14dpo
26d cyklu
plamienie

Zbliża się @ wielkimi krokami, daje znać o sobie już kilka dni wcześniej. Czekam na nią, bo chcę działać.

Jakże zmieniła się wczoraj moja perspektywa. Trafiłam na bloga Gabrysi http://mojawalka.mimowszystko.org/
, która właśnie walczy o życie z nowotworem. Po przeczytaniu jej wpisów, moje problemy są niczym w porównaniu z jej. Ja chodzę, jestem samodzielna, może trochę przy kości i nieszczęśliwa z powodu braku fasolki, ale nic mnie do łóżka nie przykuło.

Bardzo kibicuję Gabrysi. Modliłam się za nią wczoraj wieczorem, mimo, że generalnie ostatnio mało się modlę. Rokowania są złe, ma przerzuty. Ale przecież mamy w Niebie Kogoś, kto za dotknięciem jednej ręki potrafi odmienić los tej kobietki. Tato pomóż.
smileys-praying-820668.gif

9 lipca 2014, 18:51

Zalało mnie. Wobec tego dziś jest:
4cs
1d cyklu

Cały dzień mocno boli mnie brzuch. Po 18:00 @ rozkręciła się na dobre.
Dziwne zjawisko, bo rzadko mam cykle 25 dniowe, średnio zdarza mi się raz w roku. Przeważnie mam 26-28 dni. A tym razem drugi raz z kolei miałam 25 dni.

Mam nadzieję, że 18 lipca (10d) uda mi się zrobić monitoring owulacji. Lekarz powiedział, żebym dzwoniła, nawet jak będzie to dzień, w którym nie przyjmuje. Mimo to ma specjalnie przyjechać, żeby zrobić mi usg. 19 lipca wyjeżdżamy nad Bałtyk :) :) :) na tydzień, więc fajnie by było jakby się mi udało 18 lipca zrobić usg.

W planach:
- pojutrze 3d cyklu zrobić badanie krwi FSH i LH, oraz kusi mnie Prolaktyna z obciążeniem oraz Testosteron,
- zdrowa dieta - kontrola składników odżywczych oraz kalorii,
- ruch, ruch, ruch.

Doczytałam, że zbyt intensywne ćwiczenia hamują owulację. I rzeczywiście zimą ćwiczyłam 6x w tygodniu po 1h-1,5h dziennie i cykl mi się wtedy wydłużył o 4 dni. Wobec tego chyba będę ćwiczyć maksymalnie 5x w tygodniu. Muszę wrócić do ćwiczeń. Moje samopoczucie było mega, gdy ćwiczyłam. To też kwestia takiego sukcesu, zaparcia, tego, że mogę. To bardzo dodawało mi skrzydeł.

11 lipca 2014, 00:30

4cs
2dc

Od kilku dni biorę Metformax. Na razie jeszcze nie doszłam do zalecanej dawki, bo zwyczajnie się boję. Powinnam brać 1 tabletkę 3x dziennie, a na razie stanęło na tym, że biorę 1,5 tabletki na dobę.

@ w pełni. Brzuch mnie boli okropnie. Pocieszam się, że jutro już będzie lepiej.

Wybieram się rano na badania FSH, LH, estradiol i antyTPO. Oczywiście za wszystkie badania płacę. Zimą chodziłam państwowo. I lekarz ginek nie dał mi skierowania nawet na 1 badanie hormonalne. Gdy powiedziałam, że będziemy się starać o dziecko, odparł: no to proszę się starać i jak się uda, przyjść do mnie. Tyle, że nie wszystkim się udaje. Po co te miesiące prób, nadziei i rozczarowań? Wystarczyło zrobić badania na początku. Czy płacąc składki na ubezpieczenie zdrowotne, nie mam prawa w sumie pierwszy raz w życiu zrobić sobie kompletu badań hormonalnych? Wkurza mnie ten system.


Parę dni temu nie czekając na NFZ i służbę zdrowia, przejęłam inicjatywę. Poczytałam trochę i zrobiłam sobie badania na własną rękę. Z wynikami poszłam prywatnie do ginka. W tej chwili jest ustalony plan diagnozowania, leczenia i działania. Wszystko załatwione migiem. Tyle, że w portfelu o prawie 250 zł mniej (190 zł za wizytę u ginka z cytologią i usg oraz 54 zł za badania). Jutro pewnie kolejna stówka poleci.

11 lipca 2014, 12:54

Porada
Zgodnie z postanowieniem i zaleceniem lekarza trzeciego dnia cyklu zrobiłam sobie badania. Co prawda lekarz zalecił FSH i LH, ale w związku z tym, że i tak za wszystko płacę sama, zrobiłam sobie jeszcze Estradiol, fT3, fT4 oraz anty TPO. Wyniki jutro.

Muszę i chcę pochwalić laboratorium Synevo. Znów dostałam zniżkę 20% (na moją prośbę) i kupon na następną zniżkę następnym razem. Pani w okienku zapytała, czy jestem w ciąży. Zaprzeczyłam, ale powiedziałam, że staramy się i stąd te badania właśnie. Efekt jest taki, że znów 20% zaoszczędziłam i w razie potrzeby mam kupon na jeszcze raz. :)

Hormony FSH i LH.

Cykl owulacyjny nadzorowany jest przez podwzgórze, przysadkę i jajniki. Gdy podwzgórze wyśle do przysadki odpowiedni sygnał, ta produkuje trzy rodzaje hormonów gonadotropowych, które wpływają na funkcje narządów płciowych:
Folitropinę - FSH
Lutropinę, czyli hormon luteizujący - LH
Prolaktynę - PRL
Cykl menstruacyjny dzielimy na dwie fazy: folikularną i lutealną, które są przedzielone szczytem wydzielania obydwu hormonów (folitropiny i lutropiny) tzw. pikiem. U kobiet poziom FSH oraz LH zmienia się w zależności od fazy cyklu, a jajeczkowanie następuje krótko po piku, czyli około połowy cyklu.

FSH i LH pełnią bardzo ważną rolę przy staraniach o poczęcie.

FSH jest hormonem wytwarzanym w przysadce mózgowej. Odpowiada za dojrzewanie i pękanie pęcherzyków w jajnikach w pierwszej fazie cyklu. Poziom tego hormonu jest różny w zależności od dnia cyklu, dlatego przyjmuje się, że badanie powinno być wykonywane 3-go dnia cyklu (ewentualnie pomiędzy 2-5).

To właśnie pod wpływem folitropiny w jajniku wzrasta i dojrzewa pęcherzyk Graafa i produkowane są estrogeny. LH stymuluje wytwarzanie androgenów, czyli androstenionu i testosteronu w jajniku, pobudza owulację. To pod jego wpływem pęknięty pęcherzyk Graffa zmienia się w ciałko żółte, które zaczyna wydzielać progesteron (odpowiedzialny za utrzymanie ciąży). Hormon ten sprawia również, że błona śluzowa macicy rozpulchnia się, a w przypadku gdy nie doszło do zapłodnienia komórki jajowej, złuszcza się i zostaje wydalona w trakcie miesiączki.

Badanie poziomu LH powinno być wykonywane razem z FSH w 3-m dniu cyklu. Nie trzeba być na czczo. Najlepiej poziom LH bada się z krwi, ale można też robić testy owulacyjne, które nie zawsze są miarodajne, gdyż niestety zdarza się, że pokazują owulację, a przy monitoringu okazuje się, że jednak pęcherzyki nie pękają. Należy pamiętać, że stężenie LH i FSH zmienia się wraz z wiekiem i wraz z fazą cyklu.

Norma, faza folikularna (1 faza cyklu) dla kobiet przed menopauzą:
FSH: 3-12 mIU/ml
LH: 2-13 mIU/ml

Bardzo istotny jest stosunek LH do FSH. Prawidłowy cykl, a więc dojrzewanie i pękanie pęcherzyków zachodzi przy stosunku LH do FSH 1:1. Jeśli stosunek hormonów jest mniejszy niż 0,6 zwiastuje to niewydolność przysadki mózgowej. Powyżej 1,5 zwykle oznacza zespół policystycznych jajników (PCOS).

Wynki FSH:
< 3 mIU/ml niewydolność przysadki
9-12 mIU/ml obniżona rezerwa jajnikowa
12-18 mIU/ml wyczerpująca się rezerwa jajnikowa, trudna stymulacja owulacji
> 18 mIU/ml stymulacja owulacji bardzo trudna, a często niemożliwa, prawdopodobieństwo ciąży jest bardzo małe

Niski poziom LH może oznaczać niedoczynność tarczycy lub za wysoki testosteron. Potrzebna jest dalsza diagnostyka. Wysoki poziom zwiastuje PCOS.

(cyt.) Przebieg owulacji
Pęcherzyk gwałtownie wzrasta, około 3 mm na dobę, osiągając w końcu średnicę 18-22 mm. Jego zewnętrzna warstwa, składająca się z komórek ziarnistych staje się niezwykle wrażliwa na wyrzut lutropiny.

W 8-38 godzin po szczycie estrogenów, również LH osiąga swój szczyt. Jest to też początek wydzielania progesteronu.

Owulacja następuje zwykle w ciągu 24-36 godzin po pierwszym gwałtownym wyrzucie LH, lub 9-24 godzin po szczytowym wyrzucie LH.

Tak, czy tak, moment owulacji jest bardzo ograniczony w czasie, gdyż po spadku LH już nie może do niej dojść.

Uwolniona z pęcherzyka Graafa komórka zachowuje zdolność do zapłodnienia 12-18 godzin od jajeczkowania.

Po uwolnieniu komórki jajowej, pęknięty pęcherzyk Graafa przekształca się w ciałko żółte wydzielające dalej progesteron. Jego wysoki poziom hamuje wydzielanie LH i FSH, a tym samym uniemożliwia dojrzewanie innych komórek jajowych w tym samym cyklu.

Z powodu złożoności procesów hormonalnych, polegających na mechanizmie sprzężenia zwrotnego, ani dodatkowe jajeczkowanie, ani jajeczkowanie nagle sprowokowane jakimś czynnikiem zewnętrznym, nie jest możliwe.


Owszem, zdarza się, że jednocześnie dojrzewają dwa pęcherzyki dominujące i może nastąpić uwolnienie dwóch komórek jajowych, ale tylko w odstępie kilku godzin jedna po drugiej.

14 lipca 2014, 14:22

Trzeciego dnia cyklu zrobiłam sobie badania LH, FSH, antyTPO, Estradiol, fT3 i fT4. Wszystkie wyniki mam w normie, a stosunek LH do FSH wynosi 1 :), co jest bardzo dobrą wiadomością, bo bałam się, że mam to zaburzone. AntyTPO w normie, fT3 i fT4 również, co generalnie wyklucza problemy z tarczycą. TSH badane w poprzednim cyklu wyszło 2,7, czyli ciut za dużo jak na staranie się o dzidziusia, ale ginek przyjął, że generalnie może być.

Na razie z badań wyszedł mi tylko Progesteron za niski, bo 10, w 21dc. Powinien być około 20, żeby świadczyć o tym, że była piękna owulacja. No tak, czy siak, w piątek najbliższy, czyli za 4 dni idę na monitoring cyklu, więc ginek zobaczy, czy w ogóle pęcherzyki rosną. Niestety w sobotę wyjeżdżamy, więc w tym cyklu dalszy monitoring jest niemożliwy.

Od kilku dni biorę Metformax, na razie doszłam do dawki 2 tabletki dziennie (a zalecone mam 3). Muszę powiedzieć, że apetyt mi bardzo spadł i najadam się szybciej. Nie mam też ochoty na słodycze. Nie wiem czy to efekt placebo, czy naprawdę to te tabsy działają. No i mam na liczniku 1kg mniej w porównaniu do wagi sprzed tygodnia.

Wczoraj przyjechaliśmy do mamy męża. Zostaniemy tu do środy. Teściową odwiedzam raz na 3-4 miesiące. Jakoś za nią szczególnie nie przepadam, ale jest w porządku. Dziś przesiedziałyśmy 3 godziny w kuchni gadając, gadając, gadając, więc chyba nasze stosunki nie są takie złe. W pewnym momencie mama zadała mi pytanie: "Czy wy myślicie o dzieciach?" Odpowiedziałam, że myślimy, na co teściowa "To na co czekacie?". Odpowiedziałam: "Czekamy na Pana Boga, staramy się i czekamy na Pana Boga". Odpowiedź ją zadowoliła. Nie było to takie wścibskie pytanie, nie czułam, że mnie nim w jakiś sposób "depcze"... Co ciekawe mojego męża w ogóle nie pyta o te sprawy. :)

15 lipca 2014, 12:01

Porada
fT3 i fT4

Tarczyca produkuje kilka ważnych dla organizmu hormonów, m. in.
tyroksynę (T4) i trójjodotyroninę (T3).

Oba hormony pełnią istotne funkcje w organizmie związane głównie z
metabolizmem, przy czym T3 jest hormonem wielokrotnie bardziej
aktywnym od T4.

Niezbędny do powstania obu hormonów jest jod.

Konwersja T4 do T3 następuje dzięki enzymowi zwanemu 5’dejodynazą,
która poprzez odjodowanie (zabranie atomu jodu) T4 przekształca go do
T3.

Jakie czynniki pogarszają konwersję T4 do T3 (Źródło:
www.imcmed.co.za/articals/craige/Hypothyroidism.doc):
1) Niedobory w organizmie:
- jodu
- żelaza
- miedzi
- chromu
- cynku
- witamin: A, B2, B6, B12, E
2) Stres (nadmiar kortyzolu)
3) Nieprawidłowa praca nadnerczy
4) Obecność przeciwciał aTPO
5) Nadmiar estrogenu
6) Otyłość
7) Choroby nerek i wątroby
8) Niedożywienie
9) Chemioterapia

i inne.

15 lipca 2014, 12:05

Porada
1. Hormony tarczycy (oba: FT4 i FT3) powinny mieć zbliżoną wartość procentową
(np. oba na poziomie 40%) oraz powinny znajdować się przynajmniej w połowie normy

2.Jeśli poziom % FT3 > FT4 i oba hormony są w normie → za mało T4

3. Jeśli poziom % FT4 > FT3 i oba hormony są w normie → za mało T3

Trzeba pamiętać, że w/w reguły są tylko pomocą, drogowskazem w doborze dawki.
Przede wszystkim należy się kierować swoim samopoczuciem i dbać o to, żeby
wyniki FT4 i FT3 były w normie. Nie zawsze też wyniki mieszczące się poniżej
połowy normy oznaczają niedobór hormonów tarczycy. Każda osoba ma własne poziomy
hormonów tarczycy, przy których czuje się dobrze.

Ad 2: taki stosunek hormonów (% FT3 > FT4) oznacza zazwyczaj konieczność
zwiększenia dawki hormonów.

Ad 3: taki stosunek hormonów (% FT4 > FT3) oznacza zazwyczaj problem z
"przemianą" T4 (prohormon) w T3 (aktywna postać hormonu tarczycy); słaba
"przemiana" może być spowodowana przez niedobór żelaza lub selenu.


Hormony powinny być wyrównane (oba) i na odpowiednim poziomie (dla danej osoby).
Gdy tak nie jest, to są 2 możliwości: gdy FT3 jest wyższe (1) i gdy FT4 (2) jest
wyższe:

1. FT3% > FT4 % -- tutaj problemem jest ZA NISKIE FT4. Można
pomyśleć, że przemiana wtedy jest dobra, skoro FT3 jest takie wysokie.
Doświadczenie (moje i innych) pokazuje jednak, że tak nie jest (przemiana
może wręcz szwankować). Taki stosunek hormonów FT3% > FT4% występuje, gdy jest
za mało FT4, czyli przeważnie przed diagnozą i na początku leczenia.

2. FT4% > FT3% -- tutaj problemem jest przepaść między FT4 a FT3. FT4
jest na dobrym poziomie (powiedzmy), ale FT3 trochę odstaje. Doświadczenie (moje
i innych) pokazuje, że im większa różnica między FT4% a FT3%, tym większe objawy
niedoczynności. Przykład: przy hormonach FT4 50% i FT3 35% (różnica 15) można
czuć się lepiej, niż przy FT4 80% i FT3 40% (różnica 40).

Oczywiście te reguły to tylko punkt wyjścia do rozważań. Jeśli ktoś czuje się
dobrze, to wyniki stają się sprawą drugorzędną.

Jak policzyć procentowy stosunek FT3 i FT4? http://www.chorobytarczycy.eu/kalkulator

15 lipca 2014, 12:21

Parę dni temu robiłam badania, między innymi ft3 i ft4. Wyniki miałam w normie, więc odetchnęłam z ulgą, ale dziś właśnie doczytałam, że stosunek procentowy tych hormonów musi być odpowiedni... a że jestem u teściowej, wyniki zostały w domu, więc czeka mnie czekanie do jutra, aby sprawdzić, czy rzeczywiście nie mam problemu z tarczycą.

Dziś spałam 11 godzin. Jestem ospała, zmęczona i nieprzytomna. Paradoks.

17 lipca 2014, 11:54

4cs
9dc

Moje wyniki z 3dc:
FT4 15,01 pmol/l, 30,10% (norma: 12-22)
FT3 4,43 pmol/l, 35,95% (norma: 3,1 - 6,8)
Estradiol 129,2 pmol/l (norma faza foliklarna: 46 - 607)
Estradiol (jedn. tradyc.) 35,27 pg/ml (norma faza folikuarna: 12,5 - 166)
FSH 7,32 U/l (norma faza folikuarlna: 3,5 - 12,5)
LH 7,79 U/l (norma faza folikularna: 2,4 - 12,6)
stosunek LH do FSH wynosi 1,064
P-ciała p/peroksydazie tarczycowej (antyTPO) 26,14 IU/ml (norma: mniej niż 34)

Chyba wyniki w miarę ok, choć % FT3 ciut za duże w stosunku do % FT4, ale nie wiem, nie znam się. Tyle ile wyczytałam w necie.

Poza tym wczoraj nie wzięłam na noc tabletki Metforminy. Strasznie mnie mdliło cały dzień, strasznie. Nie wiem czy może się czymś przytrułam, czy po prostu to efekt tabletek. Dziś rano też nie wzięłam tabletki, bo chcę odpocząć od mdłości. Zjadłam śniadanie i jest ok. :) Apetytu nie mam, ale przynajmniej mdłości mnie nie męczą. Mimo wszystko, wieczorem wracam do zażywania Metforminy. Z wagi 95 kg, spadłam na 93,5 po czasie 1,5 tygodnia.

Poza tym trochę się martwię, bo zwykle od razu po okresie miałam śluz płodny, więcej lub mniej, a tym razem susza, a dziś już 9dc. Miałam iść dziś na monitoring do ginka, ale nie wiem czy jest sens, skoro nawet śluzu nie ma... może owulacja będzie tym razem późna.

Oprócz tego, ten mój zygzakowaty wykres temperatury też mnie jakoś niepokoi. W zeszłym miesiącu było podobnie.

Wczoraj wróciliśmy do domu (od teściowej). Nie ma jak to w domu. :) Nie mieszkamy, co prawda sami, bo z moimi rodzicami (czyli znów z teściami, dla mojego męża), ale tu mamy oddzielne piętro i oddzielną kuchnię... Potrafimy żyć tak, że nasze drogi się nie krzyżują... Czasami jednak marzy mi się, abyśmy się wyprowadzili zupełnie osobno, a do rodziców (jednych lub drugich) wpadali czasami na niedzielny obiad.

Za 2 dni wyjeżdżamy nad morze. Robię pranie i pakuję torby. Mąż w pracy.

Wiadomość wyedytowana przez autora 17 lipca 2014, 12:00

17 lipca 2014, 21:19

4cs
9dc

Majątek wydam na ginka, ale jak się powiedziało A, to trzeba beknąć B.

Byłam dziś na wizycie, pokazać wyniki. Wg mojego lekarza wyniki są ok.

Uwaga, uwaga: usg pokazało, że moje endometrium wynosi 7,8 mm, w lewym jest pęcherzyk o wielkości prawie 11 mm, a w prawym pęcherzyk dominujący o wielkości 20 mm :)
Według lekarza, jeśli pęknie, to za 1-3 dni. Przynajmniej pęcherzyki mi rosną!!!!
graphics-floaties-bubbles-625479.gif graphics-eggs-928989.gif

A czy pękają, to dowiem się w sierpniu, ponieważ w tę sobotę wyjeżdżam i nie da się zaobserwować czy owulacja była, czy jednak nie.

Poskarżyłam się lekarzowi, że od Metforminy mnie mdli i że mi duszno. Skwitował: proszę brać, proszę przetrzymać.
Będę więc łykać. mini-graphics-medicines-367576.gif

Cytologia - grupa I. Pierwszy raz w życiu mam "jedynkę", zawsze była "dwójka". To chyba dobrze, nie? :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 17 lipca 2014, 21:21

22 lipca 2014, 08:58

4cs
14dc

Na wzrost temperatury to mi nie wygląda... nie wiem czy przypadkiem owulacja mi się nie zatrzymała przez zmianę miejsca, bo 4 dni temu wyjechaliśmy nad morze. Dwa dni testów owulacyjnych pozytywnych zaznaczonych na wykresie, to dwa testy, na których widać drugą kreskę, ale nie jest ona tak samo ciemna jak kreska kontrolna, jest ciut jaśniejsza.

W zeszłym miesiącu wzrost temperatury też był wątpliwy, tzn był, ale ogólnie mały. A może ja jednak owulacji nie mam, tzn. pęcherzyki rosną, ale nie pękają.

Mam nadzieję, że w sierpniu uda nam się zrobić pełny monitoring cyklu.

A nad morzem jest super. Trafiliśmy na piękną pogodę. Upał od przyjazdu, niebo bezchmurne. Nie znoszę upałów, ale na plaży upał to nie upał... przyjemny chłodek i gorące słoneczko. Tylko Bałtyk trochę zimny, ale wczoraj odważyłam się wejść.

Mąż zapierał się, że woli w góry jechać, bo nad morzem nudno i nie lubi leżeć w piachu, ale chyba mu się spodobało. Jesteśmy z moim bratem z rodziną, także jest dość wesoło. Nawet leżąc w piachu.

22 lipca 2014, 13:06

Nasze smileys-hearts-374568.gif sprowadza się do ciężkiej roboty. Dzień po dniu wcale nie mamy ochoty na przytulanie.

23 lipca 2014, 10:51

Wczoraj 22 lipca, dziwne zjawisko.

Test owulacyjny robiony o godz. 11:00 - całkowicie pozytywny.
Test owulacyjny robiony ok. godz. 21:00 - całkowicie negatywny.

Chyba te testy z allegro (ja mam zielone) są do niczego.

1 2 3 4 5 ››